Jesteśmy społecznością, która kocha książki

– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.

– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych

Łańcuch mawiał, że życie sprowadza się do stania w kolejce i czekania, aż gówno spadnie ci na głowę. Każdy ma swoje miejsce w kolejce, nie można z niej wyjść, a kiedy zaczynasz sobie gratulować, że przeżyłaś swoją dawkę gówna, stwierdzasz nagle, że kolejka jest zapętlona.

Łańcuch mawiał, że życie sprowadza się do stania w kolejce i czekania, aż gówno spadnie ci na głowę. Każdy ma swoje miejsce w kolejce, nie można z niej wyjść, a kiedy zaczynasz sobie gratulować, że przeżyłaś swoją dawkę gówna, stwierdzasz nagle, że kolejka jest zapętlona.

- Dobrze. Zatem musimy uzgodnić, kto jest żelazną pięścią, a kto aksamitną rękawiczką. - Do takich ról to chyba powinieneś nająć sobie dwie ladacznice. - Zdzieliłbym Cię przez łeb, gdybym myślał, że to coś da, Jean. Wiesz co mam na myśli. - Jasne. Trzymajmy się oczywistości: ja brutal, ty gnida.

- Dobrze. Zatem musimy uzgodnić, kto jest żelazną pięścią, a kto aksamitną rękawiczką. - Do takich ról to chyba powinieneś nająć sobie dwie ladacznice. - Zdzieliłbym Cię przez łeb, gdybym myślał, że to coś da, Jean. Wiesz co mam na myśli. - Jasne. Trzymajmy się oczywistości: ja brutal, ty gnida.

Człowiek w sumie prosty, zwyczajny, nafty nie pije, szkłem nie zagryza.

Człowiek w sumie prosty, zwyczajny, nafty nie pije, szkłem nie zagryza.

Nic w nim nie ma: skóra, żyła i kość, a jak szmajdnie - trup w śmietanie!

Nic w nim nie ma: skóra, żyła i kość, a jak szmajdnie - trup w śmietanie!