Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Faktycznie nie jest to literatura, która ujmuje formą. Zawieść się można też wprowadzeniem, bowiem wskazuje na sylwetki "dam" polskich grup przestępczych, a w książce tak naprawdę poświęcono temu jakieś 20%. Większość to opis zabaw i ekscesów członków grupy przestępczej, upodobaniach w upodlaniu kobiet, sadyzmie i innych pro erytocznych akcjach tych Panów... Momentami czyta się naprawdę z niesmakiem. Ale! To co we mnie ta książka pozostawiła to tak naprawdę obraz lat 90. Okresu przełomowego, gdy tak naprawdę gospodarka dała szanse zarówno tym, którzy zdecydowali się otworzyć sklep z proszkiem Persil i miśkami Haribo jak i PRlowskiej recydywie, która i dla siebie znalazła nisze... Kulisy konkursów piękności, biznes narkotykowy, agencje towarzyskie, kluby nocne, dyskoteki, automaty do gier... No cóż nie od dzisiaj wiadomo, że za sukcesem materialnym nie stoją piątki na świadectwie szkolnym, a wykorzystywanie wg swojego uznania szans z otoczenia. Zatem choć książka nie za bardzo koresponduje z klimatem Świąt Bożego Narodzenia, to pochłonęła mnie od nocy Wigilijnej do świątecznego poranka ;-) no i chętnie zmierzę się z drugą książką z tej serii.

Faktycznie nie jest to literatura, która ujmuje formą. Zawieść się można też wprowadzeniem, bowiem wskazuje na sylwetki "dam" polskich grup przestępczych, a w książce tak naprawdę poświęcono temu jakieś 20%. Większość to opis zabaw i ekscesów członków grupy przestępczej, upodobaniach w upodlaniu kobiet, sadyzmie i innych pro erytocznych akcjach tych Panów... Momentami czyta...

Z całego SERCA polecam :-) !!! Uwielbiam poznawać sylwetki wizjonerów, transformatorów , liderów, którzy do tego wszystkiego byli przystępni i życzliwi ludziom. W tej książce miałam okazje bliżej poznać postać, której nazwisko jest dla mnie marką samą w sobie. I w wymiarze zawodowym i czysto ludzkim. A do tego związany ze Śląskiem i kibic… :-) Mnie ta książka pochłonęła. I zdanie, które dodało mi energii przed poniedziałkiem: „ Jeśli człowiek jest zdeterminowany to po prostu wie, że musi mu się udać”. Książkę chętnie pożyczę jeśli ktoś chce :-)

Z całego SERCA polecam :-) !!! Uwielbiam poznawać sylwetki wizjonerów, transformatorów , liderów, którzy do tego wszystkiego byli przystępni i życzliwi ludziom. W tej książce miałam okazje bliżej poznać postać, której nazwisko jest dla mnie marką samą w sobie. I w wymiarze zawodowym i czysto ludzkim. A do tego związany ze Śląskiem i kibic… :-) Mnie ta książka...

Niestety po "Miłość w czasach zarazy" czuję się nieco rozczarowana. Właściwie nic we mnie nie pozostawiła... może tylko kilka zdań zbiegających się z moimi odczuciami o przemijaniu i o tym, co nigdy nie przemija..."wiesz, zaczynam się powoli starzeć powiedziałem. Rzecz w tym, że człowiek nie czuje tego w środku, za to po człowieku wszyscy to widzą"... albo " Sekretarki podarowały mi trzy pary jedwabnych kalesonków z odbitymi śladami ust i karteczką, na której napisały, że w każdej chwili gotowe są mi je zdjąć. Pomyślałem sobie, że jednym z uroków starości są prowokacje, na jakie pozwalają sobie młode panny, przekonane, że jesteśmy już złomem wycofanym z ruchu..."

Niestety po "Miłość w czasach zarazy" czuję się nieco rozczarowana. Właściwie nic we mnie nie pozostawiła... może tylko kilka zdań zbiegających się z moimi odczuciami o przemijaniu i o tym, co nigdy nie przemija..."wiesz, zaczynam się powoli starzeć powiedziałem. Rzecz w tym, że człowiek nie czuje tego w środku, za to po człowieku wszyscy to widzą"... albo " Sekretarki...