Śliwiński w pięknym stylu i wnikliwie opisuje sytuację ziem polskich przed wybuchem powstania, utworzenie na nich konspiracji, którą oprócz cara próbował stłumić Wielkopolski. Następnie wybuch i przebieg powstania, aż do jego upadku. Autor nakreśla także dokładne portrety postaci, które odegrały w powstaniu ważną rolę, m.in. Andrzeja Zamoyskiego, wspomnianego już Aleksandra Wielkopolskiego, Zygmunta Padlewskiego, Dionizego Czachowskiego, Stefana Bobrowskiego czy Romualda Traugutta.
To co dodaje smaczku tej książce, to fakt, że oparta jest na relacjach samych powstańców, z którymi autor rozmawiał oraz na dokumentach archiwalnych. Pewnie dlatego odniosłem wrażenie, jakby autor był na miejscu w czasie powstania i relacjonował je na żywo. Jednak trzeba mieć na uwadze, że wiele nowych informacji, które pojawiły się po 1945 roku nie znalazło się w książce Śliwińskiego. O wiele więcej konkretów z Powstania Styczniowego można dowiedzieć się z publikacji choćby Stefana Kieniewicza.

Książkę czyta się jak sensacyjną powieść, tyle, że napisaną przez życie i okupioną, nie pierwszy i nie ostatni raz, krwią Polaków. Tak samo jak przy Powstaniu Warszawskim, tak i przy Powstaniu Styczniowym trwają wciąż dyskusje nad sensem powstania. Krytycy zarzucają Śliwińskiemu nadmierny patos związany z romantyczną koncepcją książki. Osobiście uważam, że takie historie pisane z pasją i patosem patriotycznym są nam Polakom bardzo potrzebne. Kształcą wrażliwość i patriotyzm. Jednak trzeba umieć wyciągać z nich wnioski i jak wielokrotnie pokazała historia, nie możemy liczyć na pomoc sojuszników czy łaskę sprzymierzeńców. Powinniśmy liczyć jedynie na własne siły, a nimi rozporządzać rozsądnie. Ma to wymiar uniwersalny i dotyczy również obecnej sytuacji w jakiej znajduje się nasza Ojczyzna. Nie rozsądne jest opierać się wyłącznie o układy z innymi państwami, choćbyśmy z nimi zawarli pakt dozgonnej przyjaźni, bo nigdy jeszcze żaden układ nie przetrwał próby czasu. Jeśli obecnym sojusznikom Polska przestanie być potrzebna, to bez wahania sprzedadzą nas. A warto pamiętać fakt, że zawsze sprzedają nas Rosji.

Książkę warto przeczytać, chociaż osoby, które szukają dużo informacji o Powstaniu Styczniowym, mogą być nieco rozczarowane. Polecam tę lekturą przede wszystkim osobom, które nie wiele wiedzą o genezie Powstania Styczniowego, czy głównych jego bohaterach.

Śliwiński w pięknym stylu i wnikliwie opisuje sytuację ziem polskich przed wybuchem powstania, utworzenie na nich konspiracji, którą oprócz cara próbował stłumić Wielkopolski. Następnie wybuch i przebieg powstania, aż do jego upadku. Autor nakreśla także dokładne portrety postaci, które odegrały w powstaniu ważną rolę, m.in. Andrzeja Zamoyskiego, wspomnianego już Aleksandra...