shoshanna

Profil użytkownika: shoshanna

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
2
Przeczytanych
książek
2
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
18
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Naprawdę dobra. Poza osobistą sympatią do autorki, muszę przyznać, że:
1. Książka jest pisana od serca i to czuć, jak się ją czyta.
2. Zero porad, których nie da się zastosować, w stylu "nie kochaj go, bo będzie mógł cię zranić", których pełno w poradnikach...
3. Zero żałosnych porad w stylu "wsuń donata na jego przyrodzenie i obgryź".
4. Dobre refleksje międzypokoleniowe. Faktycznie, nasze matki mniej się starały, by zatrzymać faceta, niż my, a jednak związki były trwalsze. Rozwiązaniem więc nie może być staranie się BARDZIEJ.
Z kolei, nasze babki znosiły zdecydowanie zbyt wiele, by zatrzymać przy sobie mężczyznę.
5. Plus za wypunktowanie, że należy wymagać od mężczyzny, by o siebie dbał. Dlaczego my mamy ćwiczyć z Chodakowską, a oni żreć chipsy i pić piwsko?
6. Dobór partnera pod to jakim będzie ojcem i jak zachowa się w kluczowych momentach (poród, połóg, nocne wstawanie do dziecka) to wcale nie taka głupia sprawa. "Kokoloczek" sobie z tym nie poradzi.
7. Odpowiedzi na pytanie "dlaczego jeszcze nie masz męża?" są genialne.
8. Doskonale opisany strach mężatek przed utratą męża, który wyładowują na singielkach, które są wolne od tych zmartwień.
9. Problem damskiej solidarności. A raczej jej braku. Naprawdę, za porady w stylu "przecież powiedział, że te nagie zdjęcia to przypadkiem mu się ściągnęły na komputer, jakieś złośliwe oprogramowanie, co sie go czepiasz?" niektóre dziewczyny będą miały specjalne miejsce w piekle.
10. Bardzo słusznie zauważone, że faceci, którzy lubią ciche, potulne, ułożone dziewczyny mogą mieć skłonność do agresji.
11. Fragment o Misiu i Pani Misiowej, która przestała go interesować kiedy na zawsze stała się jego - genialny. Każdy zna taki przypadek z życia, niestety.
12. Podoba mi się, że autorka dzieli się własnymi przeżyciami w nieudanych związkach - im więcej o tym się mówi, tym łatwiej odejść od takiego drania, który wlepia oczy w tyłek każdej kelnerki.
13. Nie jest to kolejny poradnik z serii "wmów sobie, że to fajne, że nie masz faceta" albo "jak udawać, że wcale nie chcesz szczęśliwego małżeństwa".
14. Autorka właśnie szczęśliwie wyszła za mąż, więc chyba wie, co mówi :)

Fragment o tym, że należy założyć sukienkę jest trochę słabszy, przecież nie każda kobieta musi wyrażać kobiecość przez sukienkę akurat. Ale to tylko jeden malutki negatyw, ktory potrafię zauważyć w morzu pozytywów :)

Książka to miód na moje uszy. Mogłaby też być zatytułowana "Jak nie wyjść za drania, który zrujnuje cię psychicznie", albo "Jak wyjść z toksycznego związku" albo "Jak nie przejmować się zbytnio tym, że jeszcze nie znalazło się męża". Spełnia wiele funkcji. Zdecydowanie polecam.

A że nie jest to literatura z wyższej półki... To jest poradnik, a nie kandydat na literacką nagrodę Nobla. I spełnia swoją funkcję znakomicie!

Naprawdę dobra. Poza osobistą sympatią do autorki, muszę przyznać, że:
1. Książka jest pisana od serca i to czuć, jak się ją czyta.
2. Zero porad, których nie da się zastosować, w stylu "nie kochaj go, bo będzie mógł cię zranić", których pełno w poradnikach...
3. Zero żałosnych porad w stylu "wsuń donata na jego przyrodzenie i obgryź".
4. Dobre refleksje międzypokoleniowe....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dla kobiet bez klasy.

"Smakowite maczanki"? Wolałabym być wyszydzaną przez autorkę "miłą dziewczyną", niż podać ukochanemu frankfurterki z keczupem, tym bardziej, że uwielbiam gotować dla moich gości.

Szkoda, że jeszcze nie dopisano "nie sprzątaj mieszkania kiedy przyjdzie".

Nie rozumiem też porady o tym, że należy się oddalić od faceta, kiedy zrobi coś nie tak, wtedy na pewno sam domyśli się o co nam chodziło podczas naszej nieobecności.

Rozumiem, że faktycznie nie należy powtarzac w kółko tego samego, niczym jego matka, ale powiedzenie o co nam chodzi jest objawem ASERTYWNOŚCI i DOJRZAŁOŚCI, a nie bycia zdesperowaną. A facet nie Duch Święty, nie siedzi w naszej głowie i może się nie domyslić, że mamy do niego akurat takie, a nie inne pretensje.

Trzy, nie chciałabym być z facetem, który ma tak zaniżoną samoocenę i napuchnięte ego, że musiałabym mu mówić bez przerwy "tak kochanie, świetnie to zrobiłeś!", nawet jeśli krzywo powiesił obrazek. Mężczyzna, którego trzeba okłamywać żeby go nie zranić to nie jest mężczyzna dla mnie.

Cztery, nie sądze, żeby jakiemukolwiek mężczyźnie nie mógł zadziałać w sypialni, tylko dlatego że jego kobieta zabiła żmiję :) sądzę, że wielu mężczyzn byłoby tym podekscytowanymi. "Badass girl".

Pięć, poradnik sugeruje, żeby ciągle trzymać relację na tym samym poziomie zaangażowania. Jest normalne, że na początku gramy w gierki, ale potem, aby relacja stała się głębsza, trzeba zrzucić maski. Jeśli facet nie jest na tyle "komfortowy", żeby być przy nim sobą, to nie jest to facet dla mnie.

Sześć, autorka zbyt często radzi, by sprawy załatwiać z uśmiechem i pozorami spokoju, nawet wtedy gdy mężczyzna zachowuje się - wg. opisów - bez szacunku i nieznośnie. Nie wyobrażam sobie, że facet okazuje mi brak szacunku, a ja w odwecie... przestaję odbierać telefon, a jak już odbiorę, mówię "no co tam, kochanie? byłam zajęta". Brak szacunku dla mnie przekreśla drobne pogaduszki (nawet po 5ciu nieodebranych połączeniach przeze mnie). Oczekuję od mężczyzny "przepraszam". Dopiero wtedy będę chciała z nim rozmawiać.

Siedem, cała gadka o tym że nie wolno być emocjonalną... my kobiety już jesteśmy bardziej emocjonalne. Dlaczego mamy się tego wstydzić? Czy mężczyźni wstydzą się tego, że uwielbiają piłkę nożną? Co z takim facetem będzie w ciąży, kiedy będę miała roztrojone hormony? Odejdzie, bo jestem "zbyt emocjonalna"? Nie mówię o ciągłym rozchwianiu emocjonalnym. Ale jeśli przy własnym mężczyźnie nie mogłabym się popłakać na łzawym filmie, bo wyjdę na "niefajną", to nie chcę takiego związku.

Książka dla kobiet bez klasy.

"Smakowite maczanki"? Wolałabym być wyszydzaną przez autorkę "miłą dziewczyną", niż podać ukochanemu frankfurterki z keczupem, tym bardziej, że uwielbiam gotować dla moich gości.

Szkoda, że jeszcze nie dopisano "nie sprzątaj mieszkania kiedy przyjdzie".

Nie rozumiem też porady o tym, że należy się oddalić od faceta, kiedy zrobi coś nie...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika shoshanna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
18
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 5,5

Spędzone
na czytaniu
10
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]