forum Grupy użytkowników Świat książek
Upchnąć jedną Panią na wielu okładkach, czyli o powielaniu
odpowiedzi [221]
takisobiejac:
Zresztą jak dla mnie na okładce mogłoby nic nie być, bo to nie okładka zachęca mnie do kupna książki a autor i tematyka dzieła.
Dobra ściema, prawie uwierzyłem:P
To czy uwierzyłeś czy nie to już Twoja sprawa.
Nie wiem czemu miałbym kłamać.
Wejdź na mój profil i zobacz wszystkie książki jakie dodałem. Ogromna większość z nich ma paskudną...
Pewnie, że mężczyźni są wzrokowcami, ale są też tacy, którym sama okładka nie wystarcza:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kojarzę jedną taką sprawę :)
Fabryka Słów zapowiedziała książkę z taką okładką:
http://katedra.nast.pl/nowosci/14959/Nowe-oblicze-tajemnicy/
Ale fotografia była już użyta wcześniej, co wytknęli internauci: http://www.proszynski.pl/images/media/products//domtysiacanocy.jpg
Z związku z tym wydawnictwo zdecydowali się zrobić drugą wersję okładki (jest pokazana w pierwszym...
To uwierz, bo takich osób jest wiele:))))
Część ludzi, w większości pewnie mężczyźni, są wzrokowcami. Dla takiego wzrokowca, ładna okładka jest jednak ważna :-)
Nie mówię, że od razu ma tam być naga niewiasta ;-)
Zresztą jak dla mnie na okładce mogłoby nic nie być, bo to nie okładka zachęca mnie do kupna książki a autor i tematyka dzieła.
Dobra ściema, prawie uwierzyłem:P
Pół biedy gdyby kupiono gotowe zdjęcie z zastrzeżeniem, że jeśli chodzi o książki to będzie wykorzystane tylko na tej jednej jedynej okładce. Gorzej gdy mamy do czynienia z masówką.
Zresztą jak dla mnie na okładce mogłoby nic nie być, bo to nie okładka zachęca mnie do kupna książki a autor i tematyka dzieła.
To chyba dość normalne, że kupuje się gotowe zdjęcia, na pewno wychodzi to taniej, niż sesja specjalnie na okładkę.
Zresztą i tak, ja wolę rysunkowe okładki :-)
No właśnie: nastała fatalna moda na robienie okładek ze zdjęcia, a kiedy jest to zdjęcie ze stocka, to już zupełny upadek. Ja wolę wtedy kupić książkę w antykwariacie, z czasów, kiedy okładki robili artyści.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Często takie zdjęcia brane są z tzw. stocków. I tam jest różnie, najczęściej wykupuje się jedynie prawo do wykorzystania zdjęcia, a nie wyłączność do jego używania. Stąd czasami pojawiają się takie kwiatki, że na dwóch okładkach dwóch różnych wydawnictw jest to samo zdjęcie bazowe.
W przypadku dwóch książek jednego wydawnictwa zdarza się to naprawdę rzadko.
...
Często takie zdjęcia brane są z tzw. stocków. I tam jest różnie, najczęściej wykupuje się jedynie prawo do wykorzystania zdjęcia, a nie wyłączność do jego używania. Stąd czasami pojawiają się takie kwiatki, że na dwóch okładkach dwóch różnych wydawnictw jest to samo zdjęcie bazowe.
W przypadku dwóch książek jednego wydawnictwa zdarza się to naprawdę rzadko.