-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Cytaty z tagiem "remigiusz" [14]
[ + Dodaj cytat]
Prawie wszystko było gotowe – świeczki zapachowe porozstawiane w odpowiednich miejscach, nastrojowa muzyka przyszykowana, składniki do dzisiejszego dania wymyte i pokrojone. Nie chciał robić przedwcześnie
jedzenia, uznał, że będzie lepiej, jeśli razem je przyrządzą.
Będzie romantycznie. Najpierw długie spojrzenia przy stole, nieśmiałe dotknięcia, potem pierwsze pocałunki.
Później wypierdoli ją tak, że przez cały następny dzień będzie chodziła obolała.
Zamknął oczy i wciągnął głęboko powietrze do płuc.
Zaśmiał się, odnotowując, jak nierówny ma oddech.
Troszeczkę się denerwował.
Langer powiódł wzrokiem po stole, na którym leżało dwadzieścia parę zabawek i tyle samo porozrzucanych folii, z których przed momentem zostały pospiesznie uwolnione. Timon rzeczywiście trafiał się dość rzadko.
Najgorzej mieli ci, którzy dostali Zazu, zarozumiałego majordomusa, który dostarczał rodzinie królewskiej wieści. Piotrek go nie lubił. Tata powiedziałby, że to mały kurwa chujek jebany. Skaza powinien był go zeżreć.
- Czas ani okoliczności nie zmieniają ludzi - odparł Gerard. - Sprawiają tylko, że inaczej wyglądają w cudzych oczach.
- Oby historia nigdy wam tego nie wybaczyła - dodała Maria.
- Historia to tylko uzgodniony zestaw kłamstw.
Uczucia są najskuteczniejszymi narzędziami do manipulacji drugim człowiekiem.
Jeśli rząd mówi, że chce twojego dobra, to możesz zrobić tylko jedno. Ukryć te dobra.
Kiedy się odsunęła, zobaczył na jej twarzy to dobrze znane, wyzywające spojrzenie.
Zazwyczaj kończyło się ostrym, dzikim pieprzeniem. Nie sposób było inaczej tego nazwać – i cała ich relacja na początku sprowadzała się właśnie do tego. Zupełnie jakby w ten sposób rozładowywali całą niechęć, którą przez lata do siebie czuli.
– Zawsze czułem, że łączy nas coś wyjątkowego – powiedział. – I chyba nie powinno cię to dziwić, bo mój gust w kwestii kobiet jest podobny jak w kwestii herbaty.
Siarkowska uniosła brwi.
– Lubisz, kiedy jedno i drugie jest gorące i zgorzkniałe? – rzuciła mimowolnie.
– Nie. Kiedy jest w torebce i pod wodą.
Czuł, że się trzęsie, i słyszał swój przyspieszony oddech. Serce załomotało mu nierówno w klatce piersiowej, gdy uświadomił sobie, że to już koniec. Znalazł się w samym środku mroku, otoczony przez jego osobliwą głębię.