-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "latanie" [45]
[ + Dodaj cytat]Latanie jest piękne. nie macie o tym pojęcia, bo jesteście niewolnikami, więźniami swoich czasów ograniczonych do pieniędzy i władzy.
Czekam na tę szczególną chwilę, kiedy znów będę wolna, a w moim życiu nie będzie już zmartwień, bólu ani łez. Chcę po prostu być szczęśliwa. Chcę słyszeć wokół siebie śmiech i nie czuć już bólu. Kiedyś nadejdzie wyjątkowy dzień, w którym zacznę żyć jak ten piękny motyl. I już nie będzie mi smutno.
Tyle jest miejsc, do których chciałbym polecieć. Jakże naturalną rzeczą jest fruwanie i jak nienaturalnym jest nie mieć dokąd pofrunąć.
Z rajskiego bufetu wybieramy to, co będzie świadczyć o naszym statusie, co będziemy mogli podsunąć pod nos komuś z tej ekskluzywnej grupy podczas wakacyjnej przygody. Egzotyczne miejsca i autentyczne spotkania są twardą walutą w naszym ciągłym wyścigu na porównania. Nikt nie chce być turystą, wszyscy chcą być podróżnikami.
W samolotach i na lotniskach czuję się jak w domu. Wszystko, czego tacy jak ty w nich nie lubią – suche, pełne wirusów, klimatyzowane powietrze, słone, jakby zroszone gorącą naftą jedzenie, dołujące sztuczne oświetlenie – przez lata zrobiło się bliskie, znajome, przytulne. (...) Uwielbiam restauracje i kąciki barowe przy gate’ach, wypchane aż po jarzeniówki minipizzami na pełnoziarnistym cieście i ciastkami z karmelem. (...) Pewnie częściowo wiesz, o czym mówię. Ty też latasz. Tyle że cię to nie wzięło. Nie myślisz o tym.
Bo pewnie jesteś normalny.
Jednego jestem pewien. Śpiewanie jest jak lot. Gdy śpiewam, zamykam oczy i widzę siebie w locie między i ponad drzewami. Jestem pewien, że o tym właśnie śpiewają kanarki. Zamknięto je w klatkach, ponieważ śpiewały, a teraz śpiewają, gdyż są zamknięte w klatkach.
Żeby zająć myśli czymś innym, postanowiła zaryzykować gniew smoka.
– Joanno! – krzyknęła. – Słyszysz mnie?
– Tak – zagrzmiała w odpowiedzi smoczyca, nie odwracając głowy. –
Ale jeśli myślisz, że spojrzę ci w oczy, to musisz przestać czytać fantazje.
Latanie jest dostatecznie trudne i bez oglądania się do tyłu!
Przebieramy bez umiaru w rajskim bufecie i oczekujemy wdzięczności od tych, których praca polega na usługiwaniu nam. Wydaje nam się, że akt konsumpcji, któremu się oddajemy, jest dobrym uczynkiem, aktem solidarności. Że ludzie, którzy usługują nam na plażach w biedniejszych częściach świata, powinni się cieszyć, bo akurat ich wybraliśmy.
Ja mam, do cholery, swoje imię. Nie jestem jakimś pieprzonym facetem ze snów, który jeździ na
smoku i wymachuje mieczem.
Lata - powiedziała, zwijając się w kłębek – na smoku się lata, a nie jeździ.
- Lata - powtórzyłem - oczywiście: lata. Jak mogłem tak się przejęzyczyć? Cóż za
godna pożałowania gafa!
Właśnie w tym leżała największa różnica między tymi dwoma mężczyznami, których miałam obok siebie. Finley więził mnie jak w klatce. Jackson natomiast pozwalał mi latać.