rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Do tej pory nie miałam za wielkiej okazji poznać twórczości autora, przeczytałam kiedyś "Przegraną", która bardzo mi się podobała. Teraz autor powraca z kolejną serią, zapowiadającą się bardzo ciekawie i mającą wielki potencjał. Książkę już od samego początku czyta się szybko, akcja się nie wlecze i nie rozciąga w czasie. Z każdą kolejną stroną, coraz bardziej poznajemy sylwetkę głównego bohatera Henricha Vogela, który chce się odciąć od swojej przeszłości i ojca. Swoje życie zaczyna od czystej karty, zostawiając wszystko i zamieszkując na łodzi. Gdy już sądzi, że poukładał swoje życie od nowa, dostaje wiadomość o śmierci swojego dawno niewidzianego i znienawidzonego ojca. Jego dotychczasowe życie zaczyna się komplikować, bo przeszłość, o której chciał zapomnieć znowu powraca.
.
W tej części pojawia się Iwona Banach, która była główną bohaterką poprzedniej serii autora. Tym razem pomaga ona Henrichowi w poznaniu prawdy o śmierci jego ojca. Po traumatycznych przeżyciach policjantka dostaje drugą szansę na odbudowanie własnego życia. Banach wraz Henrychiem tworzą idealny duet, połączenie tych dwóch osób skrzywdzonych przez życie, borykających się z demonami przeszłości było znakomitym posunięciem. To dzięki nim przedstawiona historia, nie jest jedną z wielu bezbarwnych i nijakich powieści kryminalnych.
.
"Ptasznik" to idealna pozycja dla miłośników teorii spiskowych, tajemnic rodzinnych, nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Świetna powieść kryminalna z podkręconą fabułą. Autor nawiązuje do zdarzeń z teraźniejszości, przeplatając je z przeszłością, tym samym bez problemu odnajdziemy się w fabule. Z wielką niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej części i przygód bohaterów.

Do tej pory nie miałam za wielkiej okazji poznać twórczości autora, przeczytałam kiedyś "Przegraną", która bardzo mi się podobała. Teraz autor powraca z kolejną serią, zapowiadającą się bardzo ciekawie i mającą wielki potencjał. Książkę już od samego początku czyta się szybko, akcja się nie wlecze i nie rozciąga w czasie. Z każdą kolejną stroną, coraz bardziej poznajemy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy zaczęłam czytać "99 ofiar Tytusa Mayera" byłam pewna, że trafiłam na true crime, aż w pewnym momencie nastąpił pewien zwrot akcji, że nie wiedziałam, co dokładnie się stało, fabuła zmieniła zwrot o 180°. Totalnie dałam się zmanipulować autorowi, do tego stopnia, że po przeczytaniu nadal nie wiem, czy Tytus jest postacią realną, czy wykreowaną na potrzeby historii. Historii, która po przeczytaniu każdej kolejnej strony, jeszcze bardziej szokuje i pobudza wyobraźnię.
.
Do tej pory, czytając jakiekolwiek książki true crime, nie czułam do morderców nic oprócz obrzydzenia i pogardy do nich. W przypadku Tytusa oraz odkrywania jego historii z dzieciństwa i dorosłego życia, chyba po raz pierwszy było mi go po prostu szkoda. To, co przeszedł on z rąk swojego ojca oprawcy, który był katem dla niego i jego matki, w późniejszym czasie śmierć matki i samobójstwo siostry doprowadziły go do obłędu. Słysząc w głowie głosy, namawiające go wymierzenia sprawiedliwości na osobach, które doprowadziły do śmierci jego siostry, Tytus zaczął mordować w imię zemsty.
.
Zakończenie totalnie rozwaliło mój obraz tej historii, szczękę do tej pory zbieram z podłogi po przeczytaniu, a raczej odsłuchaniu audiobooka tej książki. Przyznam, że miałam chwilową myśl, aby opierdzielić autora, za taki przekręt i zrobienie mnie ( jak i wielu innych czytelników) w balona, udało Ci się to zrobić Marcel z wielką gracją brawo Ty👏
.
Świetna książka, nieszczędząca w brutalne opisy, trzymająca w napięciu, a momentami nawet poruszająca. Wachlarz emocji macie gwarantowany, historia powali Was na kolana i zniszczy doszczętnie. Jak dla mnie najlepsza książka autora, nie odkładalna i wciągająca, na długo pozostanie w Waszych głowach.

Gdy zaczęłam czytać "99 ofiar Tytusa Mayera" byłam pewna, że trafiłam na true crime, aż w pewnym momencie nastąpił pewien zwrot akcji, że nie wiedziałam, co dokładnie się stało, fabuła zmieniła zwrot o 180°. Totalnie dałam się zmanipulować autorowi, do tego stopnia, że po przeczytaniu nadal nie wiem, czy Tytus jest postacią realną, czy wykreowaną na potrzeby historii....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pani Joanna powraca z kolejnym kryminałem, wcześniej jej twórczość można było poznać dzięki książce "Pogranicznik", również świetny thriller, od którego nie będziecie w stanie się oderwać. Zachęcam do zapoznania się z nim, jeśli lubicie górskie klimaty.
.
Tym razem autorka zamienia góry, na przejrzyste i piękne morze. Wszystko zaczyna się od odnalezienia ludzkich zwłok w bunkrze, nie daleko plaży. Przy zwłokach znaleziono bransoletkę z muszelek i glony, jedyny ślad po mordercy. Do śledztwa zostaje przydzielona Lena Dobrowicz, która będzie poszukiwać mordercy nadmorskich zbrodni, gdyż zostaje odnalezione kolejne ciało. Wszystko to ma związek z pewną legendą o Nadbrzeżniku i przeszłością policjantki, które w pewnym stopniu się mieszają.
.
Książka dostarczy Wam wielu emocji, fabuła nieźle Wami zamiesza i będzie trzymać w napięciu do samego końca, za nim nie odkryjecie, kto jest zabójcą. Podoba mi się styl pisania autorki, potrafi przenieść czytelnika do miejsca, w którym rozgrywa się akcja i pozwala mu na przeżycie doznań towarzyszących w trakcie szumu morza, dotyku piasku, czy powiewu wiatru. W pewnym momencie to wszystko staje się tak realne, wręcz miałam wrażenie, że staję pośrodku plaży i zachwycam się widokiem morza, a za moimi plecami śledczy prowadzą sprawę odnalezienia zwłok, a ja im w tym towarzyszę.
.
Historia "Nadbrzeżnika" nawiązuje do poprzedniej części, ale spokojnie możecie je czytać oddzielne, z pewnością się nie pogubicie. To również motyw morskiej legendy i tajemniczego Nadbrzeżnika, która towarzyszy mieszkańcom i nie daje o sobie zapomnieć. Wiele sekretów i nierozwiązanych zagadek napędza tempo czytania, tym samym szybciej chciałam poznać rozwiązanie zagadki. Odnalezienie mordercy będzie bardzo trudne i sprawi wiele trudności dla śledczych, jak i również dla czytelnika, bo nie będzie w stanie wytypować zabójcy, gdyż autorka umiejętnie myliła tropy. Książka wciągająca, idealna na miłośników kryminałów.

Pani Joanna powraca z kolejnym kryminałem, wcześniej jej twórczość można było poznać dzięki książce "Pogranicznik", również świetny thriller, od którego nie będziecie w stanie się oderwać. Zachęcam do zapoznania się z nim, jeśli lubicie górskie klimaty.
.
Tym razem autorka zamienia góry, na przejrzyste i piękne morze. Wszystko zaczyna się od odnalezienia ludzkich zwłok w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory omijałam wszelkie poradniki, bo nie wnosiły w moje życie nic konkretnego i miałam dosyć tego psychologicznego bełkotu. Z nowym rokiem postanowiłam zadbać o swoje zdrowie psychiczne i jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności dostałam propozycje zrecenzowania tej książki. Pomyślałam, że czemu nie🤔
.
Nasze problemy wieku dorosłym najczęściej biorą się z dzieciństwa, to one mają ogromny wpływ na psychikę, poczucie naszej wartości, wybory, jakimi się kierujemy w życiu. Książka ma na celu odnalezienie własnego "ja" i spojrzenie na siebie z innej perspektywy. Próba zaakceptowania swoich wad i słabości, pokochania siebie takich, jacy jesteśmy. Autorka radzi, abyśmy doceniali siebie każdego dnia, nawet poprzez małe drobiazgi, chociażby stanie przed lustrem i komplementowanie siebie, to doda nam pewności i zwiększy naszą samoocenę. Również nauczmy się przyjmować i doceniać komplementy oraz pomoc od innych, nie bójmy się i nauczmy również prosić o nią.
.
Autorka na każdym kroku powtarza, żebyśmy nie zapominali o sobie i własnych potrzebach. W końcu czas zadbać o nas samych, bo my również jesteśmy tak samo ważni. Pani Justyna dzieli się nie tylko swoją wiedzą, ale również doświadczeniami z własnego życia. Uświadamia, że bez względu na wyboistą drogę, jaką mamy do przejścia, na końcu tej drogi czeka na nas upragniony cel, więc nie należy się poddawać i walczyć.
.
Zastanawialiście się czasami skąd u Was różne choroby lub dolegliwości? To właśnie one mogą być sygnałem, że różnego pochodzenia bóle czy choroby są zależne od naszej psychiki i zakłóceń równowagi wewnętrznej. Niestety, ale już od jakiegoś czasu sama tego doświadczam. Po przebyciu traumatycznych bądź stresujących sytuacji (chociażby choroba dziecka) to moje ciało krzyczy i musi odreagować ten stres poprzez bóle różnego pochodzenia. Biegam wtedy od lekarza do lekarza, wyniki, badania, dopiero gdy się okazuje, że nic mi nie dolega, wszelkie dolegliwości znikają, jak ręką odjął.

Do tej pory omijałam wszelkie poradniki, bo nie wnosiły w moje życie nic konkretnego i miałam dosyć tego psychologicznego bełkotu. Z nowym rokiem postanowiłam zadbać o swoje zdrowie psychiczne i jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności dostałam propozycje zrecenzowania tej książki. Pomyślałam, że czemu nie🤔
.
Nasze problemy wieku dorosłym najczęściej biorą się z dzieciństwa, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba nie muszę nikomu mówić, że uwielbiam książki autora, chociaż zaczęłam je nadrabiać dopiero od jakiegoś czasu. Tej serii jeszcze nie poznałam, ale mam wszystkie części, które stoją na półce i tylko czekają na swoją kolej. Dziwnym trafem zaczęłam czytać serię Echo od końca, ale to kompletnie w niczym mi nie przeszkadzało, ponieważ akcja jest klarowna i nie sposób się w niej pogubić, w nawiązując do poprzednich części. Ogólnie cała seria jest poświęcona zaginięciom ludzi, etapom ich poszukiwań, rozpaczy rodziny i ich wielkiej determinacji w odnalezieniu osób bliskich, a także ich siłę przetrwania w tak trudnej sytuacji.
.
"Porwani' to z kolei historia 20-letniej Michaliny, która pewnego wieczoru wychodzi z domu i nigdy już do niego nie powraca. Rodzice dziewczyny oskarżają jej chłopaka, który ma wpływowego ojca i solidne alibi na ten wieczór. Śledztwa podejmuje się "Igi" Ignacy i Sandra Milton, para z Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo". Detektywi osobiście zmagają się z przeszłością i poszukują swojego zaginionego rodzeństwa za wszelką cenę. Brat Igiego po czterech latach tajemniczego zaginięcia powraca w końcu do domu, w tym samym czasie pojawia się również Michalina, która zaginęła, idąc na spotkanie z przyjaciółką. Kto jest odpowiedzialny za uprowadzenie tej dwójki?
.
Po raz kolejny się nie zawiodłam na autorze, tworzy on emocjonujące i kontrowersyjne kryminały, przy których nie sposób przejść obojętnie. Są to najczęściej historie, które wywołują ogrom emocji w czytelniku i pozostają w głowie na bardzo długi czas. Nie szczędzi on brutalności w swoich książkach, ale również pokazuję oblicze ludzi od tej złej i gorszej strony. Idealnie odzwierciedla emocje towarzyszące osobom poszukujących swoich bliskich, ich przeżycia, ból, tęsknotę, rozpacz i bezsilność.
Gorąco polecam!!!

Chyba nie muszę nikomu mówić, że uwielbiam książki autora, chociaż zaczęłam je nadrabiać dopiero od jakiegoś czasu. Tej serii jeszcze nie poznałam, ale mam wszystkie części, które stoją na półce i tylko czekają na swoją kolej. Dziwnym trafem zaczęłam czytać serię Echo od końca, ale to kompletnie w niczym mi nie przeszkadzało, ponieważ akcja jest klarowna i nie sposób się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo tutaj się dzieje, bo mamy przedstawione dwa czasy. Jeden teraźniejszy, kiedy to młoda lekarka wynajmuje dom na wsi koło Wrocławia i pracuje jako lekarz rodzinny. Mieszka z nią pewna tajemnicza osoba, którą ukrywa przed światem. Momentami przenosimy się do czasu przeszłego, kiedy to Weronika pracowała w laboratorium genetycznym i miała narzeczonego, cenionego prawnika. Mało tego, bohaterka wspomina również swoje dzieciństwo, siostrę, która miała problemy psychiczne i jej relację z rodzicami. Ostrzegałam, że będzie się działo☺️
.
Niestety najmniej podobał mi się wątek obyczajowy z Osą, podstarzałym rockmanem i adoratorem Weroniki. Opisy ich życia erotycznego, jak dla mnie były zbędne i niepotrzebne. Nie czytam erotyków, a jeśli już gdzieś trafi się fragment o zabarwieniu erotycznym, to go po prostu omijam. Słuchając audiobooka byłam zmuszona, aby przesłuchać wszystko. Uszy mnie kilka razy zabolały, kiedy słyszałam padające wulgaryzmy ze strony kochanków🙉 Całe szczęście, że były to tylko pojedyncze sceny.
.
Czuję pewien niedosyt, bo czytając thriller psychologiczny, oczekuję napięcia, mrocznego klimatu, a tutaj mi tego zabrakło. Początek książki był bardzo ciekawy, wkręciłam się w historię od razu, później ten środek trochę mi się ciągnął. Z kolei na koniec znowu wróciliśmy na te prawidłowe tory i już było tylko lepiej. Przejście przez tę historię było jak podróż z wybojami, raz się jechało lepiej, a raz gorzej, ale ogólnie było przyjemnie. Ogólnie książka bardzo intrygująca i sam pomysł na nią ciekawy, więc namawiam do przeczytania i wyrobienia własnej opinii.

Dużo tutaj się dzieje, bo mamy przedstawione dwa czasy. Jeden teraźniejszy, kiedy to młoda lekarka wynajmuje dom na wsi koło Wrocławia i pracuje jako lekarz rodzinny. Mieszka z nią pewna tajemnicza osoba, którą ukrywa przed światem. Momentami przenosimy się do czasu przeszłego, kiedy to Weronika pracowała w laboratorium genetycznym i miała narzeczonego, cenionego prawnika....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wysypisku śmieci zostaje odnalezionych pięć ciał w różnych procesach rozkładu. Nad każdym z nich widnieje rzymska liczba wypisana sprejem. Odliczanie się rozpoczęło już wiele lat temu, krew została przelana, a wszystko zaczęło się od liczby dwadzieścia. Morderca działa według pewnego systemu, śledczy będą mieli trudny orzech do rozgryzienia, gdyż czas ich goni, a giną kolejne osoby. Rytuał zabijania jest nadal kontynuowany, głównym zadaniem jest dojście do upragnionego celu i przybliżyć się do liczby zero. Kto zostanie jeszcze złożony w ofierze?
.
Bardzo dobry i elektryzujący thriller, dzięki któremu wkroczycie do zbrodni dokonanych sprzed lat, to właśnie tam wszystko będzie miało swój początek. Będziecie świadkami odkrywania tajemnic i odsłaniania ludzkiej duszy, doszczętnie przesiąkniętej złem. Mroczny i klimatyczny, brutalny i przeszywający kryminał, który przedstawia obraz manipulacji drugim człowiekiem. Chociaż akcja jest trochę rozwleczona, bardziej rozpisana, to nie goni na łeb i na szyję, jak w innych tego typu książkach. Toczy się własnym tempem, czyta się ją szybko i z wypiekami na twarzy.
.
Najbardziej w całej tej książce zaskoczyło mnie zakończenie. Poznając mordercę wszystkich tych bestialskich zbrodni, myślałam, że to już definitywny koniec tej historii. Zabójca został schwytany, wszystkie zagadki rozwiązane. Motyw, jakim kierował się również został wyjaśniony. Patrzę, do końca książki pozostało mi z ponad czterdzieści stron do przeczytania? O co chodzi, jeśli śledztwo zostało skończone? Otóż autor nie powiedział ostatniego słowa, zakończenie dopiero miało nadejść. Jak dla mnie taki zabieg, trochę wykiwania i oszukania czytelnika w trakcie czytania oraz namieszania mu trochę w głowie okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie spotkałam się jeszcze z takim podwójnym zakończeniem w żadnej książce, które tak pozytywnie by mnie zaskoczyło. Polecam🖤

Na wysypisku śmieci zostaje odnalezionych pięć ciał w różnych procesach rozkładu. Nad każdym z nich widnieje rzymska liczba wypisana sprejem. Odliczanie się rozpoczęło już wiele lat temu, krew została przelana, a wszystko zaczęło się od liczby dwadzieścia. Morderca działa według pewnego systemu, śledczy będą mieli trudny orzech do rozgryzienia, gdyż czas ich goni, a giną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ponownie wracamy do Liceum Freuda, w którym uczniowie z poprzedniej części muszą się zmierzyć z konsekwencjami swoich czynów. Każdy z nich próbuje żyć normalnie, chociaż nie będzie to najłatwiejsze, z powodu tajemniczego emaila, w którym nadawca zagroził, że zdradzi wszystkim ich mroczny sekret. W tej części poznamy również Huberta, który po śmierci Alana zastąpi go jako kapitana drużyny. Chłopak, aby zintegrować grupę i nawiązać bliższy z nią kontakt, organizuje wspólny wyjazd na obóz w Bieszczady. Nastolatkowie nie wiedzą, że to będzie dla nich prawdziwy obóz przetrwania, na śmierć i życie.
.
Pierwszą część zdecydowanie bije tę na głowę, czytałam ją dosłownie z wypiekami na twarzy. Byłam zafascynowana stworzoną historią, może dlatego, że uwielbiam powieści o nastolatkach i ich problemach. Niestety, ale tutaj coś mi nie zagrało, było za dużo kombinowania, chociażby biorąc pod uwagę wyjazd nastolatków w Bieszczady, trochę oderwany od rzeczywistości. Chociaż, czytało mi się ją dobrze to uważam, że fabuła została za bardzo naciągnięta i przekombinowana w pewnych momentach. Mnożenie się problemów głównych bohaterów może doprowadzić o lekki zawrót głowy czytelnika.
.
Chociaż tutaj coś mi nie pyknęło, to nadal uwielbiam książki autora, są mroczne, przestawiają wiele trudnych tematów, które przeważnie są tematami tabu. Marcel przełamuje te granice, pisząc swoje powieści. W tej serii przemawia on głosem nastolatków, zmagających się z problemami, którzy potrzebują pomocy. Ta część w dużej mierze nawiązuje do wydarzeń z poprzedniego tomu więc, aby być na bieżąco należy czytać je po kolei.

Ponownie wracamy do Liceum Freuda, w którym uczniowie z poprzedniej części muszą się zmierzyć z konsekwencjami swoich czynów. Każdy z nich próbuje żyć normalnie, chociaż nie będzie to najłatwiejsze, z powodu tajemniczego emaila, w którym nadawca zagroził, że zdradzi wszystkim ich mroczny sekret. W tej części poznamy również Huberta, który po śmierci Alana zastąpi go jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz kolejny powracam do hiszpańskiej literatury i autorstwa Carmen Moli, czyli trójki pisarzy, którzy połączyli swoje siły i stworzyli świetną serię, bijącą rekordy popularności wśród czytelników. Tym razem autorzy już od samego początku zabierają nas w sam środek akcji namierzenia transmisji na żywo z torturowania w bestialski sposób nastolatki. Do wydziału śledczych dołącza Elena Blanco, która będzie próbowała dotrzeć do organizacji przestępczej Purpurowa Sieć, która osiem lat temu uprowadziła jego synka. Brzmi intrygująco? To dopiero początek mocnych wrażeń zapowiadających tę historię 🔥
.
Jeśli jeszcze nie czytaliście nic hiszpańskiego, a chcecie spróbować tego kulturowego dobra, to polecam zacząć od tej serii. Ta książka pozwoli Wam odkryć mroczne i bezwzględne oblicze ludzi, którzy niszczą wszelkie objawy społeczeństwa swoich ofiar. Obdzierają ich z godności i szacunku, pozbywając życia, za cenę ogromnych pieniędzy. Zderzycie się z rzeczywistością ukazującą najgorsze instynkty człowieka, jakie mogą występować. Nie zabraknie również matczynej miłości, która bez względu na wszystko zawsze będzie kochać swoje dziecko, nawet w obliczu śmierci. Pokaże, że lojalność wobec własnego dziecka, nawet jeśli będzie robił złe rzeczy, to będzie najważniejsza.
.
Historia mocna i przerażająca momentami, trzymająca w napięciu z mroczną intrygą, dzięki której kilka razy zmrozi Wam krew w żyłach. Akcja dynamiczna, niepozwalająca na chwilę wytchnienia i oderwania się od książki. Jest to zdecydowanie powieść mocno się wybijająca i wyróżniająca się wśród innych thrillerów, jakie do tej pory czytałam. Bije z niej świeżość, niesamowicie elektryzujące napięcie, brutalność i chęć poznania dalszej części.

Po raz kolejny powracam do hiszpańskiej literatury i autorstwa Carmen Moli, czyli trójki pisarzy, którzy połączyli swoje siły i stworzyli świetną serię, bijącą rekordy popularności wśród czytelników. Tym razem autorzy już od samego początku zabierają nas w sam środek akcji namierzenia transmisji na żywo z torturowania w bestialski sposób nastolatki. Do wydziału śledczych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kasztanowy ludzik" to historia prowadzonego śledztwa w sprawie psychopatycznego mordercy, który najpierw okalecza swoje ofiary, obcinając im jedną dłoń, aby na koniec brutalnie je zabić. Ofiarami przeważnie są młode kobiety, które wybierane nie są bez przyczyny. Przy każdym z ciał odnaleziona zostaje figurka kasztanowego ludzika.
.
Mocny skandynawski kryminał z elementami thrillera, osadzony w jesiennych klimatach Kopenhagi. W ciekawy sposób została rozbudowana fabuła książki, co chwila pojawiają się nowe wątki, przez co wyobraźnia czytelnika pracuje na najwyższych obrotach. Autor podrzuca wiele mylnych tropów mających na celu zwodzenie czytelnikiem i trzymaniem go w ciągłym napięciu i niepewności. Każdemu bohaterowi towarzyszy jakaś tajemnica i z czasem będziemy je odkrywać, jednak to nadal fabuła jest tutaj najważniejsza i to, kim jest "kasztanowy ludzik".
.
Już jakiś czas temu książka doczekała swojej ekranizacji, powstał serial. Polecam zapoznać się z jednym, jak i z drugim. Moim zdaniem, chyba jednak serial jest lepszy, bo to on bardziej utkwił mi w pamięci, z kolei książka była trochę przegadana. Bywały momenty, w których akcja spadała, a historia traciła na swoim zainteresowaniu i atrakcyjności. Niemniej jednak jest to pozycja bardzo ciekawa i godna przeczytania. I pamiętajcie najpierw książka, serial zostawcie sobie na deser. 🌰

"Kasztanowy ludzik" to historia prowadzonego śledztwa w sprawie psychopatycznego mordercy, który najpierw okalecza swoje ofiary, obcinając im jedną dłoń, aby na koniec brutalnie je zabić. Ofiarami przeważnie są młode kobiety, które wybierane nie są bez przyczyny. Przy każdym z ciał odnaleziona zostaje figurka kasztanowego ludzika.
.
Mocny skandynawski kryminał z elementami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uczniami prestiżowego warszawskiego Liceum Freuda wstrząsa wiadomość o śmierci dwojga uczniów. Alan popularny nastolatek w szkole, kapitan drużyny siatkówki, podziwiany i lubiany przez rówieśników, oraz Otylia wycofana dziewczyna, niedoszła samobójczyni, traktowana przez innych jako "wyrzutek". Dwie różne osoby, dwa różne środowiska, więc dlaczego popełnili razem samobójstwo? Co ich skłoniło do popełnienia tego czynu?
🔸
Chyba nie ma tutaj osoby, która nie czytała tej serii, bądź o niej nie słyszała. "Nie wiesz wszystkiego" to książka o młodzieży, która zmaga się z wieloma problemami, niezauważanymi przez rodziców. Nastolatkowie pozostawieni są sami sobie, a to najczęściej nie kończy się dla nich za dobrze. Brak akceptacji ze strony rówieśników, odtrącenie, szykanowanie, z tym borykają się uczniowie większości szkół. Po prostu seria o Liceum Freuda poświęcona jest problemom współczesnej młodzieży i pokazuje, że nawet zwykli nastolatkowie mogą mieć trudności i kłopoty.
🔸
Książki Marcela czytają się same i chociaż ma on lekkie pióro, to porusza w swoich historiach wiele trudnych tematów, o których niestety mówi się mało. Zostały poruszone tutaj tematy, depresji, gwałtu, czy homoseksualizmu. Autor historie opowiedział z perspektywy kilku osób, dzięki temu poznajemy ich życie i problemy, z którymi muszą się zmierzać. Utożsamiamy się z każdym bohaterem z osobna, tym samym możemy wejść w jego życie i wczuć się w emocje jemu towarzyszące. Z pewnością autor lubi szokować czytelników swoimi powieściami, co już nie raz pokazał, tym razem nie było inaczej, czytając nie sposób było odciagnąć się od książki. Kto jeszcze nie poznał tej serii, to bardzo Wam polecam🔥
Historia napisana z przesłaniem, aby nikogo nie oceniać po okładce.

Uczniami prestiżowego warszawskiego Liceum Freuda wstrząsa wiadomość o śmierci dwojga uczniów. Alan popularny nastolatek w szkole, kapitan drużyny siatkówki, podziwiany i lubiany przez rówieśników, oraz Otylia wycofana dziewczyna, niedoszła samobójczyni, traktowana przez innych jako "wyrzutek". Dwie różne osoby, dwa różne środowiska, więc dlaczego popełnili razem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powrót do Mallaroy i kolejne spotkanie z bliźniaczkami Lanford, Erin i Aleą. Erin nadal znajduje się w szkole dla wyjątkowych uczniów, udając swoją siostrę. Która z kolei podróżuje z grupą tajemniczych rewolucjonistów, aby odnaleźć swoje moce, potrzebne do ratowania kraju przed Wielkim Niebezpieczeństwem, które zbliża się wielkimi krokami.
.
W tej części za wiele się nie zmienia, Erin nadal jest w konflikcie z liderem wampirów. Chociaż z czasem ich niechęć do siebie zaczyna przemieniać się w coś innego, niż miało miejsce do tej pory. Zaczyna się to przeradzać w uczucie, którego oni sami się nawet nie spodziewają. Losy drugiej bliźniaczki do tej pory jakoś mniej mnie interesowały, raczej za dużo u niej się nie działo. W tej części autorka bardziej rozbudowała jej rolę, poświęciła jej więcej uwagi, a jej historia zaczyna się robić się coraz ciekawsza i bardziej dynamiczna. Siostry nadal muszą zmagać się z totalnym brakiem kontaktu ze sobą, chociaż będzie im dane spotkać się na chwilę po dłuższej rozłące i nacieszyć się własnym towarzystwem.
.
Książka nadal trzyma swój poziom, czyta się ją szybko, a to wszystko dzięki lekkości, jaką autorka opowiada tę historię. W tej części zaczyna ona nabierać trochę większego tempa, a bohaterowie nieubłaganie zaczynają zbliżać się do Wielkiego Niebezpieczeństwa, a my czytelnicy niestety do końca tej serii. Nie zabraknie tutaj zabawnych dialogów i śmiesznych sytuacji towarzyszącym bohaterom. Erin znowu będzie się pakowała w kolejne tarapaty, które mam wrażenie, że przyciągają ją jak magnes. Chociaż jest to książka skierowana bardziej dla młodszych czytelników, to nawet Ci trochę starsi miłośnicy fantastyki również będą zadowoleni.

Powrót do Mallaroy i kolejne spotkanie z bliźniaczkami Lanford, Erin i Aleą. Erin nadal znajduje się w szkole dla wyjątkowych uczniów, udając swoją siostrę. Która z kolei podróżuje z grupą tajemniczych rewolucjonistów, aby odnaleźć swoje moce, potrzebne do ratowania kraju przed Wielkim Niebezpieczeństwem, które zbliża się wielkimi krokami.
.
W tej części za wiele się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś w ręku dla młodzieży, w dodatku z elementami fantasy. Już od pewnego czasu chodziła mi po głowie literatura młodzieżowa i tym samym za namową wielu z Was i Waszych pozytywnych opinii postanowiłam zaryzykować i podjąć wyzwanie, aby przeczytać i poznać tę wyjątkową serię, która swoją popularność już zyskała kilka lat temu na Wattpadzie.
.
"Mallaroy" to barwna książka o dwóch siostrach bliźniaczkach Erin i Alei, które prowadziły normalne życie dwóch nastolatek, do czasu... Za nim jedna z nich nie została powołana do prestiżowej szkoły, pełnej nieludzkich istot o nadnaturalnych umiejętnościach. Siostry Lanford będą miały wiele dylematów i trudnych decyzji do podjęcia tym bardziej, że nastolatki zamienia się miejscami.
.
Początek był trudny, bo wręcz zastanawiałam się, co mnie podkusiło, aby wziąć tę książkę do zrecenzowania, mało tego miałam na półce jeszcze drugi tom tej serii🤦 No ale mam zobowiązania wobec wydawnictwa, więc czytałam dalej, aż w końcu przyszedł ten przełomowy moment, że nie byłam w stanie oderwać się od książki. Kończąc tę część, poszłam za ciosem i zaczęłam od razu od kolejnego tomu, bo tak mnie pochłonęła, ta historia.
.
W trakcie czytania nastawcie się na wiele zaskakujących wątków. Autorka stworzyła wiele postaci, pozytywnych i tych negatywnych, których nie mogło zabraknąć, bo to dzięki nim ta szkoła nabiera pazura i charakteru. Bez względu na postać i jej charakter, polubicie każdą z nich na swój własny sposób. Książka pełna magii i fantazji, niezwykłych mocy, rywalizacji i konfliktów pomiędzy uczniami i ich grupami. Chociaż akcja nie goni, to czyta się ją rewelacyjnie i polecam wszystkim miłośnikom fantasy i czegoś dla tych młodszych czytelników.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś w ręku dla młodzieży, w dodatku z elementami fantasy. Już od pewnego czasu chodziła mi po głowie literatura młodzieżowa i tym samym za namową wielu z Was i Waszych pozytywnych opinii postanowiłam zaryzykować i podjąć wyzwanie, aby przeczytać i poznać tę wyjątkową serię, która swoją popularność już zyskała kilka lat temu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

❄️ W Toruniu, pierwszego listopada wychodzi z domu ciężarna Agata Bener, żona Marka Benera dziennikarza śledczego. Postanawia udać się na cmentarz w celu zrobienia zdjęć. Nigdy do domu już nie wraca, a zrozpaczony mąż nie poprzestaje w poszukiwaniach. W końcu zostaje zwolniony z gazety, a jego ostatnim zleceniem jest relacja z pożaru, w którym zginął jego przyjaciel. Marek rozpoczynając to śledztwo, nie wie jeszcze, co go tak naprawdę czeka. ❄️
.
Pierwsza część książki poprowadzona jest wolniejszym tempem, mniej jest zwrotów akcji, brakuje napięcia i dynamiki, autor zawarł za dużo niepotrzebnych opisów. Dopiero w pozostałej części to tempo przyśpiesza i nabiera prędkości, dokładając więcej napięcia i emocji, których na początku brakowało. Nowe wątki co, raz bardziej się nawarstwiały, wypływały, co chwila nowe fakty, tym samym ciągle gubiłam trop mordercy i nie byłam w stanie go wytypować. Książka wciągająca i zachęcająca do sięgnięcia po kolejną część, chociaż nie będzie moją ulubioną.
.
Nie lubię, kiedy głównym bohaterem jest dziennikarz śledczy, zajmujący się sprawami przestępstw na własną rękę. Tworzenie takich bohaterów, jak z koziej dupki trąbka od razu pozostawia mi niesmak i bardziej krytycznie patrzę na powieść. Bo dziwnym trafem, zawsze udaje się im dojść do prawdy i rozwiązania sprawy, nawet bez pomocy policji, która pracuje całym zespołem, a tutaj jeden człowiek prowadzi śledztwo i mu się to udaje. Czyżby to pokazywało, jak policja jest niekompetentna?🤔 Albo mam inną teorię, że to musi być Clark Kent, który w razie jakiejkolwiek niebezpieczeństwa zakłada pelerynę Supermena i walczy ze złem. Dobra, dosyć tego narzekania na głównego bohatera, może on i jest jakimś superbohaterem, nie wiem🤷ale nie oznacza to, że książka jest zła. Nie skreślam ją jedynie za postać, wręcz przeciwnie, bardzo ją polecam. Przeczytajcie i sami się przekonajcie czy Marek Bener jest Supermanem, Batmanem, a może Spidermanem, chociaż widziałam porównania go również do Jamesa Bonda, sami wybierzcie👍

❄️ W Toruniu, pierwszego listopada wychodzi z domu ciężarna Agata Bener, żona Marka Benera dziennikarza śledczego. Postanawia udać się na cmentarz w celu zrobienia zdjęć. Nigdy do domu już nie wraca, a zrozpaczony mąż nie poprzestaje w poszukiwaniach. W końcu zostaje zwolniony z gazety, a jego ostatnim zleceniem jest relacja z pożaru, w którym zginął jego przyjaciel. Marek...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kanibale. Sylwetki morderców Christopher Berry-Dee, Victoria Redstall
Ocena 6,5
Kanibale. Sylw... Christopher Berry-D...

Na półkach:

Ponownie powracam do mojego ulubionego autora, kryminologa i dziennikarza śledczego Pana Christophera Berry-Dee. Niestety większość jego książek to są po prostu odgrzewane kotlety. Przeczytasz jedną książkę i wiesz, co będzie w każdych kolejnych, czyli to samo. Za każdym razem obiecuję sobie, że to już ostatni raz sięgam po jego reportaże, jednak przegrywam tę walkę i czytam dalej wypociny tego autora. Widocznie mam słabość do niego albo on ma taki dar przekonywania do swoich publikacji.
.
Tym razem autor zabrał nas do świata, w którym zostało przelane wiele niepotrzebnej krwi, okaleczonych w potworny sposób setki niewinnych osób, zjedzone kilogramy mięsa. Oprócz tego przeniknął do umysłów najbardziej zdeprawowanych ludzi w historii ludzkości. Przedstawia nam zbiór 14 mrożących krew w żyłach opowieści o najbrutalniejszych kanibalach, jacy chodzili po świecie. To obraz postaci, które dokonały makabrycznych czynów. Opisy tych zbrodni są przerażające i przyprawiające ciarki na całym ciele. Z pewnością jest to pozycja jedynie dla ludzi o mocnych nerwach i żołądkach. Po jej przeczytaniu z pewnością inaczej spojrzycie na mięso i się zastanowicie nad jego zjedzeniem i skąd się wzięło na waszym stole.
.
Kto z Was nie słyszał o najbardziej znanej fikcyjnej postaci Hannibalu Lecterze? Dzięki autorowi poznacie prawdziwe postacie, które zapisały się w historii na zawsze, jako bezwzględne potwory. Jest to jedna z lepszych pozycji, jakie czytałam i jestem bardzo mile zaskoczona tą pozycją. Opisy degustacji ludzkiego mięsa pozostaną mi w głowie na bardzo długi czas.

Ponownie powracam do mojego ulubionego autora, kryminologa i dziennikarza śledczego Pana Christophera Berry-Dee. Niestety większość jego książek to są po prostu odgrzewane kotlety. Przeczytasz jedną książkę i wiesz, co będzie w każdych kolejnych, czyli to samo. Za każdym razem obiecuję sobie, że to już ostatni raz sięgam po jego reportaże, jednak przegrywam tę walkę i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory nie miałam styczności z książkami autorki, chociaż wiem, że jej powieści są wysoko oceniane wśród czytelników. Pokusiłam się o tę książkę właśnie z tego jedynego powodu, aby się przekonać skąd ten fenomen autorki. Nie lubię opowiadań, jak dla mnie ta forma jest po prostu za krótka. Kolejny problem jest taki, że kiedy wkręcę się w fabułę i robi się, coraz ciekawiej, historia niespodziewanie się kończy.
.
Autorka stworzyła jedenaście krótkich historii, których inspiracją dla niej był sam Stephan King. Faktycznie w niektórych opowiadaniach, można było się doszukać pewnych elementów i wątków podobnych z książek mistrza grozy. A czytając, miałam nieustanne wrażenie, że gdzieś już coś podobnego czytałam. Nikomu nie zarzucam plagiatu, jednak napisane zostały w podobnym klimacie, a kto czytał Kinga, ten odnajdzie w nich z pewnością pewne podobieństwa. Dzięki temu autorki stworzyła jedenaście odcieni makabry.
.
Czepiając się dalej, to pytam się, gdzie była w tym wszystkim ta makabra, która bije z samego tytułu, bo chyba coś mnie ominęło. Było kilka chwil i momentów grozy, ale nie nazwałabym tego od razu makabrą. Z tych kilkunastu opowiadań, zaledwie kilka zainteresowały mnie do tego stopnia, że sięgnęłabym po nią w formie powieści. Na takie wyróżnienie z mojej strony zasługuje, chociażby "Finalizacja", "Lew na bramie", "Koniec świata, jaki znamy" i "Zwodniczy blues".
.
Na początku każdej opowieści autorka umieściła wprowadzenie, które opisuje, jak każda z konkretnych historii powstała. Większość z nich była inspirowana sytuacjami i wydarzeniami z życia codziennego autorki. Jeśli chcecie zacząć swoją przygodę z horrorem, z elementami nadprzyrodzonymi i lubicie krótkie treści, to będzie idealna książka dla Was.

Do tej pory nie miałam styczności z książkami autorki, chociaż wiem, że jej powieści są wysoko oceniane wśród czytelników. Pokusiłam się o tę książkę właśnie z tego jedynego powodu, aby się przekonać skąd ten fenomen autorki. Nie lubię opowiadań, jak dla mnie ta forma jest po prostu za krótka. Kolejny problem jest taki, że kiedy wkręcę się w fabułę i robi się, coraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gniew północy" to druga część sagi o Wikingach. Tym razem Ragnar wraz z synami dokonują zemsty na królu Karolu Wielkim, podbijając Paryż. Chcą dokonać zemsty za najazd i atak na ziemie duńskie. Po wielkim zwycięstwie, na tarczach powracają na własną ziemię ze skrzyniami pełnymi złota i srebra, oraz zakładnikiem, jednym z synów króla. W tej części autor bardziej skupił się na Ivarze i jego strefie uczuciowej. Relacja z Amirą, coraz bardziej się zacieśnia, widać, że tych dwoje ma się ku sobie. Oczywiście nie zabraknie również rozlewu krwi i coraz większej rywalizacji pomiędzy braćmi, która zaognia się jeszcze bardziej.
.
Uwielbiam tę serię o Wikingach, ona czyta się sama, karta po kartce, rozdział, po rozdziale, aż do momentu zakończenia kolejnej trzymającej w napięciu części. A ta była pełna emocji, nie spodziewałam się, że autor będzie chciał uśmiercić jedną z ważniejszych osób i to tak szybko, a to była moja ulubiona postać🥺 Jeśli jeszcze nie znacie tej serii i nie czytaliście nic w podobnym klimacie, a zapewne tego nie robiliście, bo nie widziałam podobnej sagi o Wikingach na rynku wydawniczym, to koniecznie musicie ją sobie nadrobić. Z pewnością znajdą się osoby, które oglądały serial i będą porównywać go z książką, to może Was zgubić, bo oprócz postaci i niektórych wątków, to ta seria różni się bardzo od filmu. Relacje pomiędzy bohaterami, miejsca i zdarzenia występujące w powieści nie mają odzwierciedlenia tego, co pokazują na ekranie. Tym bardziej warto poznać tę historię, chociażby aby sobie porównać i wystawić własną opinię, co bardziej wolicie, książkę czy serial?
.
Czytanie jej to sama przyjemność, akcja jest bardzo szybka, momentami wręcz gnała. Przy niektórych wątkach wolałabym przysiąść i pozostać jednak na dłużej, rozkoszując się z czytania bardziej obszerniejszych opisów. Rozdziały są krótkie, co skraca czas czytania książki. Sami bohaterowie zostali wykreowani na nieustraszonych i bezwzględnych ludzi, którzy dla swojego honoru i chęci zemsty są w stanie przelać duże ilości krwi. Nie bez powodu są nazywani barbarzyńcami.
.
Uwielbiam tę sagę i chcę jej tylko więcej, jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia i ja jestem głodna. Polecam Wam ją, jeśli chcecie się przenieść do świata Wikingów, gdyż autor oddaje bardzo realny klimat tamtych czasów. Czytając, przeniesiecie się na statek Ragnara i będzie płynąć wraz z nim po nieznanych wodach, aby być świadkiem początku historii. Jak dla mnie ta część była jeszcze lepsza od pierwszej, poprzeczka została wysoko postawiona.

"Gniew północy" to druga część sagi o Wikingach. Tym razem Ragnar wraz z synami dokonują zemsty na królu Karolu Wielkim, podbijając Paryż. Chcą dokonać zemsty za najazd i atak na ziemie duńskie. Po wielkim zwycięstwie, na tarczach powracają na własną ziemię ze skrzyniami pełnymi złota i srebra, oraz zakładnikiem, jednym z synów króla. W tej części autor bardziej skupił się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która rozczarowała mnie totalnie i już od pierwszych rozdziałów zirytowała do maksimum. Do tego stopnia, że byłam w stanie ją odłożyć i to na samym początku. Rozumiem, że takie historie trzeba czytać z przymrużeniem oka, no ale wszystko ma swoje granice, a ten, kto ma dzieci z pewnością mnie zrozumie.
.
Główną rolę odgrywa tutaj stary dom osadzony na angielskim wrzosowisku. Dom ma swoją mroczną przeszłość i strzeże pewnych sekretów. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie właściciel tego domu. Po jego śmierci, do posiadłości przybywa trójka skłóconych z sobą rodzeństwa, na odczytanie testamentu. Dom sam w sobie jest przerażający, wszystko jednak się pogarsza, gdy przepada pięcioletni chłopiec Timmy. Trwają poszukiwania, nigdzie go nie ma, czy dom mógł go pochłonąć?
.
Zachowanie postaci, a szczególnie rodziców jest karygodne, ich lekkomyślne podejście do zniknięcia syna jest nie do przyjęcia. Znika dziecko, to pierwsze, co robi zmartwiony rodzic, szuka go do skutku. Nie wyobrażam sobie, aby zasiadać do stołu do kolacji, czy kłaść się spać do ciepłego łóżka, nie wiedząc co dzieje się z moim dzieckiem. Może być w wielkim niebezpieczeństwie, wystraszone, głodne i zziębnięte. Akurat taka postawa rodziców, jak i pozostałych bohaterów, jest karygodna. Porównać to można do zaginionej zabawki lub szczeniaczka, zawsze jest szansa, że sam się znajdzie i wróci do domu.
.
Nie znam za dobrze twórczości autora, ale czytałam, że piszę on bardzo dobre horrory, uważam, że nie pokazał tego w tej książce. Miało być strasznie, mrocznie i złowieszczo, a wyszła historia pełna absurdów. Brakuje tutaj przede wszystkim pomysłu na fabułę, ale takiego w miarę realnego i tego, co oczywiste, czyli klimatu grozy, który powinien odgrywać tutaj kluczową rolę. Chcę jak najszybciej zapomnieć o tej książce, bo to było złe🙈

Książka, która rozczarowała mnie totalnie i już od pierwszych rozdziałów zirytowała do maksimum. Do tego stopnia, że byłam w stanie ją odłożyć i to na samym początku. Rozumiem, że takie historie trzeba czytać z przymrużeniem oka, no ale wszystko ma swoje granice, a ten, kto ma dzieci z pewnością mnie zrozumie.
.
Główną rolę odgrywa tutaj stary dom osadzony na angielskim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

❄️ W Chicago i Karolinie Południowej odnaleziono zmasakrowane ciała, a na każdym z nich pozostawiono tajemniczą wiadomość "Ojcze, przebacz mi". Wszystko wskazuje na jedną osobę, lecz odległość pomiędzy zbrodniami temu przeczy. Główny sprawca oddaje się w ręce Policji, a detektyw Sam Porter zostaje zatrzymany. Nad Porterem zbierają się czarne chmury, a to z powodu dziennika Bishopa, który rzuca nowe światło na sprawę. ❄️
.
Żal jest kończyć tę serię, bo to wyjątkowo dobry i trzymający w napięciu thriller. "Szóste dziecko" to finałowe i genialne zakończenie trylogii o #4MK. Kto jeszcze nie czytał tej serii, a tylko słyszał o niej, nie jest w stanie zrozumieć skąd ten fenomen, zachwyty i tak wiele pozytywnych opinii. Zaczynając czytanie od pierwszej części, masz ochotę tylko na więcej, bo ta historia tak wciąga, że nie sposób jest się oderwać od niej.
.
Sam Porter znowu w akcji, tym razem autor bardziej skupił się na przeszłości i zdarzeniach, które doprowadziły nas do tego momentu, w którym znaleźli się bohaterowie. Okazuje się, że Porter może nie być tym, za kim się podaje, a Bishop nie jest #4MK? Autor namieszał w głowie totalnie, do tego stopnia, że nie wiedziałam, kto może być mordercą i stoi po stronie zła. Rzucenie takich mocnych oskarżeń na Portera wywołało u mnie jeden, wielki mętlik w głowie, bo czy obraz prawego detektywa, który sobie ułożyłam w głowie od pierwszej serii, właśnie się zburzył?
.
Wielowątkowość fabuły, nieprzerwana akcja, mnogość bohaterów i misternie przekonywująca intryga to charakteryzuję tę serię chyba najlepiej. Tu nic nie jest pozostawione przypadkowi, wszystkie wątki zostały dokładnie przemyślane, tworząc wręcz idealnie dopracowany thriller. Najlepszą rekomendacją jest to, że kupiłam tę serię dla mamy na święta, jestem pewna, że będzie nią zachwycona tak, jak ja.

❄️ W Chicago i Karolinie Południowej odnaleziono zmasakrowane ciała, a na każdym z nich pozostawiono tajemniczą wiadomość "Ojcze, przebacz mi". Wszystko wskazuje na jedną osobę, lecz odległość pomiędzy zbrodniami temu przeczy. Główny sprawca oddaje się w ręce Policji, a detektyw Sam Porter zostaje zatrzymany. Nad Porterem zbierają się czarne chmury, a to z powodu dziennika...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli szukacie krótkiej historii, thrillera psychologicznego, który trzyma w napięciu do samego końca, nie jest do końca jasny i klarowny i totalnie namiesza Wam w głowie, to @jolanta_zuber ma dla Was coś specjalnego.
.
Patrząc na okładkę, można mieć wrażenie, że to będzie historia o samej Amelii, jednak kobieta jest tu postacią drugoplanową. Głównym bohaterem jest Gabriel, mąż Amelii, który jest szaleńczo w niej zakochany i zmaga się z fobią społeczną, która uniemożliwia mu wychodzenie z domu i kontakt z ludźmi. To z jego perspektywy zostaje opowiedziana ta historia. Przeszłość Gabriela odbije na nim swoje piętno i będzie do niego powracać przez, co zaburzy to jego prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie. Amelii coraz trudniej jest żyć w takim odizolowaniu i próbuje pomóc mężowi. Wspólny wyjazd w góry ma odbudować ich małżeństwo, niestety ten wypad totalnie wywróci ich życie do góry nogami.
.
"Amelia" to obraz człowieka popadającego w obłęd i obsesję z powodu utraconej miłości. Mania prześladowcza, która nie pozwala mu w normalnym funkcjonowaniu, zawładnęła nim do tego stopnia, że nie wie, co jest rzeczywistością, a co tylko jego wyobrażeniem. Pokaże, jak potrafi być destrukcyjna i do czego jest zdolny człowiek, będąc w fazie maniakalnej. Chociaż cała historia opowiada o małżeństwie, borykającym się z chorobą psychiczną, to zakończenie może przyprawić o nie mały zawrót głowy, totalnie mnie zaskoczyło, nawet nie wyobrażałam sobie, że tak może się ona zakończyć. No ale po Joli można było się spodziewać takiej bomby, naprawdę polecam!

Jeśli szukacie krótkiej historii, thrillera psychologicznego, który trzyma w napięciu do samego końca, nie jest do końca jasny i klarowny i totalnie namiesza Wam w głowie, to @jolanta_zuber ma dla Was coś specjalnego.
.
Patrząc na okładkę, można mieć wrażenie, że to będzie historia o samej Amelii, jednak kobieta jest tu postacią drugoplanową. Głównym bohaterem jest Gabriel,...

więcej Pokaż mimo to