rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Fajny średniak. Zabawne, prawdziwe ale bez szału. Na plażę w sam raz.

Fajny średniak. Zabawne, prawdziwe ale bez szału. Na plażę w sam raz.

Pokaż mimo to

Okładka książki Wykład profesora Mmaa Franciszka Themerson, Stefan Themerson
Ocena 7,4
Wykład profeso... Franciszka Themerso...

Na półkach: ,

Kocham. Absolutnie kocham. Książka co prawda może być dość ciężka w odbiorze, jednak genialne ilustracje Franciszki Themerson, przesłanie i inteligentna satyra na homo i jego kulturę wynagradzają wszystko.

Kocham. Absolutnie kocham. Książka co prawda może być dość ciężka w odbiorze, jednak genialne ilustracje Franciszki Themerson, przesłanie i inteligentna satyra na homo i jego kulturę wynagradzają wszystko.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek dawał pewne nadzieje na fajną rozrywkę, choć nie zwróciłam uwagi na imię i pomyliłam Hugha z Horacym Walpolem, przez co fakt, że akcja dzieje się w latach 20 (?) XX wieku mnie dość zaskoczył. Niestety im dalej tym gorzej - pisarska maniera coraz bardziej afektowana, melodramatyzm do potęgi n-tej, nawet nie śmieszny, względna przewidywalność, Crispiny bardzo, że tak to określę, "uuu edgy masochiści z manią wielkości", tandetnie, naprawdę TANDETNIE ukazana wiara głównego bohatera, że aż mi przykro się zrobiło. Ledwo co leży to obok powieści gotyckiej i elementów grozy - znaczy się widać, autor próbuje, ale mu to nie wychodzi.

Początek dawał pewne nadzieje na fajną rozrywkę, choć nie zwróciłam uwagi na imię i pomyliłam Hugha z Horacym Walpolem, przez co fakt, że akcja dzieje się w latach 20 (?) XX wieku mnie dość zaskoczył. Niestety im dalej tym gorzej - pisarska maniera coraz bardziej afektowana, melodramatyzm do potęgi n-tej, nawet nie śmieszny, względna przewidywalność, Crispiny bardzo, że tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet świetne, mimo mojej obawy, że bohater wpadnie w pseudoemoprzemyślenia o złudnej głębi balansując tak ciągle na ich granicy, to im dalej w las, tym było lepiej. Najlepiej zaś, gdy o idei Wilka Stepowego nie mówiono wprost/wykraczając poza bezpośrednie podkreślanie jaki on jest nieprzystosowany, samotny i niezależny. Taki o 3/4 lepszy "Buszujący w zbożu", niby się zgadzam z przemyśleniami itd. ale nie są one w sumie jakoś bardzo odkrywcze.

Nawet świetne, mimo mojej obawy, że bohater wpadnie w pseudoemoprzemyślenia o złudnej głębi balansując tak ciągle na ich granicy, to im dalej w las, tym było lepiej. Najlepiej zaś, gdy o idei Wilka Stepowego nie mówiono wprost/wykraczając poza bezpośrednie podkreślanie jaki on jest nieprzystosowany, samotny i niezależny. Taki o 3/4 lepszy "Buszujący w zbożu", niby się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialne. Połknięte za pierwszym razem. Cudownie niejednoznaczne, stawiające pytania dot. natury człowieka.

Genialne. Połknięte za pierwszym razem. Cudownie niejednoznaczne, stawiające pytania dot. natury człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie tyle przeczytane, co połknięte w jeden wieczór. Wspaniałe, naprawdę wspaniałe.

Nie tyle przeczytane, co połknięte w jeden wieczór. Wspaniałe, naprawdę wspaniałe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Litości. Już pierwsza strona w której bohaterka "dokonuje anihilacji (sic!) swego dotychczasowego życia" wyrzuca wszystkie urządzenia elektroniczne z torby (wszystkie? Nie! Jeden, maleńki, ukochany telefonik dzielnie stawia opór w jej czułym sercu, więc go sobie zostawia) jest przekomiczny. Dalej jest jeszcze gorzej. Autorka kreuje wszędzie patologiczne relacje i powiela stereotypy, każe nam z góry potępiać/wychwalać dane postacie, których czyny nijak nie pasują do opisów ich charakterów. Ponadto całkowity brak researchu (autorka myśli, że Czarnobyl jest w Rosji, a nie na Ukrainie). NIE POLECAM.

Litości. Już pierwsza strona w której bohaterka "dokonuje anihilacji (sic!) swego dotychczasowego życia" wyrzuca wszystkie urządzenia elektroniczne z torby (wszystkie? Nie! Jeden, maleńki, ukochany telefonik dzielnie stawia opór w jej czułym sercu, więc go sobie zostawia) jest przekomiczny. Dalej jest jeszcze gorzej. Autorka kreuje wszędzie patologiczne relacje i powiela...

więcej Pokaż mimo to