Cytaty
Jedyna moc, jaka istnieje, jest wewnątrz nas samych.
Nikt z nas nie zmienia się z czasem, lecz jedynie dociera bliższej istoty swojej natury.
Cień jest w każdym z nas. I wszędzie, na każdym kroku, zawsze, gdy stajemy przed jakimś wyborem, musimy go zabić.
Koniec końców wszystkich nas czeka trumna(...) Leż spokojnie, moja miłości. Ta trumna jest twoją trumną. Większość z nas nawet nie wie, jak to jest być w swej trumnie. Ty już teraz wiesz!
Ludzie, którzy przestają wierzyć w Boga lub boskość, nadal jednak wierzą w diabła. Nie wiem zresztą dlaczego. Nie, naprawdę nie wiem dlaczego. Zło jest zawsze możliwe. A boskość jest odwiecznie trudna do pojęcia. Musisz jednak zrozumieć, że mówić o nawiedzeniu ciała, to mówić po prostu, że ktoś zwariował. (...)
Wszystko co przynosi rozkosz jest moralne
- Pozbyć się Boga to prawdopodobnie pierwszy krok, by stać się niewinnym, by utracić poczucie grzechu i poddania, fałszywego żalu za rzeczami, które i tak są stracone. - Przez niewinność rozumiesz nie brak doświadczenia, ale brak iluzji? - Brak potrzeby stwarzania sobie iluzji - odrzekł. - Miłość i szacunek do tego, co stoi przed twoimi oczyma.
Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył szatana, to musisz zdawać sobie sprawę, że jego moc pochodzi od Boga i że szatan jest po prostu dzieckiem Boga, a więc i my jesteśmy dziećmi Boga. Nie ma dzieci szatana, naprawdę.
Milczymy tajemniczo, by nie mówić głupio. Ile razy tak było? Ludzie chętnie nazywają milczenie złotem, by ukryć pustkę, którą mają w głowie, albo i w sercu. Więc lepiej nie zmuszajmy do mówienia tych, co uciekają w milczenie. Zachowajmy złudzenie...
Pospolitość. To jest w istocie pustynia serca. To jest w istocie prawdziwa samotność. Bez cienia wzniosłości. Najgorsza z możliwych, bo tracisz nawet siebie samą.
Przykucnął obok Daimona i spojrzał mu prosto w twarz oczami pełnymi blasku i śmierci. Były tam wirujące galaktyki, płonące planety, eksplodujące słońca i jasność nie do pojęcia, i mrok pierwotnej nicości, i ostatni oddech tysięcy milionów istot, i czerń nieskończonych grobów, a nad tym wszystkim gradową chmurą wisiały stada głodnych sępów niby strzępy podartych sztandarów.