Książka ta jest świetna dla małych czytelników, którzy jeszcze sami czytać nie potrafią, bo naprawdę niewiele tu tekstu. Na kolejnych ilustracjach przyglądamy się trzem zwierzętom i temu, jak zmienia się ich życie w związku z ekspansywną działalnością człowieka. Książka jest naprawdę świetnie zilustrowana, obrazki pulsują życiem i zachęcają do oglądania. Jednocześnie świetnie opowiadają historię. Lektura będzie przyjemnością dla dzieci i rodziców.

Książka ta jest świetna dla małych czytelników, którzy jeszcze sami czytać nie potrafią, bo naprawdę niewiele tu tekstu. Na kolejnych ilustracjach przyglądamy się trzem zwierzętom i temu, jak zmienia się ich życie w związku z ekspansywną działalnością człowieka. Książka jest naprawdę świetnie zilustrowana, obrazki pulsują życiem i zachęcają do oglądania. Jednocześnie...

„Gdzie jest słoń?” to książka obrazkowa. Ale temat, którego dotyczy, został przedstawiony w taki sposób, że słów tu zupełnie nie potrzeba.

Z pozoru to zwykła wyszukiwanka – należy znaleźć słonia, węża i papugę, które ukryły się wśród drzew. Na początku nie jest łatwo. Drzewa są kolorowe, mają różne kształty i znajdują się blisko siebie. Jednak z każdą kolejną stroną zadanie jest coraz prostsze… A to dlatego, że drzew jest coraz mniej i zwierzęta są coraz bardziej widoczne. W miejscu lasu pojawia się miasto… Na ostatnich stronach widnieją już tylko budynki i… zoo z zamkniętymi w klatce zwierzętami.

Książka porusza ważny temat dbania o środowisko i wycinania lasów. Został on przedstawiony w bardzo dosadny sposób. Piękne i proste, a zarazem kolorowe i wyraziste ilustracje idealnie oddają istotę problemu. Zwracają uwagę na coraz większą i śmielszą ingerencję człowieka w przyrodę. Ta wciąż rosnące zagrożenie – również dla nas samych. Ale jeszcze nie do końca sobie zdajemy z tego sprawę. I właśnie to w dzieciach, w kolejnych pokoleniach, cała nadzieja – to w ich rękach (ale i jeszcze w naszych!) jest los naszej planety. Dlatego warto uczyć ich o tym od najmłodszych lat.

Do stworzenia książki autora, Stephane’a Barrouxa, skłoniło to, co zobaczył podczas pobytu w Brazylii. A mianowicie olbrzymie obszary amazońskich lasów wypalonych pod uprawy… Do tego doszła inspiracja wyszukiwanką „Gdzie jest Wally?”. W ten sposób powstało naprawdę piękne i wartościowe wydanie - o dużym formacie i twardej oprawie. Wybrzmiewa stąd ogromny szacunek do przyrody i świata zwierząt.

Mimo wszystko książka ma optymistyczne zakończenie (którego nie zdradzę 😊) i daje nadzieję na „lepsze jutro”.

Myślę, że i dzieciom, i dorosłym potrzebna jest taka książka. Mnie osobiście „przeraziło” to, jak z każdą stroną Igiełka coraz szybciej znajduje zwierzątka. To jeszcze bardziej uświadomiło mi głębię problemu.

„Gdzie jest słoń?” to książka obrazkowa. Ale temat, którego dotyczy, został przedstawiony w taki sposób, że słów tu zupełnie nie potrzeba.

Z pozoru to zwykła wyszukiwanka – należy znaleźć słonia, węża i papugę, które ukryły się wśród drzew. Na początku nie jest łatwo. Drzewa są kolorowe, mają różne kształty i znajdują się blisko siebie. Jednak z każdą kolejną stroną...

wyszukiwarka, bardzo fana książka

wyszukiwarka, bardzo fana książka

Gdzie jest słoń to niezwykle mądra książka inspirowana serią dla dzieci "Gdzie jest Wally?"
Autor długo szukał pomysłu jak w nietypowy sposób poruszyć temat wylesiania. Chciał ukazać jaki wpływ na przyrodę ma ingererencja człowieka. Coraz mniej lasów, a coraz więcej budynków, fabryk, miast..
Jak ekspansja człowieka wpływa na życie zwierząt?
_
Brzmi dosyć poważnie co? Ale nie martwcie się. Tekstu w tej książce prawie nie ma. To już od was zależy jak przekażcie maluchowi te wiedzę. Dla dziecka to będzie przede wszystkim doskonała zabawa w chowanego. Jak w przypadku Wally'ego tak i tutaj cała przygoda opiera się na poszukiwaniu bohaterów. Dlatego mimo poważnego i trudnego tematu dzieciaki będą zachwycone. A do tego te przepiękne ilustracje, które skradną serce starszych ale i młodszych pociech. Jestem zachwycona! 💙

Gdzie jest słoń to niezwykle mądra książka inspirowana serią dla dzieci "Gdzie jest Wally?"
Autor długo szukał pomysłu jak w nietypowy sposób poruszyć temat wylesiania. Chciał ukazać jaki wpływ na przyrodę ma ingererencja człowieka. Coraz mniej lasów, a coraz więcej budynków, fabryk, miast..
Jak ekspansja człowieka wpływa na życie zwierząt?
_
Brzmi dosyć poważnie co? Ale...

Książeczka z morałem. Ukazuje problem niszczenia lasów, przez niezaspokojony głód przestrzeni u człowieka. Cierpią na tym zwierzęta, których dom z każdą stroną się kurczy. Historia kończy się dość nietuzinkowo (przyznam, że trudno wytłumaczyć dziecku co się w ogóle wydarzyło pod koniec). Czyli wszystko na swoim miejscu, tworząc bajkę dla dzieci, która ma ich czegoś nauczyć? Nie.

Jest to typowa ,,znajdźka". Dziecko ma frajdę, gdy uda się mu odnaleźć zwierzęta w gęstwinie. Nie ma jednak w niej żadnego tekstu. Nie da się jej czytać. Rodzic pomaga w poszukiwaniach i dodaje swoje komentarze typu ,,o, popatrz, ile teraz drzew wycięli, biedne zwierzęta" itd. Po trzech turach dziecko się nudzi i koniec. Serio? Nie można ciekawiej i treściwiej przedstawić dziecku tego ważnego tematu? To, co dostajemy między jej okładkami, równie dobrze mogłoby być częścią czasopisma dla dzieci ,,Świerszczyk".

Absolutnie odradzam jej zakup - pieniądze wyrzucone w błoto. Polecam pożyczyć z biblioteki, bo to będzie miało sens. Poszukać kilka razy zwierzątek, poopowiadać i oddać.

Książeczka z morałem. Ukazuje problem niszczenia lasów, przez niezaspokojony głód przestrzeni u człowieka. Cierpią na tym zwierzęta, których dom z każdą stroną się kurczy. Historia kończy się dość nietuzinkowo (przyznam, że trudno wytłumaczyć dziecku co się w ogóle wydarzyło pod koniec). Czyli wszystko na swoim miejscu, tworząc bajkę dla dzieci, która ma ich czegoś nauczyć?...

Nie wiem co sądzić. Skusiły mnie dobre recenzje i sam fakt pojawienia się polskiej wersji językowej. Jednak publikacja ta jest dla mnie jako rodzica sporym wyzwaniem.
Tematyka książki dotyczy zawłaszczania i degradacji coraz większych zasobów przyrody przez człowieka.
Jednak droga obrana przez autora (ukazanie coraz większych strat w naturze) nie jest wg mnie najlepszym autorskim wyborem; Z każdą stroną książki staje się to bardziej przygnębiające; Potrzeba nie lada komentarza, żeby dziecku przybliżyć co tu właściwie ma miejsce, i jaka jest w tym rola dorosłych.
Brakuje mi tutaj wzmacniania jakichś pozytywnych wzorców; pokazania tego co jest dobre i skuteczne; jakiejś propozycji zmiany świata na lepsze.

Ilustracje: 9/10
Pomysł: 4/10

Nie wiem co sądzić. Skusiły mnie dobre recenzje i sam fakt pojawienia się polskiej wersji językowej. Jednak publikacja ta jest dla mnie jako rodzica sporym wyzwaniem.
Tematyka książki dotyczy zawłaszczania i degradacji coraz większych zasobów przyrody przez człowieka.
Jednak droga obrana przez autora (ukazanie coraz większych strat w naturze) nie jest wg mnie najlepszym...