forum Oficjalne Konkursy
Gorzko, gorzko! - wygraj książkę „Zło czai się na szczycie".
Detektyw Szymon Solański bawi się na weselu w Zdrojowicach. Na moment wymyka się z uroczystości i trafi a na teren budowy kolejnego budynku hotelu. W świeżo wylanych fundamentach odkrywa ciało. Ktoś zamordował miejscowego aptekarza! Właściciel hotelu, którego interes jest zagrożony, zleca Solańskiemu odnalezienie mordercy. W śledztwo włącza się Róża Kwiatkowska, a i kundelek Gucio wetknie swój nos. W tej malowniczej beskidzkiej wiosce każdy zna każdego, a mieszkańcy niechętnie zdradzają swoje tajemnice. Dla Szymona ta sprawa jest tym trudniejsza, że to właśnie w Zdrojowicach zginęła w pożarze jego żona...
Prawie każdy zna jakąś nieprawdopodobną lub zabawną historię weselną. Huczna zabawa czasem potrafi uderzyć gościom do głowy i przerodzić się w potyczki między krewnymi, a bieg wodzirejskich zabaw przyjmuje zaskakujący obrót. Podzielcie się z nami ślubnymi anegdotami.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Zło czai się na szczycie
Regulamin
- Konkurs trwa 20 września do 27 września włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
- Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Dolnośląskiemu. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
- Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [42]
W tamtym roku byłem na weselu mojego kuzyna. Kapela która grała muzykę głównie po angielsku i to jeszcze tak spokojne i nużące teksty że aż jeden upity Pan z mojej rodziny krzyknął "no to teraz country''. Jak to piszę to nie jest jakoś super śmieszne ale wtedy na weselu wszyscy zaczęli się śmiać, a ludzie z tej kapeli się zaczerwienili.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWesele, dwie rodziny i jeden konflikt. Obaj skonfliktowani wujkowie (nazwijmy ich A i B) mają swoje firmy w tej samej branży, ale jedna radzi sobie lepiej (A), a druga jest bliska bankrutcwa (B).Jak to na weselu bywa, trochę wódki i zaostrzenie konfliktu biznesowego stało się faktem. Spór ten napędzała żona B, której wiecznie było mało pieniędzy, a jej idolkami były panie z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejChodziłam do drugiej klasy podstawówki. Poszłam pierwszy raz na wesele. Gdy krzyczeli gorzko, myślałam że jedzenie niedobre, mama mówi czemu nie jem a ja jej , że gorzkie. Zaczęli tańczyć, brat młodej zaprosił mnie do tańca, niechcący wbił mi łokieć do oka. Oko zaczęło puchnąć, polały się łzy. A jakby tego wszystkiego było mało to po kilku godzinach, wuj młodej dostał...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWesele o którym wspomnę odbyło się ponad 40 lat temu. moja mama była na nim i była jeszcze nastolatką. Za mąż wychodziła jej 18-letnia sąsiadka, bo musiała, była w ciąży. Zdradziła swojego chłopaka z innym z którym zaszła w ciążę. Ten zdradzony nie mógł się z tym pogodzić i wpadł z kolegami na wesele swojej byłej. Samo wesele trwało z ok. godzinę. Chłopaki rozwalili...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
W całym swoim życiu tylko raz byłam na ślubie, a potem weselu. Jeden z moich znajomych zaprosił mnie tam jako osobę towarzyszącą, bo nie miał z kim pójść. Nikogo tam nie znałam, nie mówiąc nawet o samych nowożeńcach.
Ślub minął szybko, a potem pojechaliśmy do restauracji na wesele. Niewiele z tego pamiętam, ponieważ ciągle wznoszono toasty, wypijałam kieliszek wódki za...
1.W czasach gdy były obowiązkowe śluby cywilne,koniec ceremonii czciło się szampanem.Kolega był świadkiem i to on miał otwierać butelkę...Niestety dosyć niefortunnie korek wystrzelił...prosto w jego oko...
Niestety drużbą na kościelnym musiał być kto inny bo świadek potężnego "lima"nie mógł ukryć nawt pod fluidem...
2U koleżanki na weselu pod sufitem wyłożonym...
No cóż, jedna z zabawniejszych wpadek wydarzyła się po moim ślubie kilka lat temu. Chociaż szwagier, który był świadkiem męża nie wspomina zbyt miło całej historii. A było to tak. Po ślubie oczywiście życzenia, kwiaty. Trochę spieszyliśmy się bo mieliśmy umówioną sesję z fotografem w terenie a mieliśmy już opóźnienie. Jak na złość dzieci zrobiły bramę, trzeba było obdzielić...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Rodzice mojej kuzynki rozstali się parenaście lat temu. Z mamą praktycznie nie utrzymywała kontaktu- chyba obie tego nie chciały. Kamilę wychowywał tata i dziadkowie.
Nadszedł ten najpiękniejszy dzień w jej życiu- ślub. Mamę wypadało by zaprosić. Pojechała z narzeczonym zaprosić ją, a ona zaczęła kręcić, że nie da rady, że zajęta.
Ale jak to? Mama nie przyjedzie na ślub...
Parę lat temu (może więcej niż parę) byłam na weselu u jakiejś mało mi znanej kuzynki. Nudziło mi się, nie miałam co robić, nie było tam dzieci w moim wieku. Ogólnie - byłam niezadowolona. Po długich namowach, rodzice stwierdzili, że możemy już wracać do domu. Tylko trzeba było zaliczyć ostatni punkt imprezy przed wyjazdem - toaletę.
Weszłam do toalety, zamknęłam drzwi od...
Anegdot o weselach znam wiele, bo za młodzieńczych czasów chałturzyłam dorabiając sobie jako wokalistka.
Jedno z wesel było typową, wiejską uroczystością - zabawą w okolicznej remizie. Goście bawili się wyśmienicie (%) i nic nie wskazywało na nagle zapowiadającą się drakę. Wtem ni z tego, ni z owego na środku sali wywiązała się bójka, w którą zaczęło angażować się coraz...