Pręgusek

Profil użytkownika: Pręgusek

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
217
Przeczytanych
książek
256
Książek
w biblioteczce
13
Opinii
62
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Sara Midnight jest zwyczajną nastolatką. Na pozór. Tak naprawdę jest potomkinią potężnej rodziny łowców demonów, lecz kiedy w niewyjaśniony sposób jej rodzice giną, a ona pozostaje całkiem sama, nagle w jej życiu pojawia się dawno niewidziany kuzyn Harry. Harry twierdzi, że Sara jest w niebezpieczeństwie i musi ją chronić. Czy jednak mówi prawdę?

Nasza główna bohaterka wiedząc jaki czeka ją los postanawia podjąć walkę. Najgorsze jest to, że oprócz tego, że jest śniącą i posiada tak zwaną czarną wodę, nie posiada żadnej wiedzy na temat demonów ani nie potrafi walczyć. Z pomocą przyjdzie jej jednak Harry i tajemniczy Liść, który przychodzi do niej w wizjach. Kim on tak naprawdę jest? Przyjacielem, a może wrogiem?


„Daniela Sacerdoti – matka i pisarka. Urodziła się w Neapolu, a wychowała w małej wiosce we włoskich Alpach. Mieszka z mężem i synami nieopodal Glasgow. Nazywa siebie złodziejką czasu, ponieważ aby pisać, kradnie czas, gdy już wszyscy pójdą spać lub zanim się obudzą.”*

„Wizje” to pierwsza część trylogii „Sary Midnight”. Czy jednak warto było ją rozpoczynać? Czy nie spotkałam w niej powielających się wątków? Zacznijmy od pomysłu. Był dobry, może trochę niedopracowany, ale jednak dobry. Czemu jednak tak uważam? Łowcy, złe demony mieszkające w otchłaniach piekła, próbujące przedostać się do naszego świata, by móc nad nim zapanować. Nic nowego, prawda? Dziewczyna i chłopak, którzy mają wspólną misję. On walczy bronią, ona czarną wodą. Pierwsze na myśl co mi przychodzi to „Supernatural”, ale byłoby grzechem porównać to do tak dobrego serialu. Jednak historia ma w sobie potencjał. Jest schemat, jest fabuła. Wszystko trzyma się kupy. I to jest na plus. Po prostu nie nudziłam się przy niej. Czegoś mi jednak brakowało. Nie byłam w stanie do końca zanurzyć się w tej historii. Za szybko to wszystko się działo, za mało opisów. Zdecydowanie za mało. Zbyt łatwo główni bohaterowie radzili sobie podczas walk. Kiedy myślisz, że w końcu coś zaczyna się dziać i będzie „niezła” walka, to... już się ona kończy. I tyle.

A jak bohaterowie? Jestem jak najbardziej na tak. Każdy z nich był na swój sposób inny. Bo Harry i Sara nie byli jedyni, którzy przedstawiali swoją historię. Narracja była prowadzona także z perspektywy innych bohaterów, Seana, Mike, Nialla, Elodie, Cathy. I dzięki, albo też przez to, szybko dowiadujemy się wszystkiego. Nie można w „Wizjach” oczekiwać jakiejkolwiek tajemnicy. Przykro.

Wątek miłosny był na plus, ale i na... minus. Czemu? Bo to już zależy od czytelnika jakie wątki preferuje. Namiętne, dominujące czy zaś poboczne? W „Wizjach” na pewno był prawdziwy. Czujemy, że pomiędzy Harrym, a Sarą coś się dzieje, ale przecież to jest jej kuzyn, prawda? Dlatego nie ma go zbyt wiele, jest on w tle, ale zdecydowanie można go odczuć.

Styl autorki jest łatwy i lekki, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Pojawiły się litrówki, ale dobrze wiemy, że czasami ciężko jest wszystkie wychwycić i nie mam nikomu tego za złe.
A co do okładki, gdy na nią teraz patrzę to wiem, że jest w jakiś sposób powiązana z fabułą. I sprawia ona, że człowiek ma jednak ochotę sięgnąć po tę książkę, bo choćbyśmy nie wiem jak bardzo się wypierali to i tak większość z nas ocenia książkę po okładce.

Podsumowując. Książka jest dobra, lecz dla czytelników, którzy nie wymagają zbyt wiele od powieści. Książka na jeden wieczór i relaks. Jestem jednak trochę zdziwiona, że wydawnictwo zdecydowało się na jej wydanie. Czemu? Niech to pozostanie moją tajemnicą...

Sara Midnight jest zwyczajną nastolatką. Na pozór. Tak naprawdę jest potomkinią potężnej rodziny łowców demonów, lecz kiedy w niewyjaśniony sposób jej rodzice giną, a ona pozostaje całkiem sama, nagle w jej życiu pojawia się dawno niewidziany kuzyn Harry. Harry twierdzi, że Sara jest w niebezpieczeństwie i musi ją chronić. Czy jednak mówi prawdę?

Nasza główna bohaterka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Powiem chwili... - szepnęła - ..zatrzymaj się, jesteś tak piękna”


Anna jest poukładaną dziewczyną, dobrze się uczy i ma kochających rodziców, zaś Abel jest outsiderem. Nie ma znajomych, dziewczyny, wspaniałych rodziców. Pozostała mu tylko malutka, słodka siostrzyczka. Abel to jeden z tych niegrzecznych chłopaków, którzy potrafią zrobić wszystko, aby ich siostra była bezpieczna i niczego jej nie brakło. Dlatego Abel musi zarabiać jakoś pieniądze. Tym razem padło na sprzedaż narkotyków, lecz to nie jest jedyna tajemnica, którą „skrywa”. TA tajemnica może zepsuć dosłownie wszystko...

Podczas znajomości Anny i Abla, Abel opowiada baśń, ale nie zwykłą baśń. W tej baśni „granica między rzeczywistością a fantazją stopniowo się rozmywa”. Czy nie jest to, aby niebezpieczne? Czy stwory czyhające w bajce nie przedostaną się na zewnątrz? A może to stwory rzeczywistości próbują przedostać się do bajki?


„- Czasem mam problem z odróżnieniem szczęścia od smutku - szepnęła. - Czy to nie dziwne? Czasami po prostu nie wiem, czy jestem szczęśliwa, czy smutna. Tak jest, jak myślę o tobie.”


„Baśniarz” to chyba jedna z najsłynniejszych książek Antoni Michelis w Polsce. Zaraz po premierze osiągnęła wielki sukces i zastanawiałam się skąd wziął się fenomen tej powieści? Teraz już wiem. Już na samym wstępie można się przekonać, że nie jest to zwykła książka. To książka opowiadająca o problemach, uzależnieniach, przebaczaniu, miłości, przyjaźni, rodzinie, ale i o poświęceniu. Tak wielkim, że prawdziwy człowiek nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Pierwsze spotkanie, czy raczej rozmowa Anny i Abla wywołały we mnie bardzo sprzeczne i dziwne uczucia. W życiu nie miałabym nawet ochoty, by pogadać znowu z „polskim handlarzem pasmanterii”, ale Anna... Anna już wiedziała, że to nie będzie ostatnia ich rozmowa. Z czasem spotkania były coraz częstsze, było więcej zwierzeń, więc uczuć. Tych dobrych i tych złych, bo Abel to człowiek zamknięty w sobie. Nikomu nie ufa. Wiele razy zranił Annę, ale Anna wie, że chłopak robił to wszystko w samoobronie, dlatego mu wybaczała. Aż do pewnego czasu...


„- Wróć , wróć do mnie - szepnęła .
- Ja już nie muszę wracać . Ty wróciłaś.”


Tak wiele emocji towarzyszyło mi podczas czytania tej książki, że tak naprawdę nie zwracałam większej uwagi na literówki czy jakiekolwiek inne błędy. Styl autorki był nieważny, ważna było historia płynąca w baśni. Sama okładka, gdy spojrzymy po raz pierwszy nie wiele nam mówi, dopiero później możemy odczytać jej piękną symbolikę.

Czym jest teraz dla mnie „Baśniarz”? Szczerze mogę powiedzieć, że wszystkim. Jeszcze nigdy nie doświadczyłam tyle cierpienia poprzesz czyny głównych bohaterów; poprzez początek i zakończenie. Teraz wiem, że gdy ktoś mnie zapyta: „Jaka jest Twoja ulubiona książka?” ja odpowiem: „Baśniarz, zdecydowanie Baśniarz” i mogę polecić ją każdemu z was, bez wyjątku, bo jest to niemożliwe, aby mogła się komuś nie spodobać. Przynajmniej tak mi się wydaje.



„Ale za słowami czyhała ciemność, ciemność jaka panuje we wszystkich baśniach. Dopiero później, dużo później, zbyt późno zrozumie, że ta baśń była śmiertelnie niebezpieczna.”

„Powiem chwili... - szepnęła - ..zatrzymaj się, jesteś tak piękna”


Anna jest poukładaną dziewczyną, dobrze się uczy i ma kochających rodziców, zaś Abel jest outsiderem. Nie ma znajomych, dziewczyny, wspaniałych rodziców. Pozostała mu tylko malutka, słodka siostrzyczka. Abel to jeden z tych niegrzecznych chłopaków, którzy potrafią zrobić wszystko, aby ich siostra była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Odkąd zaginął brat Ally, dziewczyna zaczęła się buntować. Różne wybryki nie raz zaprowadziły ją na komisariat policyjny, lecz ostatnim razem miarka się przebrała i rodzice postanowili wysłać ją do szkoły z internatem. Co dziwniejsze, Ally nigdy nie słyszała o tej szkole, która wydaje się dość specyficzna. Położona na obrzeżach jakiegoś miasta, wygląda, jakby pochodziła z innej epoki, a uczniowie to bogate dzieciaki najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Dlaczego więc trafiła tam Ally? I to na dodatek w środku semestru? Ponadto panują tam dziwne zasady, z którymi Ally już na samym początku ma problemy. Poznaje jednak wielu przyjaciół i Akademia Cimmeria powoli staje się jej drugim domem.

Ally jest klasycznym przykładem dziewczyny, która nie radzi sobie z problemami. Nie może uwierzyć w to, że jej brat zaginął, że zostawił ją samą. Ciągły wandalizm, popijanie ze znajomymi doprowadzają jej rodziców do szaleństwa. Już nie wiedzą, jak sobie z nią radzić, zwłaszcza że nadal nie mogą pogodzić się ze stratą swojego pierworodnego. Dlatego postanawiają się jej pozbyć. Przynajmniej tak wydaje się Ally. Jednak Akademia Cimmeria skrywa wiele tajemnic, które mogą okazać się zgubą. Nie tylko dla Ally, lecz dla całej jej rodziny. Kiedy już dziewczyna myśli, że wszystko zaczyna powoli się układać, ginie jedna z uczennic Akademii. Od tamtej pory wie, że coś jest nie tak. Wraz z pomocą przyjaciół postanawia rozwiązać zagadkę.



"Jeśli nie masz do powiedzenia niczego miłego, milcz."



Ostatnio dość głośno zrobiło się na temat książki „Wybrani” C. J. Daugherty. Widziałam różne opinie w większości pozytywne i oczekiwałam od niej dość dużo. Niestety książka wypadła nijak. Czemu? Przekonajmy się.

Po pierwsze: motyw szkoły z internatem – nic nowego. Gdyby ta szkoła była jeszcze jakaś nadzwyczajna, a jest to powielanie innych pomysłów. Tajemnica, dziwne zachowanie uczniów, jakieś stowarzyszenia. Naprawdę nie można już wymyślić nic nowego?! Grr...
Po drugie: trójkącik miłosny. I to na dodatek dość słaby, patrząc na to, że jest to paranormal romance, chociaż tak naprawdę w tej książce nie ma nic z paranormalu ani romansu.
Po trzecie: nuda. Nie mogłam przebrnąć przez początek. Później się trochę działo, lecz po pewnym czasie znowu wiało nudą.


"Po prostu… uważaj na siebie, Allie. Tutaj nie wszystko jest takie, jak się wydaje."


Sami widzicie... książka jednak nie należy do najgorszych. Czytając ją, masz nadzieję, że może trochę później się rozkręci, że wątek romantyczny okaże się jednak lepszy i... to chyba jest plus. Nadzieja. A to, że nadzieją matką głupich, to już nie nasza wina. Dodatkowym atutem jest także styl autorki. Czasami naprawdę potrafi zainteresować czytelnika. Pani Daugherty dość zręcznie manipulował bohaterami, że czasami zastanawiałeś się, czy można mu ufać czy nie. Pozory często mylą.

Czy przeczytam kolejną część? Nie wiem. Jakoś specjalnie szukać jej nie będę, ale jeśli trafi w moje ręce, sądzę, że się skuszę, aby przekonać się, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów. Bo książka nie jest aż taka zła, chociaż posiada więcej minusów niż plusów. Czytywałam o wiele, wiele gorsze i tak naprawdę, czy się komuś spodoba, czy nie, zależy od jego gustu. Ja od takich książek oczekuję zbyt wiele i chyba muszę pozbyć się oczekiwań, bo chyba inaczej żadna tego typu książka mi się nie spodoba.

„Wybrani” to książka dla miłośników tego typu powieści. Opowiada o tym, jak człowiek może się zmienić i jakie tajemnice może skrywać. Nie zawsze złe, ale i dobre. Dlatego sami zdecydujcie czy macie ochotę się z nią zapoznać, czy też nie. Wybór zostawiam Wam.

Odkąd zaginął brat Ally, dziewczyna zaczęła się buntować. Różne wybryki nie raz zaprowadziły ją na komisariat policyjny, lecz ostatnim razem miarka się przebrała i rodzice postanowili wysłać ją do szkoły z internatem. Co dziwniejsze, Ally nigdy nie słyszała o tej szkole, która wydaje się dość specyficzna. Położona na obrzeżach jakiegoś miasta, wygląda, jakby pochodziła z...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Pręgusek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
217
książek
Średnio w roku
przeczytane
17
książek
Opinie były
pomocne
62
razy
W sumie
wystawione
48
ocen ze średnią 8,4

Spędzone
na czytaniu
1 151
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
16
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]