rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Gniew Halnego to książka totalnie inna niż się spodziewałam.
Pięć dni, jedno miasto, siedem historii i halny stulecia.
Miał być porywający thriller, ale coś mi nie zagrało.
Sam zamysł, by pierwsze skrzypce głównego antagonisty grał żywioł - halny, jest fajnym i świeżym pomysłem. Tyle ile książek czytam nie zdarzyło mi się by żywioł był postacią pierwszoplanową.
Autorka każdą postać ubrała w problemy. Mamy tutaj alkoholika, który traumatyzuje swoją rodzinę. Młodego człowieka, który przez błędy młodości zmaga się z depresją. Biznesmena, który jest bezwzględny w swoich działaniach i bez skrupułów wzbogaca się na krzywdzie innych. Rodzinę, która przyjeżdża na wczasy ale przez wiatr wychodzą z nich najgorsze cechy. Do tego mamy policjanta z Warszawy który ucieka przed swoimi demonami, Julię, która ze względu na zawód cały czas boi się, że obudzi się któregoś razu sama; oraz bezdomnego Lolka przez którego przemawia halny.
Generalnie bohaterowie są na prawdę fajnie napisani! Jest grono, które totalnie nie wzbudza w nas sympatii i nie życzymy im najlepiej, a jest grupa co do której można poczuć nic sympatii.
Połączenie każdej historii i wsadzenie tego do jednego hotelu było dobrym pomysłem. Nie zwiedzaliśmy Zakopanego wszerz i wzdłuż, a czuliśmy klaustrofobie tego pensjonatu i zazębiające się historie.

Myślałam, że będzie trochę bardziej krwiście. Trochę bardziej emocjonująco. Bardziej dynamicznie. Że trup się będzie ścieli gęsto.
A tu psikus!
Napięcie było obecne, ale nie takie jak oczekiwałam po tych zachwalających komentarzach. Górale przypisują halnemu nadprzyrodzone moce, co autorka starała się oddać dzięki Lolkowi. Jednak ta końcowa scena... Zamiast ciarów i gęsiej skórki odczułam ciary rozczarowania i autorka trochę odleciała niczym narzędzie zbrodni. Dla mnie totalnie nierealne, mimo całej nadprzyrodzonej mocy wiatru.
Ogólnie książka nie była zła, ale spodziewałam się czegoś innego. Dla górskich freaków będzie mało ciekawa, bo góry są tylko tłem całej historii.
Gniew Halnego to debiut autorki.

Gniew Halnego to książka totalnie inna niż się spodziewałam.
Pięć dni, jedno miasto, siedem historii i halny stulecia.
Miał być porywający thriller, ale coś mi nie zagrało.
Sam zamysł, by pierwsze skrzypce głównego antagonisty grał żywioł - halny, jest fajnym i świeżym pomysłem. Tyle ile książek czytam nie zdarzyło mi się by żywioł był postacią pierwszoplanową.
Autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie takie książki kiedy kończycie czytać ostatnią stronę, a na waszej twarzy pojawia się mina a'la zdziwiona rybka?? To myślę że mam dla Was propozycje! 🙃

Myślę, że wielu z Was nie trzeba Go przedstawiać, ale jeśli nie obiło się wam o uszy to nazwisko.... To wam zazdroszczę! Zazdroszczę odkrywania na nowo tych przegenialnych thrillerów! Jak miałam okazję czytać pierwsza książkę - Horyzont Umysłu- stwierdziłam, że gdyby nie opis na skrzydełku absolutnie nie powiedziałabym, że to jest polski autor a bardziej Coben czy Child pod pseudonimem.
Maria Drzewiecka mieszka w ekskluzywnym domu opieki. Od pewnego czasu kobietę nawiedzają koszmary, jawa miesza się ze snem co zaburza jej normalne funkcjonowanie.
Adam Drzewiecki, jej syn a zarazem farmaceuta od razu zauważa że tabletki jednego leku mają inny kolor niż podaje producent i ChPL. Adam poznaje Dawida Razlera, który również miał matkę w tym domu opieki.
Mężczyźni nie wiedzą, że ta znajomość przyniesie im serię dziwnych zdarzeń. A wszystko co brali za pewnik, wcale nie będzie takie oczywiste...

Autor potrafi w kolorowych bohaterów, we wciągające dialogi, w przedstawianie historii, łączenie tropów, budowanie napięcia i wprawianie czytelników w szok.

Fajnie, że autor wykorzystał swoje zawodowe doświadczenie, by ubrać w nie Adama. Dzięki temu te farmaceutyczne niuanse mamy pokazane od środka i nabiera to autentyczności.

Bardzo Wam polecam sięgniecie po tego grubaska (640stron), gwarantuje że ani przez chwilę nie będziecie znudzeni, a wręcz przeciwnie!

Lubicie takie książki kiedy kończycie czytać ostatnią stronę, a na waszej twarzy pojawia się mina a'la zdziwiona rybka?? To myślę że mam dla Was propozycje! 🙃

Myślę, że wielu z Was nie trzeba Go przedstawiać, ale jeśli nie obiło się wam o uszy to nazwisko.... To wam zazdroszczę! Zazdroszczę odkrywania na nowo tych przegenialnych thrillerów! Jak miałam okazję czytać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prochy Anny Kusiak to trzecia część Żywiołów Podkarpacia" i zdecydowanie najbardziej mroczna. Dobrosława wraca w rodzinne strony licząc na chwilę wytchnienia. W Trzcinicy dochodzi do morderstwa kobiety. Dobrosławie z chwili wytchnienia nie zostaje nic, bo życie i te morderstwo zweryfikowało jej plany. Dziewczyna nie wie, że oprócz tej zbrodni musi zmierzyć się z tragicznym wydarzeniami sprzed 20 laty. Co najgorsze jej bliscy będą w to zamieszani.
Prochy pokazują jak ciche zgadzanie się na zło wokół powoduje narodziny zemsty, która z każdym dniem eskaluje. Dobrosława i Czarnecki wdepnęli w prawdziwe bagno. Tropy które zdają się prowadzić do rozwikłania sprawy zabierają ich do nie jednej ślepej uliczki. Nie dość że skomplikowane śledztwo to jeszcze ich relacja też nie jest do końca jasna.
Akcja jest porywająca, a smaczku dodają retrospekcje Mściciela wymierzającego sprawiedliwość po swojemu, omamionego zemstą i poczuciem niesprawiedliwości.

Kusiak bardzo zgrabnie zakończyła tą trylogię. Pozostaje pytanie czy Dobrosławę i Czarnieckiego jeszcze kiedyś spotkamy....

Prochy Anny Kusiak to trzecia część Żywiołów Podkarpacia" i zdecydowanie najbardziej mroczna. Dobrosława wraca w rodzinne strony licząc na chwilę wytchnienia. W Trzcinicy dochodzi do morderstwa kobiety. Dobrosławie z chwili wytchnienia nie zostaje nic, bo życie i te morderstwo zweryfikowało jej plany. Dziewczyna nie wie, że oprócz tej zbrodni musi zmierzyć się z tragicznym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śmierć czarnej wdowy J. D. Barker, James Patterson
Ocena 7,1
Śmierć czarnej... J. D. Barker, James...

Na półkach:

"Naga. Siedziała na podłodze, wciśnięta między umywalkę a muszle klozetową. Podciągnęła kolana do piersi; połowę jej twarzy zasłaniały długie, ciemne, splątane włosy. Patrzyła na nich z przerażaniem, drżąc na całym ciele."

J. D. Barker jest Wam pewnie doskonale znany z trylogii Czwartej Małpy albo Dracula. Wraz z kolejnym genialnym autorem - J. Pattersonem stworzyli niesamowicie wciągający thriller.
Wiedząc, jakie książki wyszły spod pióra tych Panów poprzeczkę postawiłam wysoko.

Walter, na początkach swojej służby w wydziale zabójstw zostaje wezwany na miejsce zbrodni. Zastają tam młodą dziewczynę przykutą kajdankami nad zwłokami swojego oprawcy. Walter miał przetransportować dziewczynę do szpitala jednak transportowana Amy ucieka. Tyle lat, tyle śledztw a w głowie Waltera cały czas jest ONA.
Autorzy narrację opierają na historii Waltera i pokazują ją w dwóch ramach czasowych. Przeszłość miesza się z teraźniejszością doprowadzając wszystkie wątki do wspólnego momentu.

Śmierć czarnej wdowy to czytelnicza biesiada, jest to kryminał pełen zagadek, mamy morderstwa, zjawiska nadprzyrodzone, zwłoki z dziwnymi śladami, odgryzione palce.... Chociaż największą zagadką jest uciekinierka.

Niewątpliwie jest to ciekawy powiew czegoś nowego w tym gatunku. Nie macie co się spodziewać nudnej książki. Dostajemy rasowy kryminał, wyrazistych bohaterów i masę tajemnic!

Bierzcie i czytajcie! Nie będziecie absolutnie rozczarowani!

"Naga. Siedziała na podłodze, wciśnięta między umywalkę a muszle klozetową. Podciągnęła kolana do piersi; połowę jej twarzy zasłaniały długie, ciemne, splątane włosy. Patrzyła na nich z przerażaniem, drżąc na całym ciele."

J. D. Barker jest Wam pewnie doskonale znany z trylogii Czwartej Małpy albo Dracula. Wraz z kolejnym genialnym autorem - J. Pattersonem stworzyli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawsze z niecierpliwością czekam na książki autorki. Lubię jej styl i sposób na prowadzenie fabuły.

Na ostry dyżur trafia Dani Cooper - młoda dziewczyna, której samochód uderzył w karetkę. kobieta trafia pod skrzydła Sary Linton. Niestety jej obrażenia są na tyle poważne, że Dani daje radę powiedzieć Sarze, że została zgwałcona i żeby ta znalazła sprawce.

Obrażenia Dani przypominają Sarze o swoim koszmarze sprzed lat, kiedy sama padła ofiarą gwałtu.
Czy możliwe jest, że to ten sam sprawca? W jaki sposób historia Sary i hermetycznego grona przyjaciół łączy się z Dani?

Sara wraz z Willem i Faith prowadzi prywatne śledztwo. Wzięła sobie za punkt honoru doprowadzenie sprawy do końca. Budzące się do życia uśpione demony Sary, nie będą dla niej zbyt łaskawe.
Fabuła jak zawsze ciekawie zbudowana, nie dostajemy nic na tacy a wręcz przeciwnie, czytelnik musi nieźle pogłówkować jak to wszystko jest ze sobą powiązane.
Autorka fajnie pokazała, że nawet z pozoru najlepsze przyjaźnie często są fałszywe i zawistne.
"Po tamtej nocy" to mroczny kryminał. O ludziach, którym wydaje się, że za pieniądze mogą kupić wszystko. O zarozumiałych egoistach i ich ofiarach.
Na minus zdecydowanie to dłuuuugie rozdziały. Mimo, że historia wciągająca to długie rozdziały wybijają ze stanu skupienia. Nie mniej dla fanów pióra pisarki ale również tych z Was lubiących takie powieści z dreszczykiem ;)

Zawsze z niecierpliwością czekam na książki autorki. Lubię jej styl i sposób na prowadzenie fabuły.

Na ostry dyżur trafia Dani Cooper - młoda dziewczyna, której samochód uderzył w karetkę. kobieta trafia pod skrzydła Sary Linton. Niestety jej obrażenia są na tyle poważne, że Dani daje radę powiedzieć Sarze, że została zgwałcona i żeby ta znalazła sprawce.

Obrażenia Dani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

o zakończeniu "Zdarzyło się dwa razy" musiałam sięgnąć po poprzednią książkę tego francuskiego autora. Zapytacie jak wrażenia... No co ja będę ściemniać, bierzcie i czytajcie! KONIECZNIE!

"Manuskrypt niedokończony" to książka o książce.
W pobliżu Grenoble samochód stacza się do wąwozu, a w bagażniku śledczy odkrywają ciało kobiety. Samochód wcześniej został sfilmowany na stacji paliw, ale to nie jego właściciel tankował. Kim był ten mężczyzna i czemu jego bagażnik zawierał to co zawierał?

Leane Morgan pisze książki pod pseudonimem i strzeże swojej prywatności, a w szczególności pilnuje tematu zaginięcia jej córki.
Kobieta wraca do swojej willi po napadzie na jej męża, z którym totalnie już nie było jej po drodze.

Cały czas zastanawiam się jak połączyć wypadek z początku książki z zaginięciem córki Leane. Czy domyśliłam się rozwiązania zagadki? Absolutnie nie. Wszystkie wątki autor prowadził dokładnie i logicznie, ale pozostawiając w czytelniku ziarnko niepewności.
Autor nie szczędzi szczegółowych i obrzydliwych opisów morderstw. Tutaj uwaga - ci wrażliwsi z Was niekoniecznie będą zadowoleni.

Thilliez ma naprawdę kunszt pod palcami i thrillery sensacyjne wychodzą mu jak z obrazka.

o zakończeniu "Zdarzyło się dwa razy" musiałam sięgnąć po poprzednią książkę tego francuskiego autora. Zapytacie jak wrażenia... No co ja będę ściemniać, bierzcie i czytajcie! KONIECZNIE!

"Manuskrypt niedokończony" to książka o książce.
W pobliżu Grenoble samochód stacza się do wąwozu, a w bagażniku śledczy odkrywają ciało kobiety. Samochód wcześniej został sfilmowany na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia stworzona przez Mieczysława Gorzkę jest tak wielowymiarowa i wątkowa, że trudno o niej mówić krótko.
Mamy kolejną książkę z mocną kobiecą postacią. Komisarz Laura Wilk "Wilczyca" musi zmierzyć się ze skorumpowanymi policjantami, seryjny morderca nie daje o sobie zapomnieć, a na dokładkę dwóch gangusów poluje na Laurę i jej znajomego Macieja - rzeczonego poszukiwacza zwłok.
Gorzka serwuje creme de la creme kryminału. W jego książkach jest wszystko czego można oczekiwać od tego gatunku. Są emocje, intryga, tajemnice, prawdziwi bohaterowie którym nie wszystko w życiu przychodzi łatwo i prosto.

Zakończenie zwiastuje ciąg dalszy i dobrze! Skończyłam czytać o pierwsze zdanie jakie padło to: ale jak to?! W takim momencie koniec? Gdzie dalsza część?! "

Mieczysław Gorzka to jeden z tych autorów, po których książki można sięgać w ciemno. A "poszukiwaczem zwłok" autor tylko nas w tym utwierdza.

Historia stworzona przez Mieczysława Gorzkę jest tak wielowymiarowa i wątkowa, że trudno o niej mówić krótko.
Mamy kolejną książkę z mocną kobiecą postacią. Komisarz Laura Wilk "Wilczyca" musi zmierzyć się ze skorumpowanymi policjantami, seryjny morderca nie daje o sobie zapomnieć, a na dokładkę dwóch gangusów poluje na Laurę i jej znajomego Macieja - rzeczonego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W 2008 roku w Sagas znika 17-letnia Julia. Jej rower zostaje odnaleziony w lesie. Gabriel Moscato porucznik żandarmerii zaczyna prowadzić obsesyjne śledztwo znalezienia swojej córki.
Któregoś dnia Gabriel trafia do hotelu Falaise, bierze klucze do pokoju 29 oraz listę gości.
Żandarm zasypia, budzi go deszcz ptaków. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że teraz jest na parterze w pokoju numer 7 i mamy 2020 rok.
A to oznacza, że od zaginięcia jego córki Julie minęło 12 lat....

Nie przepadam za francuskimi pisarzami, bo lubią się rozwlekać niepotrzebnie. Thillez tak się nie bawi, po nudnawym początku autor wrzuca nas do wagonika górskiej kolejki bez hamulców. Połączenie zaginięcia z Sagas z polskimi Bieszczadami i Białymstokiem, dodanie do tego palindronów i zagadek... Fabularnie bardzo dobrze! Autor bawił się nami, a co nam sprezentował na zakończenie...! Myślę, że poprzednia książka autora w niedalekim czasie zasili sztosik tych przeczytanych :)

W 2008 roku w Sagas znika 17-letnia Julia. Jej rower zostaje odnaleziony w lesie. Gabriel Moscato porucznik żandarmerii zaczyna prowadzić obsesyjne śledztwo znalezienia swojej córki.
Któregoś dnia Gabriel trafia do hotelu Falaise, bierze klucze do pokoju 29 oraz listę gości.
Żandarm zasypia, budzi go deszcz ptaków. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że teraz jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pomsta" to kolejna książka @maciej_kazmierczak_autor ale pierwsza zapowiadająca nowy cykl z komisarzem Foksem (chociaż chyba lepiej pasowałby Fuks)

W Złotych Tarasach zostaje dźgnięta nożem i wypchnięta z drugiego piętra nastolatka. Kamery uchwyciły sprawcę, ale złapanie go nie będzie zbyt proste.
Foks to stary glina z dobrze rozwiniętym nosem śledczego, który ma (a jakże!) problemy rodzinne zapijając je (a jakże no.2!) alkoholem. Z wody to pijał tylko taką co Johnny z Danielsem wychodził w beczkach.
Nie mniej bohater do końca honorowy i oddany sprawie. Polubiłam Pana komisarza, mimo dość stereotypowego problemu z procentami.

Fabuła z początku wydaje się taka sobie, taka za lekka jak na kryminał. Natomiast im dalej w las tym atmosfera się zagęszcza, a autor wodzi nas za nos. Bardzo fajnie opisane śledztwo zarówno te prowadzone przez organy ścigania jak i te na własną rękę.
Światek przestępczy przedstawiony na tyle kolorowo, że człowiek zdecydowanie nie chciałby się z tymi ludźmi spotkać przypadkiem w ciemnej bramie.

Widziałam, że niektórzy ostrzegają o brutalności. Nie wiem, może się uodporniłam, ale ani Pomsta nie odbiega od ilości i jakości przemocy które znajdujemy w książkach tego gatunku, ani sceny nie są mega wymyślne. Serio, są o wieeeele brutalniejsze książki i to polskich autorów.

Pomsta jest kawałem dobrego kryminału. Autor zaczął od wysokiego C ale znając jego umiejętności można się spodziewać, iż poziom się utrzyma a seria z każdym tomem będzie lepsza i będzie przyciągać więcej czytelników.

"Pomsta" to kolejna książka @maciej_kazmierczak_autor ale pierwsza zapowiadająca nowy cykl z komisarzem Foksem (chociaż chyba lepiej pasowałby Fuks)

W Złotych Tarasach zostaje dźgnięta nożem i wypchnięta z drugiego piętra nastolatka. Kamery uchwyciły sprawcę, ale złapanie go nie będzie zbyt proste.
Foks to stary glina z dobrze rozwiniętym nosem śledczego, który ma (a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W trakcie wizyty w wesołym miasteczku córka Luty Karabiny zostaje porwana. Czas ucieka, a działania policji nie dają rezultatów. Kobieta bierze sprawy w swoje ręce, a do śledztwa Zygmunt Szatan. Twardy i nieustępliwy glina, który ma parę rachunków do wyrównania.
Luta również musi sięgnąć do swojej przeszłości, ale czego się nie robi dla dziecka...

Piotrowski przyzwyczaił nas, po serii z Brudnym, że fabularnie potrafi uderzyć z wysokiego c. Nie inaczej jest w przypadku jego najnowszej książki"Prawo Matki".

Autor lubi twarde i zdeterminowane charaktery.
Lutosława Karabina to postać bez wątpienia wpisująca się w te ramy, a jednocześnie postać której osobiście mi brakowało w polskich książkach. Kobieta, były żołnierz sił specjalnych po misjach w Afganistanie i Iraku. Pracownik platformy wiertniczej w Norwegii. Matka. Bezkompromisowa i waleczna jak lwica dla dobra swojej rodziny. Ale nie samymi mocami Luta zbudowana, bo w głębi siebie jest kobietą, która potrzebuje bliskości i czułości. Fakt faktem szuka tej czułości w niekonwencjonalny sposób. Oczywiście ma się momentami wrażenie, że Luta jest podkoloryzowana, ale absolutnie nie odbiera to przyjemności zagłębiania się w jej perypetie.
Prawo Matki to kawał dobrej kryminalno-sensacyjnej powieści. Pełnej zwrotów akcji z bohaterami, których na długo czytelnik zapamięta.
Macie w planach spędzić czas świąteczny z książką? To macie idealnego kandydata który pochłonie Was do reszty!

W trakcie wizyty w wesołym miasteczku córka Luty Karabiny zostaje porwana. Czas ucieka, a działania policji nie dają rezultatów. Kobieta bierze sprawy w swoje ręce, a do śledztwa Zygmunt Szatan. Twardy i nieustępliwy glina, który ma parę rachunków do wyrównania.
Luta również musi sięgnąć do swojej przeszłości, ale czego się nie robi dla dziecka...

Piotrowski przyzwyczaił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czekałam na nową książkę autorki. Lubie jej bohaterów, a historia Creeda wraz z psiakami chwyta za serducho. Kava nie oszczędza swoich bohaterów i nie ma dla nich taryfy ulgowej. Zwłaszcza dla Rydera, który częściej na te kłopoty trafia. Z jednej strony nie dziwne, bo cała intryga kręci się w około niego, ale z drugiej my jako czytelnicy zastanawiamy się ile jeszcze może ten człowiek znieść. Jak w każdej części z tym bohaterem, tak jak i w tej mamy psich bohaterów. Tutaj pierwsze skrzypce gra mała Grace. Oczywiście nie obejdzie się bez kpiących spojrzeń, że kto to widział brać jacka russela do poszukiwań. Ale Grace od razu udowadnia, że wszelkie wątpliwości można sobie wsadzić...pod ogon ;)

Niestety, albo stety, w książkach Kavy śledztwo zazwyczaj jest sprawą drugorzędną, bo autorka nie skupia się tylko na nim. One się gdzieś toczy, wiemy o nim tyle ile powinniśmy, ale na pierwszym planie są perypetie naszych bohaterów.

Poza wątkiem Creeda i Grace akcja znacznie zwalniała. Jednak autorka potrafi mimo wszystko przykuć uwagę czytelnika i wciągnąć go w książkę nie tylko samą akcją.

Książki autorki polecam tym z Was, którzy szukają lekkiej ale wciągającej i ciekawej książki na zimowe wieczory ;)

Czekałam na nową książkę autorki. Lubie jej bohaterów, a historia Creeda wraz z psiakami chwyta za serducho. Kava nie oszczędza swoich bohaterów i nie ma dla nich taryfy ulgowej. Zwłaszcza dla Rydera, który częściej na te kłopoty trafia. Z jednej strony nie dziwne, bo cała intryga kręci się w około niego, ale z drugiej my jako czytelnicy zastanawiamy się ile jeszcze może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ucieszyła mnie ta książka. Jest zupełnym przeciwieństwem dla słodkopierdzących świątecznych historii o tym jak cały świat pachnie świerkami a miłość rośnie w okół nas.
Tutaj zamiast ciepłych słów na święta bohaterowie dostają trupa.
Niestety żadna postać mnie sobą nie zachwyciła. Lily została przedstawiona bardzo infantylnie. Wkurzało mnie to, że z dorosłej kobiety zrobiono dziewczynkę.
Fabularnie trochę mi zgrzytało. Absolutnie nie mówię, że było źle. Czytało się dobrze, ale wątek z grą gdzie wszystkie zagadki były trochę na tzw."jedno kopyto", można było bardziej i ciekawiej rozwinąć. Było trochę przerażająco, nieco fałszywych nitek rozplątanych, bohaterowie byli przytłoczeni a jednocześnie podekscytowani. Autorka zapewniła niezły misz masz.
Jest wciągająca, a rozwiązywanie zagadek mimo wszystko ciekawe.
Trochę zabrakło większej ilości tajemnic, nieco więcej logiki, zabrakło zdecydowanych charakterów, które by się mocno kojarzyły z tą książką i zapadały w pamięć.
Daleka jestem od porównywania pozycji Alexandry Benedict do książek królowej kryminału, ale myślę że i tak wyszło to całkiem zgrabnie mimo tych kilku minusów. Dla mnie to książka trochę powyżej średniej, nie zrobiła na mnie aż takiego WOW jakiego się spodziewałam. Ale jak wiadomo, każdy jest inny i szuka w książkach czegoś innego.
Jeśli jesteście z lekkimi kryminałami za pan brat to bierzcie i czytajcie. Myślę, że to własnie Wam powinna się spodobać!!;)

Bardzo ucieszyła mnie ta książka. Jest zupełnym przeciwieństwem dla słodkopierdzących świątecznych historii o tym jak cały świat pachnie świerkami a miłość rośnie w okół nas.
Tutaj zamiast ciepłych słów na święta bohaterowie dostają trupa.
Niestety żadna postać mnie sobą nie zachwyciła. Lily została przedstawiona bardzo infantylnie. Wkurzało mnie to, że z dorosłej kobiety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Slaughter znaczy rzeź, ale w tym wypadku niewiele z tego dostajemy. Nie ma krwawych opisów, wybuchających bomb, rozrywanych członków. Mamy za to dramat rodzinny.

Akcja dzieje się dwutorowo - w roku 1982 gdzie narracje przejmuje Emily, oraz w 2022 kiedy działa Andrea. Obie historie się przeplatają. Rozdziały, których bohaterką jest nastolatka są przepełnione strachem i bezradnością.
Slaughter oddała nam charakter mieszkańców małych miejscowości, a w szczególności ich zacofanie. Emily jest ofiarą, która została perfidnie wykorzystana przez swoich "przyjaciół" na jednej z imprez. Dziewczyna orientuje się, że jest w ciąży. Niestety nie wie, kto ją zgwałcił i zapłodnił. Kiedy sprawa ciąży wychodzi na jaw, nikt nie staje w obronie nastolatki. Każdy ją obwinia za to, że komuś się oddała nie myśląc o konsekwencjach. Zastraszona dziewczyna zaczyna prowadzić swoje prywatne mini śledztwo, ale sprawa nie jest prosta. Każdy kłamie, nikt się nie przyznaje, każdy umywa ręce zwalając całą winę na dziewczynę. Nawet jej rodzice pnący się po szczeblach kariery nie pozwalają córce na normalne funkcjonowanie ani nie okazują jej jakiegokolwiek wsparcia. Autorka umiejętnie uchwyciła jak niewiele potrzeba by nasze plany zostały zdmuchnięte niczym płomień świecy poprzez fałszywe oskarżenia.

Slaughter znaczy rzeź, ale w tym wypadku niewiele z tego dostajemy. Nie ma krwawych opisów, wybuchających bomb, rozrywanych członków. Mamy za to dramat rodzinny.

Akcja dzieje się dwutorowo - w roku 1982 gdzie narracje przejmuje Emily, oraz w 2022 kiedy działa Andrea. Obie historie się przeplatają. Rozdziały, których bohaterką jest nastolatka są przepełnione strachem i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezmiernie ucieszyłam się, że będzie mi dane przeczytać nową książkę mojego ulubionego specjalisty od much plujek i rozkładania zwłok na części. Beckett kupił mnie serią z dr Hunterem, a teraz wkracza na salony z nową serią z nowym bohaterem. Główny bohater to człowiek, któremu 10 lat temu zaginął syn, rozstał się z żoną i generalnie jego życie nie jest usłane płatkami róż.
Fabuła daje nam niejednokrotnie kuksańca w bok. Mamy mocną warstwę psychologiczną i sporo thrillera. Nie jest to taka forma książki jak dotychczasowe z dr Hunterem, bo Zagubiony od samego początku porywa nas w wir akcji. Plot twisty nas nie opuszczają, autor nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi kto jest tym złym, a komu można swobodnie zaufać. Zakończenie... Wszystkie przypuszczenia czytelnika jakie sobie ułożył w głowie podczas zatapiania się w lekturę Beckett bierze do rąk, gniecie i wyrzuca. Dzieje się i jest nie małe zaskoczenie na końcu.
Czy polecam? Oczywiście!
Dawno z takim zapałem nie śledziłam losów książkowych bohaterów. Dobrze, że listopadowe wieczory są długie, można z czystym sumieniem obiecać sobie, że jeszcze jeden rozdział i spać ;)

Niezmiernie ucieszyłam się, że będzie mi dane przeczytać nową książkę mojego ulubionego specjalisty od much plujek i rozkładania zwłok na części. Beckett kupił mnie serią z dr Hunterem, a teraz wkracza na salony z nową serią z nowym bohaterem. Główny bohater to człowiek, któremu 10 lat temu zaginął syn, rozstał się z żoną i generalnie jego życie nie jest usłane płatkami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Porzuceni, podobnie jak poprzednia książka autora Nikt, bardzo mi się spodobała. Akcja była szybka, a Kaźmierczak skutecznie wodził czytelnika za nos. Podsycał nasza ciekawość podsuwając przerażające fakty, by po chwili wzbudzić wątpliwość czy to jest rzeczywiście prawa. Takie manewrowanie na granicy prawda-fałsz wprawnie łapie czytelnika i nie pozwala zbyt szybko odłożyć książki. Krótkie rozdziały sprawiają że historia jest czytelna.
Temat jest trudny, ponieważ mamy do czynienia z morderstwami dzieci. Na pewno nie jednego rodzica poruszą opisywane historie. Mnie natomiast ruszyły psy. A zamordowanie Gandalfa musiałam brać na dwa razy, bo od razu oczy się pociły. Tak się nie robi! Krzywda dla frajdy na bezbronnym zwierzęciu i śmierć pieska/kotka zawsze mnie rusza. Dlatego tutaj ostrzegam wrażliwych- jest straszno na dwóch polach.
Zakończenie było takie...spokojne, ale mam wrażenie, że Kaźmierczak nie powiedział ostatniego słowa i jeszcze wróci do Malwiny i Tomasza. Gdybym miała powiedzieć, która książka podobała mi się bardziej to jednak Nikt. Może to kwestia tematyki, która w Porzuconych nie jest łatwa. Plus te psiaki...

Porzuceni, podobnie jak poprzednia książka autora Nikt, bardzo mi się spodobała. Akcja była szybka, a Kaźmierczak skutecznie wodził czytelnika za nos. Podsycał nasza ciekawość podsuwając przerażające fakty, by po chwili wzbudzić wątpliwość czy to jest rzeczywiście prawa. Takie manewrowanie na granicy prawda-fałsz wprawnie łapie czytelnika i nie pozwala zbyt szybko odłożyć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na samym początku dowiadujemy się kto zabił, dlatego też nie jest to książka która wodzi za nos do ostatniej sceny. W tej książce nie o zagadkę chodzi, a o przedstawienie pewnego zbioru wydarzeń i sytuacji i wynikających z tego konsekwencji.
Narracja prowadzona jest dwutorowo. Z jednej strony jesteśmy prowadzeni przez pracę śledczych od nitki do kłębka, a z drugiej jest narracja Justyny. Kobiety, która jest ofiarą przemocy domowej.
Kościelny nie owija w bawełnę. Przez jego styl przebija autentyzm. Sytuacje z "życia" Justyny podnoszą czytelnikowi ciśnienie i wzbudzają w nim odrazę do takich elementów jak mąż kobiety. Dopiero wydarzenia o których dowiadujemy się na samym początku "Decyzji" budzą w Justynie odwagę, a jej bliskim otwierają oczy.
Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki autor pokazał pracę śledczych. Akcja z ich udziałem była wartka, policyjne problemy dodawały takiego...luzu do tej książki. Kosowski zyskał moją sympatię, ponieważ oprócz twarzy twardego gliny, nosi w sobie dużo empatii i zdrowego rozsądku. A nie ma się co oszukiwać, że to nie zawsze idzie ze sobą w parze.

Decyzja to książka porażająca, brutalna i autentyczna.
Część pieniędzy ze sprzedaży książki zostanie przeznaczona na Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia Instytutu Psychologii Zdrowia.

Na samym początku dowiadujemy się kto zabił, dlatego też nie jest to książka która wodzi za nos do ostatniej sceny. W tej książce nie o zagadkę chodzi, a o przedstawienie pewnego zbioru wydarzeń i sytuacji i wynikających z tego konsekwencji.
Narracja prowadzona jest dwutorowo. Z jednej strony jesteśmy prowadzeni przez pracę śledczych od nitki do kłębka, a z drugiej jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kurcze, spodziewałam się trochę przegadanej książki, nie zwiastującej żadnych fajerwerków. A co dostałam? Thriller psychologiczny z bardzo dobrze napisanymi postaciami żeńskimi!
W "Mocznych wyznaniach" mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, ale opisywaną przez dwie kobiety.
Selena to ta poukładana bohaterka mająca na pierwszy rzut oka wszystko. Dom, kochającą rodzinę, pracę w której może się realizować. Ale też musi mierzyć się ze zdradami męża i nagłym zniknięciem niani. Jej myśli wędrują raz po raz od winy męża po myśli, że przecież Graham nie skrzywdziłby drugiej osoby.
Z drugiej strony mamy Pearl. Kobietę, której przeszłość poznajemy z trakcie czytania książki. Perl z introwertycznej nastolatki staje się kobietą pełną determinacji oraz inteligencji. Autorka zaznacza, że obie panie będzie coś łączyć. Długo nie umiałam znaleźć tego czegoś, tej nitki łączącej obie kobiety.
Lisa Unger niemal bezbłędnie wprowadziła nas, czytelników, w ten mroczny świat pełen zawirowań, tajemnic, domysłów i rodzinnych sekretów jakie nigdy nie powinny ujrzeć dziennego światła.

Akcja książki jest wartka, a na samym początku może nieco przerażać mnogość bohaterów. Jednak Unger dobrze ich rozprowadziła po całej książce i nie czujemy się nimi przytłoczeni. Momentami pojawiają się sytuacje nieco naiwne i naciągane, ale z drugiej strony, która książka nie ma takich momentów?

Samo zakończenie może nie jest bardzo spektakularne, bo autorka po kawałeczku dokłada elementy do tej układanki i nie jest to dla czytelnika zaskoczeniem.

Kurcze, spodziewałam się trochę przegadanej książki, nie zwiastującej żadnych fajerwerków. A co dostałam? Thriller psychologiczny z bardzo dobrze napisanymi postaciami żeńskimi!
W "Mocznych wyznaniach" mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, ale opisywaną przez dwie kobiety.
Selena to ta poukładana bohaterka mająca na pierwszy rzut oka wszystko. Dom, kochającą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zły pasterz to debiut. Ale chciałoby się czytać tylko takie debiuty. Dopracowane, pełne akcji i różnych sprzeczności, ciekawych bohaterów i połączenia różnych elementów w spójną fabułę.
Zacznijmy może od fabuły... Historia łączy w sobie mnóstwo elementów! Ojciec alkoholik, kolejny nie umiejący poradzić sobie z przeżyciem żałoby, czy inny szukający ulgi w trzymaniu żony "na krótko".
W książce Michała Wierzby podobało mi się połączenie thrillera, kryminału i obyczajówki, nie powodując zmęczenia żadnym obliczem Złego pasterza.

Zastrzeżenia mam jedynie do prowadzenia wątku sekty, który rozbudowany skończył się zbyt szybko. Sama postać Pana nie była w moim odczuciu dostatecznie...szalona.
Powiązanie słowiańskich wierzeń z działaniami sekty Czcicieli Boga Żywego też takie trochę po łebkach w tym wszystkim. Ale to tylko moje odczucie.No i właśnie, akcja zaczyna się od szkieletu, który nie pasował do miejsca w którym został odkopany. Myślałam, że w dużej mierze historia pokręci się wokół tego, tym bardziej że znalezisko było na swój sposób wyjątkowe. A tu klops, bo autor nie rozbudował tego wątku.
Bohaterowie Wierzbie się udali. Porywcze towarzystwo równoważył Horst oraz policjantka Irena, zmagająca się z pożerającą ją chorobą. Horst tworzył z Jankiem nieco ekscentryczny duet.
Wierzba używa dosyć plastycznego języka i książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jest w niej sporo brutalności i seksu, dlatego nie polecam jej osobom zbyt wrażliwym.
Myślę, że jak na debiut "Zły pasterz" to książka bardzo dobra. Autor postawił sobie wysoko poprzeczkę przy kolejnych powieściach.

Zły pasterz to debiut. Ale chciałoby się czytać tylko takie debiuty. Dopracowane, pełne akcji i różnych sprzeczności, ciekawych bohaterów i połączenia różnych elementów w spójną fabułę.
Zacznijmy może od fabuły... Historia łączy w sobie mnóstwo elementów! Ojciec alkoholik, kolejny nie umiejący poradzić sobie z przeżyciem żałoby, czy inny szukający ulgi w trzymaniu żony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Iskra to historia w której teraźniejsze wydarzenia splatają się ze wspomnieniami głównej bohaterki z czasów licealnych. Poznajemy jej znajomych, a w szczególności wgłębiamy się w zażyłość między Karolem, Wojtkiem a Dobrosławą. Historia nastolatków taka jakich wiele gdzie jedna głupia zabawa niesie ze sobą niezbyt dobre konsekwencje, które rzutują na ich dorosłym życiu.
Dobrosława jest dobrze napisaną postacią, chociaż czasami brakowało mi w niej pewnego rodzaju hardości. Jej kontakty z Czarneckim przypominają kontakty z wrogiem i tolerowanie się jak zło konieczne. Czy to się zmieni? Mocno wątpię.

Akcja cały czas się dzieje, nie ma momentów które za bardzo ją spowalniają. Łączenie przez Dobrosławę z pozoru nieistotnych elementów zagadki jest na plus. Bohaterka wyciąga wnioski, nie upiera się na jeden schemat tylko ma otwartą głowę na całą sprawę mimo, że prawda szalenie ją zasmuca.
Zakończenie sprawy Tretera opisane trochę po łebkach, ale to tylko moje zdanie. Nie mniej końcówka ciekawa i wprowadzająca w czytelniku pewien niepokój.

Iskra to historia w której teraźniejsze wydarzenia splatają się ze wspomnieniami głównej bohaterki z czasów licealnych. Poznajemy jej znajomych, a w szczególności wgłębiamy się w zażyłość między Karolem, Wojtkiem a Dobrosławą. Historia nastolatków taka jakich wiele gdzie jedna głupia zabawa niesie ze sobą niezbyt dobre konsekwencje, które rzutują na ich dorosłym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez dwóch zdań czekałam na powrót Brudnego. Mimo, że piąta część nie wpasuje się do końca w moje upodobania, bo nie lubię książek mocno upolitycznionych.
Piotrowski bardzo dobrze opisuje rzeczywistość. Myślę, że nie tylko ja czytając Bagno w fikcyjnych postaciach odnajdywałam pierwowzory z naszego politycznego...bagienka. Ta książka w tych wszystkich opisach dotyczących władzy oraz przemocy kościoła jest szalenie realna i aż przykro się robi, że w naszym kraju do tego nie potrzeba wcale fikcji..
Sędzia jest dla mnie postacią absolutnie genialną. Piotrowski stworzył zwyrodnialca z planem. Człowiek ten doskonale wiedział co chce osiągnąć i w jaki sposób.

Minusem jest mało Czarneckiego! Toż to jeden z lepszych bohaterów! Panie Przemku, why ???

Ciekawi mnie jak Piotrowski chce poprowadzić Brudnego dalej... końcóweczka treści zdradza pojawienie się innego, znanego komisarza Marcina Z.... czyżby jakaś kolaboracja z jednym z naszych autorów?

Nawet jeśli nie przepadacie za książkami politycznymi to mimo wszystko myślę, że Bagno może się Wam spodobać. Nie jest to prawniczo-polityczny Grisham, ale nasz swojski Piotrowski ze sporą brutalnością, ciekawą historią poboczną i bohaterami, którzy są bezkompromisowi.

Bez dwóch zdań czekałam na powrót Brudnego. Mimo, że piąta część nie wpasuje się do końca w moje upodobania, bo nie lubię książek mocno upolitycznionych.
Piotrowski bardzo dobrze opisuje rzeczywistość. Myślę, że nie tylko ja czytając Bagno w fikcyjnych postaciach odnajdywałam pierwowzory z naszego politycznego...bagienka. Ta książka w tych wszystkich opisach dotyczących...

więcej Pokaż mimo to