forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Świąteczne cuda - wygraj książkę "Wigilia Małgorzaty"
W Wigilię naprawdę zdarzają się cuda. Czasami są to duże, napawające nadzieją cuda, czasami wywołujące uśmiech małe cudziki. Innym razem są tak zwyczajne, że prawie niezauważalne, jak choćby szczęśliwa podróż do najbliższych na Święta. Opiszcie taki zwyczajny lub nadzwyczajny świąteczny cud, którego byliście świadkami. Czekamy na teksty do 2500 znaków.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają po egzemplarzu książki.
Wigilia Małgorzaty
Regulamin
- Konkurs trwa od 10 do 16 grudnia włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 2500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Dwie Siostry.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [30]
Mój cud świąteczny zdarzył się 4 lata temu i gdyby nie to, święta sprzed czterech lat byłyby niewątpliwie najsmutniejszymi w moim życiu.
Wszystko zaczęło się jakiś tydzień przed świętami, kiedy to nasza mała psinka została pogryziona przez większego od siebie psa. Po powrocie do domu, skomląc przyszła do mojego pokoju, weszła do szafy i położyła się wśród ciepłych...
Grudzień zeszłego roku był najgorszym miesiącem mojego życia. Najbliższa znajoma rodziców dowiedziała się, że ma raka mózgu, facet, z którym byłam trzy lata mnie zostawił z tym znanym wszystkim kobietom tekstem „zasługujesz na kogoś lepszego”, mama miała spędzić święta w delegacji. Jakby tego było mało moja najlepsza przyjaciółka, z którą przyjaźnię się dosłownie od...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCud wigilijny, a może po prostu objaw skrywanej na co dzień ludzkiej dobroci... kilka lat temu wracałam do Warszawy właśnie w Wigilijny wieczór. Było ciemno, zimno i ponuro, mimo wirujących płatków śniegu i tych opadłych skrzących się w świetle ulicznych latarni. Gdzieniegdzie w oknach pobłyskiwały kolorowe światełka od choinek, a ja zmarznięta stałam na dworcu, czekając na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
blog ***
2006
Zauważyłyście, że święta w dzieciństwie inaczej wyglądały? Bardziej świątecznie jakby? W Wigilię zawsze jedziemy do mojej Babci, dlatego u nas w domu jakoś nie pachnie wypiekami, karpiem itd. Za to oczywiście sprzątamy. No i mój brat nad ranem w Wigilię stwierdził, że on, kurczę, świąt nie czuje. To mu poradziłam, żeby dla odmiany pograł w inną grę...
Moja historia jest bardzo przyziemna i może ciężko nazwać cudem to co wówczas wydarzyło, ale świetnie pokazuje, że wciąż niestety jest wśród nas sporo hipokrytów, ale także ludzi dobrych choć zupełnie się z tym nieafiszujących.
Kilka lat temu, jeszcze na studiach, razem ze znajomymi z koła naukowego, wpadliśmy na pomysł aby zrobić psikusa lokalnym politykom z rady...
Agnieszka, moja kuzynka, zawsze żyła w biegu. Tamtego dnia też się spieszyła. Po miło spędzonym weekendzie w Szczecinie, wracała z powrotem do Poznania. Choć prognozy tego nie zapowiadały, w czasie jej podróży pogoda drastycznie się pogorszyła. Temperatura spadła poniżej zera, a z nieba leciał śnieg zmieszany z deszczem. Warunki były jednym słowem - fatalne. Aga jak to ona,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZnamy się z Adamem od kilku dobrych lat. Adam jest mężczyzną, o którym marzy większość kobiet, a którego PODOBNO spotyka się tylko w powieściach. Ciepły, szczery, czuły, uczynny. Jednak życie to nie powieść, nie może być idealnie, każdy ma jakąś wadę. A wadą Adama zawsze była nieśmiałość względem ślicznych reprezentantek płci przeciwnej, które wzbudzały jego szczere...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejŚwiątecznym cudem można nazwać mojego bratanka, który urodził się właśnie w Wigilię. Swoim przyjściem na świat narobił niezłego zamieszania w naszym domu. Właściwie do jego narodzin zostały jeszcze dwa tygodnie, więc gdy na niebie pojawiła się pierwsza gwiazdka, bez obaw zasiedliśmy do wigilijnego stołu. W tle słychać było, tak dobrze wszystkim znane, melodie polskich...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejByło to kilkanaście lat temu. Obok mnie mieszkała pewna starsza pani (schorowana, uboga i bardzo samotna). Nie miała kontaktu ze swoją rodziną. Nikt nigdy jej nie odwiedzał. Wiem, że tęskniła za najbliższymi bo często pokazywała mi rodzinne zdjęcia i opowiadała o rodzinie (pamiętam, że zawsze w jej oczach pojawiały się wtedy łzy). Kiedyś nie rozumiałam dlaczego. Zawsze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie wiem czy cud to odpowiednie słowo. Nazywam to iskierką. Iskierka, bo roznieciła we mnie coś, czego nie potrafię nazwać, rozgrzała moje serce.
Przedświąteczna zbiórka żywności. Jako wolontariusz stoję przy wózku w sklepie, dziękuję ludziom za okazanie dobra, przyklejam dzieciom naklejki. Ludzie się uśmiechają, z siatek wystają im tuby z bombkami, przy kasie pakują do...