-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "mentalność sycylijczyków" [2]
[ + Dodaj cytat]
My, Sycylijczycy, przywykliśmy od dawien dawna do hegemonii władców, którzy byli innego niż my wyznania, nie rozumieli naszego języka; przywykliśmy dzielić włos na cztery części. Gdybyśmy przyjęli inną postawę, nie byłoby dla nas ratunku wobec bizantyjskich poborców, berberyjskich emirów, wicekrólów hiszpańskich. To musiało wyryć swoje piętno i tacy już jesteśmy. (...) Chcę powiedzieć panu w tej chwili coś, co zrozumie pan dopiero po rocznym pobycie wśród nas. Na Sycylii nie ma znaczenia, czy robi się źle, czy dobrze: grzech, którego my, Sycylijczycy, nie wybaczamy nigdy, to
po prostu to, że się w ogóle coś robi. Jesteśmy starzy,
panie Chevalley, bardzo starzy. Co najmniej od dwudziestu pięciu wieków nosimy na barkach ciężar obcych nam cywilizacji. Wszystkie one pochodziły z zewnątrz, żadna nie była przez nas poczęta, żadnej nie daliśmy własnej nazwy; jesteśmy biali jak pan, jak królowa angielska, a jednak od dwóch tysięcy pięciuset lat jesteśmy kolonią. Nie mówię tego po to, żeby się skarżyć, to nasza wina. Ale jesteśmy zmęczeni, wyczerpani.(...)
Wspominał pan przed chwilą o młodej Sycylii, która staje wobec cudów nowoczesnego świata; co do mnie, to widzę raczej stuletnią staruszkę, którą zawieziono powozem na Wszechświatową Wystawę do Londynu; staruszkę, która nic nie rozumie, kpi sobie z wszystkiego, z hut stali w Sheffieid,
z przędzalni w Manchesterze, i marzy tylko o tym, by
znów drzemać z otwartymi ustami, z których cieknie
ślina, na własnym łóżku, pod którym stoi nocnik.
- Sen, drogi panie Chevalley, sen jest tym, czego
chcą Sycylijczycy, i będą zawsze nienawidzić ludzi,
którzy zechcą ich zbudzić, choćby nawet po to, by im
wręczyć najpiękniejsze dary (...) Wszystkie przejawy sycylijskiego życia mają w sobie coś ze snu, nawet te najbardziej gwałtowne: nasza zmysłowość jest pragnieniem zapomnienia, nasze strzelaniny i pchnięcia nożem są pragnieniem śmierci, pragnieniem zmysłowego letargu,
a więc znowu śmierci, jest nasze lenistwo, nasze
napoje ze skorzonery i cynamonu. Nasze zadumanie
jest kontemplacją nicości, która chciałaby przeniknąć tajemnice nirwany. Stąd wypływa przewaga nad
nami tych, którzy są na wpół rozbudzeni; stąd o wiek
spóźnione życie intelektualne i artystyczne Sycylij-
czyków; nowości pociągają nas dopiero wtedy, gdy
obumierają, gdy są już niezdolne do wzniecenia
żywotnych prądów; stąd niewiarygodny współcześnie objaw powstawania mitów, które można by otaczać szacunkiem, gdyby były naprawdę antyczne, ale są to jedynie ponure próby pogrążenia się w odmętach przeszłości, a ta pociąga nas tylko dlatego, że żyć przestała.