-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "rząd" [111]
[ + Dodaj cytat]Energiczny rząd z dobrym programem reform jest w stanie zmodernizować dowolny kraj w ciągu pokolenia, obalając przy tym przesądy o takim czy innym "charakterze narodowym" jego mieszkańców.
Rząd nigdy nie pożycza ani nie daje przemysłowi tego, czego mu nie zabrał.
Rząd jest niczym, jeśli nie potrafi zadbać o mieszkańców własnego kraju. Musisz działać, mając na uwadze ich pomyślność.
Na konferencję prasową zwołaną przez Biały Dom [...] w momencie, kiedy Sekretarz Prasowy powiedział:
- Chcę złożyć oświadczenie. Jak państwo zapewne wiecie, obecny Prezydent kieruje Administracją w sposób otwarty i stawia na pełną szczerość. Trzymając się tej linii pragnę oświadczyć, że nie mam niczego do oświadczenia. Od wczoraj nic się nie wydarzyło.
[...]
- Czy to dotyczy tylko Waszyngtonu? - spytał jakiś głos z sali. - Czy również reszty kraju?
- Tylko Waszyngtonu. Reszta kraju nas nie obchodzi.
- Jakie są twoje przewidywania [...]?
- Nie wiem.
- Nie wiesz, jakie są twoje przewidywania?
- Zgadza się.
- Czy jest w rządzie ktoś, kto wie?
- Jakie są moje przewidywania?
- Cofam to pytanie.
Najwyraźniej jednak służby propagandowe zaczęły stosować swoją odwieczną metodę: skoro nie możemy nic na to poradzić, poudawajmy przynajmniej, że to wcale nie jest aż takie straszne. A najchętniej: że tego w ogóle nie ma.
W stwierdzeniach, że liberalna demokracja się kończy, i nie wiadomo, co będzie po niej, często można wyczuć nutę zadowolenia i akceptacji dla takiego stanu rzeczy. Na zasadzie: niech już będzie inaczej, a my się temu
z zainteresowaniem przyjrzymy. Zawsze będzie można skorygować nową władzę z jej zapędami, wystarczy skrzyknąć się na Facebooku, wyjść na ulicę, a rządzący podkulą ogon. Otóż, raz podkulą, a innym razem nie. Jeśli nie ma systemu gwarancji obywatelskich swobód, jeżeli się o to nie dba, akcja bezpośrednia w końcu może natrafić na ścianę umocnionego już i pewnego siebie populistycznego rządu, a demokracja uliczna zostanie rozgoniona. Instancji odwoławczych już nie będzie.
Widać też rosnący prymat ekonomii i kwestii socjalnych jako – w oczach młodszych pokoleń – bardziej konkretnych, związanych z codziennym życiem, w przeciwieństwie na przykład do pozornie dość abstrakcyjnego
trójpodziału władz. Ale liberalna, czyli wolnościowa, demokracja to wciąż coś więcej niż przeżycie pokoleniowe kilku roczników. To rama, która daje pole do cywilizowanej debaty. A także chroni przed woluntaryzmem władzy,
która raz może być dobra i dawać, ale też może stracić humor i nie dawać, a bić.
Wybory? Artur, jakie wybory, człowieku. A gdzie ja miałem do tego wszystkiego jeszcze głowę? Zresztą powiedz mi, czy to cokolwiek zmienia, którzy nami rządzą? Człowiek jeszcze głosował w tych prezydenckich z Wałęsą i Kwaśniewskim, ale potem... No powiedz czy to coś zmienia? Przedtem byli towarzysze, a teraz będzie brat premier, siostra marszałek i przeor minister. I koniec końców to my ich wszystkich musimy utrzymywać.
Rząd jest po to, żeby służyć jako siatka asekuracyjna, a nie maszyna do cukierków.
Praca rządu polega na... podejmowaniu wiążących decyzji, żeby ludzie mogli prowadzić swoje sprawy w warunkach pewności i stabilności.