Batman: Narodziny Demona to kompletny zbiór 3 opowieści o relacjach Batmana z Ras' Al Ghulem. Pierwsza część zaskakuje. Zaskakuje o tyle, że Batman jednoczy siły ze swoim nieśmiertelnym wrogiem w celu powstrzymania terrorysty Qaina. W międzyczasie Batman nawiązuje bardzo intymną relację z córką Al Ghula - Thalią, a w finale i tak wraca do Gotham. Dalej dostajemy jednak zupełnie odmienną historię. Nie wiem dlaczego nazwali to Batman: Narodziny Demona, skoro historia przedstawiona opowiada nam początki i narodziny Głowy Dwmona Ras Al Ghula. Batman pojawia się w 4 scenach, a cała reszta to opis powstania pierwszych jam łazarza.
Po kresce widać, że komiks ma juz swoje lata, również sceny z Gorbaczowem pokazują lata kiedy USA była w ciągłym konflikcie ze Związkiem Radzieckim. Jednak trzeba przyznać, że sama historia nie jest płytka i nadmuchana. Sam opis historii pokazuje drogę, jaką przebył Ras' Al Ghul. Wszystko to łączy się jednak z krucjatą Batmana. A na końcu zostajemy z pytaniem czy tytułowy demon odnosi się do Al Ghula czy do samego Mrocznego Rycerza.
Komiks podaje w wątpliwość naszą bezgraniczną wiarę w szlachetne działania Batmana, a wzbudza w czytelnikach sympatię jeśli chodzi o przeciwnika.
Sam komiks jest bardzo przeciętny, jednak oryginalnosc historii sprawia, że czyta się to bardzo przyjemnie i z zaciekawieniem.
Polecam!

Batman: Narodziny Demona to kompletny zbiór 3 opowieści o relacjach Batmana z Ras' Al Ghulem. Pierwsza część zaskakuje. Zaskakuje o tyle, że Batman jednoczy siły ze swoim nieśmiertelnym wrogiem w celu powstrzymania terrorysty Qaina. W międzyczasie Batman nawiązuje bardzo intymną relację z córką Al Ghula - Thalią, a w finale i tak wraca do Gotham. Dalej dostajemy jednak...