Wakacje bez mamy
Zabawne perypetie młodego kawalera do wzięcia, który przybywa do wiejskiej posiadłości starszej siostry, aby opiekować się jej dwoma synkami. "Najlepsze na świecie dzieci" wciąż wpadają w tarapaty i doprowadzają do rozpaczy bardzo przejętego swą rolą wuja. Ciężkie doświadczenia młodzieńca sa jednak niczym wobec bliskości ukochanej dziewczyny. Staroświecka etykieta, a z drugiej strony humor i...
Ciężkie doświadczenia młodzieńca sa jednak niczym wobec bliskości ukochanej dziewczyny. Staroświecka etykieta, a z drugiej strony humor i proste radości beztroskiego życia, tworza niepowtarzalną atmosferę amerykańskiej prowincji z końca XIX wieku.

Opinie czytelników (23)
Dwa opowiadania dla dzieci z drugiej połowy XIX wieku. Czytałem je jako dzieciak i rżałem przy tym. Teraz, po ponad 10 latach moje odczucia nie były gorsze.
Pierwsze opowiada o młodym kawalerze, który zgodził się zaopiekować synkami siostry pod jej nieobecność - 5-letnim Budge'em i 3-letnim Toddie'm. Jest tu sporo zabawnych parafraz Biblii i wątek miłosny, chłopcy ciągle pakują się w kłopoty, a teksty młodszego po prostu rozwalają! Tak powinny wyglądać książki dla dzieci!
Drugie opowiadanie traktuje o czwórce dzieci, które pod nieobecność matki również sporo rozrabiają. Ono jednak podobało mi się mniej, niż kiedyś. Jest bardziej nastawione przygodowo niż humorystycznie.
Podsumowując: klasyka literatury dziecięcej, mało znana w Polsce. Nigdy nie wznawiana (a szkoda!) więc upolować można już tylko używany egzemplarz. Spierzcie się!
Boki zrywać, przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą część. Zdecydowanie polecam jako kurację na szare dni :)
Śmiałam się i płakałam, leżąc na moim piętrowym łóżku. Fajne wspomnienia.