Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.

Śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze.

Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje.

Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje.

- A to dopiero - mruknął Edward - Lew zakochał się w jagnięciu. (...) - Biedne, głupie jagnię - westchnęłam. - Chory na umyśle lew masochista.

- A to dopiero - mruknął Edward - Lew zakochał się w jagnięciu. (...) - Biedne, głupie jagnię - westchnęłam. - Chory na umyśle lew masochista.

A tak przy okazji, ubóstwiam Cię... w przerażający i niebezpieczny sposób.

A tak przy okazji, ubóstwiam Cię... w przerażający i niebezpieczny sposób.

Kiedy się kogoś kocha, to nigdy nie jest skończone (...) Żyje się dalej, bo tak trzeba, ale nosi się tę osobę w sercu.

Kiedy się kogoś kocha, to nigdy nie jest skończone (...) Żyje się dalej, bo tak trzeba, ale nosi się tę osobę w sercu.

- Och tak - odparł dość niechętnie. - Jestem twoim panem... a ty moją panią. Chyba nie mogę posiąść twej duszy, nie tracąc własnej.

- Och tak - odparł dość niechętnie. - Jestem twoim panem... a ty moją panią. Chyba nie mogę posiąść twej duszy, nie tracąc własnej.

- Mój ulubiony przykład przejęłam od pewnego jankesa. Nazywał się Williamson i pochodził, o ile mi wiadomo, z Nowego Jorku. Powtarzał to za każdym razem, kiedy zmieniałam mu opatrunek. – I cóż to było? – „O Jezu, w mordę, Chryste”.

- Mój ulubiony przykład przejęłam od pewnego jankesa. Nazywał się Williamson i pochodził, o ile mi wiadomo, z Nowego Jorku. Powtarzał to za każdym razem, kiedy zmieniałam mu opatrunek. – I cóż to było? – „O Jezu, w mordę, Chryste”.

Mam wszystko, czego potrzebuję i pragnę na tym świecie – wyznał. – Właśnie tutaj. W moich ramionach.

Mam wszystko, czego potrzebuję i pragnę na tym świecie – wyznał. – Właśnie tutaj. W moich ramionach.

- Wiem już, dlaczego Kościół twierdzi, że to sakrament - odezwał się Jamie z rozmarzeniem. - To? Dlaczego? - spytałam zaskoczona. - A przynajmniej rzecz święta. Kiedy jestem w tobie, czuję się jak sam Bóg.

- Wiem już, dlaczego Kościół twierdzi, że to sakrament - odezwał się Jamie z rozmarzeniem. - To? Dlaczego? - spytałam zaskoczona. - A przynajmniej rzecz święta. Kiedy jestem w tobie, czuję się jak sam Bóg.

W pewnym momencie rodzina, którą zakładasz, staje się ważniejsza od rodziny, w której przychodzisz na świat.

W pewnym momencie rodzina, którą zakładasz, staje się ważniejsza od rodziny, w której przychodzisz na świat.