rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nic nowego w pierwszej części (spojrzenie z perspektywy kulturowo-historycznej wbrew reklamie książki bardzo pobieżne, a ono właśnie zaintrygowało mnie najbardziej), zaś w drugiej części mainstreamowe głupoty typu jacy to Polacy dziecinni, bo nie chodzą na wybory i nie ufają szczepionkom. Poza tym nowomowa w stylu „gościni”. Myślałam, że ta książka będzie lepsza.

Nic nowego w pierwszej części (spojrzenie z perspektywy kulturowo-historycznej wbrew reklamie książki bardzo pobieżne, a ono właśnie zaintrygowało mnie najbardziej), zaś w drugiej części mainstreamowe głupoty typu jacy to Polacy dziecinni, bo nie chodzą na wybory i nie ufają szczepionkom. Poza tym nowomowa w stylu „gościni”. Myślałam, że ta książka będzie lepsza.

Pokaż mimo to

Okładka książki Przeciw naturze. Prawdy i mity o GMO, żywności ekologicznej, glutenie i o tym, co się kryje w naszym jedzeniu Dario Bressanini, Beatrice Mautino
Ocena 7,0
Przeciw naturz... Dario Bressanini, B...

Na półkach:

Gdy jest się laikiem w pewnej kwestii, łatwo nabrać się na książkę, której autorzy zarzekają się, ze są obiektywni, jednak pracują w danej branży i nadal przyznają się, ze chcieliby kanadyjskiego ustawodawstwa, które dopuszcza na rynek każdy „nowy typ jedzenia” (novel foods) bez wcześniejszego badania. Ciekawym zabiegiem jest tez wrzucanie wszystkich typów GMO do jednego worka. Myślę, ze chodzi o to, by ludzie zaczęli uznawać produkty transgeniczne (z genami kilku różnych gatunków) za normalne. Wiem za mało na temat GMO, żeby jednoznacznie stwierdzić gdzie leży prawda o ich szkodliwości, ale nie zaufam autorom tak jak autorzy innych recenzji chociażby ze względu na fakt naiwnego (w najlepszym wypadku) podejścia do herbicydów. Glifosat (Roundup)? Atrazyna? Autorzy nie maja problemu z tymi związkami, choć już dawno wiadomo, jak bardzo są szkodliwe. Zgodzić się mogę z tezami o glutenie - ze nie jest aż tak szkodliwy per se, a za jego szkodliwość odpowiadają inne czynniki (obstawiam herbicydy). Znam osoby z rzekoma nietolerancja glutenu, które dziwnym trafem nie maja dolegliwości po glutenowych odmianach typu samopsza czy płaskurka. Ogółem książka napisana ciekawie, bardzo dobrze i szybko się czyta, ale co do merytoryczności trudno powiedzieć.

Gdy jest się laikiem w pewnej kwestii, łatwo nabrać się na książkę, której autorzy zarzekają się, ze są obiektywni, jednak pracują w danej branży i nadal przyznają się, ze chcieliby kanadyjskiego ustawodawstwa, które dopuszcza na rynek każdy „nowy typ jedzenia” (novel foods) bez wcześniejszego badania. Ciekawym zabiegiem jest tez wrzucanie wszystkich typów GMO do jednego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek książki to trafna diagnoza obecnej rzeczywistości oraz wskazanie jej przyczyn - naprawdę solidna porcja wiedzy. Niestety podczas omawiania rozwiązań pojawia się cytat z Joanny Rajskiej dotyczący wizji przyszłości uzyskanej za pomocą chanellingu: „Wymagana będzie również umiejętność połączenia tego, co naturalne, z tym, co nienaturalne. Oznacza to że technologia będzie akceptowana jako coś oczywistego, ściśle związanego z człowiekiem i środowiskiem (…). W przyszłym świecie myślenie o technologii jako nieodzownym składniku życia i elemencie rozwojowym będzie uwewnetrznione. (…) Dla człowieka oczywiste stanie się to, że należy kontrolować prokreację i dostosowywać liczebność populacji do możliwości środowiska i realizacji celów ewolucyjnych. Spontaniczne prokreacja będzie nie do pomyślenia. Możliwość posiadania potomstwa będzie wyróżnieniem, a nie niezbywalnym prawem tak, jak jest obecnie. Aby dostać zgodę na utworzenie nowego człowieka będą wymagane nielada kwalifikacje.”
Cały cytat brzmi jak mentalne przygotowanie gawiedzi do bycia elementem sterowanego zewnętrznie internetu rzeczy i śmierdzi masonerią, ale to pewnie tylko teoria spiskowa. W końcu jak inaczej moglibyśmy upewnić się ze rozwój osobowości idzie w dobrym kierunku, gdybyśmy nie mogli go skontrolować technologią?;) Autor bardzo entuzjastycznie odnosi się do kontroli urodzeń. W innej jego książce pada nawet stwierdzenie ze można by „humanitarnie” sterylizować ludzi dodając coś do powietrza… Przecież gdyby tylko „świadomi” mieli dzieci, to w końcu ludzkość poszłaby do przodu i nareszcie mogłyby się z nią porozumieć cywilizacje z kosmosu. Gorzej gdyby okazały się one nieprzyjazne i aby stawić im czoła trzeba by było na szybko powołać rząd światowy…
Oczywiście zaraz będzie ze wpadam w mechanizmy opisane przez Witkowskiego w książce - ulegam teoriom spiskowym i winię „onych” za ruinę tego świata.
Jednak trochę dziwne jest dla mnie to ze autor, tak hołdujący „racjonalności”, ma tendencje do powoływania na objawienia i chanellingi (pytanie za sto punktów: czym różni się wiara w mityczne bóstwo od wiary w przekaz z zaświatów?). Tak, wiem, przypuszczalnie moja świadomość jest na tak niskim poziomie, że nie jestem w stanie tego rodzaju „racjonalności” pojąć. Za to, jeśli ktoś nie wierzy we wszem i wobec forsowane i politycznie korzystne dla pewnych grup ocieplenie klimatu, to jest pewnie nieracjonalny. Zdarza się.
Prawdą jest, że ludzie są obecnie odrealnieni, ale utopijne wizje autora nie są w tej kwestii wcale lepsze! Na czele z pomysłem ograniczania ludziom prawa do założenia rodziny w imię rozwoju (i nagle wolność opiewana w innych pozycjach autora nie jest już tak ważna). Cytat: „Trudno jednak wyobrazić sobie że powyższa zdolność do konstruktywnej autorefleksji i do wyjścia z otchłani pojawi się u wszystkich np. rodzicielską blokada rozwoju dzieci (przyszłości) jest naprawdę zjawiskiem ciężkim. A takie blokowanie innych dusz jest akurat sprawa na tyle poważną, że może tłumaczyć wspomniane wcześniej zapowiedzi masowego zabierania na tamten świat (rządzi się to bowiem moralnością nieco inną niż ludzie są przyzwyczajeni - zablokowanie ewolucji duszy jest uważane za coś poważniejszego niż zadanie śmierci bo często stanowi obciążenie ciągnący się zadanym bytem podobnie jak karma).” Ziemia oczyszcza się, bo ludzie się nie rozwijają („Zmarł nagle” to tez tylko teoria spiskowa).
Na pewno książka łechce ego „świadomych” czytelników, stawia ich w dobrym świetle w przeciwieństwie do „motłochu”, który jest prymitywny i utknął w starych schematach. Tak z 80% tej książki jest naprawdę trafna, ale te 20% to pochwała bezmyślnego progresywizmu. Sa tez cytaty z dziwnych z ludzi, np. Jana Hartmana (ten, który chciał debaty na temat legalizacji kazirodztwa). Rozwój jest ludzkości potrzebny, ale na pewno nie taki, który idzie w kierunku zniewolenia poprzez granie na jej mechanizmach psychicznych. A taki niestety został opisany u Witkowskiego. Cytat: „W związku z tym tylko nieliczni światli początkowo przyjmą rozwój, a pozostali pójdą w ich ślady dopiero po jakimś czasie – dopiero gdy ujrzą efekty. Przykro stwierdzić, że w przypadku ogółu ludzi nie będzie to oparte, przynajmniej początkowo, na świadomym wyborze światła, ale obecna świadomość jest za słaba na coś takiego. I nie sądzę, żeby można było to zrobić inaczej…” Jak widać, ktoś nam bardzo chce w tym rozwoju pomoc. Według autora to konieczne by uwolnić kreatywność na miarę tej, jaką widziano w III Rzeszy (byle tylko nie skończyło się tak jak i tam…).
Podsumowując: diagnoza trafna, rozwiązania częściowo chybione.

Początek książki to trafna diagnoza obecnej rzeczywistości oraz wskazanie jej przyczyn - naprawdę solidna porcja wiedzy. Niestety podczas omawiania rozwiązań pojawia się cytat z Joanny Rajskiej dotyczący wizji przyszłości uzyskanej za pomocą chanellingu: „Wymagana będzie również umiejętność połączenia tego, co naturalne, z tym, co nienaturalne. Oznacza to że technologia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku rzeczywiście dużo informacji, które "wtajemniczeni” znają od Artura Lalaka. Pierwsze rozdziały raczej dla tych, co o resecie nie wiedzą jeszcze nic. Rozdział z przepowiedniami bardzo obszerny - autorka chyba zebrała w nim wszystko co “przepowiedziano” na ten temat. Nie wiedziałam, że nawet biblia mówi o chowaniu się w jaskiniach… Trzecia część o warach i bunkrach. Fajnie, że jest przytoczony perski mit o warach, o którym mówił Lalak - tego mi brakowało w jego książce, a zapomniałam sama sprawdzić. Dużo przykładów podziemnych miast i tuneli - okazuje się, że są niemalże na całym świecie. Do tego dowiedziałam się, że Bill Gates już ma bunkry w każdym ze swoich domów…
Najlepsza jest ostatnia część książki, gdzie przedstawione są hipotezy na temat nadchodzącego resetu. Cały rozdział “reset z kosmosu” na plus. Zaciekawiła mnie też kwestia resetu 41k, o której wcześniej nie słyszałam. Za najsłabszą część uważam rozdział o Hollywood - w zasadzie to tylko opisy filmów, mogłoby być coś więcej, nie wiem, może jakieś kluczowe sceny czy ukryte przekazy.
Faktycznie, trochę wątków spiskowych zostało poruszonych w tej książce. To, co pisze autorka, wydaje się logiczne, ale mam nadzieję, że nie ma racji. W ogóle bym wolała, żeby ten reset nie był prawdą…
Kupowałam ebook z kuponem RESETTT (5zł taniej)

Na początku rzeczywiście dużo informacji, które "wtajemniczeni” znają od Artura Lalaka. Pierwsze rozdziały raczej dla tych, co o resecie nie wiedzą jeszcze nic. Rozdział z przepowiedniami bardzo obszerny - autorka chyba zebrała w nim wszystko co “przepowiedziano” na ten temat. Nie wiedziałam, że nawet biblia mówi o chowaniu się w jaskiniach… Trzecia część o warach i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa hipoteza o Smoleńsku. Dużo wyjaśnia tez w sprawie Bronislawa Komorowskiego.

Ciekawa hipoteza o Smoleńsku. Dużo wyjaśnia tez w sprawie Bronislawa Komorowskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to dobra książka, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne. Niektórzy nie wierzą, ale już niedługo przekonają się na własnej skórze. Zobaczymy czy nadal będą się wówczas zachwycać Rand, Greenspanem i im podobnymi.

Jest to dobra książka, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne. Niektórzy nie wierzą, ale już niedługo przekonają się na własnej skórze. Zobaczymy czy nadal będą się wówczas zachwycać Rand, Greenspanem i im podobnymi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę się zawiodłam. Po pierwsze książka jest dość uboga treściowo, po drugie ma duża czcionkę i duże odstępy, chyba tylko by fizycznie dodać jej objętości. Nie kwestionuję przydatności informacji w niej zawartych, ale wydawca popełnił błąd drukując ja w takim formacie. Już lepiej byłoby zmniejszyć czcionki i odstępy, i wypuścić coś co mieści się w kieszeni, zamiast robić z tego prawie A5 za ponad 30 zł, gdzie 40% strony stanowią przerwy między linijkami tekstu.

Trochę się zawiodłam. Po pierwsze książka jest dość uboga treściowo, po drugie ma duża czcionkę i duże odstępy, chyba tylko by fizycznie dodać jej objętości. Nie kwestionuję przydatności informacji w niej zawartych, ale wydawca popełnił błąd drukując ja w takim formacie. Już lepiej byłoby zmniejszyć czcionki i odstępy, i wypuścić coś co mieści się w kieszeni, zamiast robić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To mogła być naprawdę dobra książka na ciekawy temat. No właśnie, mogła, gdyby nie beznamiętny styl autorki i szukanie sensacji na siłę podczas dobierania tematów poszczególnych „reportaży”. Autorka wydaje mi się ofiarą przedwczesnego debiutu, która zamiast próbować podbić rynek pozycją napisaną na kolanie, mogłaby raczej skupić się na doskonaleniu warsztatu. Na pewno jej ewentualna kariera wyszłaby na tym lepiej.

To mogła być naprawdę dobra książka na ciekawy temat. No właśnie, mogła, gdyby nie beznamiętny styl autorki i szukanie sensacji na siłę podczas dobierania tematów poszczególnych „reportaży”. Autorka wydaje mi się ofiarą przedwczesnego debiutu, która zamiast próbować podbić rynek pozycją napisaną na kolanie, mogłaby raczej skupić się na doskonaleniu warsztatu. Na pewno jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki pana Krajskiego są świetnym punktem wyjścia do własnych badań tematu masonerii. Zagadnienia omówione są w dość ogólny i prosty sposób (wiele przypisów odwołuje się np. do wikipedii), rozdziały są krótkie i ułożone w logiczną całość. Jednocześnie autor często zwraca uwagę na szczegóły, które nie są tak eksponowane w danym zagadnieniu, a okazują się istotne do zrozumienia tematu. Co mnie czasami denerwuje, to mocny nacisk na prawdy katolickie. Rozumiem jednak, ze nie ma on na celu narzucania czytelnikowi poglądów autora, a raczej skontrastowanie owych prawd z wierzeniami masonerii, która otwarcie uznaje kościół katolicki za swojego największego wroga. Styl książki jest przystępny, jedynym minusem są częste pytania - wyglada to jak rozwlekanie tekstu na siłę. Jest to pozycja popularno-naukowa skierowana dla nowicjuszy w temacie lub osób, które czytają tego typu pozycje dla rozrywki. Osoby zorientowane w masonerii mogą w niej znaleźć szczegóły, na które wcześniej nie zwróciły uwagi, ale książki z tej serii raczej nie rozwiną drastycznie ich wiedzy o świecie.

Książki pana Krajskiego są świetnym punktem wyjścia do własnych badań tematu masonerii. Zagadnienia omówione są w dość ogólny i prosty sposób (wiele przypisów odwołuje się np. do wikipedii), rozdziały są krótkie i ułożone w logiczną całość. Jednocześnie autor często zwraca uwagę na szczegóły, które nie są tak eksponowane w danym zagadnieniu, a okazują się istotne do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ma dość ciężki język i pisana jest z perspektywy katolika, co nie każdemu może przypaść do gustu, ale jest to bardzo solidna pozycja - obfita w cytaty, przypisy, źródła; tok rozumowania wyłożony jest bardzo spójnie i logicznie; autor nie narzuca się ze swoimi poglądami. Czytanie było dla mnie intelektualna ucztą, choć nie jest to książka dla każdego, raczej dla osób zainteresowanych filozofią, systemami totalitarnymi, tajnymi stowarzyszeniami lub/i wiedza ezoteryczną. Książka jest bardzo ładnie wydana, ma ciekawe ilustracje. Z chęcią sięgnę po inne pozycje autora.

Książka ma dość ciężki język i pisana jest z perspektywy katolika, co nie każdemu może przypaść do gustu, ale jest to bardzo solidna pozycja - obfita w cytaty, przypisy, źródła; tok rozumowania wyłożony jest bardzo spójnie i logicznie; autor nie narzuca się ze swoimi poglądami. Czytanie było dla mnie intelektualna ucztą, choć nie jest to książka dla każdego, raczej dla osób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest rzeczowa, z duża ilością źródeł i cytatów, niestety wylewa się z niej wiele jadu.
Zgodzę się z autorem, ze przesadne rozdmuchiwanie tematu LGBT jest częścią większej agendy mającej na celu negatywne zmiany społeczne. Tak, negatywne, nie boje się tego sformułowania. Ruchom LGBT od dawna nie chodzi jedynie o tolerancję w dawnym znaczeniu - teraz stały się politycznym narzędziem inżynierii społecznej (być może niektórzy ich działacze nawet nie zdają sobie z tego sprawy), której celem jest moralne rozbicie społeczeństwa, gdyz społeczeństwem bez wartości łatwiej manipulować (piszę z perspektywy osoby niezwiązanej z kościołem katolickim).
Najsłabsze części książki to te, gdzie autor opisuje swoje poglądy lub interpretuje fakty, ponieważ fragmenty te pisane są dość agresywnym językiem, którego nie jestem fanką. Fragmenty te można było napisać z taka sama stanowczością, jednak używając bardziej wyważonych sformułowań, co pomogłoby trafić do osób „po środku” i zbić argumenty emocjonalnej narracji, które mogliby wysunąć krytycy książki (jak już wspominałam, książka merytorycznie jest całkiem dobra).

Książka jest rzeczowa, z duża ilością źródeł i cytatów, niestety wylewa się z niej wiele jadu.
Zgodzę się z autorem, ze przesadne rozdmuchiwanie tematu LGBT jest częścią większej agendy mającej na celu negatywne zmiany społeczne. Tak, negatywne, nie boje się tego sformułowania. Ruchom LGBT od dawna nie chodzi jedynie o tolerancję w dawnym znaczeniu - teraz stały się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra ale jednocześnie przerażająca książka. Niektórych rzeczy wolałoby się nie wiedzieć. Opis książki to wierzchołek góry lodowej. Jest także rozdział o Trumpie względem Żydów, ale nie wiem czy wierzę autorowi co do jego wniosków. Ogólnie polecam.
Minus to brak przypisów oraz to, ze niektóre treści powtarzają się w kilku rozdziałach, przez co ma się wrażenie, ze się to już czytało - jest to zazwyczaj kilka zdań.

Dobra ale jednocześnie przerażająca książka. Niektórych rzeczy wolałoby się nie wiedzieć. Opis książki to wierzchołek góry lodowej. Jest także rozdział o Trumpie względem Żydów, ale nie wiem czy wierzę autorowi co do jego wniosków. Ogólnie polecam.
Minus to brak przypisów oraz to, ze niektóre treści powtarzają się w kilku rozdziałach, przez co ma się wrażenie, ze się to już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ideologiczny bełkot wpisujący się w nurt ekologizmu. Pełna propagandy mającej usprawiedliwić zielony terror (podczas gdy Chiny dalej budują swoje elektrownie węglowe i maja gdzieś zachodnie wymysły, a sam Bill lata prywatnym samolotem po kilkanaście razy w miesiącu). Tak, durny tłumie, wierz dalej ze chodzi o klimat. I koniecznie ogranicz albo najlepiej zrezygnuj z mięsa . Szkoda ze ludzie są tak naiwni by w to wszystko wierzyć.

Ideologiczny bełkot wpisujący się w nurt ekologizmu. Pełna propagandy mającej usprawiedliwić zielony terror (podczas gdy Chiny dalej budują swoje elektrownie węglowe i maja gdzieś zachodnie wymysły, a sam Bill lata prywatnym samolotem po kilkanaście razy w miesiącu). Tak, durny tłumie, wierz dalej ze chodzi o klimat. I koniecznie ogranicz albo najlepiej zrezygnuj z mięsa ....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Słabo napisana pod względem językowym i nie ma w niej zbyt wielu szczegółów i "smaczków", co czyni ją dość mierną pozycją w temacie. Jeśli doświadczenia autora są prawdziwe, można było stworzyć z tej historii rewelacyjną książkę, która pewnie znalazłaby rzesze odbiorców zaintrygowanych masonerią. Niestety Jim Shaw (celowo lub nie) skupił się bardziej na pokazaniu obłudy masonerii i swojej drogi do kościoła. Zdecydowanie wolę książki, w których autor nie próbuje dowieść swej jedynej słusznej prawdy (nie znaczy to, że bronię masonerii). Plus za to, że książka jest krótka.

Słabo napisana pod względem językowym i nie ma w niej zbyt wielu szczegółów i "smaczków", co czyni ją dość mierną pozycją w temacie. Jeśli doświadczenia autora są prawdziwe, można było stworzyć z tej historii rewelacyjną książkę, która pewnie znalazłaby rzesze odbiorców zaintrygowanych masonerią. Niestety Jim Shaw (celowo lub nie) skupił się bardziej na pokazaniu obłudy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę można nazwać jako politycznie antysemicką (czego nie popieram), ale można ją też przeczytać o skonfrontować z tym, co wie się o świecie. To drugie podejście jest zdrowsze, bo książka nie jest ideologicznym bełkotem pt. źli żydzi, ale naukowym studium kultury żydowskiej i jej owoców, udokumentowanym, popartym przypisami i cytatami. To interesujące, jak pewne rzeczy układają się w całość, jak wiele medialnych sporów zostaje wyjaśnionych, np. o Jedwabne (w książce nie ma odniesienia do tej sprawy, to moje własne wnioski). Kolejny ciekawy element do układanki, przez jednych zwanej spiskową teorią dziejów, dla innych tym, co rzeczywiście ma miejsce na świecie.
Forma książki jest dość naukowa, miejscami ma się wrażenie bycia przytłoczonym detalami i autor często się powtarza. Na pewno można by napisać ją krócej, nie powinno to jednak zniechęcać do lektury, bo to książka ważna i pomocna w odbiorze współczesnego świata, szczególnie gdy chce się zrozumieć agresywne promowanie poglądów lewicowych na każdym kroku.

Książkę można nazwać jako politycznie antysemicką (czego nie popieram), ale można ją też przeczytać o skonfrontować z tym, co wie się o świecie. To drugie podejście jest zdrowsze, bo książka nie jest ideologicznym bełkotem pt. źli żydzi, ale naukowym studium kultury żydowskiej i jej owoców, udokumentowanym, popartym przypisami i cytatami. To interesujące, jak pewne rzeczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przegadana. Doceniam wyobraźnię autorki, ale chyba tylko fani New Age mogą znaleźć w niej "duchową" wartość, ja nie znalazłam w niej nic głębokiego (warto dodać, że choć nie identyfikuję się z żadną religią, uważam New Age za twór mający ludzi odwrócić od prawdziwej duchowości). Książka zawiodła moje oczekiwania i tak, wiem, "po prostu nie jestem jeszcze na tym etapie rozwoju" XD

Przegadana. Doceniam wyobraźnię autorki, ale chyba tylko fani New Age mogą znaleźć w niej "duchową" wartość, ja nie znalazłam w niej nic głębokiego (warto dodać, że choć nie identyfikuję się z żadną religią, uważam New Age za twór mający ludzi odwrócić od prawdziwej duchowości). Książka zawiodła moje oczekiwania i tak, wiem, "po prostu nie jestem jeszcze na tym etapie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ciekawa, dużo faktów potwierdziło mi się z innymi źródłami, jednak styl autora jest denerwujący. Narracja nie jest obiektywna, wręcz przeciwnie - wszystko poddane jest emocjonalnej ocenie. Nawet jeśli czytelnik zgadza się z oceną, to i tak podejście autora może irytować. Myślę, że tego typu książki czyta się lepiej, gdy są zapisem zebranych faktów bez zbędnych komentarzy. Można wówczas samemu dojść do pewnych wniosków i lektura jest o wiele bardziej przyjemna niż gdy wszystkie wnioski mamy narzucone z góry.

Książka ciekawa, dużo faktów potwierdziło mi się z innymi źródłami, jednak styl autora jest denerwujący. Narracja nie jest obiektywna, wręcz przeciwnie - wszystko poddane jest emocjonalnej ocenie. Nawet jeśli czytelnik zgadza się z oceną, to i tak podejście autora może irytować. Myślę, że tego typu książki czyta się lepiej, gdy są zapisem zebranych faktów bez zbędnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie powiem, żeby autor mnie przekonał, ale książka jest dość ciekawa, jeśli podejdzie się do niej z otwartym umysłem. Miałam chęć odłożyć ją przy rozdziale o UFO, ale nie poddałam się i nie żałuję, bo historia religii i wydarzeń światowych opowiedziana z innej perspektywy była bardzo interesująca. Obawiam się jednak, że dla kogoś, kto nie ma pojęcia o "teoriach spiskowych", pozycja ta może wydać się czystym science-fiction.

Nie powiem, żeby autor mnie przekonał, ale książka jest dość ciekawa, jeśli podejdzie się do niej z otwartym umysłem. Miałam chęć odłożyć ją przy rozdziale o UFO, ale nie poddałam się i nie żałuję, bo historia religii i wydarzeń światowych opowiedziana z innej perspektywy była bardzo interesująca. Obawiam się jednak, że dla kogoś, kto nie ma pojęcia o "teoriach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Problemem tej książki jest to, że jest zbyt radykalna. Wiele, jeżeli nie większośc, informacji w niej zawartych jest rzeczywiście prawdziwa, niestety radykalne stwierdzenia autora robią z niej niezbyt wiarygodnie brzmiące źródło. Nie lubię, gdy autorzy za bardzo przepychają swoją interpretację faktów. Przykładem niech będzie “promocja homoseksualizmu”. Faktem jest, że inne mniejszości np. niepełnosprawni są ostatnio ignorowane w przestrzeni publicznej, faktem jest również to, że ostatnio o środowiskach LGBT słyszy się dużo (za dużo) i być może w dużej mierze jest to zasługa masowego finansowania przeróżnych akcji, ale sama nie nazwałabym tego “promocją homoseksualizmu”, bo to by znaczyło, że orientację można sobie wybrać. Podobnie z działaniem Billa Gates’a. Fakty są takie, że uważa on iż na świecie żyje za dużo ludzi (dowodem jest wystąpienie TED) oraz że inwestuje w wątpliwej jakości szczepionki, ale trochę raziło mnie słowo “depopulacja” w co trzecim zdaniu. Możliwe, że Gates czy Rockefeller rzeczywiście mają spaczone pod tym względem umysły, ale wolałabym, aby czytelnik miał okazję ocenić to sam na podstawie przedstawionych faktów.

Kolejnym zarzutem niech będzie cytowanie wątpliwej jakości źródeł takich jak blogi. Zaciekawiła mnie kwestia samobójstwa Kinseya i postanowiłam sprawdzić ten fakt, niestety poza cytowaną przez autora stroną, nie znalazłam innych źródeł, które by na to wskazywały (przyznaję jednak, że szukałam na szybko, może coś mi umknęło).

Gdybym była nowicjuszką w temacie, przez wspomniany radykalizm i wątpliwe źródła najprawdopodobniej uznałabym, że autor jest "foliarzem".
Czytałam jednak poprzednią książkę autora, a wcześniej bardzo rzetelną “Ukrytą stronę dziejów” Epiphaniusa, więc wiem, że nie są to teorie spiskowe (Epiphanius jest śwetnym źródłem dla kogoś, kto tak uważa, zawiera bowiem oryginalne dokumenty i cytaty).

Ogólnie książka dla mnie przydatna, podrzuciła mi kilka ciekawostek, których nie wiedziałam, usystematyzowała też poniekąd moją wiedzę.

Problemem tej książki jest to, że jest zbyt radykalna. Wiele, jeżeli nie większośc, informacji w niej zawartych jest rzeczywiście prawdziwa, niestety radykalne stwierdzenia autora robią z niej niezbyt wiarygodnie brzmiące źródło. Nie lubię, gdy autorzy za bardzo przepychają swoją interpretację faktów. Przykładem niech będzie “promocja homoseksualizmu”. Faktem jest, że inne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nieudolna próba zarabiania w internecie. Żeby chociaż błędy poprawiła...

Nieudolna próba zarabiania w internecie. Żeby chociaż błędy poprawiła...

Pokaż mimo to