Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka, na której wychowa się jeszcze niejedno pokolenie. Warta uwagi.

Książka, na której wychowa się jeszcze niejedno pokolenie. Warta uwagi.

Przy każdym czytaniu zachwyca coraz bardziej. Często wracam do tej książki, by po raz kolejny przeżyć historię Dextera i Emmy.
"Jeden dzień" spodobał mi się przede wszystkim dlatego, że przedstawia prawdziwą magię przyjaźni, jakiej każdy oczekuje od życia: na dobre i złe. A po przeczytaniu książki naprawdę czułam się, jakbym znała jej bohaterów. I to lepiej niż samą siebie.

Przy każdym czytaniu zachwyca coraz bardziej. Często wracam do tej książki, by po raz kolejny przeżyć historię Dextera i Emmy.

"Jeden dzień" spodobał mi się przede wszystkim dlatego, że przedstawia prawdziwą magię przyjaźni, jakiej każdy oczekuje od życia: na dobre i złe. A po przeczytaniu książki naprawdę czułam się, jakbym znała jej bohaterów. I to lepiej niż samą siebie.

Myślałam, że to kolejna dobra książka Davida Nichollsa, bo po przeczytaniu Jednego dnia byłam naprawdę zachwycona. Niestety dopiero później zorientowałam się, że Dobry początek została wydana już wcześniej, ale pod innym tytułem.
Zawiodłam się, nie roześmiałam ani razu. Dialogi i przemyślenia głównego bohatera, które miały rozbawić, wywoływały u mnie jedynie irytację i większą niechęć. Może gdyby Brian był lepiej wykreowany, bardziej naturalnie, bo nie lubiłam go już od pierwszego rozdziału. Poza tym denerwowała mnie Alice, która zachowywała się miejscami tak głupio, że miałam ochotę odłożyć książkę z powrotem na półkę.
Nie polecam, z każdym przewróceniem kartki męczy coraz bardziej.

Myślałam, że to kolejna dobra książka Davida Nichollsa, bo po przeczytaniu Jednego dnia byłam naprawdę zachwycona. Niestety dopiero później zorientowałam się, że Dobry początek została wydana już wcześniej, ale pod innym tytułem.
Zawiodłam się, nie roześmiałam ani razu. Dialogi i przemyślenia głównego bohatera, które miały rozbawić, wywoływały u mnie jedynie irytację i...