Mhy..., pomyślmy. Odpuściłbym sobie czytanie 50 twarzy Greya

Tak to by była jedyna słuszna zmiana.

Mhy..., pomyślmy. Odpuściłbym sobie czytanie 50 twarzy Greya

Tak to by była jedyna słuszna zmiana.

Budzę się rano
- życie to samo,
lecz ponownie otwiera drzwi.
Staję na nogi,
rozważam drogi,
myślę - de ja vu!

Żyję na nowo,
no - nieróżowo!
Te same trudy i znoje...
Odbiera mi mowę,
zachodzę w głowę,
jak przeżyć to życie moje.

Aż jakiś błysk
rozświetla mi pysk
- olśnienia doznaję nagle...
Mogę żyć znów
bez zbędnych słów
- nie musi być jak w zwierciadle!

Tak mija czas,
a ja drugi raz
nie sięgam po liche zdania.
Czytam te,
co czytać chcę,
bez selekcjonowania.

Odkryłam szkaradność złej literatury,
wiem, czego czytać nie warto.
Teraz odkładam te bzdury.
Precz, kartko, kartko, kartko!

Lekturą moją się stały
tylko książki genialne.
Czas? Odzyskany!
Choć to nieodzyskiwalne...

Czytam już bez pośpiechu,
nie skazując się na wybory.
Zyskałam lekkość oddechu
...oraz czas na amory.

Budzę się rano
- życie to samo,
lecz ponownie otwiera drzwi.
Staję na nogi,
rozważam drogi,
myślę - de ja vu!

Żyję na nowo,
no - nieróżowo!
Te same trudy i znoje...
Odbiera mi mowę,
zachodzę w głowę,
jak przeżyć to życie moje.

Aż jakiś błysk
rozświetla mi pysk
- olśnienia doznaję nagle...
Mogę żyć znów
bez zbędnych słów
- nie musi być jak w zwierciadle!

Tak mija czas,
a...

Gdybym dostała drugą szansę na przeżycie swojego życia, na pewno podjęłabym kilka lepszych decyzji dotyczących mojego wykształcenia. Kiedy na początku dorosłego życia trzeba zadecydować, czym chcesz się zajmować przez resztę czasu, nie trudno o pomyłkę. W drugim życiu moja decyzja byłaby świadoma i zgodna z moimi wewnętrznymi pragnieniami, odkrytymi na długo po tym jak zadzwonił ostatni, szkolny dzwonek.

Gdybym dostała drugą szansę na przeżycie swojego życia, na pewno podjęłabym kilka lepszych decyzji dotyczących mojego wykształcenia. Kiedy na początku dorosłego życia trzeba zadecydować, czym chcesz się zajmować przez resztę czasu, nie trudno o pomyłkę. W drugim życiu moja decyzja byłaby świadoma i zgodna z moimi wewnętrznymi pragnieniami, odkrytymi na długo po tym jak...

Gdybym dostała drugą szansę od życia nie chciałabym zmienić w nim nic. Uważam, że wybory które podejmuje są odpowiednie i przemyślane co daje mi stabilność i zadowolenie z mojego życia. Chociaż, że uważam moje życie jako szare i monotonne szanuję je i nie chciałabym zamienić bo na żadne inne. Chociaż gdyby istniała taka opcja na pewno było by to bardzo ciekawe doświadczenie.

Gdybym dostała drugą szansę od życia nie chciałabym zmienić w nim nic. Uważam, że wybory które podejmuje są odpowiednie i przemyślane co daje mi stabilność i zadowolenie z mojego życia. Chociaż, że uważam moje życie jako szare i monotonne szanuję je i nie chciałabym zamienić bo na żadne inne. Chociaż gdyby istniała taka opcja na pewno było by to bardzo ciekawe doświadczenie.

-Gdybyś dostała druga szansę przeżycia swojego życia, co byś zmieniła? – spytał. Lekko zaszklone oczy uważnie mi się przypatrywały.
- To dosyć ciężkie pytanie. – zaśmiałam się nerwowo. Po chwili namysłu odpowiedziałam – Prawdopodobnie wybrałabym inny kierunek studiów, przypuszczalnie medycyna lub farmacja. O wiele więcej czasu spędziłabym na samodoskonaleniu. Wiesz, nie byłabym wtedy tak głupia i miałabym odwagę odmówić. – zdrapałam skórkę przy paznokciach aż do krwi, ale to pomagało - Tak, to by pomogło w wielu sytuacjach, bo widzisz, inne nastawienie, inne decyzje. Większy rozsądek też by się przydał, nie zamartwiałabym tak rodziców i brata. Boże, jak teraz przypomnę sobie dzieciństwo, czuję się jak idiotka. Kiedy widzę te wszystkie akcje, jakie robiłam ze znajomymi. W drugim życiu na pewno nie wzięłabym w tym udziału. Myślę, że zwyczajnie zaczęłabym je z głową.
-To wszystko?
-A o czymś zapomniałam?
Było to bardzo możliwe. Jasne, może i nie miałam idealnego życia, wiele mu do niego brakowało, ale gdzieś tam byłam z niego dumna, bo w ostatecznym rozrachunku to ono mnie ukształtowało.
-A on? Pobiegłabyś wtedy za nim?
Serce na moment mi zamarło. To normalne, że o nim wiedział, w końcu wiedział o wszystkim.
Czy tamtego dnia poszukałabym go?
Tak. Co do tego miałam pewność. On jedyny był niezachwianym elementem. A gdy siedzielibyśmy już razem w samolocie, ścisnęłabym jego rękę i powiedziała, jak bardzo go kocham.

-Gdybyś dostała druga szansę przeżycia swojego życia, co byś zmieniła? – spytał. Lekko zaszklone oczy uważnie mi się przypatrywały.
- To dosyć ciężkie pytanie. – zaśmiałam się nerwowo. Po chwili namysłu odpowiedziałam – Prawdopodobnie wybrałabym inny kierunek studiów, przypuszczalnie medycyna lub farmacja. O wiele więcej czasu spędziłabym na samodoskonaleniu. Wiesz, nie...

Chcę aby wszystko było tak jak jest. Co zatem "wyciąć" z życiorysu, aby nie zmienić przeszłości? To dopiero zadanie! Zmieniłabym więc tylko błachostki. Może nie wciągnęłabym się 10 lat temu w serial "M jak miłość"? Może nigdy nie kupiłabym jakiejkolwiek paczki papierosów i zrezygnowałabym z kilku wypraw autostopem? Każdy drobiazg doświadczeń składa się na to kim i jaka jestem, dla tego stawiam pytajniki.
O! Z chęcią nigdy bym się nie opalała na słońcu! To nie zaważyło na moim losie, a kondycja skóry nie byłaby gorsza niż jest.
Może też bardzo chciałabym nie nakrzyczeć tak bez sensu na pewną osobę. Nie umiem jaj przeprosić. Już na to za późno... Muszę żyć okazując pokorę i liczyć na wybaczenie. Własne.

Chcę aby wszystko było tak jak jest. Co zatem "wyciąć" z życiorysu, aby nie zmienić przeszłości? To dopiero zadanie! Zmieniłabym więc tylko błachostki. Może nie wciągnęłabym się 10 lat temu w serial "M jak miłość"? Może nigdy nie kupiłabym jakiejkolwiek paczki papierosów i zrezygnowałabym z kilku wypraw autostopem? Każdy drobiazg doświadczeń składa się na to kim i jaka...

Nie chciałabym nic zmieniać w swoim życiu. Nie chciałabym się cofać. Uważam, że błędy, które popełniłam nauczyły mnie czegoś, a gdybym cofnęła czas i nie popełniła ich- niczego bym się nie nauczyła.

Nie chciałabym nic zmieniać w swoim życiu. Nie chciałabym się cofać. Uważam, że błędy, które popełniłam nauczyły mnie czegoś, a gdybym cofnęła czas i nie popełniła ich- niczego bym się nie nauczyła.

Co zrobiłbym z drugą szansą wiedząc co przyniesie przyszłość? Zmieniłbym swój standard życia. Przede wszystkim poznałbym jeszcze raz ludzi potrzebnych mi do szczęśliwego życia. Wygrałbym w lotto, a wygraną, ku zaskoczeniu innych zainwestowałbym tak korzystnie, że po niedługim czasie miałbym forsy jak lodu. Mając pieniądze miałbym możliwości, których wcześniej nie miałem. Zbudowałbym sobie pokaźną willę, kupił własną wyspę, zbudował wille bliskim i im też kupił wyspy. A później wziął się za poznawanie po raz kolejny najważniejszych dla mnie dóbr kultury: gier, seriali, filmów książek. I cieszyłbym się nimi na nowo mimo tego, że już je znam. I absolutnie ale to absolutnie podratowałbym kilka tych dzieł, które na skutek różnych wydarzeń odeszły w zapomnienie. Ułożyłbym sobie życie w taki sposób aby każda jego chwila była idealna. Aż do samego końca. Na dobrą sprawę wszystkie zmiany sprowadzają się do większej ilości pieniędzy. No cóż pieniądze wbrew powszechnie powtarzanej opinii mają wpływ na to jak szczęśliwe mamy życie.

Co zrobiłbym z drugą szansą wiedząc co przyniesie przyszłość? Zmieniłbym swój standard życia. Przede wszystkim poznałbym jeszcze raz ludzi potrzebnych mi do szczęśliwego życia. Wygrałbym w lotto, a wygraną, ku zaskoczeniu innych zainwestowałbym tak korzystnie, że po niedługim czasie miałbym forsy jak lodu. Mając pieniądze miałbym możliwości, których wcześniej nie miałem....

Tak wiele chciałabym zmienić w swoim życiu, cofnąć powiedziane słowa, lecz skąd mogę wiedzieć czy podejmując inne decyzje byłabym szczęśliwsza? Dlatego mając możliwość jakiejś zmiany wcale nie dokonałabym innych wyborów, lecz zmieniłabym... siebie.
Odkąd pamiętam zawsze byłam posłusznym dzieckiem, nie chciałam nikomu sprawiać przykrości ani wchodzić w konflikty. Niestety przez to nie nauczyłam się wyrażać swojego zdania, co okazało się ogromnym błędem. Brak asertywności spowodował, że stałam się marionetką innych. A to różnie się kończyło. Nie potrafiąc odmawiać robiłam rzeczy, których wcale nie chciałam. Przez to ciągle byłam smutna, a to odtrącało ode mnie innych. I w ten sposób zostałam sama. Dopiero będąc w gimnazjum zrozumiałam swoje błędne postępowanie, lecz wtedy ciężko już było zmienić moją podświadomość.
Bardzo żałuję, że wcześniej nie nauczyłam się asertywności i właśnie to zmieniłabym w moim życiu - dzięki temu ominęłyby mnie te lata pomiatania, a ja byłabym o wiele szczęśliwsza.

Tak wiele chciałabym zmienić w swoim życiu, cofnąć powiedziane słowa, lecz skąd mogę wiedzieć czy podejmując inne decyzje byłabym szczęśliwsza? Dlatego mając możliwość jakiejś zmiany wcale nie dokonałabym innych wyborów, lecz zmieniłabym... siebie.
Odkąd pamiętam zawsze byłam posłusznym dzieckiem, nie chciałam nikomu sprawiać przykrości ani wchodzić w konflikty. Niestety...

Absolutnie niczego. Każdy błąd czy zła decyzja nauczyły mnie czegoś. Poza tym już za stara jestem na bycie nastolatką, nie chciałabym znowu podejmować kluczowych decyzji. Jestem w tzw. mojej małej stabilizacji i dzięki temu mam czas na czytanie.

Absolutnie niczego. Każdy błąd czy zła decyzja nauczyły mnie czegoś. Poza tym już za stara jestem na bycie nastolatką, nie chciałabym znowu podejmować kluczowych decyzji. Jestem w tzw. mojej małej stabilizacji i dzięki temu mam czas na czytanie.