Opinie użytkownika
Drobne manipulacje językowe i statystyczne byle żeby być w zgodzie z doktryną pełnej swobody. Kolejny męczący głos w dyskusji. Polecam twitterowym julkom, zawsze będzie parę argumentów do internetowych kłótni.
Pokaż mimo toChociaż opowiadana historia przedstawiona jest z perspektywy podupadającego imperium, zmieszanej z zegarowym fetyszem, to w większość przedstawia interesujące analizy, nieco wykraczające poza powszechną wiedzę.
Pokaż mimo toTrochę zawód, że niezależnie od kultury w centrum jest hajs i sex. Znakomicie odczytane.
Pokaż mimo toTo opracowanie to zwykła kpina. Przydatne jedynie dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z księgami wieczystymi. Nie polecam i nie pozdrawiam.
Pokaż mimo toPomimo innego sposobu widzenia, nieco jednowymiarowa i nacechowana ideologicznie perspektywa. Końcowe fragmenty są jednak godne polecenia.
Pokaż mimo toPrzeciętna. Autor po dwóch pierwszych, dość intrygujących częściach, starał się upchnąć jak najwięcej teorii naukowych, poświęcając tym samym fabułę. Przez to książka przez większość czasu wydaje się mało mało zajmująca ale fani hard SF na pewno się w niej odnajdą.
Pokaż mimo toPomimo kilku ciekawych spostrzeżeń i badań, książka przedstawia raczej nikłą wartość naukową. Po pierwsze razi mało pogłębiona analiza przedstawionych faktów. Po drugie spojrzenie, w znacznej mierze, z perspektywy amerykańskiego społeczeństwa. Coś pomiędzy książka popularnonaukową, a forum internetowym dla kobiet.
Pokaż mimo toPełen przygód, akcji i ciągłej twardej erekcji świat powraca. Z wszystkimi tego konsekwencjami, płaskimi postaciami, wulgaryzmem i stróżami prawa wprost z Gliwice Police Department. Zasadnicze pytanie brzmi: po co?
Pokaż mimo toAutor znakomicie buduje fantastyczne światy, tylko po to żeby wypełnić je akcją przypominającą powieść dla młodzieży. Pomimo tego, dla fanów SF pozycja warta uwagi.
Pokaż mimo toBrudny, pełen cynizmu świat kreowany przez autora z całą pewnością istnieje w umysłach rozgoryczonych i znudzonych warszawiaków. Niestety wydaje się zbyt nierealny. Jednak styl i wartkość akcji są w stanie porwać. Może to być przyjemna lektura, jeżeli potraktujemy ją z odpowiednim przymrużeniem oka.
Pokaż mimo to
***
Dziesiątego lipca dwa tysiące siedemnastego roku przeczytałem "Rzeźnię numer pięć". Była niezła.
***
Jak śpiewał miejski poeta "...życie to nie Alekino, smak naszego życia to wygazowane piwo". Ta książka nie ma nic wspólnego z pracą prawnika, policji czy sądów. Rzeczywistość przedstawiona przez autorkę jest logicznie dziurawa, postaci jednowymiarowe, a zwroty akcji są na co drugiej stronie. Ale czego można spodziewać się po ordynarnym romansie. A właśnie, ktoś jeszcze...
więcej Pokaż mimo toZdecydowanie ciekawe podejście do analizy sterowania społeczeństwem. Widać jednak, że metody cybernetyczne nie przetrzymały próby czasu i momentami przypominają pseudonaukową argumentację.
Pokaż mimo to