-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
Biblioteczka
2019-04-17
2018-07-30
Link do recenzji w formie video: https://www.youtube.com/watch?v=JvRt_9Og4RY&t=33s
„Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje.”
-Antoine de Saint-Exupéry
„Okruch” Anny Fincer Ogonowskiej to książka niezwykła. Jest to opowieść o uczuciu dojrzewającym z czasem, o sile zaufania i celebrowaniu każdej, nawet najbardziej ulotnej z chwil.
Z kuchni już od progu dochodziły zapachy pysznego posiłku, w piekarniku dochodziło ciasto, a stół czekał zastawiony i gotowy na jego przyjście. Bardzo dbała o niego i jego potrzeby, gotowa by nakarmić nie tylko żołądek ale i serce. Gotowała całą sobą, to dzięki niej nie czuł upływu czasu, zupełnie jak w latach swojej młodości. Kobieta tak ciepła i gościnna, że pozazdrościć mogłaby jej niejedna wzorowa gospodyni. Kobieta, która dla niego znaczyła o wiele więcej. Kim więc była? Czy tak naprawdę wiedział o niej wszystko?
Ta książka to nie jest typowy romans ani standardowa powieść obyczajowa, ona oferuje coś więcej. Jest to historia dwojga ludzi, których los zetknął w najmniej spodziewanym momencie. Ich ścieżki krzyżują się, a dotychczasowe życie ma nie być już nigdy takie samo. Oboje żyją z pasją, choć nie każde w ten sam sposób. Przeszłość odciśnie swe piętno na ich życiu gdyż oboje mają się dowiedzieć czegoś, co zmieni ich sposób postrzegania rzeczywistości jak i siebie nawzajem.
Książka „Okruch” jest niezwykle lekko napisana, aczkolwiek bardzo przemyślana. Język jest dostosowany do osoby, której autorka oddaje głos w danym momencie. Język bohaterów niezwykle trafnie odwzorowuje grupę wiekową, do której należą, zastosowanie nieco odmiennego szyku zdania pozwala na odnoszenie wrażenia, jakby przeniosło się w czasie. Dodaje to bohaterowi realizmu i pozwala lepiej wczuć się w historię przez niego opowiadaną.
Narracja prowadzona jest trzecioosobowo, co zdaje się być pewną odskocznią od większości narracji pierwszoosobowych z jakimi ma się do czynienia w ostatnio wydawanych powieściach tego gatunku. Przeplatane są losy dwojga ludzi, które naprzemiennie opatrzone są komentarzem w formie pamiętnika, nadającemu historii nowego spojrzenia.
Bohaterowie z krwi i kości, realistyczni, niezwykle ciekawie wykreowani. Każdy z nich ma swój unikalny styl, który nadaje im charakteru i sprawia, że szybko zaskarbiają oni sympatię czytelnika. Chce się im kibicować i poznawać ich dalsze losy. Postacie drugoplanowe również nie odstają, są zarówno barwne jak i charyzmatyczne co jedynie dodaje uroku tej pozycji.
Jednym słowem tę powieść określiłabym jako piękną, bo to określenie przewijało się w moich myślach przez cały czas czytania tej książki. Styl autorki jest pokrzepiający i rozgrzewający od środka. Nie narzucający się humor, ciekawe postacie jak i historia, która łączy w sobie uczucie, tajemnicę i piękno relacji międzyludzkich to walory, za które pokochałam „Okruch” i za które ta pozycja skradła moje czytelnicze serce.
Polecam serdecznie.
Link do recenzji w formie video: https://www.youtube.com/watch?v=JvRt_9Og4RY&t=33s
„Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje.”
-Antoine de Saint-Exupéry
„Okruch” Anny Fincer Ogonowskiej to książka niezwykła. Jest to opowieść o uczuciu dojrzewającym z czasem, o sile zaufania i celebrowaniu każdej, nawet najbardziej ulotnej z chwil.
Z...
2017-10-09
Szpital psychiatryczny, lata trzydzieste. Ośrodki dla obłąkanych są przeludnione. Ludzie żyją w karygodnych warunkach, ich potrzeby są bagatelizowane. Szpital jest niczym więzienie, z którego nie ma ucieczki. Lobotomia, elektrowstrząsy, kaftany bezpieczeństwa są na porządku dziennym. Czy można zachować zdrowy rozsądek przebywając w takim miejscu? Kim są ludzie, których codzienność jest odarta z wszelkiej radości? Czym sobie zasłużyli na takie życie? Czy kiedykolwiek czeka na nich lepsze jutro?
Akcja powieści została zainspirowana prawdziwymi znaleziskami ze szpitala psychiatrycznego. Autorka podjęła się napisania książki, która świetnie obrazuje realia ośrodków dla obłąkanych w dawnych czasach. Jest tutaj smutek, przygnębienie a także bezsilność. Poznajemy dwie główne bohaterki wokół których kreowana jest akcja powieści. Równolegle prowadzona jest historia Clary i Izzy.
Lata dziewięćdziesiąte. Młoda, siedemnastoletnia Izzy natrafia na ciekawe znalezisko w starym szpitalu psychiatrycznym w Willard. Na strychu budynku znajdują się kufry z rzeczami osobistymi byłych pacjentów szpitala. Wśród nich znajdują się ostatnie pamiątki z ich życia, które zmieniło się diametralnie po przyjęciu do ośrodka. Izabelle przeszukuje strych by zebrać materiały do badań nad historią pacjentów. Kiedy natrafia na pewien z nich, zauważa, że skrywa on w sobie coś więcej niż tylko ubrania i stare fotografie. Odkrycie to skłoni ją do szukania prawdy i rzuci światło na historię, która przez lata czekała w zapomnieniu.
Cofając się wstecz poznajemy Clarę, której życie toczy się w latach 30. Jest to młoda, ambitna kobieta, przeżywająca swoje pierwsze miłosne uniesienia, która jak sądzi znalazła mężczyznę swojego życia. Jest nim włoski imigrant – Bruno. Między Clarą a Bruno powstanie silna więź, którą oboje pielęgnują. Niestety w wyniku pewnego niefortunnego wydarzenia, Clara zostaje z polecenia umieszczona w ośrodku dla obłąkanych gdzie ma poddać się procesowi leczenia na czas nieokreślony. Jak wygląda życie młodej kobiety, pozbawionej praw do decydowania o samej sobie? Co dzieje się kiedy najszczęśliwsze chwile życia stają się piekłem zamkniętym za kratami psychiatryka? No i czy miłość faktycznie nie zna granic rozsądku?
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, chcemy śledzić ich losy, być z nimi, przerzucać strony by dowiedzieć się co stanie się dalej. Autorka ma talent do wprowadzania w zaciekawienie. Każdy rozdział poświęcony Clarze jest przemyślany i prowadzi nas do punktu, w którym nie pozostaje nic innego jak czytać dalej. Historie Clary i Izabelle są pisane naprzemiennie. Jest to dodatkowy atut, gdyż zwiększa to apetyt na dalszą część historii, pozostawia niedosyt po każdym rozdziale, ale także pozwala ochłonąć i zebrać myśli przed kontynuacją.
Wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Akcja jest wartka, mknie do przodu, wydarzenia odciskają piętno na bohaterach, na ich psychice. Śledząc akcję bardzo łatwo jest się poczuć, jak gdyby było się tam razem z nimi. Opisy są dostosowane do miejsc, w które ruszamy za bohaterami, oddają w pełni atmosferę miejsca, w którym się znajdujemy. Są dosadne, momentami obrzydliwe i odpychające. Jednak to właśnie nadaje tej książce klimat, który czyni ją realistyczną i wciągającą. Nie da się tak po prostu odłożyć tej historii. Kiedy już nas pochłonie, nie wypuści do ostatniej strony. Będzie trzymała w napięciu, przytrzyma za gardło i wyciśnie łzy.
Niesamowicie dobra i wciągająca. Straszna i niepokojąca. Łapie za serce i trzyma za gardło aż do ostatniej strony. Szczerze polecam po sięgnięcie po „To, co zostawiła”. Nie będziecie zawiedzeni, a książka z pewnością zostanie w pamięci na długi czas.
Zapraszam także na swojego bloga ---> https://bookaterka.wordpress.com/ :)
Szpital psychiatryczny, lata trzydzieste. Ośrodki dla obłąkanych są przeludnione. Ludzie żyją w karygodnych warunkach, ich potrzeby są bagatelizowane. Szpital jest niczym więzienie, z którego nie ma ucieczki. Lobotomia, elektrowstrząsy, kaftany bezpieczeństwa są na porządku dziennym. Czy można zachować zdrowy rozsądek przebywając w takim miejscu? Kim są ludzie, których...
więcej mniej Pokaż mimo to
One is for sorrow...
Morderstwo małej Maisie wstrząsa całą społecznością Rotherham. Sześcioletnia dziewczynka zostaje znaleziona martwa, a na ubraniach dzieci, które spędzały z nią czas widnieją ślady krwi. Izabell zostaje uznana winną śmierci dziewczynki i osadzona w zakładzie poprawczym, a następnie ze względu na zaburzenia – w szpitalu psychiatrycznym. Czy skazano właściwą osobę, czy może doszło to tragicznej pomyłki?
Leah Smith jest pielęgniarką, z której perspektywy poznajemy całą historię. Jedną z jej podopiecznych staje się Izabell, z którą Leah zaczyna zawiązywać nić porozumienia, zaczyna wierzyć, że dziewczynę skazano niesłusznie i stara się poznać prawdę stojącą za wydarzeniem śmierci Maisie. Jednak to co odkryje Leah przekroczy jej wszelkie oczekiwania.
Akcja powieści jest niezwykle dynamiczna, bohaterowie świetnie wykreowani, charakterystyczni. Każdy z nich ma swoją rolę w powieści, zdaje się, że każdy z bohaterów jest kluczem, łączącym historię w jedną całość. Poznając ich, snujemy domysły, czy mają oni związek ze sprawą, staramy się razem z Leah połączyć elementy układanki i odkryć odpowiedź na pytanie – kto zabił?
„Zdradzić Ci sekret?…to nie ja ją zabiłam”
Nie traktujcie jednak tej powieści jako kryminału, to jest thriller psychologiczny. Thriller, który wywoła w was niepokój, przestraszy i każe się zastanowić, czy coś jest z wami nie tak. Aspekty psychologiczne są bardzo dobrze dopracowane, akcja wciąż biegnie do przodu, jest nieprzewidywalna, momentami przeraża by skumulować napięcie swoim finałem, a ten jest…naprawdę mocny. Zakończenie pozostawia to dziwne uczucie, jakie dają thrillery psychologiczne, niepokoju, zaskoczenia?
Co zrobicie Wy, kiedy dowiecie się, że to Izabell zabiła? A może… to wcale nie była ona?
Czytajcie „Morderczynię”, ogromna dawka emocji i kawał świetnej literatury dla każdego, polecam.
One is for sorrow...
więcej Pokaż mimo toMorderstwo małej Maisie wstrząsa całą społecznością Rotherham. Sześcioletnia dziewczynka zostaje znaleziona martwa, a na ubraniach dzieci, które spędzały z nią czas widnieją ślady krwi. Izabell zostaje uznana winną śmierci dziewczynki i osadzona w zakładzie poprawczym, a następnie ze względu na zaburzenia – w szpitalu psychiatrycznym. Czy skazano...