Zabawki na wakacjach to historia, w której mały Michałek wyjeżdża wraz z rodzicami na wakacje. W domu ma wiele wspaniałych zabawek, z którymi ciężko mu się rozstać. Chciałby ze sobą zabrać wszystkie, ale rodzice pozwalają tylko na jedną. Wybiera zatem bałwana, tylko dlatego, że ten nigdy nie widział lata, lasu, grzybów, ani jeziora. Wszystkie pozostałe zabawki były bardzo zawiedziony, że Michałek nie zabrał ich ze sobą, dlatego postanawiają, że same dojadą do Michała. Wyruszają w podróż pełną niespodzianek. Jak potoczy się cała historia? Dowiecie się czytając bajeczkę Zabawki na wakacjach.

Może zacznę od tego, że książeczka jest bardzo ładnie wydana. Duża czcionka, barwny, łatwy w odbiorze i poprawny język, nie powinien sprawić większej trudności. Natomiast kolorowe i bardzo żywej barwy ilustracje przyciągają wzrok.

Książeczka przedstawia historię z punktu widzenia zabawek, których nie zabrał Michałek. Historia pokazana jest bardzo ciekawie i z pewnością przykuje uwagę młodego czytelnika. Bohaterowie są bardzo sympatyczni, jak na bajki przystało.

O czym jest ta książeczka? Przede wszystkim o sile współpracy i poleganiu na sobie nawzajem. Bo, gdzie dwie głowy to nie jedna. Podejmowaniu nowych wyzwań. Tęsknocie za bliskimi. Poznawaniu nowych przyjaciół. Książeczka rozbudza wyobraźnię i zmusza do samodzielnego myślenia. Mamy czas wakacyjny dlatego jest to bardzo dobra lektura na ten okres. Może również stanowić dobry pomysł na prezent. Polecam młodym czytelnikom.

Zabawki na wakacjach to historia, w której mały Michałek wyjeżdża wraz z rodzicami na wakacje. W domu ma wiele wspaniałych zabawek, z którymi ciężko mu się rozstać. Chciałby ze sobą zabrać wszystkie, ale rodzice pozwalają tylko na jedną. Wybiera zatem bałwana, tylko dlatego, że ten nigdy nie widział lata, lasu, grzybów, ani jeziora. Wszystkie pozostałe zabawki były bardzo...

Rynek książek jest obecnie pełen publikacji dla dzieci – niektórych naprawdę dobrych, ale też i takich, które niestety nie zainteresują młodych amatorów czytelnictwa. Sama już padłam kilka razy ofiarą promocji w dziale książek dziecięcych. Prawda jest jednak taka, że z powodu ilości książek na półkach, trudno się przebić nawet z czymś fajnym.

Dzięki Wydawnictwu Psychoskok trafiłam na publikację Joanny Łacznej – „Zabawki na wakacjach”. Czy wykorzystam ją w pracy? Tak. Zbliżają się wakacje, więc tematyka absolutnie na czasie, bohaterowie sympatyczni, podróż zabawek ciekawa i ukazująca siłę współpracy, a przy tym rzecz ważna – bardzo dobre, duże ilustracje, czyli to, co dzieci kochają najbardziej.

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł na wykorzystanie książki, tym razem w celach dydaktycznych. Ilustracji nie jest aż tak dużo, gdyby je skserować na kolorowej drukarce i zalaminować, można by czytać dzieciom i w odpowiednich momentach robić pauzę, by maluchy dopasowywały odpowiedni dla danego fragmentu obrazek. Połączenie przyjemnego z pożytecznym, a dla dzieciaków dodatkowa frajda. Książka nie jest długa, więc nadaje się na jedno czytanie, co również jest nie bez znaczenia, przynajmniej dla mnie.

zaczytana.com.pl

Rynek książek jest obecnie pełen publikacji dla dzieci – niektórych naprawdę dobrych, ale też i takich, które niestety nie zainteresują młodych amatorów czytelnictwa. Sama już padłam kilka razy ofiarą promocji w dziale książek dziecięcych. Prawda jest jednak taka, że z powodu ilości książek na półkach, trudno się przebić nawet z czymś fajnym.

Dzięki Wydawnictwu Psychoskok...

Joanna Łaczna spisała się na medal, ponieważ dokonując retrospekcji, która zaczyna się słowami: „a było to tak…”, pozwala nam ujrzeć proces przygotowań do wyjazdu z punktu widzenia rodziców, Michasia, i oczywiście zabawek. Gwarantuje, że każdy odnajdzie tu siebie, w podobnej sytuacji i może dzięki temu wszystkie strony następnym razem wykażą nieco więcej zrozumienia (wątpliwe ale warto spróbować;)).


Należy przyznać, że „Zabawki na wakacjach” to książeczka godna polecenia. Autorka operuje piękną poprawną polszczyzną, i proponuje dzieciom poznanie Michasia, który naprawdę mógłby okazać się kolegą, który mieszka klatkę obok. Przyznać musimy także, że Michał ma całkiem zwyczajne zabawki, które noszą fantastyczne imiona, więc na pewno wielu dzieciom wydadzą się bardzo znajome. Brawa należą się także wydawcy i grafikowi, bo książeczka ma naprawdę fantastyczną oprawę graficzną.

cała recenzja: http://ksiazkanaprezent.info.pl/2016/02/24/te-zabawki-warto-zabrac-w-kazda-podroz/

Joanna Łaczna spisała się na medal, ponieważ dokonując retrospekcji, która zaczyna się słowami: „a było to tak…”, pozwala nam ujrzeć proces przygotowań do wyjazdu z punktu widzenia rodziców, Michasia, i oczywiście zabawek. Gwarantuje, że każdy odnajdzie tu siebie, w podobnej sytuacji i może dzięki temu wszystkie strony następnym razem wykażą nieco więcej zrozumienia...

Co uwielbiam w bajkach najbardziej? Ten beztroski, bajecznie kolorowy świat. Uważam, że dzieci są odbiorcami tego świata i jego bodźców, nie tyle wyjątkowymi, co wymagającymi. Bo trzeba im wszystko tłumaczyć jak najprościej i ze zrozumieniem, by umiały się w tym wszystkim odnaleźć.

Zapraszam na całą recenzję:
http://nietypowerecenzje.blox.pl/2015/07/Zabawki-na-wakacjach-Joanny-Lacznej.html

Co uwielbiam w bajkach najbardziej? Ten beztroski, bajecznie kolorowy świat. Uważam, że dzieci są odbiorcami tego świata i jego bodźców, nie tyle wyjątkowymi, co wymagającymi. Bo trzeba im wszystko tłumaczyć jak najprościej i ze zrozumieniem, by umiały się w tym wszystkim odnaleźć.

Zapraszam na całą...

Świetna książeczka dla dzieci!!!!

Świetna książeczka dla dzieci!!!!