Bardzo lekka powieść. Czy jest przyjemna, musicie niestety ocenić sami. Mi osobiście w ogóle nie przypadła do gustu. Powiem więcej, jestem zdziwiona, że na podstawie takiej książki można nakręcić w miarę dobry film (pod tym samym tytułem). Muszę przyznać, że sam pomysł na powieść jest oryginalny, ciekawy i dobry. Widać także, że autorka cechuje się znajomością tematu i wie, o czym pisze.
Andrea to spokojna dziewczyna, która marzy o karierze dziennikarki. Dla dziewczyny z prowincji, Nowy Jork wydaje się znakomitym miejscem na spełnianie swoich marzeń. Jednakże trzeba pamiętać, że branża dziennikarska bywa bardzo okrutna i trudno w niej zaistnieć. Tak więc praca dla prestiżowej i przede wszystkim szanowanej przez wszystkich gazety The New York Times wydaje się nierealna.
Jak to bywa w książkach Andrea ma szczęście. Dostaje propozycję pracy w gazecie „Runway”. Jest to miesięcznik, który przekazuje najnowsze trendy, które obowiązują w modzie. Pomaga także odnaleźć swój styl i poszukać nowych inspiracji –najczęściej w ekskluzywnym wydaniu. Co prawda dla Andrei nie jest to praca marzeń, jednakże wystarczy jeden rok w tym znanym miesięczniku, aby dostać pracę w wybranej gazecie, której nakład pojawia się w Nowym Jorku.
Odnalezienie się w świecie mody okazuje się jednak trudnym wyzwaniem. Zaczynając od jej haniebnie dużego rozmiaru (38!) ubrań, a kończąc na apodyktycznej szefowej Mirandzie. Dziewczyna ze skromnej, naturalnej dziewczyny musi zmienić się w zupełnie inną osobę. Nosić kreacje tylko od najlepszych projektantów, z klasą dobierać dodatki, a przede wszystkim usługiwać Mirandzie. Szefowa jednak nie okazuje przyjacielskiej postawy i nie widzi powodu, aby w swoim sposobie bycia cokolwiek zmieniać.
Problem jest taki, że zmieniając swój wygląd można zmienić także samego siebie. Przejść na tą dziwną „drugą stronę”, zamknąć się na krytykę i żyć w przekonaniu o nieskazitelności własnej osoby. Czy Andrea tego doświadczyła musicie przekonać się –jak zwykle –sami.
Podsumowując –powinna to być powieść, która każdego miłośnika mody wciągnie i zaczaruje w sposób, jaki tylko książki potrafią to zrobić. Może nie jestem wielkim znawcą w tej kwestii, ale nie doświadczyłam żadnego z tych odczuć. Owszem, czyta się płynnie, bo i język taki jest, ale momentami wieje nudą pomieszaną z wałkowanymi w kółko tematami.Powieść może się podobać, ale raczej w formie kompletnego luzu i rozrywki i na pewno nie jako sposób, by znaleźć jakieś fascynujące teorie czy może niespodziewane wątki.
http://puszokowa.blogspot.com/
Bardzo lekka powieść. Czy jest przyjemna, musicie niestety ocenić sami. Mi osobiście w ogóle nie przypadła do gustu. Powiem więcej, jestem zdziwiona, że na podstawie takiej książki można nakręcić w miarę dobry film (pod tym samym tytułem). Muszę przyznać, że sam pomysł na powieść jest oryginalny, ciekawy i dobry. Widać także, że autorka cechuje się znajomością tematu i wie,...
Bardzo lekka powieść. Czy jest przyjemna, musicie niestety ocenić sami. Mi osobiście w ogóle nie przypadła do gustu. Powiem więcej, jestem zdziwiona, że na podstawie takiej książki można nakręcić w miarę dobry film (pod tym samym tytułem). Muszę przyznać, że sam pomysł na powieść jest oryginalny, ciekawy i dobry. Widać także, że autorka cechuje się znajomością tematu i wie, o czym pisze.
Andrea to spokojna dziewczyna, która marzy o karierze dziennikarki. Dla dziewczyny z prowincji, Nowy Jork wydaje się znakomitym miejscem na spełnianie swoich marzeń. Jednakże trzeba pamiętać, że branża dziennikarska bywa bardzo okrutna i trudno w niej zaistnieć. Tak więc praca dla prestiżowej i przede wszystkim szanowanej przez wszystkich gazety The New York Times wydaje się nierealna.
Jak to bywa w książkach Andrea ma szczęście. Dostaje propozycję pracy w gazecie „Runway”. Jest to miesięcznik, który przekazuje najnowsze trendy, które obowiązują w modzie. Pomaga także odnaleźć swój styl i poszukać nowych inspiracji –najczęściej w ekskluzywnym wydaniu. Co prawda dla Andrei nie jest to praca marzeń, jednakże wystarczy jeden rok w tym znanym miesięczniku, aby dostać pracę w wybranej gazecie, której nakład pojawia się w Nowym Jorku.
Odnalezienie się w świecie mody okazuje się jednak trudnym wyzwaniem. Zaczynając od jej haniebnie dużego rozmiaru (38!) ubrań, a kończąc na apodyktycznej szefowej Mirandzie. Dziewczyna ze skromnej, naturalnej dziewczyny musi zmienić się w zupełnie inną osobę. Nosić kreacje tylko od najlepszych projektantów, z klasą dobierać dodatki, a przede wszystkim usługiwać Mirandzie. Szefowa jednak nie okazuje przyjacielskiej postawy i nie widzi powodu, aby w swoim sposobie bycia cokolwiek zmieniać.
Problem jest taki, że zmieniając swój wygląd można zmienić także samego siebie. Przejść na tą dziwną „drugą stronę”, zamknąć się na krytykę i żyć w przekonaniu o nieskazitelności własnej osoby. Czy Andrea tego doświadczyła musicie przekonać się –jak zwykle –sami.
Podsumowując –powinna to być powieść, która każdego miłośnika mody wciągnie i zaczaruje w sposób, jaki tylko książki potrafią to zrobić. Może nie jestem wielkim znawcą w tej kwestii, ale nie doświadczyłam żadnego z tych odczuć. Owszem, czyta się płynnie, bo i język taki jest, ale momentami wieje nudą pomieszaną z wałkowanymi w kółko tematami.Powieść może się podobać, ale raczej w formie kompletnego luzu i rozrywki i na pewno nie jako sposób, by znaleźć jakieś fascynujące teorie czy może niespodziewane wątki.
http://puszokowa.blogspot.com/
Bardzo lekka powieść. Czy jest przyjemna, musicie niestety ocenić sami. Mi osobiście w ogóle nie przypadła do gustu. Powiem więcej, jestem zdziwiona, że na podstawie takiej książki można nakręcić w miarę dobry film (pod tym samym tytułem). Muszę przyznać, że sam pomysł na powieść jest oryginalny, ciekawy i dobry. Widać także, że autorka cechuje się znajomością tematu i wie,...
więcej Pokaż mimo to