forum Oficjalne Aktualności
Czytanie i pisanie w duchu zero waste
Jeśli recykling to za mało, to co jeszcze możemy zrobić, by nie pogarszać stanu naszej planety? Jowita Marzec przybliża termin zero waste i pisze o inicjatywach na rzecz dzielenia się dobrami oraz takich pomysłach na redukcję zużycia papieru, jakie powinien poznać każdy czytelnik.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [171]
"Widzę jedno wyjście - nie rozmnażać się." - kiedy sobie to parę lat temu uświadomiłem, życie stało się proste i przyjemne. A po mnie choćby potop.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Dziękuję za link do filmu.
Wstrząsający w rzeczy samej.
"Co roku znika 13 mln ha lasu"
"Deforestacja jest jedną z przyczyn globalnego ocieplenia"
"W ciągu półwiecza pięciokrotnie wzrosło zapotrzebowanie na papier"
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
@Hypatia - a zwróciłaś uwagę, że pisałam ogólnie o papierze?
Trochę idealistycznie zakładasz, że czytelnicy nie chodzą do McD. A tam, oprócz mięsa, dostają:
- plastikowy kubek z napojem,
- kanapkę opakowaną w papier,
- frytki j.w.,
- plastikowe sztućce, słomkę,
- porcję cukru w papierze,
- jeśli Happy Meal (nawiasem mówiąc - co za ironiczna nazwa) to duże papierowe pudełko...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Zgoda, konsumpcjonizm to problem.
Nie pisałam w artykule o czytelnictwie jako takim, tylko o tym, co ludzie czytający mogą zrobić - np. przeczytać książkę Życie Zero Waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Z mojej strony to samo...
PS W dalszym ciągu dziękuję za link do filmu i pozdrawiam :)
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Mam małego bzika na punkcie ekologii i kocham drzewa, ale książki czytam w wersji papierowej. Najwięksi producenci papieru w Europie to takie kraje jak Finlandia, Austria, Rosja, a są to kraje o dużej skali zalesienia. Ta podaż na papier przyczynia się do tego, że o lasy tam się dba i nie wycina całymi połaciami a selektywnie. Większym zagrożeniem jest używanie w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Może trochę ogólnie, bo nie chcę sprowadzać przecież krytycznego dla nas problemu klimatu do celulozy. Po prosty skorzystam z okazji i opiszę jak rozumiem zagrożenia.
Wszelkie dywagacje o ograniczaniu aktywności prywatnych mają globalny sens, jeśli w ich konsekwencji zmiany naszych przyzwyczajeń obniżają ostatecznie potrzebę produkcji prądu. Ale nie każda zmiana zachowań...
a jakie dobre książki na temat kryzysu klimatycznego mógłby Pan polecić?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mogę polecić dwie, które ostatnio czytałem:
Epoka człowieka. Retoryka i marazm antropocenu
Nauka o klimacie
@asymon - dziękuję, jeszcze jeden wątek się wyłonił.
Pakowanie niektórych książek w folię. A także kartek, kopert, niektórych zeszytów.
Okładki mają uzasadnienie - w bibliotekach i szkołach. Zeszysty i książki dłużej wtedy posłużą, a niektóre okładki można wykorzystać powtórnie. Najgorsze jest foliowanie "ozdobne". Foliowa butelka z napojem energetycznym czy sokiem oklejona krzykliwą termokurczliwą folią. To jest praktycznie nieodzyskiwalne. Tego nikt nie powinien kupować - niech się producent sam z tym...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Tsantsara - miałam na myśli opakowanie nowego produktu, nie okładki. Chociaż pamiętam, jak obkładałam sobie zeszyty w kolorowe strony z gazet lub papier prezentowy (po urodzinach) i też mi służyły.
Co do mleka - są mlekomaty w niektórych miastach, gdzie można kupić świeże niepasteryzowane mleko prosto od krowy do własnej szklanej butelki
...
To świetnie jeśli papier wszelkiego rodzaju jest w obiegu, możemy zatem pozyskać książki z drugiej ręki, wykorzystać kreatywnie wszelkie gazety, ulotki czy koperty. Tylko że do produkcji tej całej papierowej machiny już zostały zmarnowane kolejne drzewa.
Jeśli wydawca wydrukuje nakład 500 tys. książek danego tytułu i powiedzmy, że kupi go 100 tys. osób, to mimo iż taki...
@Róża_Bzowa: Nowych książek w plastiku jeszcze nie widziałem. Chyba, że chodzi o książeczki dla najmniejszych dzieci albo...o książki do czytania w wannie? Nie cierpię wydawnictw (gł. gazety i reklama) na kredowym, mocno lakierowanym papierze. Trudno powiedzieć co to jest: jeszcze papier, czy raczej już plastik...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@tsantsara - czasem książki są zafoliowane, coby ograniczyć przeglądanie w księgarniach, np. komiksy w empiku. Z punktu widzenia wydawcy książka, którą przekartkowało kilka...dziesiąt osób zwykle jest niesprzedawalna.
Niedawno nabyłem Atlas osobliwości i w księgarni (akurat nie empik) dostałem zafoliowaną książkę.
@Asymon Dzięki za wyjaśnienie, fakt - zdarza się, widziałem to na podręcznikach językowych, a całkiem już o tym zapomniałem. Zresztą, zdarza się foliowanie i na powieściach. Sami widzicie, że folii jest za dużo...i zabija.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kurczę, nic o ebookach?
OK, wyprodukowanie czytnika, w tym baterii, zużywa "trochę" zasobów, ale myślę że mniej niż przeciętny smartfon. Po pierwsze ekran jest dość prymitywny, po drugie czytnik chyba wymienia się rzadziej, przez 9 lat dorobiłem się drugiego urządzenia do czytania.
I dodałbym wątek taki - wieczne pióra. Odkąd z 8 lat temu kupiłem dwa-trzy pióra, nie muszę korzystać z jednorazowych długopisów. Kupuję tylko atramenty i gitara gra!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak, pióro to świetna rzecz. I do tego jest wieczne :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOłówek lepszy. Pisałam piórem w szkole i wtedy to się sprawdzało, ale odkąd nie zapisuję codziennie co najmniej paru zdań, odkąd pisadło biorę do ręki tylko od czasu do czasu i najczęściej po to, żeby się gdzieś podpisać, odtąd pióra używać nie mogę. Bo cholerstwo zasycha. Zabawka fajna, ale tylko dla piszących codziennie. Dla nauczycieli na przykład. Takim jak ja pozostaje...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Moniko - tak, ołówek lepszy z powodów, o których pisałaś wyżej. Do tego nie jest z plastiku ani metalu - ścinki można wyrzucić do bioodpadów (lub kompostownika). Ma jednak jedną wadę - kiedyś się kończy i trzeba nabyć kolejny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoniko, jestem nauczycielem i piórem sprawdzam, komentuję, oceniam. Ileż kałamarzy zielonego atramentu poszło! Ołówków nie-na-wi-dzę!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDługopisy nie muszą być jednorazowe. Kiedyś były popularne takie do których kupowało się wkłady na wymianę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ok, tak na szybko kilka refleksji:
- pracując w szkole, nie da się nie pracować na papierze; - szkoła generuje tony zbędnego papieru - same arkusze maturalne to 12 stron choćby z języka polskiego na jednego ucznia. Łatwo przemnożyć to przez dziesiątki tysięcy zdających rok w rok. A to tylko matura z języka polskiego! Jestem totalnym zwolennikiem likwidacji tych wszystkich...
Co do szkoły - pełna zgoda.
Lubię papier. Mam w domu mnóstwo papierowych książek. Również zapisuję niektóre rzeczy w notesach, ale - podobnie jak Ty - mam je latami.
Co więcej - nawet piszę dziennik w papierowych zeszytach (robię to od kilku dekad). Cały szkopuł w tym, że tych rzeczy nie wyrzucam, tylko z nich wciąż korzystam.
A, i jestem zwolenniczką pisania, rysowania,...
@Różo_Bzowa, super artykuł Ci wyszedł! Skłonił nie tylko do refleksji, ale i ciekawej dyskusji oraz wymiany poglądów. Postów tyle, że człowiek na pierwszy rzut oka może odnieść wrażenie, że to jakiś tekst poświęcony Mrozowi - do tej pory chyba tylko ten autor wzbudzał tak wielkie emocje.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dziękuję, ale to zupełnie bezrefleksyjnie i niechcący :) Zatem w świetle powyższych opinii chyba się nie liczy i nie zasługuję za podziękowania, bo nie chcę nadawać temu większego znaczenia, niż ma ;)
Chciałam sobie tylko trochę popisać...
Ooo, cudownie dożyć czasów, w których społeczeństwo polskie tak się wzbogaciło, że musi się ograniczać w szaleństwach zakupowych i pomyśleć nieco o przyszłości naszej planety. Cudownie dożyć czasów, w którym nasze rozczytane i rozpisane społeczeństwo staje przed dylematem oddawania bądź nieoddawania hołdu bogu papierologii i syllogomanii. No bo przecież nasze społeczeństwo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@malena:
Imponująca wypowiedź; z pewnością robi wrażenie na tych, którzy wolą retoryczną wojnę podjazdową od merytorycznej wymiany poglądów oraz manipulują dyskusją przez sprowadzanie tezy rozmówcy ad absurdum.
Rozumiem, że chciałaś po prostu powiedzieć, że:
1. Twoim zdaniem kwestia ograniczenia konsumpcji to sztuczny problem, bo wciąż jesteśmy społeczeństwem na dorobku i...