Cytaty
-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie? -Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam. -Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze. -Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynam ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
W tym momencie drzwi się otworzyły, a Jocelyn wydała cichy okrzyk. – Jezu! – To tylko ja – odezwał się Simon. – Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające.
Książki muszą być ciężkie, bo w nich jest cały świat.
Jace? – Tak? – Skąd wiedziałeś, że mam w sobie krew Nocnych Łowców? Po czym poznałeś? (...) – Zgadywałem – odparł Jace, zamykając za nimi drzwi. – Uznałem, że to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie. – Zgadywałeś? Musiałeś być dość pewien, zważywszy na to, że mogłeś mnie zabić.(...) – Byłem pewny na dziewięćdziesiąt procent. – Rozumiem. Ton jej głosu sprawił, że Jace obrócił s...
Rozwiń-Co to jest? -Dziewczyna - odparł Jace (...)- Na pewno widywałeś je wcześniej. Twoja siostra też nią jest.
- Wszyscy mamy słabe punkty - powiedział Leo - Ja na przykład, jestem tragicznie zabawny i przystojny.
- Nie traktuj mnie z góry. - Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska.
- (...) Po prostu jesteś wściekły, że Simon ma coś, czego ty nie masz. - Ma wiele rzeczy, których ja nie mam - odparował Jace. - Na przykład krótkowzroczność, złą postawę i beznadziejny brak koordynacji ruchowej.
– Myślałem, że będzie większy. Clary spojrzała na kielich, który trzymała w ręce. Był wielkości zwykłego kieliszka do wina, tylko dużo cięższy. Szumiała w nim moc, niczym krew płynąca w żyłach. – Jest w sam raz stwierdziła z urazą. – Tak, ale spodziewałem się czegoś, no wiesz... – rzucił protekcjonalnie i nakreślił rękami kształt mniej więcej wielkości kota. – To Kielich Anioła...
Rozwiń(...) ludzie rzadko spogladają w górę.
Po moim zniknięciu miejscowi dodali dwa do dwóch. Wyszło im siedem.
Life is a book and there are a thousand pages I have not yet read.
- Co to jest ? - zapytała Clary. - Fiolki ze święconą wodą, błogosławione noże, stalowe i srebrne miecze - odparł Jace, kładąc broń na posadce obok siebie. - Drut z elektrum, niezbyt przydatny w tej chwili, ale jest mieć coś na wszelki wypadek, srebrne kule, czary ochronne, krucyfiksy, gwiazdy Dawida.. - Jezu ! - mruknęła Clary. - Wątpię, czy zmieściłby się tu.