Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Podpałka do pieca.

Podpałka do pieca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Wyciąć dwa ostatnie rozdziały, dopisać inny koniec i byłabym w pełni kontent;)

Wyciąć dwa ostatnie rozdziały, dopisać inny koniec i byłabym w pełni kontent;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Gdyby wyciąć więcej Aspena i wstawić więcej Maxona byłoby 10 ;)

Gdyby wyciąć więcej Aspena i wstawić więcej Maxona byłoby 10 ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Pierwsza i druga część sagi nieoczekiwanie mnie zaskoczyła (tak, tak bardzo mi się spodobały). Nie potrafiłam oderwać się od książek. Postać Patcha'a to majstersztyk, humor, dialogi, świetna tematyka, więcej humoru (szczerzenie się do siebie o czymś w końcu świadczy). Dlatego oceniłam te części bardzo wysoko.
Ale to co nastąpiło później...

Naprawdę pisała to ta sama autorka?

"Cisza" już na początku zaczęła wionąć nudą i stawać się ucieleśnieniem koszmaru. Dalsze rozdziały stawały się (wcale nie śmiesznym)żartem. Gdzieś w środku książki zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem autorka książki nie pisała "pod wpływem". Dalej też nie było lepiej. Skończyłam z ulgą tę część i łudziłam się, że "Finale" będzie dorównywała "Szeptem" albo "Crescendo". Ale nie, bo po co?

"Finale" - jakże zaczęłam doceniać paskudny "Zmierzch". Nie wiem co było gorsze. Tak czy owak kończąc to poczułam wielką ulgę. Dla mnie ta część wyglądała tak: Niemy powiedział głuchemu, że ślepy widział, jak szczerbaty obgryza włosy łysemu.

Ale po kolei.

Patch. Jak można zepsuć tę postać aż tak? Niewybaczalne.
Nora. Miałam nadzieję, że ktoś ją uśmierci.
Vee. Rola popychadła.
Scott. Przynajmniej on trzymał fason.
Dante. Jakiś nijaki.
Archanioł Pepper. Haha. Co to w ogóle było?
Dabria. Ją też zepsujmy.
Pies i powerade (może jednak Becca coś nadużywała?)

Fabuła. Koszmar koszmaru największego koszmaru. Co to było? Brakowało jeszcze jednorożców i gadających myszek. Szkoda słów. W pewnym momencie miałam nadzieję, że Patch zostawi Norę na rzecz Dabrii. Eh, no cóż. Przykro mi, że muszę takie coś pisać o ostatnich dwóch częściach sagi, ale autorka macha mi czerwonym transparentem przed oczami, żeby to zrobić.

Do "Szeptem" i "Crescendo" - wrócę. Pewnie niejednokrotnie.
Ale za "Ciszę" i "Finale" - stanowczo podziękuję.

Pierwsza i druga część sagi nieoczekiwanie mnie zaskoczyła (tak, tak bardzo mi się spodobały). Nie potrafiłam oderwać się od książek. Postać Patcha'a to majstersztyk, humor, dialogi, świetna tematyka, więcej humoru (szczerzenie się do siebie o czymś w końcu świadczy). Dlatego oceniłam te części bardzo wysoko.
Ale to co nastąpiło później...

Naprawdę pisała to ta sama...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Naprawdę wszędzie trzeba wciskać wątki miłosne?

Naprawdę wszędzie trzeba wciskać wątki miłosne?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przesadzona, udziwniona i nudna aż do bólu. Długo się z nią męczyłam, a że zawsze czytam książki do końca... Przetrwałam i tę.

Lubię rzeczy ładne, piękne i interesujące, i dlatego często wybieram książki po okładce (nie zliczając tych, których gatunek/tematyka mnie interesuję - to tak w ramach nędznego usprawiedliwienia...). Ta książka ma zdecydowanie interesującą okładkę. I to tyle. Powinna być przesiąknięta grozą i akcją. A jedyne co napotkałam to niekończące się opisy, udziwnione dziwactwa i druzgocące obsesje.

Joanne Harris nie fortunnie zajęła się tematyką wampirów, które dzisiaj zdecydowanie "zawojowały" nie tylko literaturą. I właśnie ta sytuacja jest dla autorki korzystna, bo "wampirza fala" zrodziła i świetne dzieła, ale i takie, które wołają o pomstę do nieba.

Przesadzona, udziwniona i nudna aż do bólu. Długo się z nią męczyłam, a że zawsze czytam książki do końca... Przetrwałam i tę.

Lubię rzeczy ładne, piękne i interesujące, i dlatego często wybieram książki po okładce (nie zliczając tych, których gatunek/tematyka mnie interesuję - to tak w ramach nędznego usprawiedliwienia...). Ta książka ma zdecydowanie interesującą...

więcej Pokaż mimo to