Nijaka książka. Ona udaje, że ma amnezję, żeby go poderwać. On nie powinien się żenić, bo gdy się ożeni straci spadek po ojcu, który miał kilka żon i nie chce by jego synowie podzielili jego los. On jej tak po prostu wybacza, że go oszukiwała - nie było w tym żadnej desperackiej akcji, że komuś uratowałoby to życie czy coś. Po prostu zakochała sie w milionerze i postanowiła go zdobyć, nieważne jakim sposobem. Nie ma się co dziwić, że ludzie, znajdując miłość w ten sposób, czym prędzej się rozwodzą, bo normalne to to nie jest. Ale nawet nie o to chodzi. Książka po prostu jest mało interesująca, a los bohaterów nic a nic mnie nie obchodził.

Nijaka książka. Ona udaje, że ma amnezję, żeby go poderwać. On nie powinien się żenić, bo gdy się ożeni straci spadek po ojcu, który miał kilka żon i nie chce by jego synowie podzielili jego los. On jej tak po prostu wybacza, że go oszukiwała - nie było w tym żadnej desperackiej akcji, że komuś uratowałoby to życie czy coś. Po prostu zakochała sie w milionerze i postanowiła...