Stephen King chciałby przeczytać tę książkę jeszcze raz. The Washington Post pisze, że w powieści tej można zatracić się bez reszty. Oprah Winfrey Magazine określa ją jako intrygującą, wielopłaszczyznową i piękną językowo. Wszystkie te stwierdzenia są trafne. Debiut literacki Davida Wroblewskiego to znakomity, poruszający i nastrojowy thriller, od którego trudno się oderwać przez całe 576 stron.
Głównym bohaterem historii jest Edgar Sawtelle, czternastolatek dorastający na farmie w stanie Wisconsin. Edgar od urodzenia jest niemową, jednakże doskonale odnajduje się w świecie, jaki stworzyli mu rodzice. Jest chłopcem niezwykle inteligentnym i wrażliwym oraz ma doskonały kontakt z psami, których tresurą i hodowlą Sawtellowie zajmują się od trzech pokoleń. Dowodem unikalności i wyjątkowości rasy Sawtell jest Almondine – wierna i kochająca towarzyszka Edgara, która śpi i kroczy u boku chłopca od chwili jego narodzin. Uporządkowane życie na farmie przerywa przyjazd stryja Edgara, Claude’a który ma za sobą tajemniczą przeszłość. Nieoczekiwanie umiera ojciec chłopca, co przynosi mu kolejne trudne wyzwania, łącznie z koniecznością obnażenia prawdy o tym, co tak naprawdę było przyczyną śmierci Gar’a. Gdy próba zdemaskowania sprawcy kończy się niepowodzeniem, Edgar ucieka z trzema psami w ostępy stanu Wisconsin. Od tej pory zdany jest wyłącznie na siebie.
Książka Wroblewskiego zachwyciła mnie już od pierwszych stron. Jej główną zaletą jest przede wszystkim niezwykle estetyczny i harmonijny język. Sposób sformułowania zdań jest wyjątkowo pieczołowity, a opisy zdarzeń i miejsc nieprawdopodobnie obrazowe. Wszystko to skłania czytelnika do zwolnienia w przerzucaniu kolejnych stron, skupienia uwagi i delektowania się niemal każdą frazą. Tempo przebiegu akcji jest raczej leniwe, ale jednocześnie budowany jest wyjątkowy nastrój, który pochłania i sprawia, że świat rzeczywisty schodzi na dalszy plan. Potrafimy wręcz zawisnąć nad daną chwilą uchwyconą w książce i upajać się jej urokiem. Powieść jest też na swój sposób magiczna. Wnika w świat duchów, nadaje osobowość zwierzętom, dociera do pierwotnych uczuć. W fantastyczny sposób przedstawiono również symbiozę człowieka z naturą, której tak bardzo nam brakuje. Pies to tutaj postać wyjątkowa, równorzędna z człowiekiem. Ma określony temperament oraz własne zdanie. Przekonanie to potęguje fakt, że niektóre rozdziały napisane są z perspektywy czworonogów. Jestem takim zabiegiem zachwycona, a książka zdecydowanie sprawiła, że pokochałam psy jeszcze mocniej, niż dotychczas. Dopełnieniem dzieła literackiego jest zakończenie, które pozostawia niedosyt i niepokój. I z pewnością zaskakuje. Podsumowując, jedna z najwspanialszych lektur jakie dane mi było przeczytać. Polecam szczególnie gorąco!
Stephen King chciałby przeczytać tę książkę jeszcze raz. The Washington Post pisze, że w powieści tej można zatracić się bez reszty. Oprah Winfrey Magazine określa ją jako intrygującą, wielopłaszczyznową i piękną językowo. Wszystkie te stwierdzenia są trafne. Debiut literacki Davida...
http://miejskalegenda.blogspot.com/2013/11/david-wroblewski-historia-edgara.html
Stephen King chciałby przeczytać tę książkę jeszcze raz. The Washington Post pisze, że w powieści tej można zatracić się bez reszty. Oprah Winfrey Magazine określa ją jako intrygującą, wielopłaszczyznową i piękną językowo. Wszystkie te stwierdzenia są trafne. Debiut literacki Davida Wroblewskiego to znakomity, poruszający i nastrojowy thriller, od którego trudno się oderwać przez całe 576 stron.
Głównym bohaterem historii jest Edgar Sawtelle, czternastolatek dorastający na farmie w stanie Wisconsin. Edgar od urodzenia jest niemową, jednakże doskonale odnajduje się w świecie, jaki stworzyli mu rodzice. Jest chłopcem niezwykle inteligentnym i wrażliwym oraz ma doskonały kontakt z psami, których tresurą i hodowlą Sawtellowie zajmują się od trzech pokoleń. Dowodem unikalności i wyjątkowości rasy Sawtell jest Almondine – wierna i kochająca towarzyszka Edgara, która śpi i kroczy u boku chłopca od chwili jego narodzin. Uporządkowane życie na farmie przerywa przyjazd stryja Edgara, Claude’a który ma za sobą tajemniczą przeszłość. Nieoczekiwanie umiera ojciec chłopca, co przynosi mu kolejne trudne wyzwania, łącznie z koniecznością obnażenia prawdy o tym, co tak naprawdę było przyczyną śmierci Gar’a. Gdy próba zdemaskowania sprawcy kończy się niepowodzeniem, Edgar ucieka z trzema psami w ostępy stanu Wisconsin. Od tej pory zdany jest wyłącznie na siebie.
Książka Wroblewskiego zachwyciła mnie już od pierwszych stron. Jej główną zaletą jest przede wszystkim niezwykle estetyczny i harmonijny język. Sposób sformułowania zdań jest wyjątkowo pieczołowity, a opisy zdarzeń i miejsc nieprawdopodobnie obrazowe. Wszystko to skłania czytelnika do zwolnienia w przerzucaniu kolejnych stron, skupienia uwagi i delektowania się niemal każdą frazą. Tempo przebiegu akcji jest raczej leniwe, ale jednocześnie budowany jest wyjątkowy nastrój, który pochłania i sprawia, że świat rzeczywisty schodzi na dalszy plan. Potrafimy wręcz zawisnąć nad daną chwilą uchwyconą w książce i upajać się jej urokiem. Powieść jest też na swój sposób magiczna. Wnika w świat duchów, nadaje osobowość zwierzętom, dociera do pierwotnych uczuć. W fantastyczny sposób przedstawiono również symbiozę człowieka z naturą, której tak bardzo nam brakuje. Pies to tutaj postać wyjątkowa, równorzędna z człowiekiem. Ma określony temperament oraz własne zdanie. Przekonanie to potęguje fakt, że niektóre rozdziały napisane są z perspektywy czworonogów. Jestem takim zabiegiem zachwycona, a książka zdecydowanie sprawiła, że pokochałam psy jeszcze mocniej, niż dotychczas. Dopełnieniem dzieła literackiego jest zakończenie, które pozostawia niedosyt i niepokój. I z pewnością zaskakuje. Podsumowując, jedna z najwspanialszych lektur jakie dane mi było przeczytać. Polecam szczególnie gorąco!
http://miejskalegenda.blogspot.com/2013/11/david-wroblewski-historia-edgara.html
więcej Pokaż mimo toStephen King chciałby przeczytać tę książkę jeszcze raz. The Washington Post pisze, że w powieści tej można zatracić się bez reszty. Oprah Winfrey Magazine określa ją jako intrygującą, wielopłaszczyznową i piękną językowo. Wszystkie te stwierdzenia są trafne. Debiut literacki Davida...