Mongolskie historie wilczym pazurem pisane. 4000 km w siodle po bezdrożach dzikiej tajgi
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Bernardinum
- Data wydania:
- 2018-01-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-27
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381270069
- Tagi:
- Mongolia tajga
Trzech pasjonatów niekonwencjonalnego wypoczynku, ciekawych egzotycznych zakamarków świata – Halcan Czon (Łysy Wilk), Dżidżik Bawgaj (Mały Niedźwiedź) i Sahaltaj Jama (Brodata Koza), czyli team Czobaja – jedenaście razy w latach 2005-2015 wyprawiało się konno do mongolskiej tajgi. Pod opieką miejscowych przewodników, z biegiem czasu niezawodnych przyjaciół, wędrowali nad rzeki północnej Mongolii, aby łowić ryby w krystalicznych wodach, by korzystać z tego, co natura daje tam w ilościach nieograniczonych. Ich domem był namiot, przed którym siedząc wieczorami, mogli oglądać jak na dłoni Drogę Mleczną i miliardy gwiazd. Poznali i zachwycili się surowymi krajobrazami, ale przede wszystkim zaprzyjaźnili z Mongołami, którzy w ekstremalnie trudnych – z naszego punktu widzenia – warunkach wiodą szczęśliwe życie, z dala od zgiełku „cywilizowanego” świata, obywając się bez współczesnych gadżetów: smartfonów, laptopów, tabletów, iPhone’ów. Ich dzieci są spokojne, uśmiechnięte, zadowolone i nigdy nie marudzą!
„Mongolskie historie wilczym [Halcana Czona, czyli Pawła Serafina] pazurem pisane…” to książka dla tych Czytelników, którzy nie przepadają za spędzaniem urlopu na plaży, zwiedzaniem innych krajów zza szyb konwojowanych autokarów, którzy potrafią odrzucić wygody, umieją odtrącić oferowany luksus, na własne życzenie chcą pozbawić się komfortu, otrzymując w nagrodę niesamowite przeżycia i prawdziwe przygody, na które w „cywilizowanym” świecie nie ma już szans. Wreszcie dla tych, którzy chcą poznać inne kultury, akceptując i szanując ich odmienność.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 28
- 13
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Mongolskie historie wilczym pazurem pisane. 4000 km w siodle po bezdrożach dzikiej tajgi
Dodaj cytat
Opinia
„Mongolskie historie wilczym pazurem pisane” to niesamowity zestaw wciągających opowieści Pawła Serafina o jego podbojach środkowowschodniej Azji.
Paweł Serafin twierdzi, że pisarzem nie jest – nie odbiera mu to jednak umiejętności. Bardzo dobrze i przyjemnie czytało mi się wspomnienia z podróży autora i jego kompanów. Przemek, zwany Bawgaj (Mały Niedźwiedź), Damian – Jama (Brodata Koza) i autor Czon (Łysy Wilk). Poznajemy ich na kartkach książki. Do tej ekipy dołączają mniej lub bardziej osobliwi przewodnicy mongolscy. Autor opisuje ich z niesamowitym kunsztem.
Paweł Serafin to z zamiłowania podróżnik, widać to na kartach książki. Mongolia nie jest jedynym miejscem, które podbijał – Mongolia, Indie, Bangladesz, Kirgistan, Ukraina – te państwa wyczytać można z okładki publikacji.
Sama publikacja zachwyca w pierwszym kontakcie – twarda, przyciągająca wzrok okładka, masa zdjęć w środku i bardzo przyjemny śliski papier. Czego chcieć więcej. Tak! Porządnego tekstu. I to bez wątpienia dał Czon.
Coś co niezmiennie zachwycało mnie w tych opowieściach to szacunek. Czytając opisy autora miałam nieodparte wrażenie, że potrafił zobaczyć wiele i wejść w mongolską mentalność dlatego, że nie czuł się lepszy od tych, którzy często żyją w prymitywnych warunkach. Niejednokrotnie pisał też wprost o ignorancji zachodnich turystów czy osób niosących pomoc humanitarną. Z dużą dawką humoru opowiadał o mongolskiej prowizorce.
"Zepsuł się samochód po drodze – to nic, wszyscy się śmieją, nikt nie płacze, nikt nie przeklina. Z uśmiechem wchodzą pod auto, rozkręcają pół silnika i już jest o czym rozmawiać, coś się dzieje. (…) Mogę powiedzieć, że nauczyłem się tak samo podchodzić do życia: co ma być, to będzie. (…) Niech się nie zmieniają. Niech nie dążą do doskonałości ani nie obierają kierunku, w którym zmierza ten zwariowany świat. Mongolia niech pozostanie Mongolią." (str. 12)
Podróżnicy przemierzali Mongolię głównie konno – na okładce widnieje imponujący napis „4000 km w siodle po bezdrożach dzikiej tajgi”. Rzeczywiście wiele z przygód odbywa się podczas podróży konnej. O samych mongolskich zwierzętach możemy się również dowiedzieć bardzo wiele. Konie kochane przez Mongołów i psy, o które nikt nie dba. Pojawiają się również renifery i masa wędkarskich przygód. Opisy fantastyczne, realistyczne, a ich dopełnienie to piękne fotografie, na które można patrzeć bez końca.
"Mongolska tajga to nie lasek na skraju miasta, gdzie wybierasz się na randkę z dziewczyną. Prawdziwa mongolska tajga to przede wszystkim bagna i tysiące powalonych drzew z omszałymi skałami i śliskimi gałęziami dokoła. Wszędzie gąbczasta ściółka, ostre krzaki i różnego rodzaju pułapki, na każdym kroku niespodzianki w postaci dołów, strumyków i oczek wodnych, a jeśli dodać do tego fakt, że teren jest górzysty, wszystko to czyni ten obszar krainą niedostępną, wyjątkowo niebezpieczną, a jednocześnie niesłychanie piękną i niepowtarzalną. Trzeba mieć naprawdę nie po kolei w głowie, żeby się tam zapuszczać, i to jeszcze na koniach!" (str. 32)
Autor opowiada bardzo wiele o spotkaniach z mongolską społecznością. Naród spokojny, który nigdy nie krzyczy na dzieci? Bo i po co, skoro te są bardzo spokojne. Z zadziwieniem czytałam o dzieciach, które bawiły się tym co znalazły, np. patykami. Nie dociera tam zachodnia cywilizacja zabijająca relacje i radość z małych rzeczy. Gościnność i otwartość, pomoc nieznajomym – słowem człowiek na pierwszym miejscu.
"Któregoś razu rozbiliśmy obóz około pół kilometra od nieznanej nam jurty. Po jakiejś godzinie od przybycia zwróciliśmy uwagę na dwójkę dzieci zmierzających w naszym kierunku. Kiedy rodzeństwo (jak dowiedzieliśmy się później) było już blisko, dało się zauważyć, że chłopiec trzyma czajnik. Okazało się, że ich rodzice zauważyli obozowisko i postanowili poczęstować nas mlekiem, w tym celu wysłali swoje dzieci. Właśnie takie sytuacje tworzą cudowny klimat wyjazdu, składają się w całość, która nazywa się Mongolia. "(str.145)
Z książki dowiedzieć można się bardzo wiele – o zwyczajach w Mongolii, o tamtejszej kuchni, ludzkiej mentalności, o sposobach na rozwiązywanie problemów (np. leczenie koni…pastą do butów!). Autor opisuje również tamtejsze kopalnie i trud ludzi, którzy wyruszają na poszukiwanie szczęścia. Przedstawia wiele historii zapierających dech w piersiach – np. jak o mało nie stratował go koń. Podróżnicy nawiązali wiele trwałych relacji. Wracając kolejny raz w te same miejsca, wracali również do swych przyjaciół… I wiele, wiele innych…
Paweł Serafin zabrał mnie w cudowną podróż. Cieszę się, że mogłam przeczytać o tym co przeżył – podziwiam i szanuję tych podróżników za otwartość i hart ducha. Mnie samej zabrakło by pewnie odwagi i determinacji by podjąć taką wyprawę – i to wielokrotnie!
https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/
„Mongolskie historie wilczym pazurem pisane” to niesamowity zestaw wciągających opowieści Pawła Serafina o jego podbojach środkowowschodniej Azji.
więcej Pokaż mimo toPaweł Serafin twierdzi, że pisarzem nie jest – nie odbiera mu to jednak umiejętności. Bardzo dobrze i przyjemnie czytało mi się wspomnienia z podróży autora i jego kompanów. Przemek, zwany Bawgaj (Mały Niedźwiedź), Damian – Jama...