Cytaty
Idź tam, gdzie prowadzi Cię serce, inaczej utracisz wszystko.
(…) nie osądzaj nikogo, dopóki nie staniesz przy jego kowadle i nie popracujesz jego młotem
Nawet najdzielniejszym zdarza się upadek.
Świat jest taki, jakim go uczynimy. Ale myślę też, że czasami możemy prosić Boga o pomoc, a On pomoże. Czasami mi się wydaje, że siada i mówi: "Jejku, co te głupki teraz wyprawiają. Chyba lepiej trochę im pomóc.
Spojrzała na mnie, jakby rozkoszowała się świadomością, że nadal tam jestem. A ja uświadomiłem sobie, że robię to samo. Świat się rozpadał, a ja myślałem jedynie o tym, że ona żyje. [Percy o Annabeth]
- Sprawiedliwość nie oznacza, że wszyscy dostają to samo- odparł tato. - Sprawiedliwość oznacza, że wszyscy dostają to, czego potrzebują.
Książki są bardziej prawdziwe, jeśli czyta się je na zewnątrz.
Percy jest najpotężniejszym półbogiem, jakiego w życiu spotkałem. Bez obrazy, ale taka jest prawda. Jeśli ktokolwiek zdoła tam przeżyć, to właśnie on, zwłaszcza z Annabeth u boku.
-Inteligentny człowiek zawsze znajdzie inne wyjście.
Chwycił mnie za rękaw, aż poczułem żar bijący od jego skóry jak od ognia. - Ethan. Ja. Wszyscy nieuznani. Nie pozwól... Nie pozwól, by to się powtórzyło. W jego oczach był gniew, ale też błaganie. - Nie pozwolę - odparłem - Obiecuję. Luke kiwnął głową i jego ręka opadła. (...) Zastali mnie, Annabeth i Grovera, stojących nad zgruchotanym ciałem półboga w ciepłym świetle ogniska...
Rozwiń[O Groverze] Chodził dziwacznie, jakby każdy krok był dla niego bolesny, ale to były tylko pozory. Trzeba było go widzieć , jak biegł, kiedy w stołówce podawali tortille
Bałem się spróbować, ale pomyślałem: Horusie? - No wreszcie ~ odezwał się ten głos. ~ Witaj. - O nie - powiedziałem, czując narastającą panikę. - O nie, nie, nie. Niech mi ktoś da otwieracz do konserw, mam w głowie bóstwo! Oczy Bastet błysnęły. - Porozumiałeś się z Horusem bezpośrednio? Robisz postępy. - Postępy?! - Złapałem się za głowę. - Wyrzućcie go stamtąd!
- Czasami cię nienawidzę! - zawołał, ruchem nadgarstka posyłając kamień z klifu na dół, prosto do wody. - Tylko czasami? Diana uniosła brew sceptycznie. - Ja nienawidzę cię prawie cały czas.
- Sadyzm - powiedziała Diana - czerpanie przyjemności z cierpienia innych. Drake rozciągnął usta w swym rekinim uśmiechu - Nie boję się słów. - Gdybyś się ich bał, nie byłbyś psychopatą.