Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka bardzo pomocna, przedstawia w jaki sposób zarządzać mechanizmami które odciągają nas od pracy twórczej. W prosty sposób ukazuje przeszkody i rozwiązania, naucza jak z nimi funkcjonować i co najważniejsze zrozumieć, aby w końcu zacząć tworzyć. Jako osoba która ma styczność z muzyką nie zmieniła mojego świata, ale pozwoliła spojrzeć na moją twórczość z innej perspektywy dzięki której zacząłem działać częściej.

Książka bardzo pomocna, przedstawia w jaki sposób zarządzać mechanizmami które odciągają nas od pracy twórczej. W prosty sposób ukazuje przeszkody i rozwiązania, naucza jak z nimi funkcjonować i co najważniejsze zrozumieć, aby w końcu zacząć tworzyć. Jako osoba która ma styczność z muzyką nie zmieniła mojego świata, ale pozwoliła spojrzeć na moją twórczość z innej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydaję mi się że "Źródło" stanowiło podwaliny do napisania niedoścignionego "Atlasu zbuntowanych", dostrzegłem ten sam schemat choć zacząłem zaznajamiać się z Rand od wspomnianego Atlasu - być może dlatego ten drugi tytuł zrobił na mnie takie wrażenie.
Niemniej sama książka przedstawia miejsce indywidualistów w świecie w którym ważniejsze jest bycie podziwianym dla samego bycia, każdy walczy o podziw, nie patrząc na to jaką drogę należy przejść aby go osiągnąć. Bardzo dużo analogii do świata współczesnego, książka ponadczasowa. Cała jej esencja przedstawiona jest w wywodzie sądowym Roarka, w którym Rand przedstawia całą swoją ideologię.

Wydaję mi się że "Źródło" stanowiło podwaliny do napisania niedoścignionego "Atlasu zbuntowanych", dostrzegłem ten sam schemat choć zacząłem zaznajamiać się z Rand od wspomnianego Atlasu - być może dlatego ten drugi tytuł zrobił na mnie takie wrażenie.
Niemniej sama książka przedstawia miejsce indywidualistów w świecie w którym ważniejsze jest bycie podziwianym dla samego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka absolutnie kompletna. Przez jej objętość jak i ciężar merytoryczny zawaliłem roczne wyzwanie, ale lepiej przejść przez jedną konkretną niż 20 niewiele znaczących.

Pomijając całe przesłanie ideologiczne tej książki (najczęściej krytykowane), zbiór zasad życiowych, dogmatów i idei przysłania jej prokapitalistyczną narrację, która w zasadzie staje się tłem dla opisanych wydarzeń.

Oczywiście można podejść zero jedynkowo i potraktowac ją jako manifest polityczny, ale głębia opisywanych stanów bohaterów, pomniejszych wydarzeń daje daleko więcej niż tylko politycznie nadany tok historii.

Osobiście uważam, że świat zmierza w kierunku opisanym przez autorkę i rządzi się prawdami/sposobami zawartymi w książce. Bohaterowie, ich cechy i mocno zarysowana siła przedstawia jako źródło czerpania siły gospodarczej.

Trzeba to przeczytać samemu, aby widzieć jak jednostki wybitne dławione są przez system, jak wiele przeszkód generuje Państwo i w jaki sposób odnosi się to do masy. Pomimo wielu lat temat nadal aktualny, można znaleźć sporo odniesień. Jedna z ważniejszych, wartościowych książek jaką miałem w rękach.

Książka absolutnie kompletna. Przez jej objętość jak i ciężar merytoryczny zawaliłem roczne wyzwanie, ale lepiej przejść przez jedną konkretną niż 20 niewiele znaczących.

Pomijając całe przesłanie ideologiczne tej książki (najczęściej krytykowane), zbiór zasad życiowych, dogmatów i idei przysłania jej prokapitalistyczną narrację, która w zasadzie staje się tłem dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie nie jest to pozycja która odmieni życie, co do tego nie ma złudzeń. W pierwszej części autor proponuje, aby siłą świadomości i dobrej woli wyrobić w sobie cechy, których zmianę i utrwalenie można nabyć w drodze długotrwałej psychoterapii (w mojej ocenie). A potem już jazda na patencie - enumeratywne wyliczanie cech prowadzących do szczęścia i samozadowolenia. Tak jest w teorii, praktyka może okazać się nierealna.
Niemniej, sama koncepcja i opis poszczególnych "praktyk" prowadzących do celu wydaje się spójny i logiczny. Generalnie książka zawiera zbiór porad, jakich cech powinniśmy się nauczyć a które odrzucić aby uzyskać miłość własną oraz szczęście.
Przeczytać można, osobiście niewiele mi po tej książce zostanie, aczkolwiek dla kogoś może okazać się pomocna.

Zdecydowanie nie jest to pozycja która odmieni życie, co do tego nie ma złudzeń. W pierwszej części autor proponuje, aby siłą świadomości i dobrej woli wyrobić w sobie cechy, których zmianę i utrwalenie można nabyć w drodze długotrwałej psychoterapii (w mojej ocenie). A potem już jazda na patencie - enumeratywne wyliczanie cech prowadzących do szczęścia i samozadowolenia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chwała Bohu!
Możecie się ze mnie śmiać lub nie, ale z zamiarem przeczytania Trylogii Sienkiewiczowskiej podchodziłem całe życie i w końcu czas ten nastał - 22' okazał się właściwy. Ktoś rzeknie: na co chłopu w chrystusowym wieku takie bajki? Biorąc pod uwagę objętość i ilość czasu poświęconego, a takie napady zwątpienia nieraz mną targały, pytałem - "chłopie, nie masz nic mądrzejszego do poczytania?" Otóż nie do końca, a prawdą jest że przeczytana pozycja młokosom dedykowana nie jest.
Nie jestem w stanie teraz spiąć w klamry i opisać, ile ta książka dostarczyła mi rozrywki, ile wiedzy historycznej oraz jakiejś takiej niewypowiedzianej otuchy czy nadziei, bo książka właśnie takowych odczuć dostarcza.
Sienkiewicz w sposób wspaniały pisał o Rzplitej, budząc we mnie patriotyczne uczucia o silnej Polsce, zaś z drugiej wyliczał wady ówczesnej szlachty i włodarzy - zaskakuje ponadczasowość. Niemniej każdy z lektury bierze co najcenniejsze, a nie można pominąć świetnej fabuły i niedokończonych wątków w rozdziałach, skądinąd zmuszających do kontynuacji opowieści. Barwna charakterystyka postaci, a zwłaszcza dowcip Zagłoby tylko utwierdzał o inteligencji autora. Sienkiewicz nasze dobro narodowe, bierzcie i czytajcie!

Chwała Bohu!
Możecie się ze mnie śmiać lub nie, ale z zamiarem przeczytania Trylogii Sienkiewiczowskiej podchodziłem całe życie i w końcu czas ten nastał - 22' okazał się właściwy. Ktoś rzeknie: na co chłopu w chrystusowym wieku takie bajki? Biorąc pod uwagę objętość i ilość czasu poświęconego, a takie napady zwątpienia nieraz mną targały, pytałem - "chłopie, nie masz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z tematyki obozowej dotychczas ruszyłem Gruzińskiego i Niyszlego co uznać można za pełnoprawne książki. Tadeusz Borowski zafundował co prawda opowiadanie, ale w tak skondensowanej formie opisów że pozostałe pozycje bledną w poświacie dramatycznych wydarzeń. Jeśli ktokolwiek zechce zapodać sobie tak gorzką pigułę przy minimum treści to właśnie znalazł ku temu sposobność. Za każdym razem gdy wracam do tej tematyki czuję wstręt do gatunku ludzkiego, ale po tej "lekturce" po stokroć.

Z tematyki obozowej dotychczas ruszyłem Gruzińskiego i Niyszlego co uznać można za pełnoprawne książki. Tadeusz Borowski zafundował co prawda opowiadanie, ale w tak skondensowanej formie opisów że pozostałe pozycje bledną w poświacie dramatycznych wydarzeń. Jeśli ktokolwiek zechce zapodać sobie tak gorzką pigułę przy minimum treści to właśnie znalazł ku temu sposobność. Za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastykę omijałem zawsze szerokim łukiem, bo - jak sądziłem - szkoda było tracić czas na bujdy. Nikt też mnie specjalnie nie namawiał do Lema, ale postanowiłem sięgnąć z ciekawości przez wzgląd jaką aurą otoczone są jego książki. Nie zawiodłem się. Po ciężkim początku i przełknięciu futurystycznego żargonu, przyzwyczajeniu do opisywanego świata mózg zaczął pracować i kreować zupełnie odmienny świat. Niesamowitym jest fakt, że 70 lat wcześniej autor wykreował otoczenie które w pewnym stopniu pokrywa się z dzisiejszą rzeczywistością. Czytając tę książkę odleciałem w odmęty kosmosu, świetnie napisana poparta technologicznymi niuansami sprawiają wrażenie autentycznej. Pierwsza i nie ostatnia książka autora za którą się wziąłem.

Fantastykę omijałem zawsze szerokim łukiem, bo - jak sądziłem - szkoda było tracić czas na bujdy. Nikt też mnie specjalnie nie namawiał do Lema, ale postanowiłem sięgnąć z ciekawości przez wzgląd jaką aurą otoczone są jego książki. Nie zawiodłem się. Po ciężkim początku i przełknięciu futurystycznego żargonu, przyzwyczajeniu do opisywanego świata mózg zaczął pracować i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pana Iwucia od jakiegoś czasu znam, oglądam i szanuję. Jest to pierwsza książka autora z którą miałem styczność, zresztą chyba jedną z pierwszych jak sądzę po dacie publikacji. Niemniej, postanowiłem sięgnąć, choć bardziej poluję na Finansową Fortecę.
Książka traktuje o sposobie na ułożenie spraw finansowych, a zwłaszcza na widelec bierze dłużników i w etapach podpowiada w jaki sposób wybrnąć z kłopotów. Nie będę omawiać kolejnych punktów bo nie w tym rzecz, chciałbym natomiast skupić się na użyteczności w/w książki.
A więc dla grupy ludzi, których "pieniądz się nie ima" będzie to bardziej rozbudowana broszurka z planem naprawczym, choć nie oszukujmy się - na niewiele się zda. Oszczędzanie to cecha nabyta i nie sposób ją zaimplementować po lekturze książki, zwłaszcza kiedy rozrzutność stanowi niejako styl życia (moja opinia - być może mylna). Dodatkowo, autor proponuje tryb ascezy, czyli w oparciu o zaprezentowany budżet życie poniżej wymagań- rachunki, jedzenie, długi a reszta na oszczędności. Przy dzisiejszej inflacji i średniej krajowej ciężko wyżyć normalnemu człowiekowi bez zobowiązań, nie mówiąc o osobach z długami. Fajnie się czyta, ale rzeczywistość jest dużo bardziej brutalna. Być może znajdzie się tytan silnej woli, z niesamowitym samozaparciem który wdroży rady autora w życie i po 20 latach wyjdzie z długów a nawet coś zaoszczędzi, ale trwanie w takich nawykach nie należy do cech ludzi mających kłopoty finansowe :) (mówię o kredytobiorcach konsumpcyjnych).
Dla drugiej grupy ludzi, roztropnie zarządzających swoimi finansami książka nie zda się na nic, ponieważ problematyka opisana w książce to abstrakcja, zatem można sobie podarować, choć rozdział o funduszach i podejściu do kredytu hipotecznego polecam przeczytać.
Książkę polecam niepokornej młodzieży wstępującej w samodzielne dorosłe życie jako przestroga i nauka, jak należy obchodzić się z pieniędzmi, na co należy uważać i jakich pułapek finansowych unikać.

Pana Iwucia od jakiegoś czasu znam, oglądam i szanuję. Jest to pierwsza książka autora z którą miałem styczność, zresztą chyba jedną z pierwszych jak sądzę po dacie publikacji. Niemniej, postanowiłem sięgnąć, choć bardziej poluję na Finansową Fortecę.
Książka traktuje o sposobie na ułożenie spraw finansowych, a zwłaszcza na widelec bierze dłużników i w etapach podpowiada...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy widzę przypadkowo nową książkę Ziemkiewicza myślę sobie, że należałoby przeczytać. Jednak długo przyszło mi "powalczyć" z tą książką, gdyż jak większość publikacji autora za łatwą nie uchodzi, zatem wybierając tę pozycję należy podejść z pełną świadomością umysłu bo treści są zatrważające.
Ziemkiewicz kolejny raz snuje katastroficzną wizję przyszłości całej naszej cywilizacji, przy czym na tacy podaje argumentację popartą bieżącymi lub z okresu ostatnich 15-20 lat wydarzeniami.
Za zło całego świata obarcza nazwaną przezeń "liberalistokrację" wraz z potężnymi korporacjami na czele, której ideologia zatruwa demokrację swoim jadem niszcząc cały poprzedni dorobek.
Jest o wszystkim: LGBT, klimacie, banksterach, technologiach, suwerenności, a każda kolejna strona dostarcza mocnej analizy że nie sposób nie zgadzać się z autorem. Mam potężny natłok myśli po tej lekturze, a zbyt mały rozmach pisarski żeby uzmysłowić jakie to wszystko wydaje się logiczne; jak kłamstwo stało się powszechne w opinii publicznej, jak obojętność społeczna i rola możnych tego świata ustala obecne warunki gry.
Początek trochę przynudzał, jak zwykle trochę o polityce, ale z każdym rozdziałem analiza autora miażdży swoim ciężarem.
Rafał Ziemkiewicz robi wspaniałą robotę.

Kiedy widzę przypadkowo nową książkę Ziemkiewicza myślę sobie, że należałoby przeczytać. Jednak długo przyszło mi "powalczyć" z tą książką, gdyż jak większość publikacji autora za łatwą nie uchodzi, zatem wybierając tę pozycję należy podejść z pełną świadomością umysłu bo treści są zatrważające.
Ziemkiewicz kolejny raz snuje katastroficzną wizję przyszłości całej naszej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zwierzak. Spowiedź policyjnego przykrywkowca Mateusz Baczyński, Janusz Schwertner
Ocena 7,7
Zwierzak. Spow... Mateusz Baczyński,&...

Na półkach:

Doskonała. Sam fakt opowiedzenia historii zawodu tak rzadkiego i trudnego, a do tego pod redakcją autorów sprawia że "Zwierzaka" czyta się jednym tchem. Sam pracuję w górnictwie i wydawać by się mogło że w zawodzie podwyższonego ryzyka, po tej lekturze nieco zmieniłem nastawienie. Dlaczego? Oprócz siły wyższej w życiu pozostaje jeszcze tzw. czynnik ludzki, na który bohater zdaje sie zważać najbardziej. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jaki trzeba mieć charakter i przysłowiowe jaja żeby taki zawód wykonywać, a co gorsza - mieć z tego satysfakcję. Jednak adrenalina napędza przykrywkowca, żeby wnikać w struktury przestępcze i rozpracowywać hydrę od środka. To zespół cech - od wysokiego ilorazu inteligencji, przez aktorstwo i na nieopisanej odwadze kończąc. Szacun wielki, warto przeczytać choćby dla samej świadomości jak zawód wygląda od środka.

Doskonała. Sam fakt opowiedzenia historii zawodu tak rzadkiego i trudnego, a do tego pod redakcją autorów sprawia że "Zwierzaka" czyta się jednym tchem. Sam pracuję w górnictwie i wydawać by się mogło że w zawodzie podwyższonego ryzyka, po tej lekturze nieco zmieniłem nastawienie. Dlaczego? Oprócz siły wyższej w życiu pozostaje jeszcze tzw. czynnik ludzki, na który bohater...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opracowanie zawierające podstawy na temat Bitcoina, jest to pierwsza moja książka z tej tematyki więc nie mam punktu odniesienia - odczucia iż niezbyt dostatecznie temat został wyłożony, ale też nie ma co się dziwić gdy wydanie pochodzi z 2013 bez żadnych aktualizacji. 9 lat dla kryptowalut to lata świetlne o czym sami możemy się przekonać obserwując obecną sytuację.
Warto sięgnąć dla samych definicji i sposobu wyłożenia materii, choć przy opisach stricte technicznych ciężko cokolwiek zrozumieć- ale taki też jest bitcoin, żeby w ogóle zrozumieć działanie i toczących się wewnątrz procesów tzw. mózg w poprzek stanąć musi.
Książka specjalnie horyzontu nie rozciąga, praktycznej wiedzy nie ma co szukać, ale żeby cokolwiek "liznąć" tematu - może być.

Opracowanie zawierające podstawy na temat Bitcoina, jest to pierwsza moja książka z tej tematyki więc nie mam punktu odniesienia - odczucia iż niezbyt dostatecznie temat został wyłożony, ale też nie ma co się dziwić gdy wydanie pochodzi z 2013 bez żadnych aktualizacji. 9 lat dla kryptowalut to lata świetlne o czym sami możemy się przekonać obserwując obecną sytuację.
Warto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię książki o koncernach takich jak Amazon, zwłaszcza z branży IT. Jak ktoś poniżej wspomniał, nie jest to biografia Bezosa a raczej szczegółowy opis powstawania imperium w kontekście jego działań. Książka motywująca, choć sposób patrzenia na świat, lotność w łapaniu okazji czy wizjonerstwo Jeffa to absolutna rzadkość i nie ma możliwości wyszukiwania w sobie takich cech bez posiadania znamion geniuszu. Niemniej warto czytać, bo to kolejna historia o tym, że niemożliwe się spełnia.
Ps. Jeśli ktoś dysponuje podobnymi tytułami o podobnej materii chętnie przyjmę w prywatnej wiadomości:)

Lubię książki o koncernach takich jak Amazon, zwłaszcza z branży IT. Jak ktoś poniżej wspomniał, nie jest to biografia Bezosa a raczej szczegółowy opis powstawania imperium w kontekście jego działań. Książka motywująca, choć sposób patrzenia na świat, lotność w łapaniu okazji czy wizjonerstwo Jeffa to absolutna rzadkość i nie ma możliwości wyszukiwania w sobie takich cech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna słaba nota za książkę która okazała się godna poświęconemu jej czasu - uczulam aby nie sugerować się oceną.
Przede wszystkim - demonicznie pesymistyczna. Brak w niej nadziei, a wszystko jawi się w ciemnych tonach, nadając depresyjny wydźwięk. Autorka wykreowała postać skrajnie nieszczęśliwą, aspołeczną, która nie widzi dla siebie szansy na wyjście z niedoli. Pomijając pochodzenie, status społeczny czy wykonywaną pracę, jej nieszczęście głównie sprowadza się do wyglądu i na tym oparta jest tragedia. Pani Pustkowiak opisuje znaki naszych czasów, jestem przekonany o istnieniu ludzi o podobnych postawach (być może nie tak przejaskrawionych), ale sądzę że wiernie oddaje światopogląd jednostek wykluczonych społecznie.
Brawo za styl, język, metafory. Pierwsza moja pozycja od autorki, zapewne nie ostatnia, tym bardziej iż ponoć zacząłem od tej "słabszej". Polecam

Kolejna słaba nota za książkę która okazała się godna poświęconemu jej czasu - uczulam aby nie sugerować się oceną.
Przede wszystkim - demonicznie pesymistyczna. Brak w niej nadziei, a wszystko jawi się w ciemnych tonach, nadając depresyjny wydźwięk. Autorka wykreowała postać skrajnie nieszczęśliwą, aspołeczną, która nie widzi dla siebie szansy na wyjście z niedoli....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pan Bączek może i przedsiębiorcą, czy jak sam o sobie pisze - rentierem jest zacnym, czego nie można powiedzieć o jego pisarstwie. Sprezentował czytelnikom książko-broszurko-poradnik którego nie można w żaden sposób odnieść do realiów. Dwójeczka oczywiście za to, że wydana spory czas temu i zdezaktualizowana, zawiera zbiór porad w jaki to sposób można wykreować siebie od zera do rentiera. Bardzo szkoda, że rentierom poświęca najwiecej tekstu, natomiast etap rozwoju lub podsunięcie idei zbywa ogólnikami. Napisana gimnazjalnym językiem, na równie podobnym poziomie doradza czytelnikowi. Generalnie można odczuć inspiracje obcymi mentorami jak np. Kiyosaki, tyle że w edycji zaprezentowanej przez Pana Bączka odradzam i odsyłam do źródeł. Podsumowując - jeżeli ktoś liznął literatury tej tematyki, zdecydowanie na tę pozycję nie powinien tracić czasu.

Pan Bączek może i przedsiębiorcą, czy jak sam o sobie pisze - rentierem jest zacnym, czego nie można powiedzieć o jego pisarstwie. Sprezentował czytelnikom książko-broszurko-poradnik którego nie można w żaden sposób odnieść do realiów. Dwójeczka oczywiście za to, że wydana spory czas temu i zdezaktualizowana, zawiera zbiór porad w jaki to sposób można wykreować siebie od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na podstawie tej biografii powinna powstać adaptacja filmowa zagrana przez Arnolda xD
Opowieść o tym, jak z chłopaczka z austriackiej mieściny małymi krokami staje się publiczną osobą odnoszącą sukces. I to praktycznie na każdej płaszczyźnie której się tknął. Jednak zanim to wszystko zdobywa, efekt poprzedzony jest ciężką pracą- i takie przesłanie miała dla mnie ta książka. Bardzo ciekawie opisana, zwłaszcza etapy związane z kulturystyką i hollywood; jednak to tylko wierzchołek działalności Arnolda.
Po książkę siegnąłem akurat z jakiegoś personalnego poradnika, zasady w niej zawarte w zupełności pokrywają się z "Pamięcią absolutną", do tego dostajemy wyśmienitą fabułę w postaci życia aktora. Z czystym sumieniem mogę polecić, warto sobie zapodać w chwili zwątpienia we własne siły.

Na podstawie tej biografii powinna powstać adaptacja filmowa zagrana przez Arnolda xD
Opowieść o tym, jak z chłopaczka z austriackiej mieściny małymi krokami staje się publiczną osobą odnoszącą sukces. I to praktycznie na każdej płaszczyźnie której się tknął. Jednak zanim to wszystko zdobywa, efekt poprzedzony jest ciężką pracą- i takie przesłanie miała dla mnie ta książka....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po Atomowe nawyki powinien sięgnąć każdy, kto ma problem w wezbraniu się w sobie. Autor w dosadny i logiczny sposób przedstawia w jaki sposób wprowadzać małe zmiany, będące późniejszymi nawykami. Człowiek całe życie nieświadomie wykonuje określone czynności, nie zdając sobie sprawy o ugruntowanych od młodości rutynach (często tych złych). To, jaki wybierzemy i utwierdzimy na drodze do sukcesu zależy od predyspozycji i preferencji (autor podkreśla, że nawyk powinien być satysfakcjonujący, coś co nas męczy nie może się udać). Pozycja bardzo sensowna, motywująca, zawierająca strategię w jaki sposób okiełznać niemoc i metodą małych kroków budować podwaliny pod lepszy żywot. Z tego typu literatury, moim zdaniem jest to mocna pozycja.

Po Atomowe nawyki powinien sięgnąć każdy, kto ma problem w wezbraniu się w sobie. Autor w dosadny i logiczny sposób przedstawia w jaki sposób wprowadzać małe zmiany, będące późniejszymi nawykami. Człowiek całe życie nieświadomie wykonuje określone czynności, nie zdając sobie sprawy o ugruntowanych od młodości rutynach (często tych złych). To, jaki wybierzemy i utwierdzimy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Owidiusz w swoim poemacie ukazuje sprawy jak się mają i czyni to bez ogródek, więc nie jest to dziełko dla romantyków, a raczej konkretna instrukcja jak postępować z kobietami aby uwieść. Jestem pod wrażeniem ponadczasowości, bowiem niektóre akapity można jedynie zmodyfikować pod współczesność zachowując ich psychologiczną wymowę. Jeżeli chodzi o wartość merytoryczną zawartych rad, przychylam się do ich skuteczności- we większośći przypadków po prostu tak działa świat, zmieniła się jedynie otoczka ich czasów. Aż żal mnie ściska, że (już) nie będzie mi dane wypróbować wskazówek, bo po lekturze wszystko złożyło się w logiczną całość i uwypukliło błędy młodości;)) bardzo dobra dawka psychologii w przystępnej formie, dla młodych adeptów potrzebujących wsparcia w "tych sprawach".

Owidiusz w swoim poemacie ukazuje sprawy jak się mają i czyni to bez ogródek, więc nie jest to dziełko dla romantyków, a raczej konkretna instrukcja jak postępować z kobietami aby uwieść. Jestem pod wrażeniem ponadczasowości, bowiem niektóre akapity można jedynie zmodyfikować pod współczesność zachowując ich psychologiczną wymowę. Jeżeli chodzi o wartość merytoryczną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doktor Miklos we wstępie jakby tłumaczy się, że książka nie ma charaktrru literackiego, a jednak odnoszę odmienne wrażenie. Pozycję wziąłem na haust, być może z racji samej tematyki, jednak z każdą kolejną stroną zagłebiałem coraz dalej w tę mroczną i niestety prawdziwą historią. Z tematyki obozowej Gruziński, a po tej lekturze już tylko Nyiszli.

Doktor Miklos we wstępie jakby tłumaczy się, że książka nie ma charaktrru literackiego, a jednak odnoszę odmienne wrażenie. Pozycję wziąłem na haust, być może z racji samej tematyki, jednak z każdą kolejną stroną zagłebiałem coraz dalej w tę mroczną i niestety prawdziwą historią. Z tematyki obozowej Gruziński, a po tej lekturze już tylko Nyiszli.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie ukrywam, że ciężko było mi przez nią przebrnąć. Zdecydowanie więcej tekstu, jak wartościowej treści. S. Covey z każdym rozdziałem obnaża przed nami znaczenie nawyków, warunkujących spełnienie i szczęście jednostki, a w konsekwencji osiągnięcie sukcesu na wielu płaszczyznach. Każdy nawyk to kolejny szczebel w drabinie i należy dobrze poznać bieżący przed pójściem naprzód- zatem warto przyswoić sobie rady zawarte w każdym osobnym rozdziale. Aby to wszystko zadziałało, do książki trzeba często wracać i utrwalać wiedzę, bardziej można traktować jako podręcznik. Pozycja ciekawa, aczkolwiek sporo treści "uchodzi" bokiem, miałem wrażenie jakby autor na siłę chciał wypełnić strony tekstem.

Nie ukrywam, że ciężko było mi przez nią przebrnąć. Zdecydowanie więcej tekstu, jak wartościowej treści. S. Covey z każdym rozdziałem obnaża przed nami znaczenie nawyków, warunkujących spełnienie i szczęście jednostki, a w konsekwencji osiągnięcie sukcesu na wielu płaszczyznach. Każdy nawyk to kolejny szczebel w drabinie i należy dobrze poznać bieżący przed pójściem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie napiszę nic nowego, że historie oparte na baśniach (choć miałem problem z ustaleniem drugiej), ale nie o tym. Ocenę miałem wystawić wyższą a to już po pierwszej historii o Goldfischu, jednak im dalej w las tym ciemniej. Ostatnia historia już w ogóle odrealniona zupełnie, a miało być realistycznie. Biurowa narracja bardzo zabawnie poprowadzona - ale również - najśmieszniej w pierwszej części. Później jakby na siłę. Szóstka w mojej ocenie świadczy że jednak warto sięgnąć i przeczytać, bo napisana w sposób konsumpcyjny, strony uciekają niczym sekundy :) Nie spodziewajcie się bestelleru, jednak na tyle porwał mnie styl autora i wnikliwość ludzkiej psychiki że z wielką chęcią przejdę przez całą trylogię.

Nie napiszę nic nowego, że historie oparte na baśniach (choć miałem problem z ustaleniem drugiej), ale nie o tym. Ocenę miałem wystawić wyższą a to już po pierwszej historii o Goldfischu, jednak im dalej w las tym ciemniej. Ostatnia historia już w ogóle odrealniona zupełnie, a miało być realistycznie. Biurowa narracja bardzo zabawnie poprowadzona - ale również -...

więcej Pokaż mimo to