Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"- Pokój z Tobą.
- I z Tobą, synu. Ale biada żałosnemu skurwysynowi, który próbuje uciec, albowiem ciśniemy w niego piorunem.
- Amen."

Czy zastanawialiście się kiedyś, jakby to było kiedy to od was zależałoby jak będzie wyglądać świat, w którym obecnie żyjecie? Gdyby to od was zależała przyszłość waszego kraju i wszystkich jego mieszkańców? Czy gdybyście mieli do wyboru dwa wyjścia, wybralibyście to, które może pogrążyć rząd i ukazać prawdę o nim, czy to drugie, które doprowadzi was do władzy?
Od was właśnie zależałoby czy obecny świat spłonie..

I przed takim właśnie wyborem postawił Marcus Sakey, głównego bohatera swojej powieści - Nicka Coopera, agenta DAR - Departamentu Analiz i Reagowania. Misją Coopera dotychczas było wykonywanie rozkazów jego szefa - Drew Petersa, a co za tym idzie: tropienie i eliminacja celów jakimi byli Nienormalni.

Kim są Nienormalni, zapytacie? Jest to grupa ludzi obdarzonych, którzy urodzili się po roku 1980 i wykazują nad wyraz niecodzienne umiejętności odróżniające ich od innych. Ci, którzy nie posiadają nadzwyczajnych talentów poziomu pierwszego, drugiego, ani żadnego innego, czują się zagrożeni. Bo kto by nie czuł się zagrożony w takiej sytuacji? Ludzie boją się nieznanego i tego, co może to przynieść, szczególnie jeśli chodzi w tym o ich interesy.

Kiedy dochodzi do ataków zorganizowanych przez Johna Smitha, kolejnego z obdarzonych, tego już za wiele. Rząd Stanów Zjednoczonych nie może znieść takiego postępowania ze strony Nienormalnych. Na horyzoncie pojawia się ryzyko wystąpienia wojny domowej. Pytanie gdzie jest ten superbohater, który uratuje nie tylko społeczeństwo, ale także całe Stany?

Książka jest naprawdę pochłaniaczem czasu - przynajmniej dla mnie. Czytałam jeden rozdział za drugim, strona po stronie, chcąc dobrnąć do samego końca, żeby dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy. Jednak Marcus Sakey, urwał w momencie, w którym ciągu dalszego nie wyjaśnił, a czytelnicy mogą jedynie się go domyślić, do momentu przeczytania drugiej części.

Akcja trzymająca w napięciu, zwroty akcji wprawiające w niemałe zaskoczenie i osłupienie, a także precyzyjnie wykreowane postacie, którym towarzyszy nutka humoru, sarkazmu i prawdy, porwie was w świat, który ma wiele wspólnego z naszymi obecnymi czasami. Czytając, przekonacie się, że to co rząd chce wystosować na Nienormalnych, ma wysokie podobieństwo do obozów koncentracyjnych Auschwitz i sytuacji żydowskiej. Z zakończeniem jest podobnie.

Wiele osób znalazłoby pewnie nieścisłości w uniwersum stworzonym przez Sakey'a, ale nawet to nie odbiera uroku lekturze, którą polecam każdemu, kto chce uciec do innego, może nawet Lepszego świata...

"- Pokój z Tobą.
- I z Tobą, synu. Ale biada żałosnemu skurwysynowi, który próbuje uciec, albowiem ciśniemy w niego piorunem.
- Amen."

Czy zastanawialiście się kiedyś, jakby to było kiedy to od was zależałoby jak będzie wyglądać świat, w którym obecnie żyjecie? Gdyby to od was zależała przyszłość waszego kraju i wszystkich jego mieszkańców? Czy gdybyście mieli do wyboru...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Moje słowa to broń masowego rażenia, a ja nie mam pojęcia jak ją rozbroić"

Myślę, że właśnie słowa Maggie Stiefvater są taką bronią masowego rażenia, kiedy z coraz większym zapałem i nie mniejszym zainteresowaniem czytamy kolejne akapity, strony a później rozdziały "Króla kruków". Mówiąc szczerze... Rozbroiłam tę książkę w jeden wieczór. A kiedy przyszedł już czas na ostatnie zdanie, w ostatnim rozdziale znajdującym się na ostatniej stronie, w głowie pojawiła mi się tylko jedna myśl: "Muszę przeczytać drugą część" - co potwierdzić może Meemori, bo to właśnie ją pierwszą poinformowałam o tym blisko o 3 w nocy.

Każdy z was zna historię o trzech muszkieterach, prawda? Nie musi to być cała historia ze stekiem najdrobniejszych szczegółów i dopisków, rzecz jasna. Ogólne założenie powinno wystarczyć: Trzech mężnych, nieustraszonych muszkieterów nie cofnie się przed niczym, aby cel sobie postawiony zrealizować do końca. Wykazują się odwagą, nieustraszonością i wiernością wobec przyjaciół, ponieważ zawsze trzymają się razem i nie zostawią nikogo w potrzebie.
Tak samo jest z trójką bohaterów książki: nieśmiałym Adamem, impulsywnym Ronanem i nieustępliwym Prezydentem, którego nazwisko brzmi Gansey. Oni właśnie wyznaczyli sobie praktycznie niewykonalne zadanie do zrealizowania. Bowiem poszukiwanie niewidocznych dla zwykłych ludzi linii mocy, jest jak szukanie igły w stogu siana - tylko, że w tym przypadku, stogiem tym określić powinno się cały świat.

Jak można było się spodziewać, sprawy nie idą po ich myśli - Gansey mimo tego nie traci nadziei i wiary w to, że w końcu uda mu się znaleźć nie tylko linię mocy ale także uśpionego, legendarnego Glendowera, którego wskrzeszenie ma dla niego nad wyraz ważny charakter. Przecież gdyby tak nie było, nie poświęciłby całych osiemnastu miesięcy na szukanie go, prawda?
Sprawy zmieniają się, kiedy w wigilię św. Marka dziewczyna imieniem Blue - córka wróżki, pozbawiona mocy nadnaturalnych a jedynie zasilająca zdolności innych - widzi ducha Ganseya przy kościele. Zaczynają się wtedy w jej głowie rodzić pytania: "Jak to możliwe?", "Czy to tylko halucynacja?". "Czy mogę go uratować?". Odpowiedź jest jedna, bowiem osoba niewidząca, kiedy w wigilię św. Marka ujrzy ducha oznaczać może to, że kocha tę osobę lub też.. Zabiła ją.
Jakby temu było mało, od swych najmłodszych lat Blue słyszała, że chłopak, którego darzyć będzie uczuciem umrze od jej pocałunku. Czy przepowiednia wróżek spełni się, kiedy na jej drodze stanie aż dwóch chłopców z krukiem wyszytym na piersi?

Sprawy skomplikują się jeszcze bardziej, jednak nie będę zdradzać wam najlepszego!
Osobiście jestem zdania, że autorka "odwaliła" bardzo dobrą robotę ponieważ od książki nie można odejść, nie doczytując rozdziału do samego końca, a co dopiero całej książki aż do ostatniego zdania. Fabuła rozwijająca się stopniowo, momenty kulminacyjne oraz zwroty akcji, które same wskakują nam w dłonie, to zaledwie kilka pozytywów tej lektury. Precyzyjnie dopracowane postacie sprawiają wrażenie, że wszystko co zostało opisane, jest legendą którą poznajemy coraz lepiej, a one same - jej głównymi bohaterami, z którymi zaprzyjaźniamy się i tworzymy więź.

Chcecie odwiedzić spokojną i cichą Henriettę w Południowej Wirginii, gdzie wróżki pokażą wam, że magia naprawdę istnieje? Dzięki Maggie Stiefvater macie ku temu doskonałą okazję! Ja już skorzystałam i nie rozczarowałam się po tym doświadczeniu.
TERAZ WASZA KOLEJ!

"Moje słowa to broń masowego rażenia, a ja nie mam pojęcia jak ją rozbroić"

Myślę, że właśnie słowa Maggie Stiefvater są taką bronią masowego rażenia, kiedy z coraz większym zapałem i nie mniejszym zainteresowaniem czytamy kolejne akapity, strony a później rozdziały "Króla kruków". Mówiąc szczerze... Rozbroiłam tę książkę w jeden wieczór. A kiedy przyszedł już czas na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jesteś po prostu samolubną, wystraszoną dziewczynką, która woli lizać swoje rany niż żyć"

Znów spotykamy się z niezwykłymi stworzeniami jakimi są dragony - fascynujący pod względem wyglądu, umiejętności i cech szczególnych, zmiennokształtni ludzie. Jordan Sophie dzieli się z nami ich dalszymi przygodami, walką uczuć i zwrotami akcji, jeszcze bardziej wciągającymi niż w części poprzedniej - "Ognistej".

Autorka zachowała ciągłość akcji, rozpoczynając drugi tom dokładnie w miejscu, w którym zakończyła się pierwsza część. Mimo, że zawsze do gustu przypadały mi tzw. retrospekcje, tutaj, takie kontynuowanie wątku było jak najbardziej pozytywnie odebrane. Koniec pierwszego tomu: Jacinda wraz z Tamrą, swoją matką i Cassianem zostawiają za sobą Chaparral i zmierzają prosto w sam środek sideł zastawionych przez Severina, który tylko chce ukarać i tym samym utrzymać Jacindę jak najbliżej siebie. Ukazane jest tutaj bardzo dobrze "wewnętrzne rozdarcie" uczuć naszej rudowłosej dragonki - walczy sama ze sobą, ponieważ kocha Willa ale jednak zmuszona jest zostawić go daleko za sobą, wyruszając z Cassianem - tym, który według Severina jest jej pisany. Dzięki tak rozwiniętej akcji, uważam, że właśnie dzięki temu pozostajemy w ciągłym, bliskim kontakcie z bohaterami.

Skoro już o bohaterach mowa.. Czytając "Niewidzialną" dowiadujemy się znacznie więcej szczegółów na temat poszczególnych osób, przez co może zmienić się nasze podejście względem nich - tak było w moim przypadku. Przykład? Proszę bardzo: Cassian - w pierwszej części nieuległy i dążący do celu przyszły samiec alfa, który w opinii niektórych osób, może mieć "kogo tylko zechce". Ale czy taki jest naprawdę? O tym już sami musicie się przekonać, bo gdzie byłby sens czytania książki, skoro wszystko byłoby podane na tacy?;)

Już sam tytuł drugiej części, skłania nas do refleksji: "O kogo może chodzić?", "Może Jacinda odkryje kolejne, wyjątkowe umiejętności?". Rozwinięcie tej kwestii było dla mnie miłym zaskoczeniem i za to daję autorce uniesionego kciuka w górę! No bo kto z was, nie chciałby czasami być niewidzialny i wykombinować to i owo swoim znajomym?;>

Przygotujcie sobie kubek kawy, bo jeśli zaczniecie ją czytać...
Będziecie musieli doczytać ją do samego końca ;)

"Jesteś po prostu samolubną, wystraszoną dziewczynką, która woli lizać swoje rany niż żyć"

Znów spotykamy się z niezwykłymi stworzeniami jakimi są dragony - fascynujący pod względem wyglądu, umiejętności i cech szczególnych, zmiennokształtni ludzie. Jordan Sophie dzieli się z nami ich dalszymi przygodami, walką uczuć i zwrotami akcji, jeszcze bardziej wciągającymi niż w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubisz wartką akcję, momenty kulminacyjne i zagadki?
To książka, którą powinieneś dodać do swojej kolekcji przeczytanych pozycji.

Owadzi Król - główny bohater wykreowanego przez Deaver'a świata, to z pozoru nastolatek normalny jak reszta jego rówieśników. Jednak już po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów dowiadujemy się, że prawda o nim jest inna i znacznie bardziej mroczna.
Chłopak bowiem posiada niecodzienne hobby - pasjonuje się owadami, ich życiem, historią, a w swoim pokoju ma imponujący zbiór tych wyjątkowych okazów.

Karolina Północna, małe i senne miasteczko, w którym dochodzi do serii wydarzeń, które zmienią historię niektórych bohaterów już na zawsze. Czy ktoś spodziewałby się, że szesnastoletni Garret Hanlon - bo tak naprawdę nazywa się Owadzi Król - zostanie oskarżony nie tylko o porwanie ale także o zamordowanie dwóch dziewcząt i swojego kolegi?

"Puste krzesło" to kolejna książka z cyklu opowiadająca o duecie Lincolna Rhyme'a i Amelii Sachs, dzięki któremu akcja toczy się w mgnieniu oka a wraz z kolejnymi rozdziałami czytelnik coraz bardziej się do nich przywiązuje - tak właśnie było w moim przypadku. Indywidualista Lincoln - wybitny kryminalistyk z Nowego Jorku, mimo swojej niepełnosprawności i Amelii u boku potrafi dokonać rzeczy naprawdę zapierających dech w piersiach, o czym przekona się każdy kto przeczyta historie z nim opisane.
Jeffery Deaver potrafi zaskoczyć czytelnika zarówno samą ideą i koncepcją z jaką spotykamy się rozpoczynając czytanie książki, ale także doskonale dobiera postacie w niej występujące, utrzymuje napięcie aż do ostatnich stron lektury, a dialogi i niektóre z cytatów bohaterów warto zapamiętać na przyszłość!

Osobiście sądzę, że zmiana otoczenia na Karolinę Północną z Nowego Jorku, jak to w poprzednich książkach było, była bardzo dobrym pomysłem. Autor mógł w ten sposób rozwinąć akcję o szersze horyzonty a także wprowadzić zmiany aby zaciekawić czytelnika, nie pozwalając mu uciec od lektury.
Mimo, że miałam kilka momentów zawahania, w których miałam już odpuścić i powiedzieć sobie "Nie przeczytam jej do końca, nie dam rady" nie zrobiłam tego. Sposób w jaki jest napisana nie pozwala na to, ponieważ znajdzie się coś, chociażby jeden najmniejszy szczegół, który skutecznie Wam to uniemożliwi.

Kiedy czytelnikowi wydaje się, że zna rozwiązanie całej sprawy jaka szczegółowo opisana jest na kartkach, Deaver pokazuje, że jest się w błędzie a prawda jej diametralnie inna od naszego początkowego wyobrażenia. Początkowo jest się zdezorientowanym i zadajemy sobie pytania: "Jak to?", "Dlaczego on to zrobił?", "Dowody na to nie wskazywały, tak myślałem" etc. etc. I to jest właśnie siła, którą posługuje się Jeffery w swoich dziełach. I właśnie to sprawia, że nie można książki po prostu odłożyć i nie przeczytać jej samego końca. A przecież to właśnie na zakończenie czekamy najbardziej, od pierwszej strony, pierwszego rozdziału... Prawda?

Lubisz wartką akcję, momenty kulminacyjne i zagadki?
To książka, którą powinieneś dodać do swojej kolekcji przeczytanych pozycji.

Owadzi Król - główny bohater wykreowanego przez Deaver'a świata, to z pozoru nastolatek normalny jak reszta jego rówieśników. Jednak już po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów dowiadujemy się, że prawda o nim jest inna i znacznie bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jestem przy Tobie.. Zawsze przy Tobie. Twój cień"

Jesteś osobą, która nie boi się spać przy zgaszonym świetle tuż po obejrzeniu horroru? Osobą, którą niełatwo czymś zaskoczyć? Jeśli tak, to książka Twój cień, zaskoczy Cię niejeden raz!

Zapewne wiele osób miało tzw. "bzika" na punkcie którejś ze światowych gwiazd, prawda? Jednak z czasem to uczucie może przynieść nieprzewidywalne skutki. Jak czuje się z tym gwiazda? Jej rodzina? Partnerzy? Tego wszystkiego można dowiedzieć się czytając książkę Jeffery'ego Deaver'a.

Młoda piosenkarka muzyki country Kayleigh Towne ma swojego stalkera, który od momentu otrzymania kilku standardowych do fanów listów od niej, żyje w przekonaniu, że jest w związku ze swoją idolką i musi ją chronić przed tymi, którzy nie zasługują na nią. Aby udowodnić jej swoje głęboko żywione do niej uczucie, w jego głowie tworzy się plan, który może mieć makabryczne skutki. Czy Kayleigh i jej bliscy są bezpieczni, kiedy Edwin Sharp jest na wolności?

Deaver po raz kolejny - moim skromnym zdaniem oczywiście - udowodnił, że potrafi napisać coś, co trzyma nie tylko w niepewności ale i napięciu do samego końca, do ostatniej strony. Co rusz można spotkać się z niesamowitymi zwrotami akcji, które jeszcze bardziej podsycają atmosferę a dodają uroku całości. Nie można nie dodać, że Jeffery wykazał się tutaj swoim kunsztem literackim, tworząc kreację każdej postaci a także dialogów prowadzonych między nimi.
Spójrzmy na to tak.. Jaka jest wasza pierwsza myśl, kiedy słyszycie określenie stalker? Zapewne wyobrażacie sobie niezbyt rozgarniętą osobę, która potrafi myśleć jedynie o swoim obiekcie westchnień i na niej skupiać swoje wszystkie myśli, mam rację? Deaver łamie jednak ten stereotyp na swoją korzyść: jego stalker to bardzo inteligentny typ, którego każdy ruch, każde zagranie jest starannie przemyślane i dopracowane z największą starannością.
Na nieszczęście Edwina, w tym dziele Jeffery'ego pojawia się Kathryn Dance z CBI - specjalistka od kinezyki. A co za tym idzie uczucia Edwina wystawione są na ogromną próbę. Czy on sam poradzi sobie i to przetrwa, czy może zdradzą go jego własne uczucia i zachowanie?

Deaver otrzymuje u mnie plusa za przedstawienie ciągle aktualnego problemu z jakim mogą zmagać się nie tylko gwiazdy, o których jest głośno tu i tam, ale także zwyczajni ludzie. A dla wszystkich "muzycznych fanatyków" przygotowana została niespodzianka! Na końcu ksiązki umieszone zostały teksty piosenek Kayleigh!

To jedna z tych książek, które mają w sobie tzw. "haka" - niesamowicie wciąga. I to w takim stopniu, że konieczność poznania rozwiązania całej sprawy, stała się znacznie ważniejsza niż pójście spać.


Możecie mieć inne zdanie niż ja, ale uważam, że jest to najlepsza książka z cyklu o Kathryn Dance.

"Jestem przy Tobie.. Zawsze przy Tobie. Twój cień"

Jesteś osobą, która nie boi się spać przy zgaszonym świetle tuż po obejrzeniu horroru? Osobą, którą niełatwo czymś zaskoczyć? Jeśli tak, to książka Twój cień, zaskoczy Cię niejeden raz!

Zapewne wiele osób miało tzw. "bzika" na punkcie którejś ze światowych gwiazd, prawda? Jednak z czasem to uczucie może przynieść...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

A w tej bajce były smoki...

O przepraszam, mój błąd. Nie smoki, lecz dragony - ludzie umiejący się przemieniać, wywodzący się z prostej linii od smoków. Niespotykane, prawda? I taka też jest "Ognista".

Sophie Jordan otwiera przed nami drzwi i zaprasza nas do swojego świata, gdzie spotkanie z nieprzeciętnymi postaciami stoi na porządku dziennym. Wyobraźcie sobie hm.. Osadę, tak właśnie - osadę. Ale nie byle jaką osadę. Ta osada jest zamieszkała przez zwyczajnych z pozoru ludzi. Tylko z pozoru, bowiem nocą można dostrzec ich szybujących po ciemnym niebie w postaci dragonów, jak sami o sobie zwykli mówić.

Główna bohaterka - rudowłosa Jacinda, opowiada nam ich a co za tym idzie, także swoją historię. Z każdym kolejnym rozdziałem przekonujemy się, że tak samo jak w życiu, nawet w książce nie wszystko jest zawsze kolorowe a sprawy idą po naszej myśli. Buntowniczy charakter Jacindy sprawia, że dziewczyna łamie jedną z najważniejszych zasad panujących w osadzie - razem ze swoją przyjaciółką o brzasku porannego słońca pod postacią dragonów latają w pobliskim lesie. Jednak sprawa się komplikuje, kiedy niespodziewanie znajdują ich łowcy smoków.
Opanowując własne emocje Jacinda pomaga uciec przyjaciółce, jednak sama znajduje się w pułapce. Gdy jest już o włos od złapania przez łowcę, zdarza się niezwykła rzecz. Will - bo tak na imię polującemu - zafascynowany pięknem dragonki, nie wydaje jej w ręce reszty klanu. Jacinda jest bezpieczna. Jednak czy na długo? Za złamanie zasady Alfa podejmuje decyzję o podcięciu jej skrzydeł, co zdaje się być najgorszą z możliwych kar dla dragonów. Jak potoczą się dalej jej losy? Sami się przekonajcie, nie chcę wam spoilerować za bardzo. Bo jaki byłby wtedy sens czytania książki?;)
Uważam, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie - humor postaci czy też dialogi im towarzyszące, a może będziecie mieli coś wspólnego z naszą buntowniczą, rudowłosą Jacindą, która nie odpuszcza dążąc do wcześniej postanowionego sobie celu? Czy może w przystojnym łowcy - Willu - odkryjecie swój ideał chłopaka? To już zależy tylko od was.

Osobiście chciałabym dodać, że gdybym pochłaniała każdą książkę tak szybko, jak było to w przypadku Ognistej, z domu nie ruszałabym się na krok. To dosłownie książka na jedną noc, a po przeczytaniu jej, będzie towarzyszyć wam będzie uczucie niedosytu i chęci przeczytania drugiej części. Tak było w moim przypadku, zobaczymy jak będzie u was.

"Smutno jest zdać sobie sprawę z tego, że tym, których kochamy, będzie lepiej bez nas"

A w tej bajce były smoki...

O przepraszam, mój błąd. Nie smoki, lecz dragony - ludzie umiejący się przemieniać, wywodzący się z prostej linii od smoków. Niespotykane, prawda? I taka też jest "Ognista".

Sophie Jordan otwiera przed nami drzwi i zaprasza nas do swojego świata, gdzie spotkanie z nieprzeciętnymi postaciami stoi na porządku dziennym. Wyobraźcie sobie hm.....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to