rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Mity nordyckie" autorstwa Mateusza K. Sawczyna to fascynująca podróż przez starożytne baśnie i legendy skandynawskiego świata. Książka ta jest idealnym wprowadzeniem dla tych, którzy chcą zgłębić bogactwo kultury nordyckiej i poznać jej niezwykłe mitologie.

Jednym z największych atutów tej książki jest sposób, w jaki autor przedstawia mity nordyckie. Sawczyn z łatwością przenosi czytelnika w świat bogów i olbrzymów, tworząc obrazy pełne magii i tajemnicy. Jego narracja jest płynna i przystępna, dzięki czemu nawet osoby niezaznajomione z mitologią nordycką mogą cieszyć się czytaniem.

To wciągające i przystępne wprowadzenie do fascynującego świata mitologii nordyckiej, w której główną rolę odgrywają zarówno bogowie, jak i olbrzymy. Autor bacznie analizuje zarówno postacie bogów, jak i olbrzymów, oraz ich znaczenie w mitologii nordyckiej. Czytelnik ma okazję zgłębić historie i przygody zarówno Asów, takich jak Odyn i Thor czy Loki, któremu zostały poświęcone aż dwa eozdziały. Jednym z najbardziej pociągających elementów tej książki są opisy walczących bogów i ich potężnych zdolności. Autor udowadnia swoje głębokie zrozumienie mitologii nordyckiej, prezentując jej niezwykłe detale i wyjaśniając znaczenie symboli i motywów. Czytelnik naprawdę czuje się wciągnięty do świata wikingów, gdzie walki o przetrwanie i boskie interwencje są na porządku dziennym.

"Mity nordyckie" zawierają również cenne informacje historyczne i kulturowe. Autor wnikliwie analizuje różne aspekty nordyckiej mitologii i jej wpływ na społeczność. Czytelnik dowiaduje się o zwyczajach, wierzeniach i religii wikingów, co pomaga zrozumieć kontekst, w jakim powstały te fascynujące historie.

Jedynym niedostatkiem tej książki jest czasami zbyt duża ilość informacji, co może przytłoczyć niektórych czytelników. Niektóre rozdziały mogą wydawać się nieco zbyt zagłębione w szczegóły, ale dla miłośników mitologii nordyckiej może to być atutem.

Podsumowując, "Mity nordyckie" Mateusza K. Sawczyna to wciągające wprowadzenie do fascynującego świata nordyckiego.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Mity nordyckie" autorstwa Mateusza K. Sawczyna to fascynująca podróż przez starożytne baśnie i legendy skandynawskiego świata. Książka ta jest idealnym wprowadzeniem dla tych, którzy chcą zgłębić bogactwo kultury nordyckiej i poznać jej niezwykłe mitologie.

Jednym z największych atutów tej książki jest sposób, w jaki autor przedstawia mity nordyckie. Sawczyn z łatwością...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed Państwem ósma już część serii Choose Cthulhu, pod tytułem ,,Święto'', w której możemy brać czynny udział. Tym razem autorem jest Jane D. Pine, a z języka hiszpańskiego na polski przełożyła Agnieszka Przychodniak. Wydawnictwo Black Monk, chwalące się grami paragrafowymi jak zwykle zrobiło świetną robotę, wydając kolejny tom oparty na historiach Cthulhu H.P. Lovecrafta.

Tym razem wcielamy się w rolę dwudziestotrzyletniego mężczyzny, który ukończył studia, wziął ślub, a następnie wybrał się na rodzinne święto do miasteczka, w którym nigdy nie gościł. Niestety żona nie mogła mu towarzyszyć ze względu na zaawansowaną ciążę.
Wyrusza w ciemną grudniową noc, a po dotarciu do miasteczka, ma wrażenie, że jest ono jakieś zagubione w ciemności i pogrążone w dziwnej otchłani. Kluczowym pytaniem jest, dlaczego w miasteczku jest kopia Necronomiconu i kto jej używa?

,,Zakrwawionymi, połamanymi paznokciami, brudymi od grzebania w cuchnącej, mokrej ziemi, dałeś radę zasypać dziurę, przez którą właśnie uciekłeś. ''

Książka, tak samo jak jej poprzedniczki wydane w pięknej twardej oprawie, mroczna okładka zachęca nas aby zajrzeć w głąb książki, a tam przepadamy gdy poznamy wszystkie ilustracje i opisy. Całość komponuje się w mrocznych klimatach i współgra ze sobą.


,,Pomimo prędkości, z jaką krążą Twoje myśli, nie możesz powstrzymać horroru, który widzisz i który spowodujesz, jeśli podjemiesz się bycia najwyższym kapłanem tej rasy, nawet jeśli to twoi krewni. ''

Aby czytać serię Choose Cthulhu, nie trzeba czytać poprzednich książek, ja jednak lubie robić wszystko chronologicznie, do czego zachęcam. Każdy tom jest warty uwagi, jest wciągający na swój własny, inny mroczny sposób. Na końcu każdej gry jest bestiariusz, z którym warto zapoznawać się w czasie gry, aby mieć opis potworów występujących w danej grze. Bardzo polecam wszystkim miłośnikom horrorów i gier paragrafowych!


,,Znów zaczynasz krzyczeć - częściowo z nadzieją, że ktoś cię usłyszy, ale również by uniknąć wdychania przez nos obrzydliwego, morowego powietrza. ''

Przed Państwem ósma już część serii Choose Cthulhu, pod tytułem ,,Święto'', w której możemy brać czynny udział. Tym razem autorem jest Jane D. Pine, a z języka hiszpańskiego na polski przełożyła Agnieszka Przychodniak. Wydawnictwo Black Monk, chwalące się grami paragrafowymi jak zwykle zrobiło świetną robotę, wydając kolejny tom oparty na historiach Cthulhu H.P....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nastąpiła ta ponura pora roku, którą jest późna jesień, już kolorowe liście zniknęły z drzew. Pojawiają się pierwsze opady śniegu, który szybko topnieje robiąc nie mały bałagan. Jednak wydawnictwo Black Monk postanowiło nam zostawić trochę tych kolorów i przyjemnego uczucia, wydając książkę pt. ,,Kolor z innego wszechświata''. Ksiażka ta, jest niczym innym jak grą paragrafową, a dokładnej siódmą częścią cyklu „Choose Cthulhu” opartego na opowiadaniach H.P. Lovecrafta.

Wcielamy się w hydrologa, który na pewne zlecenie udaje się do wioski, w okolice doliny Arkham. Cel tej wprawy jest zupełnie inny niż cala nasza przygoda. Na farmę rodziny Gardnerów, spadł meteoryt. Kamień ten jest o tyle dziwnym i niezwykłym, że kurczy się i jest bardzo miękki, a także zawiera w sobie kolory, których jeszcze nikt nie widział.

Siódmy tom cyklu, ma nową (jak ja to nazywam), wewnętrzną grę, którą jest zbieranie poziomów zepsucia. Łatwo sie domyśleć, że im więcej tym gorzej, i tak w grze możemy zdobyć tylko 87 tych poziomów aby nie doznać potępienia i losu przeklętych. Można też spróbować swoich sił i zagrać w trybie Koszmar, należu wtedy dotrzeć do paragrafu 145 z maksymalną liczbą 77 puntków zepsucia. Nie jest to łatwe zadanie, tylko dla mocno zaangażowanych podróżników Arkham. Oczywiście warto spóbować swoich sił i doczekać przyjemności Shub-Niggurath. A któżby nie chciał zaznać tego zaszczytu?

Osobiście bardzo lubię grać w gry paragrafowe, są pełne tajemnic i można je odkrywać i przeżywać na różne sposoby. Za każdym razem wybrać inną drogę i poznawać nowe rozwiązania lub rodzaje śmierci. Bo takich zakończeń jest sporo w paragrafówkach. Często przerażąjących i mrocznych. Podoba mi się cały klimat tej serii, nie tylko jeśli chodzi o fabułę, ale również wygląd tych książek zewnętrzy i wewnętrzny. Same w sobie zachęcają żeby do nich zerknąć i podziwiać.

Oczywiście polecam, nie tylko ten tom, ale cały cykl, którego nie trzeba nawet czytać chronologicznie!! :)

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Nastąpiła ta ponura pora roku, którą jest późna jesień, już kolorowe liście zniknęły z drzew. Pojawiają się pierwsze opady śniegu, który szybko topnieje robiąc nie mały bałagan. Jednak wydawnictwo Black Monk postanowiło nam zostawić trochę tych kolorów i przyjemnego uczucia, wydając książkę pt. ,,Kolor z innego wszechświata''. Ksiażka ta, jest niczym innym jak grą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka pełna psychologicznych, obyczajowych jak i rozmalających wątków to właśnie ,,Będę Tobą'' autorstwa Janelle Brown. Jest to pierwsza książka tej autorki, która znalazła sie w moich rękach. I szczerze mogę powiedzieć, że była naprawdę dobra.

Siostry bliźniaczki - Sam i Elli w dzieciństwie był nierozłączne, jednak gdy słynne Hollywood robiło z nich gwiazdy telewizji ich niezwykła więź pękła. Eli wybrała spokojniejsze życie, jednak Sam wolała robić karierę dorosłej aktorki i uzależnić się od alkoholu i narkotyków. Któegoś dnia Elli zniknęła i zostawiła pod opieką Sam ledwo co adoptowaną córeczkę, bo rzekomo ma spędzać czas w ośrodku wypoczynkowym. Jednak Sam czuje, że coś jest nie tak i rozpoczyna własne ledztwo. Odkrywa, że związała się ona z podejrzaną organizacją coachingową, której przewodzi tajemnicza kobieta.
Przed Sam pojawi się największe wyzwanie aktorskie w całej jej karierze, będzie zmuszona przejąć tożsamość swojej siostry, aby walczyć o najwyższą stawkę.

Fabuła książki toczy się powoli i spokojnie, co nie znaczy, że nie ma wielu mocnych i zrywczych akcji. Powoli poznajemy historię dwóch sióstr ale nie dowieadujemy się wszystiego. W niespodziewanych momentach pojawiają się ich sekrety, które często zosatawiają dużo pytań. Poruszane jest wiele ważnych wątków takich jak: uzależnienia, sekty, braku dialogu i przymykania oczu na pewne rzeczy w nadziei, że tego, czego nie widzimy, nie ma.
Książka doskonale pokazuje nam jak dzieciństwo wpływa na dorosłe życie. Swiadomość tego jest bardzo ważna. Szczególnie gdy ktos jako osoba dorosła sobie z czymś nie radzi i nie wie dlaczego. Wtedy warto przeanalizować swoje dzieciństwo i zastanowić się co mogło być nie tak.

Ciekawe jest połączenie życia bliźniaczek sprzed dorosłości i w jej trakcie. A tażke plusem jest to, że rozdziały mają porównywalnie równą ilość ston, dlatego jeśli ktoś czyta codziennie określaną ilość czasu lub rozdziałów, może codziennie zaplanować tyle samo czasu i kończyć równo po rozdziale.

Jak najbardziej polecam tę książkę jak i autorkę. W niedługim czasie może sama przeczytam jej poprzednie dzieła. :)

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Książka pełna psychologicznych, obyczajowych jak i rozmalających wątków to właśnie ,,Będę Tobą'' autorstwa Janelle Brown. Jest to pierwsza książka tej autorki, która znalazła sie w moich rękach. I szczerze mogę powiedzieć, że była naprawdę dobra.

Siostry bliźniaczki - Sam i Elli w dzieciństwie był nierozłączne, jednak gdy słynne Hollywood robiło z nich gwiazdy telewizji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Słyszysz pogłoski o wiedźmie, która uważa, że może panować nad czasem i przestrzenią, a ty chcesz zrobić wszystko żeby dowiedzieć się o niej jak najwięcej.

Kolejna, już szósta gra paragrafowa z serii Choose Cthulhu , wydana przez wydawnictwo Black Monk, autorstwa Edwardsa T. Rikera, nosząca tytuł "Sny w domu wiedźmy". Tak samo piękne wydanie okładki jak poprzedników oraz całe wnętrze. Grube kartki i czytelny tekst, a także śliczne rysunki zdobiące strony to ideał dla czytelnika.

Gry paragrafowa są świetną odmianą dla zwykłych książek, możemy w nich decydować o losie bohatera, kierować jego ścieżką, a nie tylko krzyczeć to kartek: ''co robisz głupku!!''. Ta seria jest dobrą alternatywą dla długich tomów i jeszcze dłuższych opowiadań. Gra zajmuje ok godzinki, może półtorej i nie ma w niej czasu na przymknięcie oka, bo cały czas coś się dzieje. Poznajemy nowe fantastyczne miejsca i potwory, ich zwyczaje, próbujemy rozważać zagadki, o których nie mieśliśmy pojęcia. Żeby na koniec stracić życie przez jeden błąd.. i zacząć od nowa. Tak to niestety, często wygląda. Ale dodaje to uroku tym grą i takiego powera do działania, żeby zagrać jeszcze raz i wygrać. Ale czy zawsze się da?
No właśnie, trzeba zagrać i sprawdzić, goradzo do tego zachęcam.

Mały spoiler: nazywasz się Walter Gilman, jesteś bawidamkiem i ekspertem w dziedzinie fizyki i matematyki, ale również kimś więcej niż studentem. Zamierzasz rozwiązywać zagadki wszechświata, a twoja żądza wiedzy nie zna granic. Masz zamiar zamieszkać w domu czarownicy i odkryć jej sekret. Ale czy to mądra decyzja?

To już piąta gra paragrafowa tej serii, w którą grałam i powiem szczerze, że wszystko polegają na tym samym. Oczywiście gdyby każda z nich była pierwsza zachwycała bym się nimi, tak jak tą pierwszą i jedyną. Niestety każda kolejna coraz bardziej zaczyna mnie nudzić. Oczywiście historia się zmienia, ale czy nie są one podobne?
Dlatego ja też oceniam te książki, nie jakby były już szóstą, a jednak jakby to była pierwsza, druga czy trzecia. Bo wtedy jest zupełnie inne spojrzenie na to, jak cała gra wygląda.

Mimo wszystko polecam gry paragrafowe, uważam, że to jeden z lepszych "wynalazków" i można spróbować czegoś nowego.


Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Słyszysz pogłoski o wiedźmie, która uważa, że może panować nad czasem i przestrzenią, a ty chcesz zrobić wszystko żeby dowiedzieć się o niej jak najwięcej.

Kolejna, już szósta gra paragrafowa z serii Choose Cthulhu , wydana przez wydawnictwo Black Monk, autorstwa Edwardsa T. Rikera, nosząca tytuł "Sny w domu wiedźmy". Tak samo piękne wydanie okładki jak poprzedników oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jesteś profesorem Henrym Armitage'em, magistrem, doktorem, kierujesz biblioteką Uniwersytetu Miskatonic w Arkham. Wybierasz się do Aylesbury w celu zbadania megalitycznych budowli w okolicy- kamiennych kręgów i ołtarzy rytualnych. Ale nastrafiasz na dom pewnej rodziny, która zaprowadzi Cię do złego...

Piąta część serii gier paragrafowych Choose Cthulhu to ,,Zgroza w Dunwich'' Leonardo Pinto. W mojej biblioteczcce jest to 4 pozycja z tej serii.

Szybkie przypomnienie, co to gra paragrafowa. Jest to książka, w której samodzielnie decyduje się o losie bohaterów, poprzez numery tekstów. Np. Mamy do wyboru czy idziemy dalej wąską droga, więc mamy przejść do paragrafu 29 lub iść przez miasto wśród ludzi to do paragrafu 120. Mniej więcej na tym to polega.

Cała ta seria jest dla mnie bardzo przyjemna, bo te książki, są bardzo ''szybkie'', i nawet jak jestem zabiegana to znajdę godzinkę, by w nią zagrać. A do tego cała oprawa jest przepiękna. Cudowna okładka, przyciągająca wzrok, ładne wykończenia, grube kartki, tekst przyjemny dla oka i te wszystkie obrazki jest to coś co naprwdę mi się podoba i wierci dziurę w głowie, że muszę mieć te książki.


Rodzina Whateleyów, która ma wiele tajemnic, a jej członkowie są kojarzeni z demonicznymi rytuałami, występuje tu w głównej roli, nie ważne którą ścieżką pójdziemy. A my możęmy wcielić się w rolę profesora Warrena Rice'a, który próbuje rozwiązać zagadkę wspomnianej rodziny jak i praktykowanych przez jej członków rytuałów i zaklęć.


Książka ta należy do gatunku horrory, nie jest jednak ona tak straszna i przerażająca jak oryginalne książki H.P. Lovecrafta. Przy nich zdecydowanie można mieć koszmary, tutaj mamy historię, która jest w jakiś sposób stresująca i niepokojąca, mogąca dać uczucie chwilowiej ,,gęsiej skórki''. Jednak nikt nie powinien sie ich bać. A tymbardziej porzucić ich czytanie przez taki gatunek!


Całą serię polecam jak najbardziej wszystkim czytelnikom!!! I zachęcam do grania w paragrafówki!!


Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Jesteś profesorem Henrym Armitage'em, magistrem, doktorem, kierujesz biblioteką Uniwersytetu Miskatonic w Arkham. Wybierasz się do Aylesbury w celu zbadania megalitycznych budowli w okolicy- kamiennych kręgów i ołtarzy rytualnych. Ale nastrafiasz na dom pewnej rodziny, która zaprowadzi Cię do złego...

Piąta część serii gier paragrafowych Choose Cthulhu to ,,Zgroza w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od bogatej Panienki do współczującej i pomagającej uchodźcom wolontariuszki. Taką przemianę przeszła Marina de Angelis, po tym jak zawarła umowę z mężczyzną na miesiąc, który bez tego (szantażu) nie chciał mieć z nią nic do czynienia.

Książka M. B. Morgan pt. "Naucz mnie kochać" to historia dziewczyny pochodzącej z bardzo bogatej rodziny. Od dziecka wychowywały ją opiekunki, miała wszystko co chciała, a na urodziny, w nagrodę czy na przeprosiny były pieniądze. Rozpuszczona takim życiem kobieta żyła wiecznymi imprezami, wywiadami i Instagramem. Jej życie było idealne, a przynajmniej tak jej się wydawało to póki nie poznała jego... Czarnoskórego piłkarza, który odmienił jej życie o 180 stopni, chodź z początku nie było tak łatwo...

Powieść ta, plasująca się w kategorii romansu, to nie tylko piękna historia miłosna zakochanych to o wiele więcej. W tej książce jest poruszany trudny temat jakim jest rasizm, niewolnictwo, warunki życia w Afryce i to dlaczego jej mieszkańcy uciekają do Europy.
Począwszy od rasizmu, który jest dość popularym i znanym problemem, dotyka on wiu osób, nie tylko ciemnoskórych ale także osób niepełnosprawnych, otyłych lub chorych. Wielu ludzi widząc takie osoby, przygląda się im, bądź co gorsza wyzywa sprawiając przykrość czy też upokarza. Autorka pokazuje nam jak ciężki jest to kawałek chleba i jak takie osoby muszą się użerać z rasistami.

Kolejny temat dotyczy Afryki, mimo że większe miasta rozwijają się tam coraz lepiej, mniejsze miasteczka i wioski tak dobrze nie mają. Mieszania bez okien, robactwo w domach, praca od ranka do późnego wieczora. Praktycznie brak jakiegokolwiek zdobywania wykształcenia. To wszystko pokazuje jak bardzo są za nami. A do tego wszystkiego niewolnictwo... Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego koszmaru.

Choć podobno i mieszkanie w takich miejscachma też swoje plusy, a jest to między innymi brak ciągłego wyscigu szczurów, to że sąsiedzi sobie pomagają nawzajem, a nie zazdroszczą i kupują lepsze. Taki wewnętrzy spokój mimo wszystko.


Cała książka bardzo mi się podobała, choć po rozpoczęciu czytania byłam trochę zła na główną bohaterkę, że można być tak rozpuszczonym i nie liczyć się z uczuciami innych. Ale co jest najgorsze, świat zmierza w takim kierunku, gdzie każdy chce najlepiej dla siebie i idzie po typach do celu.

Zdecydowanie takie książki to moje klimaty na miły wieczór bądź leniwy poranek.
Polecam gorąco!


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Od bogatej Panienki do współczującej i pomagającej uchodźcom wolontariuszki. Taką przemianę przeszła Marina de Angelis, po tym jak zawarła umowę z mężczyzną na miesiąc, który bez tego (szantażu) nie chciał mieć z nią nic do czynienia.

Książka M. B. Morgan pt. "Naucz mnie kochać" to historia dziewczyny pochodzącej z bardzo bogatej rodziny. Od dziecka wychowywały ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niepokorna, to książka, która wchłania czytelnika i nie wypuści póki się jej nie skończy. Ta cudowna powieść Moniki Cieluch zdecydowanie powinna znaleźć się na półce każdej kobiety. Bo jak będzie na półce, to po przeczytaniu również w sercu.

Jest to jeden z moich ulubionych rodzajów lekkich książek, dających dużo emocji. Była złość, były łzy, ale całość zdecydowanie zachwyciła i przekonała by sięgnąć po inne pozycje tej autorki.
Zostałam zaskoczona gdy w pewnym momencie narrację przejął mężczyzna, czyli Ashton.

Główna bohaterka, Ivy nie miała łatwo w domu rodzinnym, właściwie wychowywały ją opiekunki. Do tego wszystkiego w sylwestra zostawił ją chłopak. Po tym wszystkim kobieta, pragnęła tylko zajść w ciążę i móc wychowywać swojego maluszka. Wpada ona na pomysł by "dawcy plemników" poszukać w klubie dla swingersów. Poznaje tam faceta, z którym idzie do łóżka. W międzyczasie w korporacji zmienia się główny dyrektor. Zostaje nim największy gbur jakiego znała i wcale nie jest z nim łatwo wytrzymać. Po pewnym czasie od spotkania z wyrobionym ojcem jej dziecka, robi test ciążowy i uzyskuje swoją najlepszą wiadomość w życiu. Jednak to dopiero początek jej problemów..

W tej lekkiej powieści mamy poruszone dwa ważne, związane ze sobą tematy. Jednym z nich jest odpowiedzialność za życie. Pokazuje on, że dziecko to nie jest przedmiot, które można porzucić w każdym momencie. Każdy ma uczucia i często takie doświadczenie z dzieciństwa odbija się na całym życiu. Przez co potem może nastąpić wiele problemów wszelakiego rodzaju. Drugi natomiast dotyczy chorób i tego czy aborcja chorego dziecka to decyzja rodziców czy Boga. Czy warto jest kochać chore dziecko i urodzić je?

Książka ta mimo, że jest ma ponad 450 stron jest naprawdę przyjemna i szybka w czytaniu. Sama skończyłam ją w dwa dni. Przez co z jednej strony żałuję, bo takie książki można czytać tygodniami. Polecam gorąco, nie ma nad czym się zastanawiać, należy brać i czytać!!

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Niepokorna, to książka, która wchłania czytelnika i nie wypuści póki się jej nie skończy. Ta cudowna powieść Moniki Cieluch zdecydowanie powinna znaleźć się na półce każdej kobiety. Bo jak będzie na półce, to po przeczytaniu również w sercu.

Jest to jeden z moich ulubionych rodzajów lekkich książek, dających dużo emocji. Była złość, były łzy, ale całość zdecydowanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Porządna i przykładna kobieta, wdaje się w romans ze swoim prezesem. Ciągłe uczucie strachu, że ktoś się o nich dowie nie daje jej spokoju. Na domiar złego, on wyjeżdża w dwutygodniową delagację i praktycznie się do niej nie odzywa. Czy ten romans przetwa? Czy cały dział dowie się o nich prawdy? A może będzie z tego coś więcej?

,,Niegrzeczny prezes'' to debiut pisarki Weroniki Jaczewskiej. Książka ta skupia się na miłości, ale bardziej tej fizycznej. ;) Jest to typowe romansidło z wątkiem erotycznym.

Lena Artel pracuje w korporacji, zajmującej się sprzętami RTV, AGD i nie wyobraża sobie żeby miała ją opuszać, tym bardziej, że pracuje w niej także jej przyjaiółka Natalia. Dziewczyny dzieli spora różnica wieku, ale one tego nie odczuwają i czują się przy sobie bardzo dobrze. Któregoś dnia dowiadują się, że będą miały nowego prezesa, prosto z Londynu. Po wydziale i w internecie krąży wiele plotek o jego życiu łóżkowym. Lena nie ma jednak czasu sprawdzać jego nazwisko w Internecie i idzie do pracy ,,na żywca''. Spieszy się aby zdążyć na sportkanie, bo oczywiście zaspała, dlatego biorą swoją ulubioną kawę, wpada na jakiegoś kretyna, którego tak nazwała i popędziła na spotkanie. Oczywiście każdy czytelnik w tym momencie domyśla się, że tym ,,kretynem'' jest jej nowy prezes - Fryderyk Baker.

Wszelkie romansidła czyta się bardzo szybko i przyjemnie, tak samo jest i z tą książką. Jednak po kilkudziesięciu stronach, miałam wrażenie, że już gdzieś coś podobnego czytałam. DLatego książka nie wywołała u mnie żadnego ,,wow'', chociaż na prawdę dobrze się ją czytało.

W książce dużo się dzieje jeśli chodzi o wątek erotyczny. Sceny są opisane w sposób dokładny, że nie trudno je sobie wyobrazić. ;) Jest to dobra książka, na te letnie wieczory. Oczywiście na pełnoletnich. :)

Polecam gorąco, szczególnie, że jet to debiut tej autorki, któremu nie brakuje wiele do bycia idealnym. Książka jest napisana tak jak być powinna, przyciągająco i w taki sposób, że nie można odwrócić od niej uwagi.

Książkę otrzymałam do recenzji w ramach Klubu Recenzenta portalu www.nakanapie.pl.

Porządna i przykładna kobieta, wdaje się w romans ze swoim prezesem. Ciągłe uczucie strachu, że ktoś się o nich dowie nie daje jej spokoju. Na domiar złego, on wyjeżdża w dwutygodniową delagację i praktycznie się do niej nie odzywa. Czy ten romans przetwa? Czy cały dział dowie się o nich prawdy? A może będzie z tego coś więcej?

,,Niegrzeczny prezes'' to debiut pisarki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocna, trudna i ciężka książka. Tymi trzeba przymiotnikami opisałabym tą książkę.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i wcale nie należało do przyjemnych. W dużym stopniu nie mogłam się połapać co w tej chwili się dzieje. Od ok 70 strony wszystko zaczęłam rozumieć, po to by za jakiś czas znów stracić wątek. Muszę przyznać że czytałam tą książkę na siłę, gdyż jestem jedną z tych osób, które nie potrafią zostawić niedokończonej książki. dlatego męczyłam się i nie będę jej miło wspominać.

Fabuła opowiada o pewnej dziewczynie - Prance Polak, córce bogatego Roma. Zaginęła, a ostatnie nagranie z kamery, na której została uwieczniona, ukazuje również pewnego grubego faceta, który za nią podąża. Nikt nie potrafi jej odnaleźć, przez to wszystko jej ojciec trafia do psychiatryka, a w dniu trzeciej rocznicy od jej zaginięcia ucieka z niego, po to by podpalić się wraz z budynkiem policji, w ramach protestu, że nic do tego czasu nie zrobili.

Reporterka Gelerda Gast bada rynek makabrycznej pornografii, rozpowszechnianej przez romską mafię heroinową. Filmy produkują i udostępniają w darknecie budzący postrach „porządkowi” mafii, których inni Romowie uważają za wcielenie potworów ze starożytnej legendy. Jest ciągła mowa o potworze z czerwonymi oczami...


Moim zdaniem autor zupełnie niepotrzebnie wracał do opisywania historii dziennikarza Roberta Pruskiego, pracującego w "głos Torunia". Owszem, temat, który poruszył w tej książce jest bardzo ważny, ale czy na prawdę warto było to robić? Książka ta jest dość chaotyczna i tak na prawdę streszczona na samym początku. Tak jakby autor trzymał się pewnego schematu, który nie mógł ulec zmianie.

Zdecydowanie powieść ta zniechęciła mnie do dalszego sięgania po działa tego autora. Nie wiem do kiedy, ale szybko się to nie zmieni.
Jest wiele dobrych książek opisujące trudne temat, w sposób rozumiały i zachęcający do dalszego zainteresowania się nim. Ta niestety do nich nie należy.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Mocna, trudna i ciężka książka. Tymi trzeba przymiotnikami opisałabym tą książkę.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i wcale nie należało do przyjemnych. W dużym stopniu nie mogłam się połapać co w tej chwili się dzieje. Od ok 70 strony wszystko zaczęłam rozumieć, po to by za jakiś czas znów stracić wątek. Muszę przyznać że czytałam tą książkę na siłę, gdyż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czwarta część znakomitej serii gier paragrafowych wydawnictwa Black Monk to "Bezimienne miasto" Giny Valris, której wydarzenia dzieją się w świecie Lovecrafta.

Według mnie ta część wypadła ciekawiej od poprzedniej, w której nie było żadnych "wewnętrzych dodatków", tutaj natomiast znalazłam między innymi mapkę, z której można było przejść do wybranego przez siebie paragrafu, a także zagadki matematyczno-logiczne co jeszcze bardziej zmuszało nas do myślenia podczas czytania. A, że ja bardzo lubię matematykę to mi takie występki mi bardzo przypasowały. Ale spokojnie, dla osób, które w tych tematach nie są mocne, da się to ominąć i wycofać z tego "zagadkowego" paragrafu. Co czasem jest bardziej opłacalne. ;)

W grze wcielamy się w postać Georga Aberdeena, który jest archeologiem. Znajdujemy się na pustyni, pośród wiecznego żaru słońca i gorącego piachu poszukujemy Bezimiennego miasta, które zaciekawiło nas podczas znalezienia tajemniczego pergaminu skrywającego tajemnice tego oto miasta. Gdy już jesteśmy tak wykończeni, że chcemy się poddać zauważamy grupkę ludzi i musimy zdecydować czy oni będą w stanie nam pomóc, czy wręcz przeciwnie - mogą wyrządzić nam krzywdę? To pierwsza decyzja jaką musimy podjąć w tej grze...

Okładka i ilustracje przykuwają uwagę. Szczególnie jeśli jest się fanem fantastyki i horroru. Są one mroczne i mają w sobie coś takiego.. magicznego. Wszystkie strony ozdabiają również "macki" potwora. A numery paragrafów znajdujace się koło nich, wpasowują się idelanie.

Cala gra bardzo mi się podobała. Brnęłam przez kolejne paragrafy z wielkim zacięciem i zaangażowaniem, które nie opuściło mnie aż do końca. Może było tak dlatego, że tylko raz podjęłam złą decyzję i niestety straciłam życie? Nie wiem, ale z całą pewnością wrócę do tej gry za jakiś czas i zagram jeszcze raz, by poznać tajemnice ukryte na paragrafach, do których mogłam nie dotrzeć.

Bardzo lubię gry paragrafowe, a cały cykl 'Choose Cthulhu' bardzo przypadł mi do gustu. Będe wracać do niego często, gdy już wszystkie części będą ładnie prezentować się na mojej półce zaraz obok innych książek od Lovecrafta.


Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Czwarta część znakomitej serii gier paragrafowych wydawnictwa Black Monk to "Bezimienne miasto" Giny Valris, której wydarzenia dzieją się w świecie Lovecrafta.

Według mnie ta część wypadła ciekawiej od poprzedniej, w której nie było żadnych "wewnętrzych dodatków", tutaj natomiast znalazłam między innymi mapkę, z której można było przejść do wybranego przez siebie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Samotnie przeciwko mrozowi. Samotna przygoda w kanadyjskiej dziczy Gavin Inglis, Glenn Rahman
Ocena 7,6
Samotnie przec... Gavin Inglis, Glenn...

Na półkach:

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać, a raczej zagrać w grę "Samotnie przeciwko mrozowi". Jest to gra o tematyce zbliżonej do książek Lovecrafta, wzorowana na mitach Cthulhu.

O samej książce..
Piękne wydanie tej gry przyciąga uwagę. Ale to chyba jak wszystkie książki wydawnictwa Black Monk. Okładka w twardej oprawie, wiele obrazków w środku, storny stylizowane w pełnym kolorze. Dodatkowe karty postaci, opisy bohaterów, czy coś na co zwróciłam szczególną uwagę, bo w poprzednich grach, które czytałam tego nie było, to po każdym paragrafie, podane w nawiasie numery tych paragrafów, z których można było przejść do obecnie czytanego paragrafu. Bardzo mi się to spodobało, bo często po zamyśleniu się na danym tekście lub chęci powrotu do poprzedniego paragrafu, nie pamiętałam gdzie byłam wcześniej, a taka mała odpowiedź na duży plus!

Dodatki.
Do książki dostałam Starter i kostki. Kości o bardzo dziwnym kształcie. Jak się okazało nie jest to przypadkowe. Każda kostka pomoże nam w innej sytuacji gry. O ile same kości nie są zbyt skomplikowane. O tyle czytanie startera sprawiło mi dużo trudności w rozumieniu. Dla mnie była to pierwsza gra paragrafowa z taką obszerną instrukcją, przez co zniechęciłam się do dalszej gdy, której w sumie na dobrą sprawę nawet nie zaczęłam. I tak dopiero po kilku dniach zaczęłam grać w "Samotnie przeciwko mrozowi".

Kilka słów o grze..
Gra jest trochę inna niż np. "Widmo nad Innsmouth", głównie przez to, że tutaj nie zawsze tą decyzję o dalszej drodze gry podejmujemy sami. Tutaj musimy wykonywać wszelkie testy lub rzuty kostkami. Zapisywać zdobyte słowa i posiadane punkty np. szczęścia. Cały czas trzeba nadzorować ile osób idzie z nami, bo od tego też zależą dalsze kroki.

Podsumowanie
Przez obszerną instrukcje ja byłam bardzo negatywnie nastawiona, na szczęście gra uratowała sytuację i nie okazała się aż tak skomplikowana. "Samotnie przeciwko mrozowi" jako gra nie zawiodło mnie, jak każda poprzednia gra od Black Monk.

Mogę ją polecić szczególnie osobom, które są już doświadczone w świecie gier paragrafowych (i nie tylko takich) ale również początkującym w tej dziedzinie i dać radę żeby nie stresowali się instrukcją, bo można ją łatwo "ogarnąć" w czasie rozgrywki.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać, a raczej zagrać w grę "Samotnie przeciwko mrozowi". Jest to gra o tematyce zbliżonej do książek Lovecrafta, wzorowana na mitach Cthulhu.

O samej książce..
Piękne wydanie tej gry przyciąga uwagę. Ale to chyba jak wszystkie książki wydawnictwa Black Monk. Okładka w twardej oprawie, wiele obrazków w środku, storny stylizowane w pełnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

''Widmo nad Innsmouth'' to zdecydowanie jedna z krótszych gier paragrafowych. Dlaczego? Pierwszą rozgrywkę skończyłam w 13 minut, a druga w minutę.

Zanim zaczęłam czytać, przewertowałam strony, a moja pierwsza myśl?
To będzie łatwa gra. I właśnie tak jest!
Jest łatwa, szybka i przyjemna. Zawiera same najważniejsze informacje, bez zbędnych opisów.

Mimo tak krótkiego okresu czytania, gra bardzo mi się podoba właśnie z tego względu. Nie jest męcząca i zdecydowanie stanowi odpoczynek od długich książek czy gier. Jest odprężająca. Idealna dla osób, którym ciężko znaleźć wolną chwilę i poświęcić ją na czytanie.

Trzecią rozgrywkę grałam ok 30 minut i myślę, że to był jeden z dłuższych możliwych scenariuszy w tej grze.

O fabule..
Historia dzieje się, jak sam tytuł mówi w Innsmouth, jest to miasteczko między Newburyport, a Arkham. Słynie ono z wielu przerażających i mrocznych historii. Miejscowi, nie lubią tam przejezdnych, którym właśnie jesteś. Jednak jeśli nie odstraszą Cię historie innych ludzi, i tam pojedziesz... Przekonasz się na własne oczy i uszy co tam się dzieje z przejezdnymi. Dlatego zastanów się dwa razy wybierając ten bieg historii...

Jeśli chodzi o porównanie do innych gier paragrafowych.
Widmo nad Innsmouth wypada dobrze w kategorii łatwości zrozumienia, nawet bez wiedzy z książki "Zew Cthulhu". Jest przyjemna w czytaniu. Zawiera obrazki, znajdujące się co kilka stron, które wpasowują się opisywaną historię i wspomagają wyobraźnię.
Jednak w kategorii ogólnej, gra jest na tyle krótka, że po zaznajomieniu się z bohaterem i częścią fabuły okazuje się, że to już koniec gry. Na plus i minus jest to, że w tej grze nie zbiera się żadnych punktów, a więc nie potrzeba dodatkowych kartek ani ołówka, ale czy nie o to chodzi w grach paragrafowych? Żeby trochę popisać, pomyśleć, zastanowić się jaki zrobić kolejny ruch? W tej grze nic takiego nie występuje, co daje mi wywnioskować, że ta gra to po prostu, książka, która może zmieniać bieg zdarzeń i zakończenie. Jednak nie do końca jest ona grą.

Podsumowując, jeśli szukasz czegoś szybkiego, luźnego na krótki wieczór, ta książka jest odpowiednią pozycją. Jeżeli jednak masz ochotę na długą, wysilającą umysł grą niestety tutaj tego nie znajdziesz.

Ja osobiście oceniam tą książkę bardzo dobrze. Bo potrzebowałam małego resetu od długich powieści. Ta gra dała mi chwilę wytchnienia i popchnęła do dalszego zagłębiania się w literaturę Lovecrafta.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

''Widmo nad Innsmouth'' to zdecydowanie jedna z krótszych gier paragrafowych. Dlaczego? Pierwszą rozgrywkę skończyłam w 13 minut, a druga w minutę.

Zanim zaczęłam czytać, przewertowałam strony, a moja pierwsza myśl?
To będzie łatwa gra. I właśnie tak jest!
Jest łatwa, szybka i przyjemna. Zawiera same najważniejsze informacje, bez zbędnych opisów.

Mimo tak krótkiego okresu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Największa w Polsce gra paragrafowa już w sprzedaży! Polski autor Beniamin Muszyński wykonał kawał dobrej roboty! Jeśli nie znacie innych, trochę mniejszych gier jego autorstwa gorąco polecam zacząć właśnie od nich. Bo to dwutomowe dzieło może was tak (pozytywnie) zaskoczyć i zgnieść. A jest to jedyna taka gra w swoim rodzaju.

Gdy tylko ujrzałam te okładki zakochałam się, a po dotknięciu ich.. ahh. Cudowne są, nie da się tego opisać słowami. Strony są wykonane z grubego i przyjemnego papieru, co tylko umila nam czytanie. Dodatkowo co kilka stron są ilustracje wykonane na całą stronę przez Annę Jarmołowską-Goryńską, Marię Siwińską i Martynę Starczewską. Są one głównie mroczne, a zarówno dające się ponieść wodzy fantazji. Do książek mamy dwa dodatki w formie zakładek-notatników oraz dwie plansze do zaznaczania zdobytych informacji.

Samo poruszanie się po paragrafach jest bardzo przyjemne, ponieważ autor zadbał o to aby nie mieszać wszystkich ze sobą, tylko podzielić książkę na poszczególne działy. Dzięki czemu poruszamy się w obrębie ok. 100 stron, a nie całej książki. W pierwszym tomie mamy 4 takie działy, drugi tom zawiera finał gry. Ale żeby to was nie zmyliło, zakończenie nie jest jedno czy dwa - jest ich ponad 100!!! Daje nam to duże pole do popisu i grania w ,,Widmo nad Arkham'' właściwie nieskończoną ilość razy, a i tak poznamy coś nowego, co nas zaskoczy!

Jeśli chodzi o samą fabułę, wcielamy się w bohatera o imieniu Eli, jest to spokojny mężczyzna, dla którego biblioteka i dzieła Howarda Philipsa Lovecrafta są całym światem. Wraz ze swoim przyjacielem Howardem i młodą Meg - córką sąsiadki, tworzą historię tej gry. Ale wy sami musicie sprawdzić czym jest Ezoteryczny Zakon Dagona, Przedwieczni oraz inni...

Podsumowanie: Po zobaczeniu tych książek, na długo przed wydaniem, moja pierwsza myśl : MUSZĘ JE MIEĆ, dzięki uprzejmości @nakanapie.pl dostałam taką możliwość. Nie dość, że pięknie sie prezentują i zdecydowanie mogę się nimi chwalić przed znajomymi to w dodatku treść, fabuła są obłędne i nieoczywiste, co daje ciągły efekt zaskoczenia, tym bardziej, że sami wybieramy drogę, którą podążamy.

Największa w Polsce gra paragrafowa już w sprzedaży! Polski autor Beniamin Muszyński wykonał kawał dobrej roboty! Jeśli nie znacie innych, trochę mniejszych gier jego autorstwa gorąco polecam zacząć właśnie od nich. Bo to dwutomowe dzieło może was tak (pozytywnie) zaskoczyć i zgnieść. A jest to jedyna taka gra w swoim rodzaju.

Gdy tylko ujrzałam te okładki zakochałam się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Największa w Polsce gra paragrafowa już w sprzedaży! Polski autor Beniamin Muszyński wykonał kawał dobrej roboty! Jeśli nie znacie innych, trochę mniejszych gier jego autorstwa gorąco polecam zacząć właśnie od nich. Bo to dwutomowe dzieło może was tak (pozytywnie) zaskoczyć i zgnieść. A jest to jedyna taka gra w swoim rodzaju.

Gdy tylko ujrzałam te okładki zakochałam się, a po dotknięciu ich.. ahh. Cudowne są, nie da się tego opisać słowami. Strony są wykonane z grubego i przyjemnego papieru, co tylko umila nam czytanie. Dodatkowo co kilka stron są ilustracje wykonane na całą stronę przez Annę Jarmołowską-Goryńską, Marię Siwińską i Martynę Starczewską. Są one głównie mroczne, a zarówno dające się ponieść wodzy fantazji. Do książek mamy dwa dodatki w formie zakładek-notatników oraz dwie plansze do zaznaczania zdobytych informacji.

Samo poruszanie się po paragrafach jest bardzo przyjemne, ponieważ autor zadbał o to aby nie mieszać wszystkich ze sobą, tylko podzielić książkę na poszczególne działy. Dzięki czemu poruszamy się w obrębie ok. 100 stron, a nie całej książki. W pierwszym tomie mamy 4 takie działy, drugi tom zawiera finał gry. Ale żeby to was nie zmyliło, zakończenie nie jest jedno czy dwa - jest ich ponad 100!!! Daje nam to duże pole do popisu i grania w ,,Widmo nad Arkham'' właściwie nieskończoną ilość razy, a i tak poznamy coś nowego, co nas zaskoczy!

Jeśli chodzi o samą fabułę, wcielamy się w bohatera o imieniu Eli, jest to spokojny mężczyzna, dla którego biblioteka i dzieła Howarda Philipsa Lovecrafta są całym światem. Wraz ze swoim przyjacielem Howardem i młodą Meg - córką sąsiadki, tworzą historię tej gry. Ale wy sami musicie sprawdzić czym jest Ezoteryczny Zakon Dagona, Przedwieczni oraz inni...

Podsumowanie: Po zobaczeniu tych książek, na długo przed wydaniem, moja pierwsza myśl : MUSZĘ JE MIEĆ, dzięki uprzejmości @nakanapie.pl dostałam taką możliwość. Nie dość, że pięknie sie prezentują i zdecydowanie mogę się nimi chwalić przed znajomymi to w dodatku treść, fabuła są obłędne i nieoczywiste, co daje ciągły efekt zaskoczenia, tym bardziej, że sami wybieramy drogę, którą podążamy.

Największa w Polsce gra paragrafowa już w sprzedaży! Polski autor Beniamin Muszyński wykonał kawał dobrej roboty! Jeśli nie znacie innych, trochę mniejszych gier jego autorstwa gorąco polecam zacząć właśnie od nich. Bo to dwutomowe dzieło może was tak (pozytywnie) zaskoczyć i zgnieść. A jest to jedyna taka gra w swoim rodzaju.

Gdy tylko ujrzałam te okładki zakochałam się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,W blasku obojętnych gwiazd'' Macieja Dynieskiego to krótka książka mająca na celu motywowanie do nauki i rozwoju. Tylko dzięki nauce możemy spełniać marzenia.

Książka zaczyna się nietypowo: pewien kurier narzeka, że musi doręczyć paczkę na odległy zakątek, kilka kilometrów od metropolii, gdzie jest tylko parę bloków, głównie zbitych dechami. W jednym z nich mieszka Piotr Natecki. Jest on trzydziestoparoletnim astrofizykiem aspirującym do profesury. Kilka dni temu zmarł jego brat, ostatnia cząstka jego rodziny. Stypa trwała kilka dni. Gdy przeminęła, mimo żałoby, zabrał się z powrotem do pracy. Jednak nie mógł sie skupić, bo był głodny, a w kuchni był pustki. Zamówił więc kilka rzeczy przez Internet i próbował dalej pracować. Niestety brakowało mu pomysłów, dlatego zadzwonił do swojego promotora. Ten odebrał pijany, a Piotr znał go na tyle długo, że wiedział iż ten nie pije. Był bardzo zdziwiony. Po chwili usłyszał dzwonek do drzwi, gdy w końcu udało mu się je otworzyć, do środka wszedł nieznajomy mu mężczyzna. Z miejsca zaczął obrażać jego dom, w którym był chaos, ubrania porozrzucane i nic nie uporządkowane, a także obwiniać go za śmierć jego promotora. Jednak najbardziej interesowały go notatki Piotra. Zaczął je przeglądać i oczywiście obrażać charakter pisma Nateckiego. Próbował także włamać się do laptopa, którego zablokował na 3 godziny. Po jakimś czasie wyszedł mówiąc Piotrowi żeby przerwał swoją pracę.

Natecki nie wiedział co ma zrobić. Pracy przerywać nie chciał jednak zaczęto go szantażować życiem jego lubej. Z takim rozważaniem książka się kończy i powinniśmy sami się domyśleć zakończenia.

Książkę czyta się bardzo szybko, głównie przez małą ilość stron. Jednak jest interesująca, bo wciągająca to może za dużo powiedziane. Jest to połączenie fantasy z książką motywacyjną. Stara się nas utwierdzić w przekonaniu, że musimy walczyć o swoje marzenia i się nie poddawać. Tylko ciężka praca pomoże nam spełniać marzenia.

,,W blasku obojętnych gwiazd'' Macieja Dynieskiego to krótka książka mająca na celu motywowanie do nauki i rozwoju. Tylko dzięki nauce możemy spełniać marzenia.

Książka zaczyna się nietypowo: pewien kurier narzeka, że musi doręczyć paczkę na odległy zakątek, kilka kilometrów od metropolii, gdzie jest tylko parę bloków, głównie zbitych dechami. W jednym z nich mieszka Piotr...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Czas pogardy'' przedstawia dalsze losy bohaterów sagi o Wiedźminie. Podobało mi się, że dużo stron było poświęcone Ciri, która stała się moją ulubioną bohaterką. Dużo się działo i w niedługim czasie mam zamiar sięgnąć po kolejne części. Książka jest bardzo wciągająca i przyjemna w czytaniu.
Zachęcam do przeczytania całej sagi. :)

,,Czas pogardy'' przedstawia dalsze losy bohaterów sagi o Wiedźminie. Podobało mi się, że dużo stron było poświęcone Ciri, która stała się moją ulubioną bohaterką. Dużo się działo i w niedługim czasie mam zamiar sięgnąć po kolejne części. Książka jest bardzo wciągająca i przyjemna w czytaniu.
Zachęcam do przeczytania całej sagi. :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza z pięciu części sagi o Wiedźminie to ,,Krew elfów''. Pierwsza, choć jako całość trzecia. Przed całą sagą można przeczytać dwie książki z opowiadaniami: ,,Ostatnie życzenie'' i ,,Miecz przeznaczenia'' jednak nie jest to konieczne. Nie mniej jednak bardzo pomaga poznać bohaterów i ich losy, które potem mają swoją ciągłość.

Czytając pierwsze strony, książka delikatnie mnie nużyła, jednak nie mam w zwyczaju wtedy opuszczać książek i czytałam ją dalej, co okazało się dobre. Już dziś zacznę czytać drugą część, czyli ''Czas pogardy''. To co mnie przekonało do zabrania się za tą serię to chęć poznania tego ''Wiedźmina'', o którym wszyscy mówią, a także chęć obejrzenia serialu i zobaczenia jak reżyser to sobie wyobrażał.

Ten słynny Wiedźmin to Geralt z Rivii, który na początku tej historii powraca w ,,rodzinne strony'', czyli do Kaer Morhen wraz z małą Ciri, która jest mu przeznaczona. W tym miejscu zaczynają trenować dziewczynkę na wiedźminkę, dają jej fizyczny wycisk i każą ćwiczyć kilka godzin dziennie. Szybko okazuję się, że Ciri ma do tego dryg i jest bardzo wytrzymała.

Miłość Geralta do Ciri jest niewyobrażalna, troszczy się o nią i traktuję jak swoją siostrę. W Kaer Morhen to szczeście nie mogło trwać długo, tak jak wszystko co dobre, Ciri zagrażało niebezpieczeństwo ze względów politycznych i magicznych. Dlatego postanowili przenieść ją w wieku dwunastu lad do świątyni Melitele, gdzie poznała matkę Nenneke oraz Yennefer. Ta druga to czarodziejka, która pomaga Ciri oswajać swoje moce, uczy ją zaklęć i innych potrzebnych rzeczy. Po czasie stają się bardzo bliskie sobie, a najbardziej łączy je tęsknota do Geralta.

Moje osobiste wrażenia: w porównaniu do ,,Pana Lodowego Ogrodu'' Wiedźmin niestety przegrywa. Co nie zmienia tego, że jest warty przeczytania. Książka jest napisana zrozumiałym językiem i każdy rozdział zachęca do rozpoczęcia następnego, przez co ciężko się oderwać.

Pierwsza z pięciu części sagi o Wiedźminie to ,,Krew elfów''. Pierwsza, choć jako całość trzecia. Przed całą sagą można przeczytać dwie książki z opowiadaniami: ,,Ostatnie życzenie'' i ,,Miecz przeznaczenia'' jednak nie jest to konieczne. Nie mniej jednak bardzo pomaga poznać bohaterów i ich losy, które potem mają swoją ciągłość.

Czytając pierwsze strony, książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Chłopiec z lasu'', czyli jedna z najnowszych powieści Harlana Cobena - amerykańskiego pisarza, autora powieści kryminalnych.

Dużo dobrego słyszałam o tym autorze i w końcu sięgnęłam po jego powieść. Książkę pochłonęłam w 24 godziny jednak to nie oznacza, że była aż tak wciągająca, raczej chciałam się dość szybko dowiedzieć, o co tyle szumu. Czytałam wiele lepszych książek, które nie miały takiego rozgłosu. W skali 1-10 oceniam tą książkę na 8. Jest to dużo, choć jak wspominałam wcześniej liczyłam na więcej.

,,Chłopiec z lasu'' to historia pewnego mężczyzny, który jako dziecko został porzucony w lesie. Gdy go odnaleziono trafił do rodziny zastępczej gdzie wychowywał się z wieloma innymi dzieciakami. Nie wiedział jak ma na imię, więc nazwali go Wilde. Jako dorosły mężczyzna pracował w firmie detektywistycznej. Cały czas utrzymywał kontakty z rodziną swojego przyjaciela poznanego w lesie, który zginął w wypadku samochodowym, a jego syna - Matthewa - traktował prawie jak swojego. Wilde mieszkał w lesie w ekokapsule. Nie potrafił mieszkać dłużej niż kilkanaście dni w jednym miejscu, więc często ją przesuwał chociażby o 50 metrów.

Pewnego dnia Matthew zadzwonił do swojej babci, znanej prawniczki Hester Crimstein prosząc o pomoc w odnalezieniu koleżanki z klasy: Naomi Pine, która była ofiarą przemocy w szkole. Hester wciągnęła w poszukiwania Wildego, a następnego dnia postawiła na nogi cały kraj ogłaszając to w swoim programie telewizyjnym. Okazało się, że dziewczyna ukrywała się w piwnicy, w której znalazł ją Wilde.

Jednak zaledwie tydzień później zaginęła znowu, a kilka dni po tym zniknął najpopularniejszy chłopak ze szkoły. Jego rodzice otrzymali list od porywaczy nakazujący przesłanie im pewnych taśm w zamian za wypuszczenie chłopaka całego...


Czy zniknięcia obojga nastolatków są ze sobą powiązane? Jaką rolę odgrywają w tym wszystkim taśmy z nagraniami? Co na nich jest?

,,Chłopiec z lasu'', czyli jedna z najnowszych powieści Harlana Cobena - amerykańskiego pisarza, autora powieści kryminalnych.

Dużo dobrego słyszałam o tym autorze i w końcu sięgnęłam po jego powieść. Książkę pochłonęłam w 24 godziny jednak to nie oznacza, że była aż tak wciągająca, raczej chciałam się dość szybko dowiedzieć, o co tyle szumu. Czytałam wiele lepszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Spięcie'' to druga książka Sandry Brown, którą przeczytałam. Niestety muszę powiedzieć, że po poprzedniej lekturze miałam dużo lepsze zdanie o autorce. Tym razem trochę mnie zawiodła.

Autorka pozrywa nas w świat strażników Teksasu, jeden z nich - główny bohater - jest w stanie zrobić wszystko by odzyskać swoją córeczkę. Po śmierci jego żony załamał się tak bardzo, że nie był w stanie walczyć o córkę, jednak teraz gdy już się otrząsnął i pozbył wszystkich złych nawyków postanowił o nią zawalczyć. Gdy dochodzi do procesu, po dwóch stronach jest Crawford i jego teściowie. Obie strony zaciekle walczą o prawo do opieki nad Georgią, w momencie gdy sędzia miał wydać swoją decyzję do sali wkracza zamaskowany mężczyzna, ubrany cały na biało z pistoletem w dłoni. Zaczyna strzelać i zabija policjanta, po czym ucieka. Crawford puścił się za nim w pogoń po drodze krzycząc do policjantów, by wezwali wsparcie. Znaleźli go na dachu, po nieudanym rozpoczęciu rozmowy, zamachowiec ginie zastrzelony przez SWAT.

Wszyscy uważają, że to był zamach na sędzię Holy Spencer, dlatego chcą ją jak najbardziej chronić. Sam Crawford najbardziej martwi sie o jej bezpieczeństwo i zapewnia ochronę przez domem. Sytuację tą wykorzystuje konkurent Holy walczący z nią w kampanii o funkcję sędziego okręgowego, który twierdzi, że dla jej bezpieczeństwa powinna się wycofać.

O co i dlaczego wszyscy oskarżają Crawforda? Kim stanie się sędzia Holy Spencer? Czy główny bohater odzyska w końcu prawo do opieki nad Georgią?

Jak już wcześniej wspomniałam, zawiodłam się trochę na tej książce, po przeczytaniu ,,W objęciach nocy'' byłam nastawiona na coś równie bardzo dobrego. Po tych słowach możesz myśleć, że książka była totalnie przeciętna, nic bardziej mylnego. ,,Spięcie'' mimo swojej obszerności czyta się dobrze i szybko. Akcje mają swoją ciągłość i zachęcają czytelnika do dalszej lektury. Najbardziej zadowoleni będą miłośnicy thrillerów i romansów w jednym.

,,Spięcie'' to druga książka Sandry Brown, którą przeczytałam. Niestety muszę powiedzieć, że po poprzedniej lekturze miałam dużo lepsze zdanie o autorce. Tym razem trochę mnie zawiodła.

Autorka pozrywa nas w świat strażników Teksasu, jeden z nich - główny bohater - jest w stanie zrobić wszystko by odzyskać swoją córeczkę. Po śmierci jego żony załamał się tak bardzo, że...

więcej Pokaż mimo to