-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "wiktoria" [10]
[ + Dodaj cytat]- Ciszej - skrzywił się Evertsen. - Głowa pęka od tych waszych wrzasków. Tak, słyszałem, słyszałem. Pobiliśmy wroga. Nasz jest dzień, nasze jest pole i wiktoria też jest nasza. Wielka mi sensacja.
Corny był jak pająk, który oplątywał pałac swoją siecią; jej matka od razu w nią wpadła, jednak Wiktoria była przekonana. że gdy nadejdzie czas, ona nie pozwoli się złapać.
- To największe wydarzenie sezonu. Spotkamy tam całą piekielną śmietankę towarzyską.
- Nie zależy mi.
- To akurat widać.
Nie wiem, czemu aż tak bardzo się czepiał. Przebrałam się za kota. Włożyłam czarny cienki golf, czarne legginsy, czarne buty i czarne uszka na opasce. Nawet namalowałam sobie czarną kropkę na czubku nosa i doczepiłam do gumki od legginsów czarny futrzasty ogonek.
Jakbym tak poszła na imprezę na Ziemi, to wszyscy by chwalili mój kostium.
- I czym ty niby jesteś? - zapytał z odrazą.
- K o t e m.
- Nie widać.
Miałam ochotę go trzasnąć.
- Możemy już iść? - jęknęłam. - Podobno się spieszysz.
- A możesz się przebrać w coś, co nie przyniesie mi wstydu? - odparował. - Przecież będziesz za mną łazić całą noc. Mogłabyś przynajmniej wyglądać porządnie.
Jednak zdecydowanie najgłupszym pomysłem była kradzież książki. W dodatku książki należącej do Boga. Jeżeli kiedykolwiek miał mi wybaczyć i oddać swą Łaskę, a dzięki temu anulować moje potępienie, to ten wyczyn sprawi, że na zawsze przekreslę swoje szanse.
- Ja pierniczę.
Jakis mały putto idący ulicą obejrzał się oburzony.
- Własnie zrobiłam przepyszne pierniczki! - krzyknęłam za nim. - Zastanawiam się, jakim kolorem lukru je pomalować.
Putto przyspieszył, by czym prędzej się oddalić.
- Dobrze się czujesz? - zapytał siedzący obok mnie Beleth.
- Tak, tak. Po prostu cały czas się przyzwyczajam.
Umiechnął się ciepło. Nie do mnie, ale do wspomnień.
- Odzyskanie Łaski Boskiej to miła rzecz - przyznał. - Dziwna. Bo jej braku wcale się nie czuje. Dopiero gdy miłosć Boga wraca...
- Znika uczucie pustki - dokończyłam.
Od zachodzącego na czerwono słońca powietrze nabrało koloru starego złota. Ciemniejąca na tle nieba katedra Notre Dame po drugiej stronie rzeki wyglądała w tym świetle niczym widoczek malowany akwarelą"....
Królowa czuła się doskonale w towarzystwie młodej pary. Niepoprawna romantyczka i niezmordowana królewska swatka, uwielbiała otaczać się zakochanymi.
- Wiktorio, widzę, że wciąż nie jesteś przekonana. - Archanioł westchnął znużony.
- Tak, bo to naprawdę głupi pomysł - burknęłam.
Wszyscy wstrzymali oddech. Mały putto stojący obok tronu upuścił pustą filiżankę, która rozprysła się w drobny mak na marmurowej posadzce.
Uzjel zerwał się z miejsca w tym samym momencie co Beleth. Gabriel zgromił ich spojrzeniem.
- A wy co chcielibyście dodać? - zapytał z przekąsem. - Jeszcze odrobinę krytyki?
- Pomogę Wiki.
- Pomogę Wiktorii.
Odezwali się niemal chórkiem. Poczułam złość. Jeszcze rozumiałam Uzjela, który jawnie okazywał fascynację moją osobą. Sam mi zresztą powiedział kiedyś, że straszliwie mu się w Arkadii nudziło, dopóki się nie pojawiłam. Praca przy Top Angel urozmaicała jego codzienną rutynę.
Ale kompletnie nie rozumiałam motywów Beletha. Przecież się nienawidziliśmy. My nawet nie umieliśmy już rozmawiać bez obrzucania się mięsem. A więc co? Zobaczył, że spędzam czas z kimś innym, i nagle obudził się w nim pies ogrodnika?
(...) Doszedłem do wniosku, że nic tak naprawdę nas nie scalało. Niczego sobie nie obiecaliśmy. Po prostu żyliśmy ze sobą. Najwyraźniej coś takiego to dla nas za mało. A gdy będzie nas łączyć przysięga, to każde z nas zastanowi się co najmniej dwa razy, zanim popełni błąd. Poza tym miło będzie żyć ze świadomością, że nawet jeśli się skłócimy i postanowimy od siebie przez jakiś czas odpocząć, to gdzieś tam będzie ta osoba, której zależało na mnie aż tak, że zgodziła się złożyć przysięgę.
U Tori jest inaczej. Inaczej w sensie lepiej. Wszystko jest u niej inaczej w sensie lepiej.