forum Oficjalne Aktualności
Czy książki powinny przejść na dietę?
Na pewno nie uszło niczyjej uwagi, że książki ostatnimi czasy są coraz grubsze. Wedle badania, przeprowadzonego na ponad 2500 książkach z list bestsellerów „New York Timesa”, w 1999 roku bestseller miał średnio 320 stron, dziś liczba ta oscyluje wokół 400. Firma VerveSearch, odpowiedzialna za badanie, oszacowała więc, że w ciągu ostatnich lat książki „przytyły” o około 25%. Dlaczego tak się dzieje?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [172]
Zależy chyba od punktu widzenia. Dla mnie rozmiar książki nie jest istotny. Są książki grube które pochłaniam w kilka dni, są cieniutkie które męczę miesiąc. Jest też odwrotnie cienkie szybko czytane i grubsze tak męczące że aż patrząc na objętość która została zastanawia się człowiek czy na pewno dotrwa do końca.
Coś jest natomiast w stwierdzeniu że płacąc za grubą książkę...
Ostatnio czytałam/czytam 2 przeciwności w tym względzie. Złożone w Ofierze - dużo stron, maleńka czcionka. A teraz zaczęłam Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna. Tom I. Pomijając treść, trylogię uważam za jakiś żart wydawnictwa. Wielka czcionka, ogromne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejO tym samym napisałam. Nie lubię gdy wydawca kpi w ten sposób z czytelnika.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDokładnie. Czytam i książki, mające 150 stron, i takie po 700 i więcej - im książka grubsza, tym oczy mojej córki większe z niedowierzania;) Chodzi mi o umiar. Jak się męczę z małą czcionką w pocketowej wersji przez 500 stron, to wolałabym większy druk itd. Ale bez przesady - ,,lawendowe,, części, gdyby nie dzieci, praca, dom itd, starczałyby na jeden krótki wieczór.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKsiążki są coraz to grubsze także i z tego względu, że miłośnicy papierowych wydań lubią ustawiać je na półce, a książka gruba wygląda majestatycznie w przeciwieństwie do krótkiej historii w kieszonkowym wydaniu. Ponadto, jak słusznie dostrzeżono w komentarzu powyżej, częstokroć wydania papierowe drukowane są monstrualną wręcz czcionką. W ten sposób książka jest...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWszystko zależy od wyglądu takiej książki. Nawet mała seria w kieszonkowym wydaniu może się ładnie prezentować na półce.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGrubość książki raczej nie ma znaczenia. W każdym gatunku literackim znajdą się zarówno cudowne tomidła liczące ponad 500 stron jak i niesamowite książeczki długości 150 stron. W długich książkach zdarza się, że po przeczytaniu 1/3 człowiekowi wydaje się, że autor ciągnie historię na siłę. Z kolei w krótkich zdarza się nadmierne skrócenie lub zbyt skąpa fabuła. Liczy się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZdecydowanie "rozmiar" nie ma znaczenia. Wszystko tak naprawdę zależy od autora książki i sposób w jaki przedstawia nam daną historię. Jestem ogromną fanką dwóch książek, pierwszą z nich jest "Kołysanka dla wisielca", drugą natomiast jest "Oskar i Pani Róża", żadna z mich nie przekracza swoją objętością 100 stron, a mimo wszystko są nietuzinkowe, i co bardzo ważne nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Patrzenie po objętości to jak patrzenie po okładce - jest równie bezsensowne.
Zdecydowanie ważniejszym czynnikiem jest wielkość czcionki, co automatycznie wpływa na grubość książki.
Ja niezbyt lubię grube książki, bo często mają zbyt dużo słów, a za mało treści. Zdecydowanie wolę takich mistrzów słowa jak Roland Topor, który potrafi minimalną ilością słów namalować najpiękniejszą miniaturową opowieść.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie zawsze grubsza znaczy lepsza. Czasem w gąszczu zawiłych intryg, wątków można się pogubić. Zdarza się, że grube tomisko jest nudne, wlecze się jak flaki z olejem i trudno przez nie przebrnąć. Osobiście -jeżeli już coś miałoby decydować o wyborze na pierwszy rzut oka-wolę książki napisane niezbyt drobną czcionką, bo łatwiej się czyta większe litery i oczy mniej się męczą...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChyba moja wypowiedź nie będzie się różniła od poprzedników - nieważna ilość stron, ważna historia na tych stronach opowiedziana. Czasami mi szkoda gdy książka (bardzo gruba) szybko się kończy, a czasami jestem nią znudzona i nie mam ochoty jej dalej czytać. Za cyklami czy seriami nie za bardzo przepadam, wolę jedną ale dobrze od początku do końca napisaną książkę, a nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNajdłuższe jakie przeczytałam to 'Lalka' i 'Wszystko, co lśni'. Zarówno pierwsza jak i druga bardzo mi się podobały i polecam je szczerze, jednakże gdyby nie to, że 'Lalka' była lekturą, a 'Wszystko, co lśni' dostałam, pewnie nie zabrałabym się za nie. Czytam non stop, ale zbyt długie książki trochę mnie odstraszają:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post