Cytaty
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I...
RozwińO ile łatwiej jest umierać tym, którzy w coś wierzą! Tym, którzy są przekonani, że śmierć to nie koniec wszystkiego. W oczach których świat dzieli się wyraźnie na białe i czarne, którzy wiedzą dokładnie, co trzeba zrobić i dlaczego, którzy niosą pochodnie idei wiary, a w ich świecie wszystko wygląda prosto i zrozumiale. Tym, którzy nie mają żadnych wątpliwości, żadnych wyrzutów...
RozwińCzęsto bywa, że myśl, która we śnie wydawała się genialna, po przebudzeniu okazuje się bezmyślnym połączeniem słów...
Ludzie zawsze umieli zabijać lepiej niż każde inne żywe stworzenie.
Wasz czas jest dla wszystkich jeden, tak jak i światło. Tu wszystko jest na odwrót: nikt nie miesza się do spraw innych (...). Każdy potrzebuje światła, powinien przynieść je tu ze sobą. To samo tyczy się czasu: każdy, kto go potrzebuje, w obawie przed chaosem, przynosi tutaj swój własny czas. Każdy ma tu swój własny i każdy z nich jest inny, w zależności od tego, kto kiedy str...
RozwińA ludzie nie zaglądają za misterne płoty wyznaczające granice wygodnego samooszukiwania się.
Był sam, siedział na zniszczonym stołku w pokoju zasłoniętym płótnem, w oczekiwaniu, aż ktoś przyniesie mu nową, ochronną skórę.
Wtedy leżał przed nim nieznany świat, o którym nie wiedział nic pewnego, i dlatego mógł wyznaczać szlak zastanawiając się tylko nad tym, jak będzie szybciej, a nie nad tym, jak ta droga zmieni przemierzającego ją wędrowca
Nie jestem pewien, czego się bałem. Sypiałem samotnie na plażach, w świątyniach i lasach, lecz to miejsce było jakieś inne. Było szosą, a w pustej szosie nocą jest coś głęboko niepokojącego
W realnym świecie, świcie niepodróżowania, tkwiłem w dziwacznym układzie, polegającym na tym, że zgadzam się spędzać cały dzień, robiąc nieznośnie nudne i monotonne rzeczy, za co otrzymuję rekompensatę finansową – mniej więcej tak samo, jak lew morski bywa wynagradzany halibutem. Być może Czytelnik słyszał o tym pomyśle; nazywa się to „pracą”. Nigdy nie rozumiałem tego systemu...
Rozwiń