Najnowsze artykuły
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać263
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[2]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
7,7 / 10
7076 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 14502
Opinie: 408
Przeczytał:
2013-11-02
2013-11-02
Średnia ocen:
7,0 / 10
2 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (7 plusów)
Czytelnicy: 13
Opinie: 2
Zobacz opinię (7 plusów)
Popieram
7
Jesienne drogi, chłód poranny i wieczorne spanie... Otrząśnij się dziewczyno!
Otrząsnęłam się, lub raczej zostałam wstrząśnięta!
Kiedy za oknem szaro, książka wzywa jeszcze usilniej, a ja jeszcze mocniej pragnę szczęścia. Czym prędzej więc piszę com uczyniła, lub raczej co mi uczyniono.
A jest nim księgowy, szaraczek, jak go sobie wyobrażam, choć ze zdjęcia wynika inaczej. Ten niepozorny człowiek, debiutant w dodatku, zaprzęgł moją duszę na dwa postronki: emocji i pragnień. To w jego ręku pozostałam jedynie marionetką. Robił ze mną co chciał, aż padłam o piątej nad ranem wycieńczona, pozbawiona niemal tchu.
Tak tak, znalazłam coś! Przyznam, że podeszłam do tej książki ostrożnie, jak bokser do pierwszej rundy. Zaskakiwał mnie porównaniami, jakby wylatywały mu z kieszeni, kiedy udeptywał ścieżkę do mojego serca. Dreptał i dreptał, aż w końcu wydreptał. Ukisił tą kapustę, a ja wypiłam zakwas i oblizałam się niepyszna.
Cóż mogę rzec, kiedy unoszę się na fali własnych wyobrażeń. Powieść rozkręca się stopniowo, a jej twórca jakby wraz z ilością spisanych słów nabiera większej pewności i jak kochanek przytwierdza coraz mocniej do ziemi. Książka ta zdecydowanie inspiruje do miłości - tej zapalczywej, nieokiełznanej i wolnej, która nie zdarza się dwa razy. Noszę w sercu jej bohaterów, oni uśmiechają się do mnie i skłaniają do wyjątkowej odwagi, kiedy walczy się o serce drugiego człowieka.
Przychodzą mi na myśl dwaj autorzy: mój ukochany Marquez i Cortazar, którzy żyją w tej opowieści, zdałoby się jako jedni z jej bohaterów. Czytanie grozi zakochaniem jest powieścią wielowątkową, lecz mi się wydaje, że opowiada ona jedną historię, która żyje po trochu również i w nas samych. Jestem Jagodą, czy Basią? A może mój duch mieszka w nich obu, lub one obydwie mieszkają w moim.
Zauroczona i niebywale zaskoczona tym co znalazłam w mojej małej księgarence, mierzę się z hiszpańskim winem, które stoi w moim barku. Czy powinnam?
Jesienne drogi, chłód poranny i wieczorne spanie... Otrząśnij się dziewczyno!
więcej Pokaż mimo toOtrząsnęłam się, lub raczej zostałam wstrząśnięta!
Kiedy za oknem szaro, książka wzywa jeszcze usilniej, a ja jeszcze mocniej pragnę szczęścia. Czym prędzej więc piszę com uczyniła, lub raczej co mi uczyniono.
A jest nim księgowy, szaraczek, jak go sobie wyobrażam, choć ze zdjęcia wynika...