-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "katedra" [11]
[ + Dodaj cytat]Zdarzają się, nie powiem, małżeństwa do śmierci. Ale to już zabytki. Niedługo będzie się do takich wycieczki prowadzić, jak do zamków, katedr, muzeów.
W głowie stawiam skomplikowane rusztowania słów, by sięgnąć sufitu katedry i namalować swoje myśli, ale gdy otwieram usta, wszystkie znikają.
Wnętrze Katedry nie jest puste – gwoli prawdy bardziej niż o wnętrzu budynku trzeba tu mówić o jego w n ę t r z n o ś c i a c h.
Kilka jardów stąd biegnie Rua da Madalena. Nasz samochód wjeżdża w tę ulicę, po czym skręca w prawo, ku Se Patriarcal, lizbońskiej katedrze. Budowla ta jest niezmiernie stara, data jej wzniesienia pozostaje nieznana, choć przypuszcza się, że poprzedza ona znacznie okres panowania Mauróœ, co najwyżej sięga panowania króla Alfonsa Henriquesa. Liczne trzęsienia ziemi, jakie dotknęły Lizbonę, pozostawiły swoje ślady również na tej świątyni, była kilkakrotnie restaurowana; trzeba przy tym dodać, że dość marnie, ponieważ jej obecny stan wskazuje na rażący brak określonego planu ze strony kolejnych „odnowicieli”. W tej chwili budowla poddawana jest staranniejszej odnowie, nadzorowanej przez Antonia Couto, należy zatem mieć nadzieję, że te zabiegi nadadzą katedrze artystyczną jednorodność.
(...) niech nadprzyrodzone będzie tylko metaforą, bez względu na to, czy mamy do czynienia z sumą w katedrze Świętego Patryka czy z operowym Faustem sprzedającym duszę, czy też gwiazdą rocka udającą wampira.
Bluszcz z żelazną konsekwencją
uszlachetnia porzucone przez wygnańców
ze światła namiastki chitynowych pancerzy
jakby były odpryskami katedr.
Tylko ogłuszająca cisza, która odbijała się od ścian katedry, jakby stare mury szeptały coś do siebie.
Święci byli jego przyjaciółmi i błogosławili go, monstra były jego przyjaciółmi i strzegły go.
Kiedy tak przepychał się naprzód, wzrok jego, zazwyczaj utkwiony w ziemię, skierował się w górę, pociągnięty widokiem kopuły katedry Świętego Pawła. Stara ta kopuła miała dla Soamesa szczególny czar, toteż nie raz, ale dwa albo i trzy razy tygodniowo zatrzymywał się w swojej codziennej wędrówce, aby wejść pod jej strop i usiąść w jednej z bocznych naw, na pięć czy dziesięć minut, podczas których odczytywał nazwiska i napisy na nagrobkach. Trudno zrozumieć, jaki urok miał dla niego ten wielki kościół, jeśli nie szukał w nim możności skupienia się, ułatwiającej skoncentrowanie myśli na codziennych interesach. (...)
I tego ranka wszedł do kościoła, jednak zamiast prześlizgiwać się wzrokiem z pomnika na pomnik, podniósł oczy na podzielone kolumnami przestrzenie ścian i zastygł tak nieruchomo.
Jego twarz wzniesiona w górę z wyrazem głębokiego, modlitewnego skupienia, cechującego twarze ludzi w kościele, wydawała się kredowo biała w mroku rozległego budynku. Dłonie w rękawiczkach zaciskały się na rączce trzymanego przed sobą parasola. Podniósł je bezwiednym ruchem. Być może, spadło na niego jakieś błogosławione natchnienie.
„Tak - pomyślał - muszę mieć miejsce, aby rozwiesić moje obrazy”.
Katedra – mebel drewniany, z którego przemawiają rzadko uczeni, a często niedouczeni.