rozwiń zwiń
Uli

Profil użytkownika: Uli

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 11 lata temu
47
Przeczytanych
książek
58
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
2
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Zdjęcie przedstawia leśną polanę. Na pierwszym planie przeważają małe krzewy i dziko rosnąca trawa. Nieco dalej widać szereg dużych drzew liściastych lekko uginających się pod ciężarem wiatru. W samym centrum polany uchwycony jest koń. Po ułożeniu kończyn można przypuszczać, że bez pospiechu przemieszcza się na wschód. Kilka metrów nad ziemią, mniej więcej w połowie wysokości drzew, przebiegają linie wysokiego napięcia. Wychodzą zza kadru i biegną w kierunku zachmurzonego horyzontu. Na tym zdjęciu są jedynymi pozostałościami po czasach, kiedy zamiast zieleni i koni, w tym miejscu znajdowało się miasteczko Kupferberg, po wojnie zwane Miedzianką. Filip Springer postanowił bliżej przyjrzeć się tej historii. Przez dwa lata zbierał wszelkie spisane materiały dotyczące Kupferbergu oraz rozmawiał z jego byłymi mieszkańcami. Efektem jego pracy jest reportaż „Miedzianka. Historia znikania” nominowany w tym roku do nagrody Nike. Wspomniane zdjęcie wykonał on sam i wykorzystał jako okładkę do książki.
Miedzianka mieszcząca się na dzisiejszej granicy niemieckiej z województwem dolnośląskim nieopodal Jeleniej Góry miała niemalże VII-wieczną tradycję. Pamiętała dobrze wojny husyckie, Zygmunta Starego czy Fryderyka II. W całej swojej historii wielokrotnie zmagała się z zarazami, pożarami, wojnami. Ale trwała. Do 1972 roku, kiedy to wydano nakaz jej likwidacji. Springer poszukuje odpowiedzi na pytanie, które nieustannie zadaje sobie jeden z bohaterów reportażu: Co się do cholery stało, że tego miasta już nie ma? I nie zadowala go wiara w ciążącą nad miasteczkiem klątwę rzekomo tłumaczącą wszystkie zachodzące w nim okropności. Reporter chce poznać prawdę o tym tajemniczym zniknięciu. W tym celu cofa się do czasów powojennych i opowiada dzieje Miedzianki poprzez historie zwykłych ludzi związanych z tym miejscem. A są to historie pełne smutku, cierpienia i terroru. Książka bardzo dobrze oddaje brutalne realia życia na Dolnym Śląsku zaraz po wojnie. Rosjanie dążyli do zbudowania bomby jądrowej, do czego niezbędny był im uran. Jego złoża zostały zlokalizowane właśnie w Miedziance. Polacy zmuszeni do niebezpiecznej pracy z promieniotwórczym pierwiastkiem często zatruwali się, nierzadko śmiertelnie. Ci, którzy odważyli się przeciwstawić umierali jeszcze szybciej. A to tylko kropla w morzu historii miasteczka, które zniknęło. Czytaniu „Miedzianki” towarzyszy bardzo specyficzny nastrój związany z brakiem punktu odniesienia omawianej przeszłości w teraźniejszości – w końcu miasteczko zupełnie zniknęło. Historia ta żyje głównie we wspomnieniach, co sprawia, że jest tajemnicza, niesamowita, wszystko dzieje się jakby we mgle. Springera cechuje prawdziwa reporterska wrażliwość i świetny warsztat literacki. Jego styl śmiało można porównać do takich mistrzów jak Ryszard Kapuściński czy Paweł Smoleński.
„Miedzianka” wciąga, wręcz pochłania. W niezwykły sposób opowiada o zwykłych ludziach i między wierszami zmusza do refleksji o pamięci historycznej i pamięci w ogóle. Reportaż kończy się tak nagle, jak nagle skończyła się historia Miedzianki. A czy odpowiada na pytanie o przyczynę zniknięcia wsi? Nie do końca. Przedstawia kilka możliwych wersji, z których, jak mówi sam Filip Springer, wszystkie są po trosze prawdziwe. Krajobraz ze zdjęcia opisanego na początku to niegdyś rynek miasteczka. Stojąc teraz na tym co z niego zostało, były mieszkaniec Miedzianki potrafi dokładnie wskazać miejsce, w którym znajdowała się apteka a w którym restauracja. I pogrążony w nostalgicznej zadumie dodaje: Kupferberg był kiedyś piękny i zielony. Teraz jest tylko zielony. Na pniu jednego z najstarszych drzew przybita jest mała, metalowa tabliczka a napis na niej nakazuje pamięć o ludziach z Kupferbergu. Tam, gdzie niegdyś istniał cmentarz, stoi kamienna płyta z wygrawerowanym napisem „Jesteście niezapomniani”. Teraz, do tych nielicznych pomników pamięci o tamtych ludziach dołączyła również książka Filipa Springera. Jest więc nawet czymś więcej niż świetnym reportażem.

Zdjęcie przedstawia leśną polanę. Na pierwszym planie przeważają małe krzewy i dziko rosnąca trawa. Nieco dalej widać szereg dużych drzew liściastych lekko uginających się pod ciężarem wiatru. W samym centrum polany uchwycony jest koń. Po ułożeniu kończyn można przypuszczać, że bez pospiechu przemieszcza się na wschód. Kilka metrów nad ziemią, mniej więcej w połowie...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Uli

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Czesław Miłosz
Ocena książek:
7,4 / 10
148 książek
2 cykle
367 fanów
Dorota Masłowska
Ocena książek:
6,6 / 10
17 książek
2 cykle
Pisze książki z:
472 fanów
Elfriede Jelinek
Ocena książek:
6,8 / 10
20 książek
2 cykle
206 fanów
Michel Houellebecq Platforma Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Taksim Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
47
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
2
razy
W sumie
wystawione
47
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
317
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]