Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
7,4 / 10
9626 ocen
Ocenił na:
3 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (4 plusy)
Czytelnicy: 21859
Opinie: 684
Zobacz opinię (4 plusy)
Popieram
4
„Lolita” Nabokova wkraczała na rynek czytelniczy w atmosferze skandalu. Przyklejono do niej karteczkę z napisem „Niemoralna!”. Potem dołączono: „Nieprzyzwoita!”, „Wulgarna!”, „Bulwersująca!”. Stos karteczek z epitetami się powiększał i z czasem zupełnie zasłonił okładkę książki. Zasłonił również jej realną wartość. „Lolita” to bowiem klasyka. Klasyka z działu „przerost formy nad treścią”. To prawdopodobnie jedna z tych powieści, o których każdy słyszał, a tylko nieliczni czytali. To jedna z tych pozycji, którą każdy zachwala, a prawie nikt nie wie za co. To w końcu jedno z tych dzieł, które miało być przełomowe, a żyje tylko dzięki reklamie. Historia będąca motywem zasadniczym powieści to dzieje Humberta Humberta – dojrzałego mężczyzny w średnim wieku – i tytułowej Lolity – dwunastoletniej Dolores Haze. Przeciętny Czytelnik wyobraża sobie w tym miejscu pełną niespodziewanych zwrotów akcję, zaskakujące perypetie, niemoralne i bulwersujące wydarzenia. A co dostaje? Nudne, jak przysłowiowe flaki z olejem, nader często ckliwe i usypiające wynurzenia Humberta. Książka NIE JEST ani bulwersująca, ani nieprzyzwoita, ani niemoralna czy tym bardziej – wulgarna. Według mnie – jest najzwyczajniej w świecie: NUDNA. Nie urzekła mnie ani kreacja bohaterów, ani wątki fabularne. Z uwagi na język i częste, wielozdaniowe wtrącenia po francusku – akt lektury bardziej męczył, niż sprawiał przyjemność. Czasu poświęconego na czytanie nie uznaję jednak za zmarnowany. Dzięki obcowaniu z „Lolitą” wiem, jak ważne jest SAMODZIELNE sprawdzenie czy książki powszechnie wychwalane pod niebiosa, faktycznie są warte polecenia.
„Lolita” Nabokova wkraczała na rynek czytelniczy w atmosferze skandalu. Przyklejono do niej karteczkę z napisem „Niemoralna!”. Potem dołączono: „Nieprzyzwoita!”, „Wulgarna!”, „Bulwersująca!”. Stos karteczek z epitetami się powiększał i z czasem zupełnie zasłonił okładkę książki. Zasłonił również jej realną wartość. „Lolita” to bowiem klasyka. Klasyka z działu „przerost...
więcej Pokaż mimo to