rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wynudziłam się jak mops na tej części. Czekam na kontynuację, ponieważ sam świat przedstawiony jest niezwykle ciekawy.

Wynudziłam się jak mops na tej części. Czekam na kontynuację, ponieważ sam świat przedstawiony jest niezwykle ciekawy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Było to dziwne doświadczenie.

Było to dziwne doświadczenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

🩷 O książce 'Times New Romans' słyszałam już jak tylko autorka zaczęła publikację na Wattpadzie. Jednak moja niezdolna do cierpliwości natura stwierdziła, że będę ją czytać dopiero na papierze, gdy będę miała całą historię i tak oto się stało.

🩷 To była pierwsza od bardzo dawna fabuła, którą miałam ochotę wyadnotować. Nie w każdej książce dostaję wzmianki o WESZ czy podglądaczu Edziu Cullenie🤣 W tych momentach moje serduszko biło szybciej z ekscytacji.

🩷 Tak gdzieś do 300 strony byłam w Bajce *dosłownie, wink wink 😉*, a gdy zaczęły potwierdzać się moje zawiłe teorie to entuzjazm opadł. Lubię być zaskakiwana, w końcu romanse czytam dla opowiedzi na jedno pytanie - JAK? Przy ostatnich 100 stronach to zastanawiałam się czy mam w rękach ten sam romans, co wcześniej😅 To mi nie podpasowało, ale muszę stwierdzić, że to nadal niezła historia. Nie czytałabym ponad 570 stron gdyby było inaczej. Aż taką masochistką nie jestem🤣

🩷 A! Niektóre rozdziały mają zmienioną formę narracji na trzecioosobową i ten zabieg wybijał mnie z rytmu. Nie jest ich dużo, ale po prostu było mi z tym dziwnie.

🩷 #szałuniesień - moi drodzy, z radością stwierdzam, że czyta się je bez ciarek żenady i zniesmaczenia na twarzy. Jednocześnie przyznaję z ręką na sercu, że niektóre odzywki w tych scenach powodowały lekkie tiki nerwowe🫣 Jednak nadal to wszystko było w granicach dobrego smaku.

🩷 Kończąc wspomnę o tych wszystkich drobnych szczegółach, które bez znajomości fabuły nie mają żadnego znaczenia. Wszystko zmienia się dopiero po lekturze.

BRAWURKA. ZIELONY KOCYK. KISMET. REESE'S CUP.

🩷 O książce 'Times New Romans' słyszałam już jak tylko autorka zaczęła publikację na Wattpadzie. Jednak moja niezdolna do cierpliwości natura stwierdziła, że będę ją czytać dopiero na papierze, gdy będę miała całą historię i tak oto się stało.

🩷 To była pierwsza od bardzo dawna fabuła, którą miałam ochotę wyadnotować. Nie w każdej książce dostaję wzmianki o WESZ czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba muszę dojść do wniosku, że motyw fake dating mi się przejadł i nie sięgać po romanse, gdzie występuje.
A teraz chyba będzie unpopular opinion - moim skromnym zdaniem Jamie był za dobry dla Bei. Wiem jak to brzmi, ale facet jej nieba przychylał, a ona po prostu była. Jeszcze ten wątek z 'zerwaniem na siłę'🫠
Nie moje klimaty.

Chyba muszę dojść do wniosku, że motyw fake dating mi się przejadł i nie sięgać po romanse, gdzie występuje.
A teraz chyba będzie unpopular opinion - moim skromnym zdaniem Jamie był za dobry dla Bei. Wiem jak to brzmi, ale facet jej nieba przychylał, a ona po prostu była. Jeszcze ten wątek z 'zerwaniem na siłę'🫠
Nie moje klimaty.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę było tu za dużo choasu jak na mój gust. To nadal był spoko kryminał, ale zabrakło mi czegoś, co powoduje u mnie zachwyt.

Trochę było tu za dużo choasu jak na mój gust. To nadal był spoko kryminał, ale zabrakło mi czegoś, co powoduje u mnie zachwyt.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba jestem już za stara na tę fabułę i wynudziłam się jak mops. Pewnie rzeczy były dla mnie oczywistością i chyba przez to niezwykle szybko zapomnę o tej książce 🫣

Chyba jestem już za stara na tę fabułę i wynudziłam się jak mops. Pewnie rzeczy były dla mnie oczywistością i chyba przez to niezwykle szybko zapomnę o tej książce 🫣

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mi zeszło z tą książką, ale była warta każdej minuty.

Trochę mi zeszło z tą książką, ale była warta każdej minuty.

Pokaż mimo to


Na półkach:

„𝙳𝚊𝚜 𝚑𝚎𝚒ß𝚝, 𝚍𝚞 𝚠𝚒𝚕𝚕𝚜𝚝 𝚍𝚎𝚒𝚗 𝙷𝚎𝚛𝚣 𝚗𝚒𝚎 𝚠𝚒𝚎𝚍𝚎𝚛 𝚏ü𝚛 𝚎𝚝𝚠𝚊𝚜 𝙽𝚎𝚞𝚎𝚜 ö𝚏𝚏𝚗𝚎𝚗?“

🩷 Nie porwała mnie ta książka. Doczytałam ją do końca ciekawa czy dostanę plot twist dotyczący siostry Heleny - to była moja jedyna motywacja😅 *nie oszukiwałam się, że dostanę na tacy rozwiązanie całej sprawy, skoro seria składa się z trzech tomów*. Bo niby z opisu wydawałoby się, że mam w rękach coś intrygującego - historię Romea i Julii wrzuconą w klimaty Plotkary, w dodatku w bardzo ładnym wydaniu. Niestety, nie pałam żadnymi uczuciami do tej fabuły🤷🏻‍♀️ Było w porządku, ale nic poza tym.

🩷 To było moje pierwsze zetknięcie się z piórem Leny Kiefer, więc nie miałam żadnych oczekiwań. Miło się zaskoczyłam, ponieważ całkiem nieźle czytało się tę historię, ale momentami przeszkadzało mi tłumaczenie, w którym wykorzystywane były regionalizmy *dziękuję stean za ich wytłumaczenie 🤍*. Później już denerwowały mnie takie szczegóły jak traktowanie rzeczownika lasagne jako liczbę mnogą - wiem, że się czepiam, ale to silniejsze ode mnie.

🩷 Nie byłam w stanie uwierzyć w rodzące się uczucie między bohaterami. Zabrakło mi tego mistycznego CZEGOŚ. Bo niby sie nienawidzą, później ze sobą rozmawiają, a potem wchodzi cała na biało wielka miłość aż do grobowej deski. Już tłumaczenie, dlaczego Jess nazywa Helenę stokrotką było dla takie na siłę🫣

🩷 Co do opisu scen #szałuniesień to zrozumiałam, że żyją we mnie dwa wilki, które mają dewizę 'na przypale albo wcale'. Jeden woli jak jest jazda bez trzymanki, a drugi ubóstwia słodkie buziaczki i rozmycie sceny do następnego poranka. W przypadku 'Westwell. Piękno i choas' mamy do czynienia jeszcze z czymś innym. Dostajemy określenia typu 'dotknęłam go tam', 'pocałował mnie tam' czy 'robiliśmy to w nocy'. Czułam się trochę jakbym czytała coś zakazanego, czego nie można nazwać po imieniu. Pewnie w młodzieżówce uznałabym za coś uroczego akcję w stylu 'Robiłam Sam-Wiesz-Co z Sam-Wiesz-Kim' - tu to nie przejdzie.

🩷 Pewnie jestem w mniejszości, ale dla mnie to taka fabuła, która nie zapadnie mi w pamięć.

„𝙳𝚊𝚜 𝚑𝚎𝚒ß𝚝, 𝚍𝚞 𝚠𝚒𝚕𝚕𝚜𝚝 𝚍𝚎𝚒𝚗 𝙷𝚎𝚛𝚣 𝚗𝚒𝚎 𝚠𝚒𝚎𝚍𝚎𝚛 𝚏ü𝚛 𝚎𝚝𝚠𝚊𝚜 𝙽𝚎𝚞𝚎𝚜 ö𝚏𝚏𝚗𝚎𝚗?“

🩷 Nie porwała mnie ta książka. Doczytałam ją do końca ciekawa czy dostanę plot twist dotyczący siostry Heleny - to była moja jedyna motywacja😅 *nie oszukiwałam się, że dostanę na tacy rozwiązanie całej sprawy, skoro seria składa się z trzech tomów*. Bo niby z opisu wydawałoby się, że mam w rękach coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“𝘼𝙨 𝙈𝙤𝙧𝙜𝙖𝙣 𝙁𝙧𝙚𝙚𝙢𝙖𝙣 𝙤𝙣𝙘𝙚 𝙨𝙖𝙞𝙙, 𝙜𝙚𝙩 𝙗𝙪𝙨𝙮 𝙡𝙞𝙫𝙞𝙣𝙜 𝙤𝙧 𝙜𝙚𝙩 𝙗𝙪𝙨𝙮 𝙙𝙮𝙞𝙣𝙜.”

To będzie najkrótsza i najmniej merytoryczna opinia jaką kiedykolwiek napisałam, ale w tym przypadku inaczej nie potrafię. Nie będzie tu ochów i achów, wytykania drobnych nieścisłości czy rzeczy, które mi nie pasowały.

Doskonale wiecie, że rzadko płaczę przy książkach, ale tu musiałam ją sobie dawkować, bo ryczałam jak bóbr.

Nie jestem w stanie powiedzieć o tej historii czegokolwiek więcej - jeśli macie ochotę sobie popłakać to 'Zdejmij z nieba księżyc' będzie strzałem w dziesiątkę. I nie czytajcie opisu!

“𝘼𝙨 𝙈𝙤𝙧𝙜𝙖𝙣 𝙁𝙧𝙚𝙚𝙢𝙖𝙣 𝙤𝙣𝙘𝙚 𝙨𝙖𝙞𝙙, 𝙜𝙚𝙩 𝙗𝙪𝙨𝙮 𝙡𝙞𝙫𝙞𝙣𝙜 𝙤𝙧 𝙜𝙚𝙩 𝙗𝙪𝙨𝙮 𝙙𝙮𝙞𝙣𝙜.”

To będzie najkrótsza i najmniej merytoryczna opinia jaką kiedykolwiek napisałam, ale w tym przypadku inaczej nie potrafię. Nie będzie tu ochów i achów, wytykania drobnych nieścisłości czy rzeczy, które mi nie pasowały.

Doskonale wiecie, że rzadko płaczę przy książkach, ale tu musiałam ją sobie dawkować, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oprócz tego, że nie rozumiem stworzenia osobnej serii z tymi samymi bohaterami co z Cieni przeszłości - to nie mam żadnych zastrzeżeń. A to zakończenie? Potrzebuję więcej 🙌🏻❤️‍🔥

Oprócz tego, że nie rozumiem stworzenia osobnej serii z tymi samymi bohaterami co z Cieni przeszłości - to nie mam żadnych zastrzeżeń. A to zakończenie? Potrzebuję więcej 🙌🏻❤️‍🔥

Pokaż mimo to


Na półkach:

“𝗜𝘁’𝘀 𝗻𝗲𝘃𝗲𝗿 𝘁𝗼𝗼 𝗹𝗮𝘁𝗲 … 𝗪𝗵𝗮𝘁 𝗶𝗳 𝗜 𝘁𝗼𝗹𝗱 𝘆𝗼𝘂 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝗜 𝗻𝗲𝘃𝗲𝗿 𝘀𝗵𝗼𝘂𝗹𝗱 𝗵𝗮𝘃𝗲 𝗹𝗲𝘁 𝘆𝗼𝘂 𝗴𝗼?”

🌺 To jest historia dla osób, które chcą się odstresować, nie będą za dużo analizować i lubią, gdy scen zbliżeń im się nie szczędzi.
Trochę taka komedia romantyczna na papierze, gdzie nie da się zgubić w fabule bo za dużo się w niej nie dzieje😅 I nawet można pójść do kuchni czy łazienki bez włączania pauzy👀

🌺 Opis wydawcy zaczyna się od wydarzenia, które ma miejsce dopiero gdzieś na setnej stronie. Nie powiem, że nie byłam tym faktem rozczarowana. Niby człowiek dowiedział się, co było powodem rozstania, ale według mojego widzimisię to cała ta sytuacja była klejona na ślinę😬

🌺 Później mamy prawie same sceny zbliżeń, a pomiędzy nimi są wstawki, gdzie bohaterowie są sfrustrowani zbyt dużą odległością między ich miejscami zamieszkania. Do tego zaręczyny, ślub i dziecko. Koniec książki. Całość da się streścić tak gdzieś w 5 zdaniach😅

🌺 Niby mogłabym napisać coś więcej, ale nawet nie wiem co🤷🏻‍♀️ A, najbardziej podobała mi sie oprawa graficzna wydania - jest na czym oko oprzeć. Cała reszta? Nie moje klimaty, niestety🙈

“𝗜𝘁’𝘀 𝗻𝗲𝘃𝗲𝗿 𝘁𝗼𝗼 𝗹𝗮𝘁𝗲 … 𝗪𝗵𝗮𝘁 𝗶𝗳 𝗜 𝘁𝗼𝗹𝗱 𝘆𝗼𝘂 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝗜 𝗻𝗲𝘃𝗲𝗿 𝘀𝗵𝗼𝘂𝗹𝗱 𝗵𝗮𝘃𝗲 𝗹𝗲𝘁 𝘆𝗼𝘂 𝗴𝗼?”

🌺 To jest historia dla osób, które chcą się odstresować, nie będą za dużo analizować i lubią, gdy scen zbliżeń im się nie szczędzi.
Trochę taka komedia romantyczna na papierze, gdzie nie da się zgubić w fabule bo za dużo się w niej nie dzieje😅 I nawet można pójść do kuchni czy łazienki bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“𝙴𝚜 𝚐𝚒𝚋𝚝 𝚜𝚘𝚐𝚊𝚛 𝚎𝚒𝚗𝚎 𝙼𝚎𝚗𝚐𝚎 𝙳𝚒𝚗𝚐𝚎 𝚍𝚒𝚎 𝚖𝚊𝚗 ü𝚋𝚎𝚛𝚑𝚊𝚞𝚙𝚝 𝚎𝚛𝚜𝚝 𝚜𝚎𝚑𝚎𝚗 𝚔𝚊𝚗𝚗 𝚠𝚎𝚗𝚗 𝚎𝚜 𝚍𝚞𝚗𝚔𝚎𝚕 𝚒𝚜𝚝. 𝙰𝚕𝚕𝚎𝚜 𝚐𝚎𝚑𝚎𝚒𝚖𝚗𝚒𝚜𝚜𝚟𝚘𝚕𝚕𝚎 𝚣𝚞𝚖 𝙱𝚎𝚒𝚜𝚙𝚒𝚎𝚕. 𝚄𝚗𝚍 𝚂𝚝𝚎𝚛𝚗𝚎.”

🌸 Ta książka nie jest moim pierwszym spotkaniem z Kerstin Gier - Trylogię Czasu czytałam jeszcze w wydaniu Egmontu, więc mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać.

🌸 Mam mieszane uczucia - jak na mój gust w tej historii działo się trochę za mało. Niby było to takie wprowadzenie do nowego świata, ale za dużo to się nie dowiedziałam😅 Nie potrafiłabym za dużo o nim powiedzieć. Zakończenie też mnie nie usatysfakcjonowało. Nawet wolałabym cliffhanger, a to było takie se. Do samego stylu autorki nie mogę się doczepić, ponieważ to naprawdę się dobrze czytało.

🌸 Plus za wykreowanie rodzinki Matildy - dawno nikt mnie tak nie irytował jak oni. Ciśnienie podniosło mi się kilkukrotnie🙈 Jestem też wdzięczna za spis postaci. Przynajmniej wiem, że nikt mi z pamięci nie uciekł😅

🌸 Co do wątku romantycznego, w całości bym go wywaliła. Nie był mi on potrzebny do szczęścia i w pewnym momentach miałam wrażenie, że jest trochę na siłę.

🌸 Czy będę czytała kontynuację? Jeszcze nie wiem, bo niby klimat jest fajny i zapowiada się nawet ciekawie, ale jakoś to idzie zbyt mozolnie.

“𝙴𝚜 𝚐𝚒𝚋𝚝 𝚜𝚘𝚐𝚊𝚛 𝚎𝚒𝚗𝚎 𝙼𝚎𝚗𝚐𝚎 𝙳𝚒𝚗𝚐𝚎 𝚍𝚒𝚎 𝚖𝚊𝚗 ü𝚋𝚎𝚛𝚑𝚊𝚞𝚙𝚝 𝚎𝚛𝚜𝚝 𝚜𝚎𝚑𝚎𝚗 𝚔𝚊𝚗𝚗 𝚠𝚎𝚗𝚗 𝚎𝚜 𝚍𝚞𝚗𝚔𝚎𝚕 𝚒𝚜𝚝. 𝙰𝚕𝚕𝚎𝚜 𝚐𝚎𝚑𝚎𝚒𝚖𝚗𝚒𝚜𝚜𝚟𝚘𝚕𝚕𝚎 𝚣𝚞𝚖 𝙱𝚎𝚒𝚜𝚙𝚒𝚎𝚕. 𝚄𝚗𝚍 𝚂𝚝𝚎𝚛𝚗𝚎.”

🌸 Ta książka nie jest moim pierwszym spotkaniem z Kerstin Gier - Trylogię Czasu czytałam jeszcze w wydaniu Egmontu, więc mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać.

🌸 Mam mieszane uczucia - jak na mój gust w tej historii działo się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie wolę oryginalną trylogię, jakoś wtedy bardziej mogłam się wczuć w opowiadaną historię. W dwóch ostatnich tomach wydanych już przez Skarpę Warszawską nie mogłam się odnaleźć.

Zdecydowanie wolę oryginalną trylogię, jakoś wtedy bardziej mogłam się wczuć w opowiadaną historię. W dwóch ostatnich tomach wydanych już przez Skarpę Warszawską nie mogłam się odnaleźć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część serii najmniej mi się podobała. Fakt, to nadal był niezły kryminał, ale nie poczułam tego ✨️ CZEGOŚ ✨️
Przesłucham resztę książkę i zobaczę co z tego będzie 🤷🏻‍♀️

Ta część serii najmniej mi się podobała. Fakt, to nadal był niezły kryminał, ale nie poczułam tego ✨️ CZEGOŚ ✨️
Przesłucham resztę książkę i zobaczę co z tego będzie 🤷🏻‍♀️

Pokaż mimo to


Na półkach:

“𝗦𝗼𝗺𝗲 𝗲𝗺𝗽𝘁𝘆 𝗽𝗹𝗮𝗰𝗲 𝗶𝗻𝘀𝗶𝗱𝗲 𝗺𝗲 𝗳𝗶𝗹𝗹𝗲𝗱 𝗮𝘀 𝗜 𝘀𝗮𝘄 𝗵𝗲𝗿, 𝗮𝘀 𝗶𝗳 𝗜’𝗱 𝗯𝗲𝗲𝗻 𝗵𝗼𝗹𝗱𝗶𝗻𝗴 𝘀𝗽𝗮𝗰𝗲 𝗳𝗼𝗿 𝗵𝗲𝗿 𝗿𝗲𝘁𝘂𝗿𝗻.”

🫀 Zeszło mi z tą książką dziesięć dni, ale w końcu ją skończyłam! I tak jak już mówiłam przy każdym poprzednim tomie, wszystkie wydarzenia trzeba przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza bo inaczej człowiek nie będzie miał żadnej przyjemności z lektury. Ta seria to czysty gulity pleasure! Czy i tak musiałam robić sobie przerwy z powodu irytacji? A i owszem🙈

*Teraz będą spojlery bo przy czwartym tomie serii inaczej się nie da, a ja mam przy nich największą frajdę😈*

🫀 Mając w rękach pierwszy tom, w życiu bym się nie domyśliła co wydarzy się później - oprócz czystych oczywistości. Lee spuściła się ze smyczy i kobieta twórczo zaszalała. Tu pojawia się nawet dwór elfów🤣

🫀 Ciąża z wampirzątkiem wcale mnie nie zdziwiła. Jeśli w fantasy rzuca się hasło, że jest ona niemożliwa to znaczy, że i tak się pojawi. W tym miejscu muszę przyznać, że Julian Rousseau jest lepszym chodzącym testem ciążowym niż Edward Cullen. Ten pierwszy wyczuł ją przez zapach krwi🫡😅

🫀 W tym tomie mogłabym zrobić tabelkę i odhaczać, ile sytuacji czy tekstów brzmi jak żywcem wyjęte ze 'Zmierzchu' *wcześniej dało się jeszcze wyszukać nawiązania do 'Pamiętników wampirów', ale jedyne co zostało to picie krwi*. Momentami miałam deja vu - najbardziej przy takich pomaptycznych typu 'czeka na nas własny kawałek wieczności', 'jesteśmy niczym jasność i mrok'. Oni nawet o ciąży dowiadują się będąc na prywatnej wyspie!🫠

🫀 Ostatnie i najważniejsze, jeśli urządziłabym drinking game i piła shota za każdym razem, gdy pada fraza partner/partnerka godowa to chyba nie dotrwałabym nawet do 50 strony🤣

🫀 Podsumowując już całą serię to polecam ją wszystkim, którzy lubią wampiry, nawiązania do najbardziej znanych wampirycznych serii oraz bohaterów, którzy najpierw robią, a później myślą🤭👀

“𝗦𝗼𝗺𝗲 𝗲𝗺𝗽𝘁𝘆 𝗽𝗹𝗮𝗰𝗲 𝗶𝗻𝘀𝗶𝗱𝗲 𝗺𝗲 𝗳𝗶𝗹𝗹𝗲𝗱 𝗮𝘀 𝗜 𝘀𝗮𝘄 𝗵𝗲𝗿, 𝗮𝘀 𝗶𝗳 𝗜’𝗱 𝗯𝗲𝗲𝗻 𝗵𝗼𝗹𝗱𝗶𝗻𝗴 𝘀𝗽𝗮𝗰𝗲 𝗳𝗼𝗿 𝗵𝗲𝗿 𝗿𝗲𝘁𝘂𝗿𝗻.”

🫀 Zeszło mi z tą książką dziesięć dni, ale w końcu ją skończyłam! I tak jak już mówiłam przy każdym poprzednim tomie, wszystkie wydarzenia trzeba przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza bo inaczej człowiek nie będzie miał żadnej przyjemności z lektury. Ta seria to czysty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cała ta seria trzyma poziom! Są trupy, więc Aleksandra jest zadowolona. Prywata bohaterów ma wpływ na prowadzone sprawy i tworzy jedynie tło, a pierwszy plan. I love it!🖤
Chyba skończy się na tym, że przeczytam każdą książkę Gorzki🙊

Cała ta seria trzyma poziom! Są trupy, więc Aleksandra jest zadowolona. Prywata bohaterów ma wpływ na prowadzone sprawy i tworzy jedynie tło, a pierwszy plan. I love it!🖤
Chyba skończy się na tym, że przeczytam każdą książkę Gorzki🙊

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta historia podobała mi się nieco mniej od poprzedniczki, ale też trzymała poziom. Nie spodziewałam się, że oba tomy będą dzieliły aż cztery lata, ale na to nie będę narzekać. Jedynie odniosłam wrażenie, że sama sprawa kryminalna niepotrzebnie była momentami aż tak zagmatwana🙈
Będę słuchać dalej - to oczywista oczywistość😂 I liczę na spektakularny powrót pieska!🐶

Ta historia podobała mi się nieco mniej od poprzedniczki, ale też trzymała poziom. Nie spodziewałam się, że oba tomy będą dzieliły aż cztery lata, ale na to nie będę narzekać. Jedynie odniosłam wrażenie, że sama sprawa kryminalna niepotrzebnie była momentami aż tak zagmatwana🙈
Będę słuchać dalej - to oczywista oczywistość😂 I liczę na spektakularny powrót pieska!🐶

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to mi się podobało! Sprawy sprzed lat splątane z wydarzeniami, które są dla bohaterów codziennością. Trzymam kciuki by cała seria trzymała taki poziom 🙌🏻

Jak to mi się podobało! Sprawy sprzed lat splątane z wydarzeniami, które są dla bohaterów codziennością. Trzymam kciuki by cała seria trzymała taki poziom 🙌🏻

Pokaż mimo to


Na półkach:

I co ja mogę powiedzieć? To jest kawał dobrej historii, choć muszę przyznać, że momentami nieco gubiłam się w liniach czasowych🙈
Wyczekuję już kolejnej książki autorki🙌🏻

I co ja mogę powiedzieć? To jest kawał dobrej historii, choć muszę przyznać, że momentami nieco gubiłam się w liniach czasowych🙈
Wyczekuję już kolejnej książki autorki🙌🏻

Pokaż mimo to


Na półkach:

“𝗜’𝗺 𝗴𝗼𝗶𝗻𝗴 𝘁𝗼 𝘀𝗵𝗼𝘄 𝘆𝗼𝘂 𝘀𝗼𝗺𝗲𝘁𝗵𝗶𝗻𝗴 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘄𝗶𝗹𝗹 𝗰𝗵𝗮𝗻𝗴𝗲 𝘆𝗼𝘂𝗿 𝘄𝗵𝗼𝗹𝗲 𝗹𝗶𝗳𝗲.”

🤍 Długo zbierałam się w sobie by sięgnąć po 'Do ostatniego słowa'. Wiedziałam, że nie mogę podejść do niej bez odpowiedniego nastawienia, ponieważ bardzo często w tego typu książkach uważam, że autor gra na uczciach i nich poza tym. W takich momentach moja irytacja nie zna granic. Na szczęście ten przypadek jest inny!🙌🏻

🤍 Już pierwsza scena fabuły robi spore wrażenie. Stone daje nam na chwilę zajrzeć do głowy Samanthy z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. To trochę taki obuch dla czytelnika - od razu daje do myślenia i ustala tor, którym ta historia będzie się później toczyć.

🤍 Aż do plot twistu uważałam tę książkę za taką spokojną wersję 'Wrednych dziewczyn' z klubem poetyckim na pierwszym planie. Gdy w końcu do niego doszło, aż musiałam się wyprostować by go ogarnąć *rozchodziłabym sytuację, ale była 3 nad ranem - szanujmy się*. Jak zaczęłam wszystko analizować to czułam, że mój mózg zaczyna parować😅 Dla tego jednego wydarzenia warto było przeczytać całość🙌🏻

🤍 Czy jest to smutna książka? Wbrew pozorom wcale taka nie jest. Samantha poznaje nowych ludzi, uczy się żyć w otaczającej ją rzeczywistości i walczy o poprawienie swojego komfortu w każdym aspekcie. Ma swoje wzloty i upadki, ale kto ich nie ma?

🤍 A na koniec taki mój apel - nie wstydźcie się swoich chorób. Jakichkolwiek! Walczcie o swoje zdrowie terapią farmakologiczną, psychologiczną i każdą inną na którą się natkniecie i daje szansę na polepszenie jakości życia. Ciocia Ola przesyła przytulasy i buziaczki💕🥹

“𝗜’𝗺 𝗴𝗼𝗶𝗻𝗴 𝘁𝗼 𝘀𝗵𝗼𝘄 𝘆𝗼𝘂 𝘀𝗼𝗺𝗲𝘁𝗵𝗶𝗻𝗴 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘄𝗶𝗹𝗹 𝗰𝗵𝗮𝗻𝗴𝗲 𝘆𝗼𝘂𝗿 𝘄𝗵𝗼𝗹𝗲 𝗹𝗶𝗳𝗲.”

🤍 Długo zbierałam się w sobie by sięgnąć po 'Do ostatniego słowa'. Wiedziałam, że nie mogę podejść do niej bez odpowiedniego nastawienia, ponieważ bardzo często w tego typu książkach uważam, że autor gra na uczciach i nich poza tym. W takich momentach moja irytacja nie zna granic. Na szczęście ten...

więcej Pokaż mimo to