Cytaty
Ja to bym chciał, żeby Archanioł Michał upadł i sobie głupi ryj rozwalił.
i chuj wam w dupę!!!!!!!!!
Chodziło mi to po głowie już dłuższą chwilę. Patrząc w jego oczy, niemalże odczytywałem czającą się tam odpowiedź… Ale On chciał, żebym go o to zapytał. Jak każda istota nadrzędna, delektował się swą wyższością – a zarazem był w czysto ludzki sposób głodny mojej uwagi. Zebrałem w sobie wszystkie siły, a potem wyrzuciłem jednym tchem: - Kim tak naprawdę jesteś? Spojrzał na mnie...
RozwińNie ma dobrych pożegnań. Są tylko krótkie i długie, a bolą tak samo. I nigdy nie powiesz wszystkiego, co chciałaś... A potem drąży cię to niczym robak drzewo, aż zostaje tylko pusty w środku pień.
,,Ale''. Słowo, które sprawia, że cokolwiek powiesz przed nim, staje się kłamstwem.
- Z raz obranej dro-ogi nie zawracaj w tył, nie opuszczaj wia-ary, tralalalala…. Szedłem coraz głębiej w Rewers, nucąc pod nosem urywki popowych piosenek z czasów Przed. Ściana deszczu i bagna zostały już za mną, teraz wszystko wokół spowijał bezlitosną szadzią mróz. - Odrodzony dla świata! – ryknąłem, aż echo poniosło się po pustych skorupach budynków. Zatrzymałem się, rozłoży...
Rozwiń- Ja obstaję przy swojej wersji, Ezekielu: zostałem oszukany. Nie pierwszy raz zresztą, ale tym razem w wyjątkowo paskudnym stylu. Naprawdę, myślał by kto, że zrobiłem wszystko, by udobruchać swego Ojca. Ale nie, rozumiesz? Jemu nadal było mało. Cholerne, zadawnione urazy… Zamrugałem, nie nadążając za tokiem myśli. Mój rozmówce przewrócił ostentacyjnie oczami, zrobił rękoma ges...
Rozwiń- Była jeszcze dziewczyna. Święty pokiwał głową, wreszcie wyciągnął ze sterty właściwy kamień. - Ach. No cóż, to dużo tłumaczy. Od nich zawsze zaczynają się kłopoty, prawda? Wszystko jest ułożone i uporządkowane, dopóki któraś się nie pojawi.
Jonasz patrzył mi się wciąż prosto w oczy. - Niczego nie żałuję. – powiedział tylko. – Ani jednej chwili Przed, ani momentu Po. Każda chwila mojego istnienia miała przyczynę, sens i cel… I dlatego też mimo, że jestem już martwy, to żyłem po tysiąckroć bardziej niż ty, Komorniku.
Prawda jest taka, że gdy jest się w pomieszczeniu pełnym przerażonych, wściekłych ludzi, kiedy każdy próbuje coś zrobić, większość strzela, inni wrzeszczą, a spora część albo już umiera, albo zaraz zacznie… No, wtedy nawet pokonanie głupich kilku kroków staje się niewyobrażalnie skomplikowaną, akrobatyczną odyseją.