Kiedyś, w starym programie nadawanym w telewizji, była mowa o piątym wymiarze, jako o miejscu spotkania się dwóch światów. Pewna rodzina słyszała w ogrodzie skrzypienie huśtawki. Nawet nie chodziło o to że nikt na huśtawce się nie huśtał. Problem tkwił w tym, że huśtawki poprostu tam nie było. Po wypytaniu starych sąsiadów ustalono, że kilkadziesiąt lat temu poprzedni właściciele postawili w tamtym miejscu właśnie huśtawkę. Dziewczynka, która z niej spadła, zmarła na skutek tego wypadku. Być może brzmi to jak zjawisko paranormalne, jednak specjaliści stwierdzili niedomknięcie w tunelu czasowym. Skoro istnieje tunel czasowy to muszą istnieć też miejsca, do których on prowadzi. I to są właśnie wymiary. Mówi się o 5 wymiarach, jednak Edward Witten zaznaczał że wszechświat jest jedenastowymiarowy. Skoro wymiarów jest 11, nie 5 to gdzie cała reszta? Prawdopodobnie nigdy ich nie zobaczymy. Niektórzy mówią że światło jest zaburzeniem pochodzącym z piątego wymiaru. Kto wie, wszechświat jest tak skomplikowany że możemy się spodziewać nawet wojny kosmitów. Skoro ludzie opowiadają że widzieli piąty wymiar dlaczego by im nie wierzyć? Być może za sto lat na Ziemii pojawi sie mądrzejszy od nas człowiek i udokumentuje istnienie tych wymiarów?

Kiedyś, w starym programie nadawanym w telewizji, była mowa o piątym wymiarze, jako o miejscu spotkania się dwóch światów. Pewna rodzina słyszała w ogrodzie skrzypienie huśtawki. Nawet nie chodziło o to że nikt na huśtawce się nie huśtał. Problem tkwił w tym, że huśtawki poprostu tam nie było. Po wypytaniu starych sąsiadów ustalono, że kilkadziesiąt lat temu poprzedni...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Cóż silniejszego ponad ludzkie odczuwanie? Eksperymenty, których wyniki podawane są z rzetelnym odchyleniem standardowym? Opinia bezwzględnego korposzczura? Co liczy się dla Ciebie najbardziej?
Wyłącz komputer, wycisz telefon, zamknij drzwi i usiądź na dywanie. Zamknij oczy i siedź. Słyszysz przejeżdżające samochody lub śpiew ptaków, głosy ludzkie zza uchylonego okna? Czujesz jak płynie świat. Wiesz, że w tym samym czasie chmury suną po niebie, kobieta rodzi dziecko, trawa rośnie, pielęgniarka słyszy pisk sygnalizujący śmierć pacjenta, a polny gryzoń zostaje porwany przez dużego ptaka. Ktoś kłamie, zaś ktoś inny z tego powodu czuje się lepszy moralnie. Wszystko występuje w antonimicznych parach, to naturalne. Obok istnienia stoi zatem nieistnienie. Jak nazwać bowiem czas przed narodzinami świadomości? Linearne pojęcie czasu to konstrukcja stworzona przez człowieka, niesamowicie ułatwiająca egzystencję w ludzkim ciele. Inny czas jednak porusza fale, inny bijące serce. O alternatywnych rzeczywistościach z pewnością długo mogłyby rozmawiać osoby oświecone, tudzież osoby, które doświadczyły innych stanów świadomości przy użyciu psychodelików. Z greckiego psyche - dusza, delos - ujawniać. Słowa te tłumaczą działanie wspomnianych środków. Osobiście uważam, że świadomość ludzka poza ciałem nie ma granic poznawczych - jest, tak samo jak wszystko, co istnieje, a więc łączy się z całokształtem z racji samej egzystencji. W takim wypadku śpiączka farmakologiczna, będąca odłączeniem się świadomości od ciała, mogłaby być po prostu naturalnym doświadczeniem innych światów, niepoznawalnych z pozoru.

Cóż silniejszego ponad ludzkie odczuwanie? Eksperymenty, których wyniki podawane są z rzetelnym odchyleniem standardowym? Opinia bezwzględnego korposzczura? Co liczy się dla Ciebie najbardziej?
Wyłącz komputer, wycisz telefon, zamknij drzwi i usiądź na dywanie. Zamknij oczy i siedź. Słyszysz przejeżdżające samochody lub śpiew ptaków, głosy ludzkie zza uchylonego okna?...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czasem mam takie chwile kiedy nie mogę zasnąć a nie chce mi się nic robić. Nawet czytać :). Najczęściej wtedy gdy nadmiar stresu codzienności za bardzo mnie przytłacza. Kładę się wtedy w wygodnej pozycji, oczyszczam umysł z nadmiaru zmartwień i wędruję. Idę do miejsc gdzie nikt mnie nie znajdzie gdzie jest moje miejsce mój własny wymiar. Czas tam płynie zupełnie inaczej czasem dużo szybciej czasem o wiele wiele wolniej. Widzę, słyszę, czuję ale zupełnie inaczej. Może podróże poza cielesne i świadome sny to tylko wytwór naszej wyobraźni. Jedak za każdym razem gdy wędruję po najpiękniejszych ogrodach, spotykam niezwykłych ludzi, dowiaduję się czegoś o sobie i o świecie – mam wrażenie, ze wrócę do tego niezwykłego miejsca po śmierci. Parę razy udało mi się skontaktować z mamą i przyjaciółka przez sen. Czasem odczuwam czyjeś głębsze odczucia. Myślę, że potrafi to każdy z nas. Kiedy się zakochałam mam wrażenie, że z moim partnerem potrafimy czytać sobie w myślach i razem podróżujemy astralnie. Bawiąc się w OOBE i świadomy sen zrozumiałam, że inny wymiar jest w nas i w tym co łączy nas z innymi ludźmi. Może miłość to nasz piąty wymiar?

Czasem mam takie chwile kiedy nie mogę zasnąć a nie chce mi się nic robić. Nawet czytać :). Najczęściej wtedy gdy nadmiar stresu codzienności za bardzo mnie przytłacza. Kładę się wtedy w wygodnej pozycji, oczyszczam umysł z nadmiaru zmartwień i wędruję. Idę do miejsc gdzie nikt mnie nie znajdzie gdzie jest moje miejsce mój własny wymiar. Czas tam płynie zupełnie inaczej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nie jestem sceptykiem w tych sprawach, ponieważ wierzę w to, co widzę i czego mogę doświadczyć, natomiast nie wykluczam tego, co jest jeszcze poza zasięgiem naszych możliwości wizualizacji i zrozumienia.Czy kiedyś ludziom ze starożytności przyszło na myśl, że świat zbudowany jest z elektronów, protonów i neutronów, które z kolei dzielą się na kwarki? Czy istotom z prehistorii wyobrażało się, że kiedyś w przyszłości ich następcy będą wyglądać zupełnie inaczej i będą nosić ubrania i przemieszczać się samochodami? Czy Kopernik podejrzewał, że Wszechświat jest nieskończony? Czy ludzie z początku XX wieku wierzyli, że kiedyś zdjęcia i filmy będą kolorowe?
Brak wiedzy łączy się z brakiem pojmowania świata.Nic nie może zaprzeczyć, nawet nauka, że alternatywne rzeczywistości nie istnieją. Być może obok nas istnieje inny wszechświat, gdzie rozwinęło się życie, ale zupełnie na innych zasadach, gdzie istoty są rozwinięte bardziej niż my, a być może obecna jest tam magia wprost wyciągnięta z „Harrego Pottera.” A może też możemy przeskakiwać sobie nawzajem z umysłów w czasie snu? Śpimy pozbawieni świadomości, a może w tym czasie odbywamy podróże do głów innych, odkrywamy mroczne zaułki myśli i serc, rozkopujemy prawdę i poznajemy, czasem dokładamy swoją myśl do ich zbiorów poglądowych i pomagamy w ten sposób poradzić sobie innym z rzeczywistością, która dla nich stała się trudna do zniesienia.
Nie wykluczam zatem istnienia alternatywnych rzeczywistości i kibicuję naukowcom, by je odkryli.

Nie jestem sceptykiem w tych sprawach, ponieważ wierzę w to, co widzę i czego mogę doświadczyć, natomiast nie wykluczam tego, co jest jeszcze poza zasięgiem naszych możliwości wizualizacji i zrozumienia.Czy kiedyś ludziom ze starożytności przyszło na myśl, że świat zbudowany jest z elektronów, protonów i neutronów, które z kolei dzielą się na kwarki? Czy istotom z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kiedyś czytałam o OOBE- Jest to podróż po za ciałem. Jeżeli ktoś potrafi się odpowiednio skupić, wyciszyć uspokoić to jest wstanie wyjść ze swojego ciała by móc oglądać to co dzieje się w momencie gdy jest w stanie snu. Ostatnio nawet rozmawiałam z koleżanką, która opowiadała o bardzo realistycznym śnie, w którym krążyła po domu odwiedzając domowników, którzy jej nie widzieli a na koniec widziała siebie jak w tym samym momencie jej ciało leżało na łóżku pogrążone we śnie. Nasz mózg jest nie odgadniętą machinom i wydaje mi się że jeszcze długo tak zostanie. dlatego uważam, że takie rzeczy mogą się wydarzyć w naszym zwykłym życiu.

Kiedyś czytałam o OOBE- Jest to podróż po za ciałem. Jeżeli ktoś potrafi się odpowiednio skupić, wyciszyć uspokoić to jest wstanie wyjść ze swojego ciała by móc oglądać to co dzieje się w momencie gdy jest w stanie snu. Ostatnio nawet rozmawiałam z koleżanką, która opowiadała o bardzo realistycznym śnie, w którym krążyła po domu odwiedzając domowników, którzy jej nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wszystko jest możliwe! Na tym świecie jest mnóstwo rzeczy i zjawisk, których pojąć nie możemy, albo o których nie mamy pojęcia. Według mnie to czy naszym zdaniem to wszystko mogło się stać zależy już tylko i wyłącznie od naszej wiary i postrzegania świata. Np. bardzo podobnym pytaniem do tego czy to wszystko mogło się wydarzyć Henriemu jest to czy wierzymy w istnienie kosmitów. Jedni powiedzą oczywiście że nie, ale ja uważam, że skoro Bóg stworzył świat i ludzi to dlaczego miałby nie stworzyć kosmitów? Dlatego uważam, że skoro istnieć mogą ludzie, zwierzęta i kosmici to może też istnieć piąty wymiar.

Wszystko jest możliwe! Na tym świecie jest mnóstwo rzeczy i zjawisk, których pojąć nie możemy, albo o których nie mamy pojęcia. Według mnie to czy naszym zdaniem to wszystko mogło się stać zależy już tylko i wyłącznie od naszej wiary i postrzegania świata. Np. bardzo podobnym pytaniem do tego czy to wszystko mogło się wydarzyć Henriemu jest to czy wierzymy w istnienie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Podobno nie ma rzeczy niemożliwych. Podobno reinkarnacja naprawdę istnieje, podobno, podobno możliwe jest współistnienie w jednym ciele różnych osobowości. Czy na pewno wszystko da się logicznie wytłumaczyć? Nie jestem tego taka pewna. Wieżę, że nie wszystko co istnieje człowiek może zobaczyć, dotknąć, poczuć czy wytłumaczyć. Może moje podejście uwarunkowane jest książkami, które czytam? Od dłuższego czasu podróżuję pomiędzy wiekiem 20. a 18.. A skoro przeżywam podróże w czasie, to pewnie są też możliwe podróże pomiędzy alternatywnymi rzeczywistościami. Ludzki mózg jest niesamowity. Ciekawe czy kiedykolwiek poznamy go całkowicie?

Podobno nie ma rzeczy niemożliwych. Podobno reinkarnacja naprawdę istnieje, podobno, podobno możliwe jest współistnienie w jednym ciele różnych osobowości. Czy na pewno wszystko da się logicznie wytłumaczyć? Nie jestem tego taka pewna. Wieżę, że nie wszystko co istnieje człowiek może zobaczyć, dotknąć, poczuć czy wytłumaczyć. Może moje podejście uwarunkowane jest książkami,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nasz mózg z pewnością jest dla nas wielką niewiadomą i w związku z tym można się spodziewać wszystkiego.
Wszystkiego, ale w pewnych granicach. Trzeba by rozpocząć od tego, czy istnieje coś takiego jak alternatywna rzeczywistość. Szczerze mówiąc - nie sądzę. Żyjemy tu i teraz. Rzeczywistość jest jedna. Podróż do alternatywnej rzeczywistości ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy nie traktujemy tego dosłownie, ale jako rojenia, sny, halucynacje. Oczywiście, że to może się zdarzyć w naszej głowie, może nam się WYDAWAĆ, że byliśmy w innym wymiarze. I może się to wydawać bardzo rzeczywiste - w końcu nasz mózg to majstersztyk. Ale to tylko przywidzenia, skutek reakcji chemicznych. I trzeba się z tym pogodzić ;)

Nasz mózg z pewnością jest dla nas wielką niewiadomą i w związku z tym można się spodziewać wszystkiego.
Wszystkiego, ale w pewnych granicach. Trzeba by rozpocząć od tego, czy istnieje coś takiego jak alternatywna rzeczywistość. Szczerze mówiąc - nie sądzę. Żyjemy tu i teraz. Rzeczywistość jest jedna. Podróż do alternatywnej rzeczywistości ma rację bytu tylko w sytuacji,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Często słyszałam o ludziach w śpiączce, którzy kluczyli po innym wymiarze, widzieli niebo, piekło, tunel.
Czytałam historie, gdzie ludzie świadomie opuszczali swoje ciało i przybierali formy astralne.
Doświadczyłam niejednokrotnie, zjawiska zwanym deja vu.
Inni opowiadali mi o paraliżu sennym i spotkaniach duchów.

Większość z tych rzeczy brzmi jak bajka opowiadana nocą przy ognisku. A jednak te opowieści nie są tworem dnia dzisiejszego, a są znane (z czasem przekształcane) od dawien dawna. Czy plotki i legendy biorą się znikąd? Ludzie sceptyczni powiedzą, że tak. Ludzie realizmu dopuszczają, ze coś w tym może być. Ludzie wiary zaś będą wierzyć.

A ja powiem tylko tyle: nam ludziom wydaje się, że odkryliśmy już prawie wszystko, lecz prawda jest taka, że są na świecie gatunki zwierząt i roślin, których nie znamy, we wszechświecie wciąż nie poznaliśmy wszystkich galaktyk, choć bardzo się staramy. Wiemy wiele, ale jeszcze więcej nie wiemy, a skoro nie wiemy, nie można wykluczać istnienia czegoś, co nie zostało jeszcze odkryte. Być może wśród nas są "wybrańcy", przed którymi zostały odkryte rąbka tajemnicy, ale zwyczajnie im nie wierzymy, bo jest to z racjonalnego punktu niemożliwe. A co jeśli oni mają rację, a my jesteśmy ślepi? Nie wykluczam niczego, po prostu "wiem, że nic nie wiem".

Często słyszałam o ludziach w śpiączce, którzy kluczyli po innym wymiarze, widzieli niebo, piekło, tunel.
Czytałam historie, gdzie ludzie świadomie opuszczali swoje ciało i przybierali formy astralne.
Doświadczyłam niejednokrotnie, zjawiska zwanym deja vu.
Inni opowiadali mi o paraliżu sennym i spotkaniach duchów.

Większość z tych rzeczy brzmi jak bajka opowiadana nocą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moim zdaniem istnieją ludzie o niezwykłej wrażliwości, płaczą na filmie i śmieją się z bohaterem z książki, jakby przeżywali te emocje naprawdę. Sądzę, że jest to pewien rodzaj podróży w inny wymiar, lecz mogą tego doświadczyć tylko nieliczni, dlatego większości jest ciężko uwierzyć w istnienie piątego wymiaru, duchów, bogów i innych magicznych istot. Jednak ja uważam, że istnieją równoległe światy i że gdzieś może żyć osoba, która jest mną, lecz prowadzi zupełnie inny styl życia. Wrażliwość i wiara w magiczny świat pozwala mi przetrwać w zwyczajnym i nudnym świecie, jaki mnie otacza. Dzięki tym zdolnością mogę wcielać się w różne postacie i przeżywać niezwykłe przygody, odczuwać niezapomniane wrażenia i emocje, które ciężko byłoby doświadczyć w dzisiejszym realnym świecie.

Moim zdaniem istnieją ludzie o niezwykłej wrażliwości, płaczą na filmie i śmieją się z bohaterem z książki, jakby przeżywali te emocje naprawdę. Sądzę, że jest to pewien rodzaj podróży w inny wymiar, lecz mogą tego doświadczyć tylko nieliczni, dlatego większości jest ciężko uwierzyć w istnienie piątego wymiaru, duchów, bogów i innych magicznych istot. Jednak ja uważam, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej