-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2020-02-22
2020-02-22
Piękna historia którą czyta się jednym tchem. Na tle cudownych opisów Greckiej wyspy zostają poruszone ważne problemy.Pokazana zostaje walka o siebie, o lepsze jutro, o marzenia i prawo do miłości takiej jak sobie wymarzyliśmy. Autorka potrafi w sposób niezwykle subtelny pokazać jakie wartości są w życiu najważniejsze. Mnie zaczarowała słowem i zachwyciła piękną historią. Gorąco polecam.
Piękna historia którą czyta się jednym tchem. Na tle cudownych opisów Greckiej wyspy zostają poruszone ważne problemy.Pokazana zostaje walka o siebie, o lepsze jutro, o marzenia i prawo do miłości takiej jak sobie wymarzyliśmy. Autorka potrafi w sposób niezwykle subtelny pokazać jakie wartości są w życiu najważniejsze. Mnie zaczarowała słowem i zachwyciła piękną...
więcej mniej Pokaż mimo to
W tej książce poznamy nowego Kinga!
Choć Steven wplótł w nią swojego słynnego ducha rodzącej się pop-kultury, to przede wszystkim otworzył się przed Czytelnikiem w zupełnie nowy sposób - świeży, subtelny, refleksyjny. Wszystko za sprawą głównego bohatera, który dopiero co dorasta i poznaje prawdziwość życia. Zmaga się z miłostkami z przeszłości i pewną historią okrutnego morderstwa. Praca w parku rozrywki nie okazuje się całkowicie przyjemnym doświadczeniem związanym z zabawą.
"Joyland" to rzecz o dorastaniu i starzeniu się, mimo to nie brakuje wątku kryminalnego. Autor w ciekawy sposób oddaje nam ducha minionych lat, aż prosi się o więcej. Ta książka jest ponadczasowa, a język, jakim pisze King, zachwyca. Lekkość pióra i ciężkość życia... Niesamowity kontrast w wydaniu uzdolnionego amerykańskiego pisarza.
W tej książce poznamy nowego Kinga!
Choć Steven wplótł w nią swojego słynnego ducha rodzącej się pop-kultury, to przede wszystkim otworzył się przed Czytelnikiem w zupełnie nowy sposób - świeży, subtelny, refleksyjny. Wszystko za sprawą głównego bohatera, który dopiero co dorasta i poznaje prawdziwość życia. Zmaga się z miłostkami z przeszłości i pewną historią okrutnego...
„Ze smakiem apetycznego połączenia sera Reblochon i winogron w ustach, czekałam, aż powoli wyłoni się przede mną Lazurowe Wybrzeże”.
Z twórczością Klaudii Kopiasz zetknęłam się już na portalu Cytaty.info. Tam właśnie, pośród myśli i wierszy, znalazłam jej teksty o podróżach, które, mimo swojej małej objętości, potrafiły rozbudzić zmysły. Z czasem znalazłam prolog, który – jak się okazało – był prologiem jej debiutanckiej powieści. Wtedy zrozumiałam, że MUSZĘ po nią sięgnąć.
„W głąb lawendowych uliczek” to przepiękna pozycja traktująca o miłości, chęci odnalezienia sensu życia oraz przyjaźni. Pokazuje, że lansowany model współczesnej pustoty nie ma żadnego znaczenia w obliczu prawdziwego życia. Oraz że zaledwie jeden moment, jedna osoba, jedna rzecz potrafią nadać naszej rzeczywistości właściwy tor.
Oliver Blake, główny bohater powieści, jest młodym nowojorczykiem. Ma dobrą pracę, mieszkanie w bogatej dzielnicy oraz piękną dziewczynę, z którą chce się pobrać. Jednego dnia, pod wpływem chwili, wybiera się do księgarni.
"Oliver bez zastanowienia podszedł do hebanowych drzwi, by zapukać. Ku jego zdziwieniu otworzyły się same, ukazując widok na długi, otulony szarością hall. Rozejrzał się przez chwilę zanim wszedł do środka. Tajemniczość miejsca, w którym przebywał, rozbudziła jego wyobraźnię. Zapewne fakt, iż mógłby spotkać tutaj Harrego Pottera, nie wywołałby w nim żadnych skrajnych emocji. A jednak, czekała na niego zupełnie inna osoba… Był to mężczyzna w podeszłym wieku. Jego specyficzny typ urody, elegancki ubiór w postaci połyskującego garnituru oraz kieliszek czerwonego wina trzymanego w dłoni, zdradzały, że jest Włochem. Na widok młodego mężczyzny zaklasnął w dłonie, wypowiadając przy tym niezwykle charyzmatycznie „buongiorno”
Poznany księgarz Giovanni daje mu w prezencie książkę, która zmienia jego dotychczasowe życie. Młody Amerykanin, tak zafascynowany powieścią tajemniczej Sophie D’or, postanawia odnaleźć Autorkę. I między innymi przekonać się, czy prawdziwa miłość istnieje.
Teraz, przelewając swoje przemyślenia na papier, przesiaduję w maleńkiej tawernie w Nicei, w samym sercu Zatoki Aniołów. Porośnięte winoroślą kolumny oraz hebanowe stoliki, nakryte pięknie haftowanymi obrusami, otaczają klientelę. Kelner z uśmiechem na brzoskwiniowej twarzy trzyma w dłoniach grę cytrynowych i zielonkawych smaków. Blaski gwiazd na szafirowym firmamencie wydają się bezwiednie tonąć pośród różanych bąbelków szampańskich rozkoszy. Szelest sukien pań, połączony z brzmieniem wypowiadanych przez nie słów, stanowi idealną kompozycję nicejskich doznań. W tle słychać delikatną melodię wydobywającą się z akordeonu… To ubrany w garnitur Francuz pozwala instrumentowi uwolnić niebywałe dźwięki.
Jak widać powyżej, Klaudia Kopiasz pisze pięknym, opisowym językiem. To, co opisuje, odczuwamy w każdym calu. Widzimy te potrawy, smakujemy je, czujemy unoszące się dookoła zapachy. Poznajemy atmosferę restauracji, do których nas zabiera, obserwujemy twarze otaczających ludzi. Autorka z wyjątkową precyzją oddaje nam obrazy południowej Europy. Cierpliwie prowadzi nas przez romantyczne miasta, lawendowe uliczki i pola, zapomniane winnice, zielone wzgórza. Z każdą chwilą sprawia, że coraz bardziej zakochujemy się we Francji czy we Włoszech. I w Oliverze, w rzeczy samej, który nie tylko przeżywa wewnętrzną przemianę, ale również miłostki. Zawiązuje przyjaźnie z Laurine i Nadine. Dochodzi do wniosku, jak wiele stracił, kiedy był pochłonięty pracą.
Wynik jego poszukiwań nie jest może nieprzewidywalny, z czasem łatwo się go domyślić, ale za to pozwala nam wierzyć w prawdziwą miłość., która tuż zaraz za podróżami i gotowaniem jest ważnym atutem powieści.
Polecam wszystkim, którzy pragną wyruszyć w niezapomnianą podróż.
Przenieść się do urzekających francuskich i włoskich miasteczek. Poczuć cudowny smak potraw. Odprężyć się przy kieliszku wina.
I co najważniejsze – odebrać każdą spędzoną z tą książką chwilę wszystkimi swoimi zmysłami.
„Ze smakiem apetycznego połączenia sera Reblochon i winogron w ustach, czekałam, aż powoli wyłoni się przede mną Lazurowe Wybrzeże”.
Z twórczością Klaudii Kopiasz zetknęłam się już na portalu Cytaty.info. Tam właśnie, pośród myśli i wierszy, znalazłam jej teksty o podróżach, które, mimo swojej małej objętości, potrafiły rozbudzić zmysły. Z czasem znalazłam prolog, który –...
„Sycylia to magiczne miejsce. Fascynujące z uwagi na kontrasty. Światło i ciemność. Spokój i czające się w głębi niebezpieczeństwo. Piękno i cierpienie. Te antynomie zaintrygowały mnie, a kiedy poznałam historię wyspy, jej folklor i mity, wszystko zaczęło składać się w całość. A dopełnieniem stała się sycylijska kuchnia…”
Nie wiele książek o podróżach potrafi mnie zachwycić. Rosanna Ley stworzyła wspaniałą powieść, która wręcz popycha nas do przodu, do tajemniczej Sycylii. Wieloletni spór i dług, kradzież i zdrada, w które uwikłane są aż trzy sycylijskie rodziny – Autorka zabiera nas do świata, gdzie piękno kontrastuje z cierpieniem, gdzie jest bogactwo i ubóstwo w jednym miejscu.
Angielka Tess Angels, matka zbuntowanej nastolatki i córka tajemniczej Włoszki, dostaje jednego dnia list, który burzy jej wcześniejsze wyobrażenie o życiu. Dostaje w spadku dom. Niby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że należał do nieznanego mężczyzny. No i gdyby nie fakt, że znajduje się tysiąc mil od niej, na Sycylii, rodzinnej wyspie jej matki.
Tess podejmuje decyzję, aby tam pojechać. W ten sposób zostaje wciągnięta do tajemnicy uwikłanej przez trzy sycylijskie rodziny. Poznaje smak miłości i zaczyna rozumieć swoją matkę oraz córkę.
To nie tylko powieść o Tess. Opowiada również o zmaganiach Flavii i dorastaniu Ginny. Ponadto w książce można odnaleźć kilka cennych przepisów oraz powiedzeń.
Polecam wszystkim, którzy chcą zakochać się w Sycylii lub odkryć ją na nowo. Zanurkować w przejrzystych wodach, spróbować tamtejszych dań, zżyć się z mieszkańcami.
Świetna lektura na wakacje.
„Sycylia to magiczne miejsce. Fascynujące z uwagi na kontrasty. Światło i ciemność. Spokój i czające się w głębi niebezpieczeństwo. Piękno i cierpienie. Te antynomie zaintrygowały mnie, a kiedy poznałam historię wyspy, jej folklor i mity, wszystko zaczęło składać się w całość. A dopełnieniem stała się sycylijska kuchnia…”
Nie wiele książek o podróżach potrafi mnie...
Książka to kontynuacja''Zapachu szczęścia'' w której poznajemy dalsze losy bohaterów. Autorka zabiera nas wraz z bohaterami ponownie na Grecką wyspę Zakynthos , oraz na piękną Włoską wyspę Capri . Opowieść przesiąknięta klimatem śródziemnomorskim serwuje nam cudowną , wzruszającą historię z życiową , pokoleniową mądrością. Gorąco polecam.
Książka to kontynuacja''Zapachu szczęścia'' w której poznajemy dalsze losy bohaterów. Autorka zabiera nas wraz z bohaterami ponownie na Grecką wyspę Zakynthos , oraz na piękną Włoską wyspę Capri . Opowieść przesiąknięta klimatem śródziemnomorskim serwuje nam cudowną , wzruszającą historię z życiową , pokoleniową mądrością. Gorąco polecam.
Pokaż mimo to