rozwiń zwiń
Andrzej

Profil użytkownika: Andrzej

Inowrocław Mężczyzna
Status Autor
Aktywność 2 lata temu
195
Przeczytanych
książek
195
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
361
Polubień
opinii
Inowrocław Mężczyzna
Strony www:
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Kilka słów na temat odbioru mojej książki

Pierwszą opinię na temat Listów usłyszałem od jednej z korektorek. Po ich przeczytaniu spontanicznie, na gorąco napisała: „Miał Pan rację, pisząc w pierwszym mailu, że napisał Pan piękną książkę – bo jest piękna”. Po zakończeniu korekty, przy jej odsyłaniu dodała: „Cóż za piękny i przyjemny literacki spacer! Czytało się jak Prousta ze szczyptą Nabokova. Było mi bardzo miło poznać kawałek tak smakowitej literatury. Cieszę się, że Pan do mnie napisał”.

Oczywiście nie ma książki, która by się wszystkim podobała. Moja zwykle nie podoba się osobom skłonnym do uprzedzeń, bardzo młodym, głęboko religijnym, a także miłośnikom lekkiej lektury i tatuaży :).

Pomimo odmienności opinii na prawie wszystkie patrzę z ciekawością i sympatią. Zdarzają się jednak opinie wypełnione po brzegi negatywnymi emocjami. Dla mnie, jako autora, jest to bardzo zastanawiające, ponieważ takie emocje nie mają nic wspólnego ze mną i z moimi odczuciami, które towarzyszyły mi przy pisaniu. Oczywiście są one ludzkie – wynikają z ludzkiej natury. Dlatego zawsze staram się zrozumieć autorów takich recenzji. Próbuję odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego zareagowali tak, a nie inaczej, dlaczego w wielu opiniach przekręcane są fakty.

Czy osobę zakochaną, wysyłającą raz na jakiś czas serdeczny list można nazwać stalkerem? Moim zdaniem nie. Po pierwsze w wysyłaniu miłych listów nie widzę nic złego, po drugie, na portalach społecznościowych bardzo łatwo można zablokować niechciane wiadomości.

Choć bohater był za każdym razem bardzo zdziwiony nałożoną na niego blokadą, żadnej nie próbował obejść: nie założył nowego profilu, nie kontaktował się przez Instagram, nie wysyłał listów na adres domowy. Uczucie sympatii nie wygasa na zawołanie i z potrzeby wewnętrznej bohater pisał kolejne listy, ale już tylko dla siebie. Te niedoręczone znajdują się w rozdziale III i epilogu.

Wysyłanie listów trwało trzy tygodnie – pomiędzy 7 a 28 marca. Tylko kilka zostało doręczonych przed i po tym okresie. Te późniejsze były wysyłane w celu pojednania.

Chociaż tak wyglądają fakty przedstawione w książce, wielu czytelników uważa bohatera za stalkera, a nawet przestępcę, psychopatę. Natura ludzka się nie zmieniła. Ciągle są ludzie, którzy w kontaktach z innymi kierują się uprzedzeniami, czyli trwałymi silnymi negatywnymi emocjami. To właśnie takie emocje prowadziły do linczów, palenia ludzi na stosach, prześladowania kolorowych, żydów i mniejszości seksualnych. Jedna z czytelniczek, która zrozumiała moją książkę jak mało kto, w prywatnej wiadomości tak mi napisała:

„Nie mam pojęcia co ci wszyscy ludzie mają z tym stalkingiem, i dlaczego w prawie każdej opinii jest coś na ten temat. Dla mnie stalker to ktoś kto mnie śledzi, grozi mi, prześladuje […]. W Pańskiej książce nie ma o tym ani słowa. Druga sprawa, która ujęła mnie w Pana książce to to, jak Pan dbał o tą młodą dziewczynę. Przynosił jej śniadanie, książki, płyty i różne drobiazgi. Wiem, że to przejaw dobrego serca […]”.

Już w pierwszym liście z 14 lutego 2017 jest napisane:
Początkowo dawałem Pani prezenty bardzo nieśmiało. Dopiero to, że Pani mama nigdy nie uważała ich za coś niestosownego – przeciwnie, zawsze okazywała radość – ośmieliło mnie i z czasem przynoszenie czegoś dla Pani stało się miłym dla obu stron zwyczajem.

Fragment listu z 21 marca 2017:
Pod koniec ubiegłego lata w Pani obecności doszło do sympatycznego zdarzenia. Mama – z uśmiechem na twarzy wskazując na mnie – powiedziała do znajomej, która przyniosła Wam w termosie kawę: Ten pan był pierwszy. Od dwóch lat co targ przynosi coś Emilii.

Fragment listu z 5 września 2017:
Niejednokrotnie czułem się jej słowami zakłopotany, choćby wtedy, gdy w obecności wielu osób – w tym również Pani – głośno mówiła: Ale Emilia ma z panem dobrze.

Powyższe fragmenty listów wyraźnie wskazują, że bohater nigdy nie narzucał się dziewczynie. Przeciwnie, do jej adorowania był przez dwa lata zachęcany. Dlatego uważam, że potraktowanie go w tak bezduszny sposób było zbrodnią :). Na szczęście nasz bohater jakoś to przeżył i wszystko wszystkim wybaczył :).

Mężczyzna doskonale zdawał sobie sprawę z różnicy wieku, jaka dzieli go i dziewczynę i że ma ona swoje życie i chłopaka. Nie próbował tego zmienić. Chciał jedynie od czasu do czasu móc na dziewczynę z daleka popatrzeć i napisać do niej kilka miłych słów.

Niektórzy chyba nie rozumieją, że można kogoś bardzo lubić czy kochać, nie oczekując niczego w zamian. Doszukują się w bezinteresownych, pięknych uczuciach podstępu, egoizmu i zboczenia. Co złego jest w tym, że człowiek mówi drugiemu, że go lubi, czy kocha? Czy musi stać za tym jakiś interes?

Po przeczytaniu wielu niezgodnych z faktami podanymi w książce skrajnie negatywnych opinii myślę, że w naturze ludzkiej tkwi instynktowna potrzeba – zaobserwowana u wielu gatunków zwierząt – posiadania wroga i pastwienia się nad nim. Historia ludzkości chyba to spostrzeżenie potwierdza.

Gdy ktoś rzuci oszczerstwo, zawsze znajdą się tacy, co chętnie się do niego przyłączą. Do nich z kolei dołączają następni. W ten sposób szerzą się uprzedzenie i nienawiść. Zarażają one umysł od umysłu niczym wirus.

Z silnymi emocjami nie da się wygrać. Człowiek – nieważne jak bardzo byłby uczciwy, dobry i inteligentny – zaatakowany przez osoby owładnięte negatywnymi emocjami jest bezsilny. Właśnie dlatego napisałem książkę o ludzkich charakterach i ludzkich emocjach, która zmusza do myślenia. Cieszę się, że są osoby które dobrze ją zrozumiały. Mam nadzieję, że z czasem lepiej zrozumieją ją także ci, którzy po pierwszym, powierzchownym przeczytaniu są do bohatera książki silnie nieprzyjaźnie nastawieni.

Po pełnych niezrozumienia i nietolerancji reakcjach łatwo dojść do wniosku, że ludziom nie warto ufać i się zwierzać. Jednak wraz z reakcjami mądrymi, życzliwymi – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – powraca wiara w ludzi :).

Istnieje wiele związków z dużą różnicą wieku. Rekordzistą był chyba Andrzej Łapicki. Jego partnerka była o 60 lat młodsza. Jimmy Page miał, a może nadal ma, partnerkę młodszą o 50 lat. Marek Konrad jest starszy od żony o 38 lat. Podobnych przypadków jest bardzo wiele.

Jednak w Listach do Emilki nie chodzi – jak myśli wielu czytelników – o walkę o dziewczynę, o związek z nią. W Listach chodzi o obronę ludzkiej godności. Mama Emilki przez dwa lata przymilała się do bohatera, zaś po ciepłym liście do jej córki zrobiła z niego potwora. Dlatego mężczyzna chciał z dziewczyną nawiązać kontakt, zwyczajnie porozmawiać, by zobaczyła w nim normalnego człowieka.

Emilka nigdy nie okazała nawet cienia jakiejkolwiek niechęci do bohatera. Przeciwnie, bardzo liczne pozytywne reakcje swojej mamy zawsze akceptowała. Również wszystkie podarunki od bohatera – a były ich dziesiątki – zawsze chętnie przyjmowała. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, że po dwóch latach takiej znajomości bohater napisał do dziewczyny serdeczny list, a gdy jej mama nagle zrobiła z niego wroga, chciał z dziewczyną przez publiczny profil na portalu społecznościowym trochę porozmawiać – pokazać, że nie jest demonem, tylko człowiekiem. Doszukiwanie się w zachowaniu bohatera czegoś złego i to przez tak dużą ilość wykształconych, oczytanych osób, świadczy o sile i skali ludzkich uprzedzeń – o potędze negatywnych, ślepych emocji.

Z taką falą uprzedzenia, złośliwości i nienawiści, jaka spotkała mnie ze strony niektórych czytelników, nigdy wcześniej się nie spotkałem. Pewna sympatyczna, inteligentna dziewczyna tak to skomentowała: „Nie będę czytać tych opinii nakanapie. Widzę od razu, że wyzywają tam Pana od stalkerów i chorych na umyśle. Nie mam zdrowia na taką polemikę. Uprzedzonych ludzi się nie przekona”.

Moja książka właśnie opowiada o sile ludzkich uprzedzeń. W zderzeniu z nimi setki rozsądnych, logicznych słów wyjaśnień zupełnie nic nie znaczą…

Kilka słów na temat odbioru mojej książki

Pierwszą opinię na temat Listów usłyszałem od jednej z korektorek. Po ich przeczytaniu spontanicznie, na gorąco napisała: „Miał Pan rację, pisząc w pierwszym mailu, że napisał Pan piękną książkę – bo jest piękna”. Po zakończeniu korekty, przy jej odsyłaniu dodała: „Cóż za piękny i przyjemny literacki spacer! Czytało się jak Prousta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niemcewicz przez całe swoje niezwykle ciekawe życie pisał pamiętniki i dzienniki. W 1876 opublikowano jego dziennik z lat 1831-1832, a rok później z lat 1833-1834. Potem nastąpiła dziwnie długa przerwa i dziennik z lat 1835-1836 wydano dopiero w 2005. W kolejnym roku ukazał się dziennik z lat 1837-1838, a w 2008 z lat 1839-1841. Pozycje te okazały się tak ciekawe, że z miejsca zniknęły z półek księgarni i obecnie trudno je dostać nawet w antykwariatach.

Niemcewicz przez całe swoje niezwykle ciekawe życie pisał pamiętniki i dzienniki. W 1876 opublikowano jego dziennik z lat 1831-1832, a rok później z lat 1833-1834. Potem nastąpiła dziwnie długa przerwa i dziennik z lat 1835-1836 wydano dopiero w 2005. W kolejnym roku ukazał się dziennik z lat 1837-1838, a w 2008 z lat 1839-1841. Pozycje te okazały się tak ciekawe, że z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niemcewicz przez całe swoje niezwykle ciekawe życie pisał pamiętniki i dzienniki. W 1876 opublikowano jego dziennik z lat 1831-1832, a rok później z lat 1833-1834. Potem nastąpiła dziwnie długa przerwa i dziennik z lat 1835-1836 wydano dopiero w 2005. W kolejnym roku ukazał się dziennik z lat 1837-1838, a w 2008 z lat 1839-1841. Pozycje te okazały się tak ciekawe, że z miejsca zniknęły z półek księgarni i obecnie trudno je dostać nawet w antykwariatach.

Niemcewicz przez całe swoje niezwykle ciekawe życie pisał pamiętniki i dzienniki. W 1876 opublikowano jego dziennik z lat 1831-1832, a rok później z lat 1833-1834. Potem nastąpiła dziwnie długa przerwa i dziennik z lat 1835-1836 wydano dopiero w 2005. W kolejnym roku ukazał się dziennik z lat 1837-1838, a w 2008 z lat 1839-1841. Pozycje te okazały się tak ciekawe, że z...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Andrzej Głowacki

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Dodane przez użytkownika

Jerzy Maria Smoter Album Chopina 1829-1831 Zobacz więcej
Aleksander Poliński Chopin Zobacz więcej
Jerzy Maria Smoter Spór o "listy" Chopina do Delfiny Potockiej Zobacz więcej
Julian Ursyn Niemcewicz Dzienniki 1837-1838 Zobacz więcej
Julian Ursyn Niemcewicz Dzienniki 1835-1836 Zobacz więcej
Julian Ursyn Niemcewicz Dzienniki 1839-1841 Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
195
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
361
razy
W sumie
wystawione
11
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
1 089
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
6
cytatów
W sumie
dodane
40
książek [+ Dodaj]