rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Instytut" otwiera rzecz niecodzienna - na pierwszej stronie znajduje się news informujący o makabrycznym znalezisku - siedem ciał - w kamienicy w centrum Krakowa. Przyznaję, że obawiałem się czy nie zepsuje to przyjemności z poznawania historii, w końcu rzadko zdarza się, iż autor świadomie zdradza urywek zakończenia na pierwszej stronie powieści. Na szczęście zabieg ten okazał się strzałem w dziesiątkę - pobudza zainteresowanie i idealnie wprowadza w nastrój.

Akcja powieści toczy się dwutorowo - z jednej strony czytamy o losach kilku osób zamkniętych w mieszkaniu (z jego właścicielką - Agnieszką, główną bohaterką na czele), z drugiej - poprzez retrospekcje poznajemy przeszłość protagonistki. Przyznać trzeba, że postać Agnieszki to siła "Instytutu" - to kobieta znajdująca w sobie siłę, mimo problemów życiowych walcząca o poprawę schematycznego życia; jej historia jest na swój sposób poruszająca, wywołująca współczucie; podczas lektury poczułem do bohaterki sympatię i miałem nadzieję, że zakończenie będzie dla niej korzystne. Zresztą, reszta bohaterów również jest sprawnie stworzona, wyrazista - razem tworzą grupę intrygujących postaci.

Powieść czyta się faktycznie "na jednym oddechu", atmosfera grozy jest dobrze budowana, niejednokrotnie czuje się czający gdzieś z tyłu głowy strach (a o to przecież chodzi), z każdą kolejną stroną pochłania się zdania coraz szybciej i bardziej łakomie, nie mogąc doczekać się zakończenia i odpowiedzi na pytanie - kim są Oni?

Właśnie zakończenie zdaje się być najtrudniejsze do oceny - czytałem opinie, wg których jest ono zwyczajnie złe, niszczy dobre wrażenie z początku i rozwoju akcji. Faktycznie, nie odpowiada ono jednoznacznie na wszystkie pytania, które w trakcie lektury sobie postawiłem, jednak jeśli potraktować je nieco metaforycznie, zapomnieć na moment o realizmie i makabryczne zdarzenia przyjąć za szaty, w które odziano przenośnię - zakończenie jest satysfakcjonujące. I właśnie chyba tak należałoby do sprawy podchodzić, bo "wszyscy jesteśmy tutaj, w Instytucie".

Książka warta wydanych na nią pieniędzy, a Żulczyk wyrasta - a być może już wyrósł - na jednego z najzdolniejszych polskich prozaików.

"Instytut" otwiera rzecz niecodzienna - na pierwszej stronie znajduje się news informujący o makabrycznym znalezisku - siedem ciał - w kamienicy w centrum Krakowa. Przyznaję, że obawiałem się czy nie zepsuje to przyjemności z poznawania historii, w końcu rzadko zdarza się, iż autor świadomie zdradza urywek zakończenia na pierwszej stronie powieści. Na szczęście zabieg ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Boga urojonego" powinien przeczytać każdy, kto religią się jakkolwiek interesuje - nieważne, czy sam wątpi, czy może rozmyśla jakie miejsce się jej należy w przestrzeni publicznej. Dawkins przemawia celnie, jasno a przy tym ciekawie i lekko poetycko przedstawia ateistyczny punkt widzenia, rozprawia się z mitami i prezentuje wizję świata, w której religia nie jest potrzebna. Warto się z tą pozycją zapoznać - nieważne, czy wytrąci ona czytelnika z wiary czy może raczej w niej utwierdzi - warto po prostu wyrobić sobie zdanie na temat, który podejmuje.

"Boga urojonego" powinien przeczytać każdy, kto religią się jakkolwiek interesuje - nieważne, czy sam wątpi, czy może rozmyśla jakie miejsce się jej należy w przestrzeni publicznej. Dawkins przemawia celnie, jasno a przy tym ciekawie i lekko poetycko przedstawia ateistyczny punkt widzenia, rozprawia się z mitami i prezentuje wizję świata, w której religia nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnia - niestety - część "Millenium". I zarazem najlepsza - chociaż przyznam, że przebijanie się przez tę 800-stronicową cegłę momentami może nużyć. Jednak ten minus nie przeszkadza na tle ogromu plusów - intrygi opartej na bezpieczeństwu państwowym, tajnym agencie z ZSRR i wreszcie - obarczeniu niewinnego obywatela torturami, winą i usunięciem ze społeczeństwa. Po przeczytaniu tej powieści polityka nie będzie czytelnikowi obojętna.

Ostatnia - niestety - część "Millenium". I zarazem najlepsza - chociaż przyznam, że przebijanie się przez tę 800-stronicową cegłę momentami może nużyć. Jednak ten minus nie przeszkadza na tle ogromu plusów - intrygi opartej na bezpieczeństwu państwowym, tajnym agencie z ZSRR i wreszcie - obarczeniu niewinnego obywatela torturami, winą i usunięciem ze społeczeństwa. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaskakujące zwroty akcji, nieco tragiczna postać głównego bohatera, brutalność popełnianych morderstw - to cechy tej książki. Niewątpliwe trzyma w napięciu i z każdą stroną wzbudza coraz większą ciekawość, zaś jej największym atutem jest poznanie motywu zabójcy - zmuszającego do przemyśleń nad ważną dziedziną ludzkiego życia, stawiającego znak zapytania. Warto poświęcić tej pozycji czas - może być furtką do innych mrocznych książek Nesbo.

Zaskakujące zwroty akcji, nieco tragiczna postać głównego bohatera, brutalność popełnianych morderstw - to cechy tej książki. Niewątpliwe trzyma w napięciu i z każdą stroną wzbudza coraz większą ciekawość, zaś jej największym atutem jest poznanie motywu zabójcy - zmuszającego do przemyśleń nad ważną dziedziną ludzkiego życia, stawiającego znak zapytania. Warto poświęcić tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem wprost - książka mnie przeraziła. Antyutopijna wizja Orwella wywołuje wręcz panikę przed więzieniem, które niewątpliwie jest przedstawione w powieści. A jest to najgorsze więzienie - takie, w którym nie ma krat, trudno zdać sobie sprawę, że tak naprawdę się w nim przebywa - w więzieniu umysłu. Dlatego - mimo że czasy socjalizmu i komunizmu już minęły (w Polsce), warto tę powieść przeczytać - zmusza do refleksji nad światem.

Powiem wprost - książka mnie przeraziła. Antyutopijna wizja Orwella wywołuje wręcz panikę przed więzieniem, które niewątpliwie jest przedstawione w powieści. A jest to najgorsze więzienie - takie, w którym nie ma krat, trudno zdać sobie sprawę, że tak naprawdę się w nim przebywa - w więzieniu umysłu. Dlatego - mimo że czasy socjalizmu i komunizmu już minęły (w Polsce),...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Druga część "Millenium" to już najlepsze wydanie thrillera. Wszystko skupia się wokół intrygującej postaci Lisbeth Salander. W tej genialnej hakerce, która została wykluczona ze społeczeństwa jest coś przyciągającego. Nie sposób nie ulec mrocznemu urokowi tej postaci. Podobnie niestety jak w pierwszej części pierwsze kilkadziesiąt stron książki nie jest tak intrygujących jak dalsze. Jednak dynamiczna fabuła i stopniowe odkrywanie historii Salander sprawia, że od książki nie można się oderwać i zostawia niezmywalny ślad w pamięci czytelnika.

Druga część "Millenium" to już najlepsze wydanie thrillera. Wszystko skupia się wokół intrygującej postaci Lisbeth Salander. W tej genialnej hakerce, która została wykluczona ze społeczeństwa jest coś przyciągającego. Nie sposób nie ulec mrocznemu urokowi tej postaci. Podobnie niestety jak w pierwszej części pierwsze kilkadziesiąt stron książki nie jest tak intrygujących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobry wstęp do trylogii "Millenium". Tak naprawdę pierwsza część to przydługawe intro do dwóch pozostałych tomów - poznajemy bohaterów, świat wykreowany przez Larssona. Intryga - mimo że jest dobra - wydaje się być tłem dla portretów głównych postaci. Książka wolno się rozkręca, ale początkowe trudy zostaną wynagrodzone z nawiązką. Mrok, zbrodnie i tytułowa nienawiść wobec kobiet wywoła u każdego lawinę przemyśleń. Wspaniała lektura i w pełni zasłużone miejsce na listach bestsellerów.

Bardzo dobry wstęp do trylogii "Millenium". Tak naprawdę pierwsza część to przydługawe intro do dwóch pozostałych tomów - poznajemy bohaterów, świat wykreowany przez Larssona. Intryga - mimo że jest dobra - wydaje się być tłem dla portretów głównych postaci. Książka wolno się rozkręca, ale początkowe trudy zostaną wynagrodzone z nawiązką. Mrok, zbrodnie i tytułowa nienawiść...

więcej Pokaż mimo to